Defil Romeo
W skrócie:
Plusy
– Dobre brzmienie
– Wygląd
– Waga
– Klucze trzymające strój
– Progi
Minusy
– Gruby gryf
– Wysoka akcja strun
W odpowiedzi na prośbę Kaprala przedstawię dziś bas DEFIL Romeo.
Jest to mój pierwszy bas kupiony za stówę od woźnego ze szkoły. 🙂 Obecnie
pełni tylko funkcję ozdobną, ale nadal da się na nim grać i jest w pełni
sprawny. Według informacji znalezionych w internecie został on wyprodukowany
na przełomie lat 70 i 80. Nie wiem z jakiego drewna jest ale i tak nie ma go
dużo. 😀
Zaczynając od wyglądu, w punktach ze zdartym lakierem widnieje stare,
spróchniałe drewno, a w niektórych miejscach klejenia odgięte ze starości
drewno. Jak widać, pod strunami jest otwór rezonansowy. Wejście na kabel
początkowo znajdowało się z boku, ale grając na siedząco, przycisnąłem
je i z powodu braku wnętrza po prostu weszło do środka z kawałkiem drewna,
dlatego teraz jest z przodu. Jest lekki.
Nie mam żadnych informacji na temat danych technicznych. Są dwa pickupy,
potencjometry: głośność, wysokie tony, niskie tony. Mostek oryginalnie
prosty, został wyregulowany, aby gitara stroiła na progach. Klucze świetnie
trzymają strój. Do gitary założono nowe struny. Wygięcie gryfu jest
prawidłowe, jednak ze względu na to, że mostka nie da się obniżyć, akcja
strun to około 1 cm, przez co gra jest utrudniona a dźwięk trochę
pogorszony. Z tego powodu pickupy zostały podniesione przez poprzedniego
właściciela. Gryf jest bardzo gruby, co nie sprzyja wygodzie gry. Gitara bez
podłączania jest głośna. Mimo starości barwa na głośnikach jest bardzo
czysta a bas mięsisty.
W skrócie:
Plusy
– Dobre brzmienie
– Wygląd
– Waga
– Klucze trzymające strój
– Progi
Minusy
– Gruby gryf
– Wysoka akcja strun
4 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
Dżizas miałem podobnego dzioda, tylko to był zdaje się Romeo2 🙂
Grałem przez kilka lat na takim w wersji Romeo 2. Jakość wykonania
tragiczna, niewyważony, gryf masakra, ale brzmienie… Ideał, nie spotkałem
lepiej brzmiącego basu, najwyżej równie dobrze. Tu go można usłyszeć w
naszym teledysku sprzed wielu lat, ale akurat nie został właściwie nagrany i
nie do końca oddaje to jego możliwości:
https://www.youtube.com/watch?v=XqLiDiBDhkM
Yyyy… pozwolę sobie się nie zgodzić z tą opiniią :D.
Jasne, na pewno wiele osób się z tym nie zgodzi. Wiadomo że kwestia
brzmienia to rzecz czysto subiektywna.