Bas: Fender Modern Player Jazz Bass Satin (dwa rozłączane humbuckery), piec –
około 27 letni Laney Pro-BASS 150 Watt. Zniszczony, poobdzierany (taki
kupiłem). Prawdziwy vintage 🙂 Już miał iść do sprzedaży, ale jak
pograłem na nim na różnych koncertach w różnych warunkach (knajpy, kluby i
duże sceny w plenerze), to stwierdziłem, że nie dostanę drugiego, który
będzie tak pięknie grał, jak ten piec z sygnałem zbieranym z linii (z
powyłączanymi wszystkimi ficzerami typu EQ itp). A przynajmniej nie w cenie,
na którą mnie stać.
No nie mogę jakoś przełknąć tych Fenderów z chin, ale wiosło ładnie
się prezentuje.
Chyba siedzi tam most fendera który ma zastąpić Badassa? Jeśli się mylę
to mnie popraw a jeśli nie to napisz coś o nim.
Ostatnio szukałem jakiegoś Badassa i przepłacając ściągnąłem ze
stanów, no i myślałem też na tym nowym mostem fenderowskim ale jeszcze
chyba na tym forum nikt o nim nic nie napisał.
Druga sprawa że jeszcze nie jest dostępny jako „część zamienna”. Nie
mogłem nigdzie go znaleźć a prezentuje się godnie.
Co do mostka, to nie znam się za bardzo, ale chyba masz rację, bo w miejscu,
gdzie Badass ma wytłoczone słowo „Badass”, mój mostek ma wytłoczone
„Fender”, a po za tym konstrukcja jest bardzo podobna.
Jeśli chodzi o chińskość, to ja nie mam takich uprzedzeń 🙂 Zanim go
kupiłem, przekopałem amerykańskie fora, i z tego, co wyczytałem, te
chińskie mają często lepsze opinie od japońców i meksykańców. Fakt, że
zaraz po kupnie musiałem go dać do lutnika, żeby wyrównał progi (nie wiem,
czy w innych fenderach jest podobnie), ale po za tym jestem z niego bardzo
zadowolony. W rękach trzyma się go bardzo przyjemnie, gra się fajnie, a
brzmi jak… Fender 🙂 Czyli zawodowo. Oprócz niego mam jeszcze Fernandesa z
85 roku, ale na Fenderze gra mi się lepiej. Początkowo chciałem kupić
białego (są takie). Może jako reakcję na wcześniejsze instrumenty. Miałem
czarnego Squiera Jazza, czarnego Fernandesa, czarny bas akustyczny, czarnego
Strata (nie-bas) i… czarny akordeon 😉 Dlatego na złość chciałem teraz
kupić biały. Ale kumple i… żona wybyli mi to z głowy, i w zasadzie się
cieszę, bo mi się też podoba z wyglądu. No i jest pięknie, tak szlachetnie
matowy 🙂 Satynowy. W każdym razie ja z niego jestem bardzo zadowolony.
Oczywiście nie wiem, jak będzie za rok czy dwa. Może się wypaczy. Ale
zdziwił bym się. W końcu to Fender, a nie jakaś popierdułka 🙂
Pozdrawiam.
Ajgor
Moja kapela:
http://www.bandtamp.wix.com/tamp
Mam taki Head, bardzo przyjemnie to gada:)
Noo. Zwłaszcza jak się powyłącza wszystko i puści z linii:)
A do jakiej paczki masz podłączony? Bo ja właśnie zastanawiam się nad
zmianą głośników.
Pozdrawiam.
Ajgor
Moja kapela:
http://www.bandtamp.wix.com/tamp
U mnie hula to pod Hartke 410tp
Gratulacje! Probass to jeden z moich ulubionych headow.
Dzięki 🙂
errdil i jak współpracuje z tym Hartke? Zastanawiałem się właśnie nad
paczką Hartke, ale jakoś mi wszyscy odradzali, że niby zbyt muli. A ja
potrzebuję raczej selektywnego brzmienia.
Po za tym ten Hartke ma 8 ohmów, a piecyk na wyjściu 4. Nie ma to wpływu na
brzmienie?
na brzmienie raczej nie wpłynie, ale moc heada spanie Ci o jakieś 30%, co
równa się z tym, że ciszej zagra, ale to nic groźnego
Dokładnie tak jak pisze Wojciu, na brzmienie nie ma to wpływu, po prostu nie
wykorzystuje całej mocy. Jak dla mnie to całkiem fajnie współpracują te
graty ze sobą. Paczka nie daje mułu, te aluminiowe membrany dają całkiem
fajna górkę.
Pomyślę. Świat się jutro nie kończy 🙂