Ziombas wita :-]

Michał, 17-letni basista, opowiada o swojej przygodzie z muzyką basową, począwszy od zbudowania własnego instrumentu, po zakup zestawu Kustoma DE300HD i paczki Marshalla MBC 410.

No więc trza było by się przedstawić i coś powiedzieć o sobie
zasadniczo.

Na imię mi Michał, młodzian jestem 17-letni zresztą.

Moja przygoda z basem trwa od 3 lat z groszem , kiedy to podbudowany słowami
kolegi , a także tajemniczą ślinką pojawiającą się na widok ludzi z tymi
„większymi gitarami” postanowiłem wziąść się za basowanie.

Moim instrumentem jest paskudnej jakości „składak” złożony za parę groszy
zasadniczo, i cóż , używam go do teraz. Jak się nie ma co się lubi , to
się lubi co się ma .

Po pewnym czasie nauki, kiedy to w człowieku wezbrała chęć pogrania na
koncertach z innymi i pomachania włosami, pomyślałem o nabyciu jakiegoś
sprzętu grającego.

Miałem od dłuższego czasu odkładane pieniądze , z myślami o różnych
zainteresowaniach , a także marzeniach o jakimś „szatańskim” basie
explorerze, czy innym bc richu. Więc przeznaczyłem fundusze na zestaw w
postaci głowy Kustoma DE300HD i paczkę marshalla mbc 410. Stack budżetowy co
prawda, ale robotę robi , a ostatnimi czasy potrafi miło zaskoczyć. Do tego
w niedługim czasie doszedł na podłogę Ibanez Pd-7 i trochę już zabytkowy
polskiej produkcji Delay firmy Ads.

W między czasie człowiek ćwiczy i ćwiczy, a i tak nic nie umie.

Ale się rozgadałem .

Lubuję się , jak przystało na długowłosego młodziana w różnakich
„hęwi” gatunkach. Raczej klasyczne rzeczy.

Oprócz tego się uczę oczywiście :-).

Pozdrawiam szanownych userów i miłego ćwiczenia życzę 🙂

Podziel się swoją opinią

4 komentarze

  1. Ach zapomniałem o podstawowej informacji z tego wszystkiego.

    Jestem z Wałcza . Mała , spokojna mieścina , 15 kilometrów od granicy
    województw zachodnio-pomorskiego i Wielkopolskiego.

Możliwość komentowania została wyłączona.