Na koncercie.

bass oczy chaosu

1742-joe-dirt.
Machanie fretką, która wgryzła się w tył głowy jest dobre!

Podziel się swoją opinią
Oczy Chaosu
Oczy Chaosu
Artykuły: 6

22 komentarze

  1. Dziwna fryzura, fajne spodnie, a RBXów nie cierpie 😛

    co gracie? Pewnie jakiś metol ale co dokładnie?

    Pzdr

  2. Fryzura fajna ale pod warunkiem jak z tych włosów ma się dready 😉

  3. Nowy regulamin na forum powinien powiadać, że foty z galerii „Bass maczo”
    komentują kobietki, a „Bass babki” komentują faceci. Bez urazy, ale jakoś
    pedalstwem ostatnio zalatuje. P.S. Ja też nie byłem święty

  4. Piorov – Ta, mój fater na mnie mówi „Traper”, zaś znajomi „Władca Fretek”.
    Gramy taki metal/hard rock, jak na mój gust, bo pod wpływem tych gatunków
    jest „główny trzon twórczy” zespołu (czyli gitarzysta prowadzący i ja 🙂
    ). Z resztą jasny obraz kapeli w której gram masz w tym temacie:
    https://basoofka.net/forum/583,pochwalcie-sie-jak-gracie-d/ (siódmy post od dołu). U mnie RBX
    akurat sobie wyrobił wręcz przeciwną opiniię :D. Lubię to wiosło, swoje
    już ze mną przegrało i nie narzeka ani trochę.

    Omen – Ja tam dreadów nie lubię. Są dla mnie takie jakieś… brudne (co
    oczywiście prawdą nie musi być, ale takie mam odczucie, po prostu) ;).

    Adam Off – Do Bass maczo chyba mi daleko, z racji wysoce wykwalifikowanego
    mięśnia piwnego.

  5. Czy granie w spodniach w ciapki jest teraz kanonem?

    Praktycznie co drugi takie teraz nosi.

  6. Niestety trzeba być trV ;D Każdy ubiera się pod taką muzę jaką gra i tyle
    🙂

  7. Psińco!

    Gdybym grał w zespole, po moich zdjęciach nigdy byście się nie domyślili,
    co gram 😀

  8. Cóż, bojówki w ciapki, czy nie ciapki są po prostu praktyczne. Wyobraź
    sobie, że masz takie zielone gacie w ciapki i nagle dostajesz rozwolnienia.
    Nikt się nie zorientuje, że w gaciach jest akademia pana Kleksa. Poza tym
    można się kamuflować w mieście i polować na białogłowy ;P.

    A tak serio, to do ubioru nie przywiązuję zbytnio uwagi (gdzieś miałem foto
    z koncertu, jak byłem ubrany w hawajskie spodenki i pasiastą koszulkę, bo
    ciepło było, a to było przewiewne). W bojówkach odpowiada mi
    praktyczność, wygoda i wytrzymałość ;). Do ciapek i nie-ciapek nie
    przywiązuję zbytniej uwagi. Jak są, okej, a jak nie ma też okej.

  9. Nie wiem. Jak się śmieją, to dobrze, przynajmniej dzięki mnie wzrósł w
    ich ciałach poziom endorfin 😀

  10. Spora deprecjacja słowa koncert nastąpiła w ostatnim czasie… Kiedyś
    wydarzenie zaprezentowane na tym zdjęciu mówiło się występ. Koncert
    zarezerwowany był na duże wydarzenia, do których podchodziło się z
    namaszczeniem (przyjazd gwiazdy, wypad do filharmonii itp).

    Na tym zdjęciu najbardziej móją uwagę przykuwa kanisterek w tle. Borygo
    popijaliście przed? 😉

  11. Kapitan – Rozwaliłeś mnie :D.

    Masz trochę racji, miklo. Jednak nie jest to odosobniony przypadek. Nawet sami
    organizatorzy określali to jako koncert. Osobiście jednak, nie widzę w tym
    żadnego ostrego gwałtu na języku polskim, wszakże i w jednym i w drugim
    chodzi o pewną formę rozrywki, prawda?

    Zaś co do kanisterka:

    Płyn do spryskiwaczy zimowy, to solidna dawka denaturatu z perfumami. Bez
    małego przyćmienia widoku nie ma zabawy :).

    A mówiąc serio: o ile mnie pamięć nie myli – to był płyn do generatora
    sztucznej mgły. Nie kosztowałem, chociaż mnie korciło.

  12. @Oczy Chaosu: .. i nagle dostajesz rozwolnienia. Nikt się nie zorientuje, że w gaciach jest akademia pana Kleksa.

    Bardzo sensowne wytłumaczenie. Nie myślałem w takich kategoriach:D

    + dla pomysłowość.

  13. @Oczy Chaosu: A tak serio, to do ubioru nie przywiązuję zbytnio uwagi (gdzieś miałem foto z koncertu, jak byłem ubrany w hawajskie spodenki i pasiastą koszulkę, bo ciepło było, a to było przewiewne).

    To tak jak Mariotd 😀 Hawajskie spodenki grając metal to już przegięcie,
    chyba że band dla jaj 🙂

  14. Jakie przegięcie?! 😛 Człowieku ;P Ja się ubieram tak, aby było mi
    wygodnie. A spodenki hawajskie to tak dla jaj, wiesz, generalnie można robić
    jaja na scenie, ale z umiarem. A muszę przyznać, że spodenki hawajskie są
    ZAJEBISTE na koncerty, przewiewne, i Ci się „jajeczka” na twardo nie zrobią w
    małym, zapchanym klubie umieszczonym w piwnicy kamienicy (;

    W dodatku wiesz, Dexie, to że Sfen od was wymaga być trve nie znaczy, że my
    grając def metal też będziemy ubierać się mrocznie ;P (no offence)

    A co do zdjęć – zajebiste zdjęcie, a i fryz miazga 😀 To teraz Ci brakuje
    jakiegoś zdjęcia ze spodenkami hawajskimi ;p

Możliwość komentowania została wyłączona.