Gibson RD Artist

gitara gibson rd artist
Gibson RD Artist Bass 1979 USA

(fot.allegro)(rybkę usmażyłem :))

Podziel się swoją opinią
najmaczyk
najmaczyk
Artykuły: 7

29 komentarzy

  1. Dzięki 🙂 ciekawostką jest że ma wbudowaną oryginalnie elektronikę mooga i
    kompresor. Pozdrawiam

  2. Szergiel- No jak to jak to? 😀 Przecież widać klawiaturę i mnóstwo
    pokręteł do analogowego sterowania dźwiękiem syntezatora 😀

    A tak serio to co z tą elektroniką? 😛 I jak się sprawuje kompresor?

  3. hahah siemasz Krzysiu, witamy na basoofce ! 🙂 tylko jeden basista w Polsce
    może mieć taki bass, gdy tylko zobaczylem foto to od razu pomyslalem ze
    musiałes się zarejestrowac 😀

  4. Hejka!

    Gitarkę wytrzasnąłem z neta za śmieszną kasę od jakiegoś klezmera :), a
    co do elektroniki to firma Moog produkowała analogowe instrumenty klawiszowe i
    jej wyroby są uznane i poszukiwane przez nawiedzonych na całym świecie.

    Postaram się wrzucić fotkę wnętrzności RD

  5. Zacne wiosło, zacny basista 🙂

    Na początku nie byłem pewien, czy kojarzyć tego nicka z Krzysiem Najmanem.
    Przekonało mnie dopiero to wiosło 😀

  6. Ale zaraz zaraz… jak ten Moog działa? Bo przecież nie działa jak klawisz
    Mooga? Co konkretnie można edytować w brzmieniu bassu i za pomocą jakich
    parametrów?

    Ciekawe 😛

  7. Basista zespołu Mech ma właśnie taki basik:) super sprawa:) bardzo mi się
    podoba gratulacje!!!

  8. @Dyfer: Basista zespołu Mech ma właśnie taki basik:) super sprawa:) bardzo mi się podoba gratulacje!!!

    Nie tyle taki co dokładnie ten
    bas – w końcu zdjęcie zamieścił tu basista Mechu 😀

  9. @najmaczyk: Tak, ta deska wyrwie Ci flaki jak ją usłyszysz… 😉

    No mam nadzieję, trzymam za słowo (:

  10. Z tego co wiem, to ogłoszenie o sprzedaży nieaktualne 🙂

    Dzięki uprzejmości Krzysia – pograłem chwilę.

    Pomimo starych strun brzmienie to same plusy – niesamowicie głęboki,
    mruczący i ciepły dół, pomimo mocy mało mulący, a dopalenie wbudowanym
    kompresorem ładnie wyciąga chrobot strun – ładny chrobot nawet pomimo
    zgranych już strun…

    Wizualnie ładny i świetnie zachowany 🙂

    Manualnie mi nie pasował – większość wintydży jest dla mnie toporna i źle
    leży w dłoniach, ten również, choć był to jeden z lepszych i
    wygodniejszych staruszków i byłbym w stanie się przyzwyczaić.

    Dla porównania w ten sam piec przy tych samych ustawieniach wpiąłem swojego
    klonowego Hohnera – różnica w basach olbrzymia – aby uzyskać podobny poziom
    do tych Gibsona przy gałach na zero ustawionych, basy musiałem prawie do
    oporu dać. U mnie więcej środka było za to i bardziej klarowne/jasne
    brzmienie + masę chrobotu ze świeżych strun.

    Ogólnie Ten Gibson świetny jest do bardzo ciężkiego grania – przy strojeniu
    do H niskie dźwięki miażdżą. Jakby lepiej mi w łapkach leżał i ewent.
    tańszy był to już byłby mój 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.