ja po za odciskami i zatarciami nie mailem wiekszych urazow spowodowanych graniem….w ogóle nie wiem czy jakieś inne oprocz odciskow i zatarc moga być …..
@DonDemello: A i przypomnialo mi się, że nasz gitarzysta miał kiedyś awarie z prądem. Wiadomo że napięcie w kablu – gitara-końcówka jest znikome, jednakże z przyczyn nie znanych stopil się lekko kabel i zostal porażony prądem, do dziś nie wiadomo co to było.
Bardzo go trzepnelo? Mi trochę szczypie w dupe jak gram i siade na metalowym zlewie w piwnicy, gdzie mam próby 😛
hemoroidów dostaniesz! a piersi zostają 🙂
początkujący i zaawansowani basiści i basistki, którzy nigdy nie robili placków ziemniaczanych! przestrzegam Was przed tym oto narzędziem tortur i apeluję o ostrożność! ;]
edit: tak sobie nad tym myslalem, ze robienie plackow ziemniaczanych jest nieekonomiczne. czas zrobienia podwojnego obiadu (przynajmniej w moim wypadku) zabiera ok. 2h. nawet jeśli nastepnego dnia zyskujemy czas gdyz tylko odgrzejemy wczorajsze resztki to i tak jest dużo. zreszta wydatek energetyczny stracony na przygotowanie plackow jest o wiele wiekszy niż na inne dania – tak wiec potencjalna energia , która zyskamy z obiadu będzie nizsza
…
chyba trochę odświeżam temat…
moje kontuzje to przede wszystkim ponadrywane paznokcie, pęcherze zdarzały się rzadziej, a co do kopania prądem….
Gitarzysta się strasznie ze mnie nabijał bo mój pierwszy piec(, który swoja droga jest wybitnie **ujowy)kieyd się go podlaczylo do gniazdka bez uziemienia chyba (tego bolca) to ujawnial swoje mega wlasciwosci
Wystarczylo ze trzymałem struny basu jedna reka, i dotknalem czegoś elektrycznego:
1. Czytałem taby z gp, miałem gitarę zawieszoną i tłumiłem struny. weszła siostra do pokoju i chciałem jej coś pokazać na monitorze palcem. jak mnie kopnęło to upadłem na podłoge (miałem tak chyba z 5 razy.
2. chciałem podłączyć głośnik od pieca do karty dzw. z kompa żeby było glosniej trochę(:D), kopnął mnie prąd i spaliłem kartę zintegrowaną z płytą gł. 🙂
3. jak spaliłem karte a musialem się nauczyc kawalka jednego (cover) na probe do szkoły to odpaliłem sobie na odtw. dvd w pokoju. historia ta sama- trzymam bas jedną ręką za gryf żeby cicho było i przełączam piosenkę. dvd trzasnęło, ja krzyknąłem i upadłem na kanape. aż mama krzyk usłyszała i przybiegła 😀
4.Opowiedziałem kumplom ze prad zajebiscie kopie od mojego basu to chcieli sprawdzic. mimo ze ich odwodzilem od tego pomyslu, uparli się. stanalem sobie trzymajac struny basu, dotknalem jednego kumpla a on nastepnego, , który dotknal monitora. mi się malo dostalo ale ten przy monitorze miał taka mine O_O 😀
5. najlepsze- próba w szkole, podłączone wszystko, gramy kawałek, ja śpiewam, dotknąłem ustami mikrofonu i kopnął mnie prąd w wargę… ja krzycze „KU*WA PRAD MNIE KOPNAL”, wszyscy przestali grac i się smieja ze mnie…
a ostatnio zaczął mi doskwierać ból w palcu prawej ręki, w jednej kostce, tej drugiej od paznokcia. boli mnie i boli przy zginaniu, nie wiem od czego, obudziłem się i tak miałem…może ktoś coś podobnego przechodził? bo nie wiem dlaczego tak się dzieje..
sorry za różne style pisaina(raz z polskimi znakami a raz bez) tak mi się zdarza czasem…:)
Uwierzcie jak prąd kopnie tak solidnie (jeszcze do tego w usta) to bardzo nieprzyjemne uczucie…
Miałem tak na sali prób kiedyś. Współczuję…
Raz przy zakładaniu basu solidnie przyłożyłem sobie w łeb korpusem (mam krótki pasek) :P.
