Witam
Mam następujący problem. Mam 23 lata, nie jestem alkoholikiem, nie o to
chodzi 😛 Pewien czas temu dotarło do mnie, że chciałbym nauczyć się grać
na kontrabasie – tak porządnie, zapisać się do szkoły muzycznej itp. Moje
pytanie jest następujące: czy rozpoczynanie (od zera!!) nauki gry na
kontrabasie we wspomnianym wieku ma jakikolwiek sens? tzn. czy można jeszcze
osiągnąć po kilku(nastu) latach nauki poziom “mistrzowski”? czy są jakieś
przeszkody nie do ominięcia? (np. w przypadku fortepianu nauka w tym wieku nie
ma sensu, bo dłonie są już w pełni wykształcone – mam na myśli takie
“fizyczne” przeciwskazanie).
Pozdrawiam
Kto ci takich pierdół na opowiadał ? Hehe
Nigdy nie jest się za starym na żaden instrument ( no chyba że palisz od 40
lat to w trąbkę mocno już nie dmuchniesz, no i jak masz parkinsona to nie
trafisz w klawisze w pianinie czy fortepianie ).
Ma duży sens, nie licz jednak, że bez dużej ilości pracy i odrobinie
talentu staniesz się geniuszem. Poza tym 23 lata to za dużo jak na szkołę
muzyczną II st. (pomijając już fakt, że musiałbyś mieć I st.
ukończoną) – wyjściem jest tutaj prywatny nauczyciel. Tu jest przeszkoda
jedna: finanse ;D.
A to że trzeba by trochę więcej wprawy w to włożyć niż jakiś dzieciak
który ma 13 lat to się zgodzę, ale wydaje mi się znów że taki dzieciak
musi więcej czasu poświęcić na zwykłe ogarnięcie tej całej wiedzy
praktycznej i teoretycznej. Osoba jak taka jak raf w wieku 23 lat teorii nauczy
się szybko, praktycznie też będzie wiedzieć co i jak, a że godzinę
dziennie dłużej będzie trzeba posiedzieć żeby wiedzę można było
wykrozystać no to cóż… bez pracy nie ma kołaczy 🙂
stary ja chwyciłem za bas w wieku 22lat, a znam perkusiste, który zasiadł za
perkusją w wieku 40 lat…kto powiedział, że trzeba zaczynać w
podstawówce?? 🙂 zycze powodzenia! 🙂
zgadzam się absolutnie…kiedyś widziałem nawet stronkę o muzykach którzy
zaczynali trochę “później”, najstarszą osoba miała może z 40-50 lat…nic
tylko grać 🙂
dokładnie! nigdy nie jest za późno! nigdy!
ja mam 20 i jestem 4-5 miesięcy zainteresowany muzyką w ogóle i zaczynam od
Basoofki
Też słyszałem na początku różne opinie że za późno i wogle nic z tego
…
Ale jakoś idzie(jest tu jednak jeden fakt “teoria wchodzi szybciej od
praktyki)
(((a tak przy okazji macie może jakiś link żeby ściągnąć jakiś
podręcznik???))
popieram wszystkich jednomyślnie brzmiących przedmówców. nigdy nie jest za
późno… 19-letnim rock&rollowcem już nie będziesz, ale radość z grania
w każdym wieku jest taka sama 🙂
a odnosnie ksztaltowania się dloni… ludzkie cialo jest bardziej elastyczne
niż ci się wydaje… zobacz jak się ksztaltuja np. stopy osob, , które stracily
rece (jest parę programow dokumentalnych na ten temat) wyginają się,
zaczynają przypominac dlonie, a duze palce kciuki… powodzenia 🙂
Dzięki za wszystkie sensowne 😛 odpowiedzi…Kapral:
wiem, że do PSM już za późno, ale znalazłem możliwość zapisania się
prywatnie do fundacji powstałej przy szkole muzycznej. Oczywiście odpłatnie
i wychodzi to niezła suma, ale cóż…albo fura i komóra albo muzyka 🙂
Percy Heath zaczął uczyć się gry na kontrabasie w wieku 23 lat, więc może
coś jeszcze z tego będzie 😉
Pozdrawiam
Życzę powodzenia 🙂
ja też, a ile taki kontrabas kosztuje? i jak głośne jest to coś:D?
