Prezydent Wenezueli Hugo Chavez gra na kontrabasie podczas uroczystości w
Caracas upamiętniających obalenie rządów ostatniego dyktatora, którym był
generał Marcos Perez Jimenez.
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez gra na kontrabasie podczas uroczystości w
Caracas upamiętniających obalenie rządów ostatniego dyktatora, którym był
generał Marcos Perez Jimenez.
Nie mam pytań…
Wzruszające, doprawdy.
A już jutro: Stalin grający na fagocie oraz Milosevic i jego ukryte hobby:
klarnet basowy. 😀
Jak się postaram to i Augusto Pinochet się znajdzie ;D
I Komorowski…
Co za gówniany wątek!
…choć z drugiej strony pachnie lekkim trollingiem …politycznym o
zgrozo.
Ok. Tak czy inaczej: gówniany.
Kolega ma talent do takich talentów , w ten sposób pokazuje swoją
alternatywność i dziwną odmianę lewactwa( to ostatnie mocno
naciągnięte…)
Yyy mi ten wątek pachnie politycznym mordobiciem 😀
Ps. Precz z upałem!!!
edit: Fajna zamiana…dyktatura wojskowa na dyktaturę proletaryjatu. Sierpem i
młotem w czerwoną chołotę
Hugo Chavez to też tak jakby dyktator – jak każdy socjalista zresztą ino
tutaj aparatem nacisku jest głupkowaty system a nie sam wódz:). Dyktatora
obalić łatwo, ale zmienić system już gorzej…
Pewno chwyt kiełbasiany, no bo ludzie sobie myślą, że jak potrafi na
kontrabasie zagrać to i rządzić dobrze będzie…
Oj rozpisałbym się bardziej, ale pamiętam , pamiętam:)
Modzi, admini, proszę Was, zamknijcie to, bo jak zaraz się wdam w polityczną
dyskusję, to mnie tylko zbanować zostanie.
So be it.