A tak to chyba standard – w pierwszym tygodniu nauki poobdzierane opuszki palców.
JA miałem ogromne bomble gdy chciałem grać glosniej i agresywniej niż perker 😀 A teraz to tylko pozdzierane opuszki palców ;p Tak jak każdy w sumie 😛
Ponadrywane paznokcie to kiepska sprawa. Ja mam jeszcze czasem problem z kącikami paznokci. Zdarza się, że wiosną od tego miejsca pękają mi opuszki. Powstaje takie jakby skaleczenie, które się cholernie długo goi. Boli przy grze.
pozdzierane paluchy to zwłaszcza dla newba chleb powszedni, ale wtedy przerzucam się na kostkę, a co 😛
Co do elektryczności… z jednym gitarulem se czasem pogrywam i często jest „masz tu kostkę swoją”, podaję i jebs xD Ale co tam… Kiedyś to się co rusz poraziłem 12V -.-
hmmm a ja ostatnio nabawiłem się dziwnej kontuzji w palcu środkowym prawej dłoni – otóż konkretnie boli mnie drugie zgięcie (staw?) od początku palca(od paznokcia w stronę nadgarstka) 😛 dopadło to już kiedyś kogoś z Was ? bo w pewnych momentach gry po prostu już nie mogę . Większy ucisk na to miejsce już wywołuje ból :/ Ograniczam się przez to w ćwiczeniach
sex drugs rock&roll
mnie to najczesciej noga od kopania w stara szafe w garazu gdzie mamy próby
miałem tak keidys ale dla tego, że próby było po 10 godzin z małą przerwą na pizze z mikrofali. Ale po pół roku takich prób nie ma ani bolących stawów ani bąbli ani nic 🙂
Ja na pierwszym koncercie (w liceum) dostałem na kciuku pęcherza-giganta od klangowania. Zaraz potem był drugi set, więc nie przejmując się pęcherzem, grałem dalej (wspomnę,że grałem niedługo, i klang był u mnie nawalaniem na siłę w druty;D)… No i w połowie drugiego setu zobaczyłem ze cała podstrunnica jest we krwi O_o
W ogóle o tym zapomniałem: Ostatnio, tj miesiąc temu miałem okazję bawić w domu starego Fender Jazz Bass. Właściciel, który mi go pożycza/pożyczył lubi mieć bardzo wysoko struny, przez co bas jest CHOLERNIE twardy. Po jakimś tygodniu grania na nim (tj na jazz bassie, nie na właścicielu), miałem bąble pod odciskami na palcach i dziwne rwanie w prawym przedramieniu od grania klangiem (o bąblu na kciuku nie wspominając). Morał jest taki: im niżej struny, tym zdrowiej 😛
Słyszałem kiedyś o kolesiu, który podczas wielkiego koncertu/festiwalu wypiął jacka z gitary kiedy nagłośnienie nie było wyłączone. Jebło sprzętu za 100000zł. To musiał być ból ogólny.
@Afro: Jebło sprzętu za 100000zł. To musiał być ból ogólny.
Co tam, dwa koncerty i sobie odbije 🙂
Troche to chyba naciągane.
@Szergiel: dziwne rwanie w prawym przedramieniu od grania klangiem
-> O tak, to też. Przy graniu przez kilka minut szesnastek kciukiem ramię chce mi odpaść.
Morał jest taki: im niżej struny, tym zdrowiej Sticking out tongue
No to ładnie… ja mam wysokość strun na maximum ;D przynajmniej będę zahartowany:P
A mi się zrobila taka „bula” na lewym nagarstku. Podobno jakaz maz ze stawu się tam nazbierala. Troche czasem pobolewa, już mniej odkad zaczalem wieksza uwage do prawidlowych ustawien reki przywiazywac.
Szwagier – tez basista, miał takie coś na obu nagarstkach. Poszedl do lekarza. Ten wbil mu na zywca szczykawe, wyssal ten plyn, po czym wszczyknal sterydy. Pomoglo mu to, ale jak mi opowiadal, ze malo co nie zszedl tam z bolu, to postanowilem – nie pojde z tym do lekarza!
url=http://]www.myspace.com/raideruk CHECK IT OUT!