“To coś” może być dowolnie głośne jak dołozysz jakiś pick-up…A mnie
właśnie kręci ten akustyczny sound, no miód po prostu:)
Co do cen, to widziałem kiedyś jakąś zdezelowana sklejkę na necie za 600
zł (po**bał mi się termin zakończenia aukcji i przepadł:( ), a teraz jak
patrzę to 2000- 3000zł, chociaż i 10000 wydać można…
Cena kontrabasu waha się od 600zł za coś, co jest lepsze na kajak niż do
grania, aż do kontrabasów za ok. 10 tys. euro – w pełni profesjonalnych,
wirtuozerskich takich. Ale kontrabasy elektryczne, takie lutnicze, można
kupić już za 2500zł. I nie będzie to jakaś kompletna nędza. Natomiast
jeżeli chodzi o akustyczne, to w tej cenie raczej tylko do nauki kontrabas.
ee ja w wieku 17 lat zalapalem się do szkoly muz I stopnia!! 😀 i wcale nie
było mi trudno, tymbardziej, ze sprobuje wystartowac na II stopien, i mam
nadzieje, ze mi się uda (wcale nie ma tak dużo do nadrobienia).
ale ty jestes trochę za stary na II stopien
natomiast nie na studia 😀 ale żeby tam się dostac, to sporo kasy będziesz
musial wylozyc na korepetycje
a kontrabasy do nauki to tez ciezko w przedziale 2500 kupić tak, żeby zostalo
na dluzej. na bank taki nie nada się na studia (tam to takie minimum jest, co
kosztuje kolo 10k zl…)
Ale nie poddawaj się, bo warto – kontrabas jest genialnym instrumentem!!
Pozdrawiam!
Zgadzam się w 100 procentach, kontrabas to cudowny instrument -sam bym na nim
gral, ale na razie jest to nie osiagalne .Zycze powodzenia tym, którzy
zamierzają grac na k-basie 😀 Aha widzialem w Warszawie na ulicy
Wiktorskiej(sklep muzyczny Pasja) kontrabas za 2500zł w całkiem niezlym
stanie, trochy cichy, ale do nauki w sam raz 😀
Przerzuciłem się z basu na kontrabas w wieku chyba 25 lat czyli sześć lat
temu. Ćwiczę tylko godzinę dziennie po pracy. Do symfonii by mnie nie
wzięli ale z folk, rock czy pop sobie radzę.
a bardzo kontrabas się różni od bassu pod względem gry? czy samej nauki na
niej? trudniej czy łatwiej?
ee całkowicie się różni. ja gram na basie ale hobystycznie pogrywam tak
godzinke w tygodniu. gra się ciężko, naprawdę. po prawie 2 latach basu ni
dam rady docisnąć dtruny E żeby brzmiała czysto. to bardzo trudny
instrument. i na basie można grać tak na prawde nie mając słuchu a tu nie
da rady bez dobrego, wyćwiczonego słuchu.
Eee? Grałem na kontrabasie, pierwszy raz dosłownie… I jakoś problemów
większych nie miałem O.o Z dociskaniem strun już najmniejszy, gorzej z
trafianiem dźwięków, ale ze gram na bezprogowcu, to jakoś to przezyłem 😉
Nie wiem, może szanowny Gościu masz jakiś kiepawy kontrabas, czy coś? Albo
struny denne?
Różnice są spore – inna technika, inne partie. Na basie głównie gram na
najniższych strunach, na kontrabasie odwrotnie. Po prostu tak łatwiej
wyciągnąć dobre brzmienie. Że nie wspomnę o tym że smyczkiem na
kontrabasie się dużo lepiej gra.
