Cienki lecz w miarę szeroki, klonowy gryf (3 kawałki drewna)
Klonowa podstrunnica
Jesionowa decha
Pickupy oryginalne (prawdopodbnie DiMarzio)
Dwie elektroniki: pasywna i aktywna – obie działają równocześnie i
niezależnie (sic!)
Mosiężne siodełka w mostku
Chyba kościane siodełko przy szyjce
Mosiężna nakładka-osłona pręta
Wykończenie TV czyli transparent cośtam-na-V 😛 (edit: Traditional
Violin)
Ogólnie: zajebisty instrument o niesamowitych możliwościach kreacji
dźwięku – od funky, przez blues, rock, aż po death metal.
Doskonałe wyważenie i komfort gry.
Ciężki – prawie 5kg.
Nówki kosztowały 30 lat temu 900DM – wtedy to było potwornie dużo
kasy…
Slap cudownie na nim brzmi – dynamiczny dół i prześliczna góra oraz
dźwięk wyższych pozycji i strun 🙂
na pewno potrzebujesz tej elktroniki? mi właśnie tej aktywnej brakuje do
st-924? może odsprzedasz hehe?
a tak na poważnie bardzo fajne basidło, moje też mam z tego roku.
łał 1
Ależ Roadstery mają szpetne główki… 🙁
Ależ niektórzy się nie znają. 😛
edit: Spojrzałem sobie na Ibanez Register i TV to według nich Traditional
Violin.
W tym wypadku wiosło,w kontekście gitary, nabiera zupełnie nowego znaczenia
😀
O, dzięki 🙂
Tak se dodam jeszcze: to moje pierwsze wiosło z klonem pod palcami
(podstrunnica). Czy takie basy z klonem zamiast palisandru/hebanu mają w
zwyczaju mieć tak niesamowicie jasną i potężną górę z takim fajnym
funkowym tonem? Czy to jednak dzięki całości takie coś wypracowali
Japońce?
Fantastyczny! Podejrzewam, że moim Musicianie też tak działa elektronika
(niestety na pokładzie mam MEC): pasywne vol, vol, tone i przełacznik
pickupów, przełącznik aktyw/pasyw, 3-zakresowy aktywny EQ i pewnie aktyw
współpracuje z pasywnymi gałami. Czy tak jest, to trzeba pytać kolegi
Szczecina i Abstraktusa (ale oni nie mają przełącznika pickupów 😉 ).
A próbowałeś podnieść przystawki powyżej pozycji maks w dechę? Ja mam
delikatnie wykręcone, ale jeszcze obrót śrubokrętem i słyszę, jak magnes
przyciąga struny 😉
Każdy kawałek drewna i podzespół może być zajebisty jakościowo, ale
jeśli nie będą do siebie odpowiednio dopasowane, to nici z brzmienia
całości; podobnie jak w grze zespołowej – zważ na to.
Ładny. Tylko te pickupy 😛
A główka świetna! Ibanezy kocham za te główki właśnie.
I za dechy jak takie do mięcha – ciężkie, solidne …;D
Piękne wiesło! 😉 Z ciekawości, ile Cię kosztował??
GRUNT TO PODSTAWA
Nie zdradzam za ile kupuję kolekcjonerskie, stare, customowe i lutnicze
wiosła.
Tajemnica handlowa 🙂
Powiedzmy, że dałem stanowczo więcej niż 200zł i stanowczo mniej niż 2000zł 🙂
kurde Filippiarz same zajebiste wiosła masz
Właśnie oddałem to wiosełko na tydzień w łapki pana Mirosława Kurackiego
(Szergiel polecał).
Pełen przegląd, setup, ekranowanie, uziemienie i drobne naprawy z minimalną
ingerencją w oryginalne części 🙂
Muszę przyznać, że wstępnie zaproponowana cena renowacji jest właściwie
śmiesznie niska – byłem przygotowany na kilkukrotnie większy wydatek, a tu
zonk! Jeśli pan Mirek jest tak dobry jak mówią to za tydzień zleję się ze
szczęścia w majty na poniedziałkowej próbie, mając w kieszeni masę kasy
na oblewanie drugiej młodości Roadstera ;P
Może jednak nie będę ściemniał i powiem ile dałem za tego Ibaneza – i tak
absolutnie nie zamierzam go sprzedawać – kupiłem go razem z oldschoolowym,
skajowym pokrowcem i jakimś starodawnym skórzanym paskiem w ciemno na necie
za 860zł 🙂
Bas będzie można ograć u Henia na zlocie w marcu 🙂