@medoramas: Pomoglo mu to, ale jak mi opowiadal, ze malo co nie zszedl tam z bolu, to postanowilem – nie pojde z tym do lekarza!
Tylko żebyś potem nie wył z bólu (jak ci będą amputować dłoń xDDDD)
@McGregor: Tylko żebyś potem nie wył z bólu (jak ci będą amputować dłoń xDDDD)
Nie no, dzięki!!! 😛
CHECK IT OUT!
no ja to mioła odciski na paluchach i nie mogłam grać .. to było okropne… gorsze nawet od wypadku. przynajmniej jak dla mnie. nie ma nic gorszego gdy nie można grać :P:P
——————–
PANCIARKA
——————–
Ja jak mam mega odciski to gram kostką ;p czyli gdzies pod koniec próby 😀
Na wiki piszą: „Według części lekarzy (oraz samych muzyków) długotrwałe stosowanie tej techniki {gra palcami) może prowadzić do trwałych uszkodzeń stawów palców”. Zauważyłem że palce wyginają się „w drugą stronę” podczas gry, zauważyłem też lekką drętwotę w palcu środkowym. Mam się zacząć martwić, że za parę lat nie będę mogł złapać długopisu?:
Gorzej – będziesz musiał sikać na siedząco.
Wszystko zależy od Twojego organizmu. Idź do lekarza…
Nie ma ludzi zdrowych są tylko źle zdiagnozowani.
A propos kontuzji…Najgorsza jaka mi się zdarzyła.
Byłem już parę dobrych dni w trasie i wiadomo jak to wyglada w klubie, sali, itd. goraco jak jasny gwint, wisi wiosło na tym biednym ramieniu, łapa cały czas w górze, rozgrzane do czerwonosci. A potem po graniu w mokrej koszulce na dwór pakowac graty… jaki skutek?
Gram koncert w klubie w Pile i tu tak mniej więcej po sześciu numerach lewa reka zaczyna odpadac od gryfu… (a to wszystko od barku i szyi) ból jak sksyn. Sytuacja była groźna wiec szybka decyzja i gramy na dwa sety.
Właściciel klubu po szybkiej naradzie z wokalistka przyniósł z apteki jakieś rozgrzewajace plastry i maść.W przerwie jakoś mi to rozmasowali, nasmarowali i obkleili capsiplastrami…udało się reka działała, grzało potwornie, wrecz parzyło ale ugrałem.
Całe szczescie,że był to już ostatni koncert bo nastepnego dnia nie mogłem ruszyc karkiem, a lewa reka była nie do użytku.
Przestrzegam, bo zima idzie jak już zagracie sztukę i faktycznie trzeba się szybko zwijać, ubierajta się ciepło i przebierac te mokre koszulki ( pomimo tego ze jeszcze w was ogień ) Bo do pewnego czasu wszystko jest o.k ale później można się ładnie zdziwić.
mi od grania popem spierdzieliły się 2 stawy w prawej łapie. widaćwuyraźnie jak pod skórą ścięgno zsuwa się z palca na bok przy zginaniu palca i jest taki wyraźny klik przy zginaniu, boje się ze coś mi się spierdzieli za parę lat;d Na razie czuje bół przy dłuższej gre i tyle.
Mroku, nie ścięgno tylko więzadło jak coś…
kij wie co to ale w drugiej łapie tak nie mam
Mroku warto się przejść do lekarza…Lechu Janera olał sprawe i potem ponad rok nie mógł grać.
byłem i mowli ze to od przesilenia. (taa… już rok poltora roku mam przesilenie)
Rada na takie kontuzje, oprócz lekarza: GRAĆ POPRAWNIE i nie grać siłowo. Wszelkie bóle ustępują „jak ręką odjął”. Jeśli mówię „nie grać siłowo”, to znaczy że WIEM co mówię ;}
mroku – nie wiem, jak popujesz, ale częstym błędem jest popowanie od dołu, tzn. zanurzając cały opuszek głęboko pod strunę. Najlepiej jest popować małą, boczną czescią opuszka.
