Epiphone Embassy Standard IV Plus
W skrócie:
Plusy
– Aktywna elektronika
– Duża różnorodność brzmienia
– Jakość brzmienia
– Solidna budowa
– Stosunek jakość/cena
Minusy
– Brak trybu pasywnego
– Nie sprawdza się tak dobrze w lżejszych rytmach
– Czasem za mocny sygnał przy ustawieniu na maxa
– Wysoka cena w sklepach internetowych
A więc na początek trochę teorii:
Ulepszona wersja serii Standard. Teraz z aktywną elektroniką.
Cechy:
– pickupy: 2 x 700T Bass Humbucker
– potencjometry: głośność, panorama, aktywny equalizer (bass, treble)
– 24 progi
– siodełko: 1.65″
– gryf z twardego klonu
– body z drewna lipowego
– cena: Kupiłem ją za 780zł (nową), lecz w sklepach internetowych można
znaleźć od 700- 1100zł.
www.img58.imageshack.us/img58/9378/053212381001pd6.jpg
www.img209.imageshack.us/img209/7901/dsc0310dz0.jpg
www.img261.imageshack.us/img261/7320/p42401om4.jpg
WYGLĄD I WYKONANIE
Każdy wie, wygląd to kwestia gustu… lecz…
Jeżeli chodzi o wyprofilowanie, jest dosyć ubogie. Wygląda jak kawał
prostej, surowej dechy, lekko wyprofilowanej z tyłu oraz na przodzie,
pomagającej w ułożeniu ręki. Dużo osób lubi takie proste rozwiązanie.
Jeżeli chodzi o główkę gitary, dla mnie jest najlepszym rozwiązaniem.
Ładne wcięcie, solidne klucze 4+0. Widziałem jedyny dostępny kolor
“Midnight Ebody” i jestem prawie pewien,że nie występuje żaden inny. Jest on
w świetle zielonkawy, a w lekko zaciemnionym pomieszczeniu czarny z nuta
lekkiej rozmazanej szarości i zieleni, co osobiście mnie zdziwiło (wystarczy
porównać pierwsze i drugie zdjęcie). Przytoczę pewien przykład, iż na
żywo jest o wiele ładniejsza niż na zdjęciach. Kolega, widząc jaki bass
kupuje powiedział, że do niczego lakier, brak profilów itp. Kiedy kupiłem,
był bardzo mile zaskoczony i stwierdził jednomyślnie “w pytę”.
Co do wykonania, to firmę Epiphone mam za niechlujną. Jakiś dziwny uraz.
Wtedy byłem niedoświadczony i nawet nie obejrzałem jej dokładnie. Miała
krzywy mostek, przy przystawce była lekko niepolakierowana (minimalnie),
miała dodatkową dziurę obok mostka. Sądzę, że po prostu miałem pecha i
nie wziąłem ze sobą jakiegoś dobrego basisty, który by to wyczaił (w
najbliższym czasie będę oddawał ją do reklamacji w związku z tym
mostkiem). Czasem zdarzają się felerne, ale to jak wszędzie. Elektronika nie
jest najgorsza, ale z tego co wiem, humbuckery są robione przez Epiphone i
wielka szkoda, że nie zamontowali tam jakiś lepszych. Byłoby to dopełnienie
całości (ale pewnie już nie za taką cenę) .
WYGODA
Pewnie jak na nią spojrzycie, pomyślicie: “kawał niewygodnej dechy…”
Wręcz przeciwnie!
Nawet po dłuższym graniu na siedząco nie jest źle. W łapie leży dobrze. Z
początku nie byłem przekonany, że będzie wygodna, ale po długich godzinach
stwierdziłem, iż do wygody nie ma się jakoś czego doczepić. Jest solidna i
wyważona, przez co dobrze leży na kolanach. Pewnie i stabilnie.
BRZMIENIE
Embassy IV plus posiada X2 Bass Humbucker oraz aktywną elektronikę, która w
moim mniemaniu jest skuteczna. Posiada także 4 pokrętła: głośność,
panorama, bass, treble. Pozwala nam na naprawdę spore kombinowanie z barwą
dźwięku. Można ukręcić coś od basowego burczenia, aż po tzw dzwoniącą
szklankę, ale wtedy nasilają się szumy, które są dosyć irytujące. Po
zamontowaniu dobrego ekranu powinny być nikłe. Podłączając overdrive ma
naprawdę ostrego kopa, aż rwie się do ostrego łojenia. W muzyce jak rock
czy metal sprawdza się bardzo dobrze i nikt nie powinien być niezadowolony,
jednakże ukręcić coś bardziej jazzowego się da, ale nie jest genialnie, po
prostu “ujdzie”. W klangu też nieźle, przy uderzeniu kciukiem występuje
pewna głębia, która mile dopełnia ostry dźwięk popu. Czasem miałem
wrażenie, że dźwięk wydaje się dosyć płytki, ale po podłączeniu się
do dobrego pieca, odwołałem te słowa. Wiadomo, zawsze mogło być lepiej,
ale za tą cenę jest naprawdę dobrze.