Stanley Clark gra na 100 letnim niemieckim kontrabasie. Przypuszczam że można
by za jego wartość rynkową kupić małą wyspę… 🙄
Nie, kontrabasy to nie skrzypce poza tym a stuletni wcale nie jest uważany za
taki stary. Nawet osiemnastowieczne włoskie kontrabasy chodzą po 40000 euro.
Hmm…a to nie wiedziałem. Myślałem że cenowo stoją chociaż trochę jak
skrzypce,ale widzę że jednak różnica jest znaczna (jeśli chodzi o te
stare).
Z tego co czytałem najtańsze (w kiepskim stanie?) Stradivariusy kosztują
około 150 000 funtów…więc 40 000 euro,pff bagatelka 😀
Wylogowało mnie.To byłem ja 🙂
hmmm… błąd. nikt nie wie ile może kosztować Stradivarius. jhest ich na
świecie około siedmiu, z czego większość w Japonii… ostatni poszedł za
ok. 7 mln $
źródło informacji: absolwent 2 stopnia PSM , skrzypce oczywiście 😀
Za to najtańsze kontrabasy są droższe od tanich skrzypiec.
To że ich ceny są różne,to wiadomo. Podałem akurat najniższą mi znaną
(znalezioną). Ale wątpie by było ich na świecie tylko siedem. Opieram się
akurat na informacjach z tego linku->
http://www.theviolinman.co.uk/messages/573.html
Zarejestrowanych niby w tamtym roku było 650-700, ogólnie wszystkich
zrobionych coś powyżej 1000. No to chyba od tamtego roku nie ubyło tych 600
parę 😀 . Oczywiście mogę się mylić. Jestem tylko basistą 😉
To tak naprawdę,ile trzeba wyłożyć pieniędzy za dobry,sprawny kontrabas?
czy rzeczywiście jak pisał kolega królik 10 000zł?
Nie bardzo znam polski rynek ale w Stanach za $1000-1500 (licząc wizytę u
lutnika w celach usprawnienia) kupisz przyzwoity sklejkowy na którym można
się uczyć wszystkiego a profesjonalnie grać np. bluegrass czy rockabilly. Z
litego drewna można kupić rumuńskie, bułgarskie czy chińskie które się
do czegoś nadają od $2000. Jazz można tam całkiem profesjonalnie grać na
kontrabasie za ok. $5000, muzykę poważną na niewiele droższym. Z tego co
wiem (od teksańskiego kontrabasisty/handlarza który co rok grywa na Festiwalu
Kultury Żydowskiej) w Polsce jest ogólnie trochę drożej choć czasem można
okazjonalnie kupić coś od Cyganów. Aha, za to skrzypce są w Polsce według
niego tańsze.
Dolicz jeszcze min. $200 za smyczek do ćwiczenia jeśli nigdy nie masz zamiaru
na smyczku grać przy ludziach. Przyzwoity smyczek do grania – $600-1500.
No nie powiem,sumy niezłe…całkiem odstraszające dla młodego kontrabasisty
🙄 . Ale nie powiem,gdybym dysponował odpowiednimi sumami chętnie bym
się przesiadł na kontrabass. 🙂
A propos pierwszego posta w temacie..
Zaczynając w tym wieku wirtuozem w klasycznym sensie raczej nie masz szans
zostać. Mówię o technicznych sprawach.
Kontrabas to nie taka skrajność jak np skrzypce, gdzie jeśli nie zaczniesz w
wieku 6-7 lat to raczej już nie pograsz… Jednak mimo to jest wymagającym
(fizycznie) instrumentem.
O szkole muzycznej zapomnij – do państwowej Cię nie przyjmą, pozostają
prywatne których tutaj nie będę opisywać.
Oczywista sprawa, że bardzo wiele zależy od tego co robiłeś wcześniej –
czy miałeś styczność z instrumentem (jakimkolwiek), jak jesteś osłuchany
z muzyką – na instrumencie nietemperowanym słuch jest najistotniejszy.
