A dlaczego w stylu lat 70-tych? Bo ze zdjęcia nie widać.
Ano dlatego iż graliśmy piosenki wykonawców:
Jerry Lee Lewis
Chucka Berrego
Elvisa Presleya
Johna Lennona
Shocking Blue
The Ventures
Troche bluesa
Czyli lata 60/70 z czego repertuar był bardziej z 70-siątek więc dlatego.
A drogi kolego ubiór nie oznacza wykonywanej muzyki, wybacz.
Jeszcze jakieś pytanko, na które z chęcią odpowiem?
Ten Ashdown w tle Twój? Lubisz go?:(
to tak tylko powiem, że mogłeś podpisać zdjęcie i nie byłoby pytania, które nasuwało się samo. 🙂
Nie, Ashdown organizatora koncertu. Nie lubię go.
Podpisałem w temacie, myślałem ze lata 70 to lata 70 😉 I nie trzeba żyć w Memphis żeby muzykę z tamtych lat wciąż grać 🙂
Edit.
Ah, już chyba wiem o co chodzi. O kostkę którą wsadziłem w główkę, zupełnie przypadkiem swoją drogą, bo nie gram kostką.
Ashdowna nie lubię ponieważ musiałem zrezygnować z solówki w bluesie ponieważ coś niedobrego się działo gdy schodziłem poniżej 12 progu.
@stypex: Nie, Ashdown organizatora koncertu. Nie lubię go.
Masz u mnie pysznego browarka 😀
dziękuję 🙂
Teraz mam zamiar coś kupić, head plus kolumna, ale nie wiem jeszcze co, bo mam tylko 2.5k.
@stypex: A drogi kolego ubiór nie oznacza wykonywanej muzyki
Ktoś pisał o ubiorze?
@stypex: Ashdowna nie lubię ponieważ musiałem zrezygnować z solówki w bluesie ponieważ coś niedobrego się działo gdy schodziłem poniżej 12 progu.
Ekhm.
Poniżej 12 progu – w stronę główki.
Powyżej 12 progu – w stronę korpusu.
No.
@glatzman – a co miałeś na myśli?
@michał II sorka, masz rację, powyżej 12 progu 😉 lubię się na tym łapać.
A tylko to, ze muzykę to raczej słychać a nie widać. A Ty dałeś tylko zdjęcie. Bez opisu.
Tylko tyle miałem na myśli.
dodałem jasny opis „Kolejny Rock N Rollowy koncert w stylu lat 70-tych.” Czyli muzyka jest w latach 70, w końcu koncert=muzyka w końcu :)?
Na tym poprzestaniemy.
Łee, c*jowy kadr imo 😀
Cóż to za bas? w profilu informacji nie znalazłem…
epiphone embassy V ze zmienionymi potencjometrami?
Epiphone Embassy V, ale tylko gałki inne, musiałem podpierdzielić gitarzyście z innego mojego zespołu, gdy ten zaaplikował moje do swojego strata.
rozumiem że zaciekawienie wywodzi się z zauroczenia wyglądem? Dla mojego klawiszowca to najpiękniejszy bass na świecie, dla mnie jest na drugim miejscu 🙂
Fajnie prezentują się te gałki. Zastanawiałem się nad tym epi jak kupowałem mój pierwszy bas – nadal mam tylko pierwszy bas. xd
właściwie pierwszy bas to nic strasznego. Jak się kupi takiego epiego jako pierwszego (jak ja) chociaż wyciągnąłem go w Riffie za 600zł jako ostatniego na sklepie xD, to jest fajna podstawa do budowania dobrego sprzętu basowego (wzmacniacze, jakaś podłoga) i w momencie kiedy wspomniane nagłośnienie i podłogę (jeśli jest Ci potrzebna) już masz, to możesz zacząć myśleć o nowym basie 🙂
Uznałem, że zaznaczę ten fakt tylko po to by nie wprowadzać ludzi w błąd. 😛 Ja za swojego LTD B-50 dałem 750 bo był w promocji. xd Jestem z niego zadowolony a o kolejnym basie myślę, ale nie wiem czy będę coś kupował na razie. Nie gram w żadnej kapeli jest „projekt”, który chcę zrealizować ale nie mam do tego kompletnego składu i nie wiem kiedy on wypali. Jak na razie to miałem maturę i nie ogarniałem nic. 😉 Ale kolejne wiosło to będzie na 100% jakaś śliczna japonka z lat 80, będę polował do póki nie upoluję! 😉
Masz rację, nie ma co się śpieszyć z nowym sprzętem, bo gdy basista się śpieszy, gitarzysta i ch*** brzmienie się cieszy.