PODSUMOWANIE
Jest to mój pierwszy bass i wcześniej nie miałem okazji ogrywać ich za
dużo. Wybrałem go, gdyż miał dosyć przystępną cenę i sporo do
zaoferowania. Miałem do wyboru jeszcze Corta C4 i Washburna Xb120, jednakże
ten Epiphone mi najbardziej zaimponował. W klasie cenowej jest jednym z
lepszych wyborów (nowe). Radze jednak nie kierować się jedynie moimi
odczuciami, gdyż każdy ma swój indywidualny gust. Przy dobrze ustawionej
akcji strun, doszlifowaniu progów, ustawieniu krzywizny gryfu można być
naprawdę zadowolonym i nie żałować zainwestowanych pieniędzy.
To mój pierwszy wpis do czytelni, więc proszę o wyrozumiałość 🙂
W skrócie:
Plusy
– Aktywna elektronika
– Duża różnorodność brzmienia
– Jakość brzmienia
– Solidna budowa
– Stosunek jakość/cena
Minusy
– Brak trybu pasywnego
– Nie sprawdza się tak dobrze w lżejszych rytmach
– Czasem za mocny sygnał przy ustawieniu na maxa
– Wysoka cena w sklepach internetowych
13 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
ja się tylko wypowiem osobiśćie co do wyglądu ,oszz jak wiosło kajakowe
wyciągnięte z tataraku 🙂 paskudne body w sensie koloru
“Nie sprawdza się tak dobrze w lżejszych rytmach” o co chodzi ?
względnie te wady są trochę na hurra przesadzone ale to ty rżnołeś na tej
desce i mi nie wnikać
wygląd ciekawy ;] można naszym wojakom takie kupić, żeby w czasie pokoju
mieli co robić w jednostkach 😀
nie chciałem w żaden sposób urazić recenzenta ale kojarzy mi się z
broniami(barwy maskujące) które używam teraz w fallout tactics 🙂
dla mnie wygląd naprawdę ciekawy, cóz rózne gusta ;p
Wygląda trochę jak czołg w GTA 1 😀
Kto mnie oświeci i powie czym jest potencjometr “panorama”? 😉
Mnie trochę zastanawiają te klucze. Wygodne to?
Kolor zupełnie inaczej wygląda na pierwszym zdjęciu niż na dwóch
pozostałych. Który bliższy rzeczywistości?
Yamaha BB614
macius, stawiam piwo że to miksowanie sygnału z pickupów. 😉
Panorama to pot od balansu między pickupami. Jest to alternatywa dla dwóch
osobnych potów vol vol – zamiast tego masz jeden potencjomatr pan. Po środku
(środek masz zaznaczony tak, że go czujesz) graja oba pickupy, balansując
dodajesz sygnał z jednego piskupa, a jednocześnie odejmujesz sygnał z
drugiego. W pozycji skręconej na maxa masz sygnał tylko z jednego pickupa.
Innymi słowy, czyli tak jak ujął to kolega powyżej – jest to miksowanie
sygnału z obu pickupów.
Bibok wystarczy przeczytać całą recenzje( tam gdzie jest wygląd i to w
nawiasie), a co do kluczy to nie rozumiem. Zwyczajne zamknięte klucze.
Teron Dzięki za podpowiedź. Jakoś przeoczyłem to zdanie o
kolorze… A klucze po prostu wydają mi się na fotografii bardzo małe. Ale
może to tylko jakieś zakrzywienie mojej percepcji 😉
Yamaha BB614
już wiem chyba dlaczego tak mi kolorystyka nie przypadła górne wiosło
mogło być w całości na dolnym jst na szarym tle=szary korpus a trzecie jest
jakieś rozmazane
Owszem, co do kolorów te ostatnie w sumie najbardziej odbiega od
rzeczywistości(zdjęcie z jakiegoś sklepu internetowego+ photoshop + dziwne
naświetlenie) Przy ostrym świetle jest jak na 1 zdjęciu a przy codziennym to
jak przy 2. Ale kolor nie ma takiego znaczenia :).