Natomiast jeśli chodzi o dobre granie – nie wirtuozerię techniczną, ale
świetną grę rozrywkową, być może nawet trochę dobrej klasyki – to jak
najbardziej możesz się nauczyć. W każdym wieku możesz. Słuch tez możesz
rozwijać cały czas (choć dziecko uczy się dużo szybciej i łatwiej).
Tyle, że zdaj sobie sprawę z jednego faktu: na kontrabasie nie zaczniesz
grać fajnie w rok czy dwa. Instrument wymaga poświęcenia, ale jeśli się
naprawdę uprzesz i Ci zależy, to może nawet pokonasz statystykę i będziesz
super kontrabasistą bez względu na wiek. Bo z drugiej strony im starszy
jesteś i więcej przeżyłeś, tym bardziej jesteś w stanie przekazać w
muzyce jakieś emocje – 16latek (bez obrazy!) nie zagra tak, jak gość np
30letni. I to nie ma nic wspólnego z techniką.
Zgadzam się z powyższym w zupełności poza tym że “nie zaczniesz grać
fajnie w rok czy dwa”. To też prawda ale zależy od tego jak definiujemy
“fajnie”. Grać na tyle dobrze żeby kapele amatorskie w pewnych gatunkach cię
będą chciały możesz i po dwóch tygodniach, zwłaszcza jeśli sprawnie
grasz na basie a kontrabas możesz użyć tylko do niektórych kawałków.
ale tu mowa o kontrabasie 🙂
A co do tej ceny: fakt – za 1k$ kupisz kontrabas, ale właśnie – ze sklejki.. a
jeżeli macie zdanie naprawdę niskie o gitarach ze sklejki, to co sadzicie o
kontrabasach?? he?? wiecie, focus sprzedaje SkyWaye za 1800zł (takie
kontrabasowe SkyWaye), ze smyczkiem i pokrowcem, gdzie przyzwoity pokrowiec to
ok 500zł, smyczek z 700… 🙂
Sorry ale czego się nauczysz w dwa tygodnie? Grać po pustych? 😉
Kontrabas to jest inny instrument niż basówka.
Bluegrass. Ten gatunek ma BARDZO niskie wymagania dla kontrabasistów choć
oczywiście żeby zagrać przyzwoicie potrzeba niemało sprawności. Ale 2/3
nut można zagrać na otwartych strunach, do reszty wystarczy jedna pozycja. I
ujdzie.
Zresztą mój ojciec jak był nastolatkiem grał raz na kontrabasie na
wiejskiej potańcówce. Całe przygotowanie wyglądało tak: jego dziadek
(skrzypek) pokazał mu: graj “bum bum bum bum” na tej strunie (czyli G),
trzymaj rytm i tyle.
Jeśli to powyższe uważasz za fajne granie, to nie mam więcej pytań..
powodzenia 😀 😀 😀
DSmolken: dużo grales na kontrabasie??
Bluegrassu nie lubię z zupełnie innych powodów ale mniejsza o móją opiniię.
Nie brakuje gitarzystów, skrzypków czy mandolinistów dla których taki
kontrabasista jest fajny. Sam miesiąc po tym jak przerzuciłem się z basu na
kontrabas grałem przy ludziach. Może i powinienem się wstydzić ale
cóż…
Na kontrabasie ze sklejki nie zagrasz tak głośno i brzmienie nie będzie
takie głębokie jak na dobrym z litego drewna. Ale zagrasz wszystko co
potrzeba i będziesz musiał uważać żeby gitarzystów nie zagłuszyć.
Więcej pracy trzeba żeby zdobyć dobre brzmienie smyczkiem. Ale i tak dużo
łatwiej niż nawet na drogim kontrabasie elektrycznym.
Wyłączam tu stare kontrabasy King i American Standard ze sklejki robionej
zupełnie innym klejem które ponoć bywają lepsze od wielu litych i kosztują
odpowiednio.