A dlaczego w stylu lat 70-tych? Bo ze zdjęcia nie widać.
Ano dlatego iż graliśmy piosenki wykonawców:
Jerry Lee Lewis
Chucka Berrego
Elvisa Presleya
Johna Lennona
Shocking Blue
The Ventures
Troche bluesa
Czyli lata 60/70 z czego repertuar był bardziej z 70-siątek więc
dlatego.
A drogi kolego ubiór nie oznacza wykonywanej muzyki, wybacz.
Jeszcze jakieś pytanko, na które z chęcią odpowiem?
Ten Ashdown w tle Twój? Lubisz go?:(
to tak tylko powiem, że mogłeś podpisać zdjęcie i nie byłoby pytania,
które nasuwało się samo. 🙂
Nie, Ashdown organizatora koncertu. Nie lubię go.
Podpisałem w temacie, myślałem ze lata 70 to lata 70 😉 I nie trzeba żyć w
Memphis żeby muzykę z tamtych lat wciąż grać 🙂
Edit.
Ah, już chyba wiem o co chodzi. O kostkę którą wsadziłem w główkę,
zupełnie przypadkiem swoją drogą, bo nie gram kostką.
Ashdowna nie lubię ponieważ musiałem zrezygnować z solówki w bluesie
ponieważ coś niedobrego się działo gdy schodziłem poniżej 12 progu.
Masz u mnie pysznego browarka 😀
dziękuję 🙂
Teraz mam zamiar coś kupić, head plus kolumna, ale nie wiem jeszcze co, bo
mam tylko 2.5k.
Ktoś pisał o ubiorze?
Ekhm.
Poniżej 12 progu – w stronę główki.
Powyżej 12 progu – w stronę korpusu.
No.
@glatzman – a co miałeś na myśli?
@michał II sorka, masz rację, powyżej 12 progu 😉 lubię się na tym
łapać.
A tylko to, ze muzykę to raczej słychać a nie widać. A Ty dałeś tylko
zdjęcie. Bez opisu.
Tylko tyle miałem na myśli.
dodałem jasny opis „Kolejny Rock N Rollowy koncert w stylu lat 70-tych.” Czyli
muzyka jest w latach 70, w końcu koncert=muzyka w końcu :)?
Na tym poprzestaniemy.
Łee, c*jowy kadr imo 😀
Cóż to za bas? w profilu informacji nie znalazłem…
epiphone embassy V ze zmienionymi potencjometrami?
Epiphone Embassy V, ale tylko gałki inne, musiałem podpierdzielić
gitarzyście z innego mojego zespołu, gdy ten zaaplikował moje do swojego
strata.
rozumiem że zaciekawienie wywodzi się z zauroczenia wyglądem? Dla mojego
klawiszowca to najpiękniejszy bass na świecie, dla mnie jest na drugim
miejscu 🙂
Fajnie prezentują się te gałki. Zastanawiałem się nad tym epi jak
kupowałem mój pierwszy bas – nadal mam tylko pierwszy bas. xd
właściwie pierwszy bas to nic strasznego. Jak się kupi takiego epiego jako
pierwszego (jak ja) chociaż wyciągnąłem go w Riffie za 600zł jako
ostatniego na sklepie xD, to jest fajna podstawa do budowania dobrego sprzętu
basowego (wzmacniacze, jakaś podłoga) i w momencie kiedy wspomniane
nagłośnienie i podłogę (jeśli jest Ci potrzebna) już masz, to możesz
zacząć myśleć o nowym basie 🙂
Uznałem, że zaznaczę ten fakt tylko po to by nie wprowadzać ludzi w błąd.
😛 Ja za swojego LTD B-50 dałem 750 bo był w promocji. xd Jestem z niego
zadowolony a o kolejnym basie myślę, ale nie wiem czy będę coś kupował na
razie. Nie gram w żadnej kapeli jest „projekt”, który chcę zrealizować ale
nie mam do tego kompletnego składu i nie wiem kiedy on wypali. Jak na razie to
miałem maturę i nie ogarniałem nic. 😉 Ale kolejne wiosło to będzie na
100% jakaś śliczna japonka z lat 80, będę polował do póki nie upoluję!
😉
Masz rację, nie ma co się śpieszyć z nowym sprzętem, bo gdy basista się
śpieszy, gitarzysta i ch*** brzmienie się cieszy.