Nie, jak już pisałem: od jakichś sześciu lat, ćwiczę po pracy ok.
godzinę dziennie.
Za stary czemu 😛 Wystarczy chęci 😛 Do szkoły muzycznej do II st to by ci
było trudno się dostać bo już sam wiek robi za siebie ale zostaje ci nauka
prywatna jak to pisał kapral 🙂 JA na kotrabasaie gram od 3 lat 🙂 i idzie 🙂
jedyny najważniejszy trud to taki że smyczek się b. trudno trzyma trzema z
dwa miesiące żeby dobrze trzymać 🙂 Życze powodzenia 🙂
Jeszcze Apro po mówicie o KOntrabasach że z drewna są lepsze macie racje ale
jest minus że one się ROZKLEJAJĄ POd wływem wieku i temperatury wiec tak na
cały rok ze 4 razy trzeba odwiedzić lutnika …
to jest temat sprzed 10 miechow ,tego goscia już dawno na forum nie ma
(przynajmniej w sesie fizycznym 😛 ) jak dbasz o kotrabas to nie ma se czym
przejmowac, nic się rozklejac nie będzie, edytuj posty
Właśnie zapomniałem o edycji 😀 no ale cóż 🙂 Ale one jak mówiłem się
same rozklejają chyba że byś je pielegnował jakimiś specjalnymi
chemikaliami do drewna … ale to kosztuje 🙂
To chyba normalne, że trzeba o nie dbać… Zwykłe “chemikalia” do drewna
wiele nie kosztują… Jak się umie zadbać o instrument to nic się nie
stanie. To samo można powiedzieć o np. gitarze klasycznej. Dużo słyszałem
jak ludzie “płakali”, że im gryf się od gitary odkleja, wykrzywia… ja w
domu mam klasyka który ma 20 lat i jest w stanie idealnym a wcale żadnymi
wynalazkami go nie pielęgnowałem. Wystarczy przechowywać instrument w
dobrych warunkach i tyle. Szanować go. Prawda jest taka, ze jak chce się coś
mieć w dobrym stanie to trzeba umiec się tym “opiekować”. A jak ktoś nie
szanuje sprzętu to i w rok za przeproszeniem “rozpieprzy” go, czy coś z
najniższej półki czy z najwyższej.
A nie zwróciłeś uwagi na to, że instrument może być źle wykonany?
No swumie racja, mój błąd. 🙂 Ale to nie oznacza jak to kolega pisał, że
wadą kontrabasów z drewna jest to, że się po jakimś czasie rozpadają.
Wadliwy może się trafić ale to nie reguła. 🙂
Znam profesora który Gra na kontrabasie około 30 lat i mi mówił że z
drewna się czesto rozklejają właśnie z owego powodu – temperatura . On mnie
właśnie uczy 🙂 Ale to tak moim skromnym “ukradzionym” zdaniem od profesora
🙂 ta opinia
Nie zawsze jest aż tak źle. Z moim (z drewna) nic się nie dzieje już od
sześciu lat – wtedy były dwa pęknięcia do sklejenia. A w międzyczasie
przeżył podróż przez ocean, zmianę klimatu itd. Ma w sumie trzy czy cztery
pęknięcia ale jest dosyć nowy (1958 rok). Chociaż ogólnie unikam noszenia
go po polu jak jest mróz i (zwłaszcza w zimie) pilnuję wilgotność w
mieszkaniu.
Ja mam lat już prawie 20 i jestem na I st. xD chodzę na zajecia z teorii z
gimnazjalistami i ludzmi z podstawowki xD Nie jest to łatwe…no ale czego
się nie robi…:) A Ist. można zrobić w trybie przyspieszonym;) i szybciej
przejsc na drugi stopien jeśli czlowiek się przyklada^^:)
ja od razu na II stopień się wbiłem na kontrabas w 3 kl. gimnazjum
Anna Mistrzyni Odgrzewania! 🙂 ech…