Szargiel – ale nie zaprzeczysz, że nawet poprawne, lekkie granie palcami powoduje nienaturalne wyginanie stawów w odwrotną stronę, co może powodować kontuzje
Tak samo, jak gryzienie pożywienia lewą stroną szczęki zwiększa ryzyko wystąpienia tam próchnicy.
nie no ja podrywam struny prawie paznokciem, takze nie w tym problem. Ale w sumie problem pojawił się kiedyś zacząłem ćwiczyc jakieś ekstremalne patenty np. podrywanie dwóch strun albo jednej po drugiej, albo 4kowy system wootena , który cwicze już jakiś czas. Przy normalnym slapowaniu nic mnie nie boli. Ćwiczyłem bardzo długo ten motyw
gdzie jest dużo popu i ćwicząc to np 10 minut zaczyna mnie bolec;d
a moja pierwsza kontuzja zwiazana z basem była nietypowa 😛
kiedy kupilem swoj pierwszy bas i pan kurier mi go przywiozl no to wiadomo, był starannie zapakowany w karton i owiniety tasmami klejacymi. miałem wtedy takie nozyki-skalpele male, ostre jak zyletki, i stwierdzilem, ze tym rozetne sobie tasmy, ale bylem tak podjarany tym, ze przyszedl bas, ze nie zauwazylem jak zlapalem ten nozyk, probuje przeciac tasme a coś nie idzie i po kilku sekundach zauwazylem, ze zlapalem nie ta strona i ostrze siedzi mi we wskazujacym paluchu. tak oto zalatwilem sobie palucha zanim jeszcze rozpakowalem bas, paskudne skaleczenie na samym srodku. musialem poczekac z moim startem az się zagoi. 😀
kidnoise1: ja przy otwieraniu packi z multiefektem(wtedy jeszcze do elektryka, mój pierwszy: digitech rp-50) to sobie tak rozciąłem rękę, że jeszcze mam bliznę
Ja może o czymś antykontuzyjnym. Ostatnio na fizyce zauważyłem (gimnazjum), że po zapisaniu 2 stron w zeszycie na jednej lekcji gdy większość zaczęła narzekać że ręce bolą ja nic takiego nie czułem i to prawdopodobnie właśnie dzięki grze… Nie mówiąc już o tym, że nikt nie wie jak ja mogę tak mocno i czysto uderzyć kciukiem xD
to powiedz im żeby się na kontrabasie nauczyli grać. tam to trzeba mieć nadgarstek:) i przy okazji mogę stać godzinami i mnie nogi nie bolą
A tak nawiązując do tematu … to czy może boleć nadgarstek od źle wyważonej gitary ?? Bo kiedy zaczynam grać na mojej 2 gitarze, czuje nadgarstek , natomiast na nowszej która jest wyważona jest OK.
kovaln, oj może 🙂
jeśli leci mocno na główkę instynktownie przytrzymujemy gryf. I jeśli tak przez kilka godzin to wiadomo co potem 😛
mam podobną sytuacje w kramerze- aluminiowy gryf nurkuje. Ale ostatnio wpakowałem pół kilo ołowiu do komory z elektroniką i jest dużo lepiej 🙂
polecam spróbowac 🙂
Też rozciąłem łapę jak otwierałem pudło z wiosłem, notabane było to w wigilię, bo wtedy owa paczka przyszła i scyzoryk też był prezentem ;pp
macius : no właśnie chodzi o to ze wiosło leci na łeb , i trzeba go trochę podtrzymywać… spróbuje go troszkę doważyć 😉 , ale to już inna bajka . Dzięki .
A macie może jakieś sposoby na pęcherze? ;/
Wczoraj na Fenderq nowe strunki założone wyrządziły mi 2 pęcherze ;|
2 i pół godzinki n*ierdalałem z kapelą, palce sine a nie minęło 15 min po próbie i już wyskoczyło, a na poniedziałek musi zejść, bo bez basu się nie obejdzie, a kostką nie lubię za bardzo xD
ciekawe jak na kontuzję basówą 😀
tera ja! nie wiem czy to można nazwac kontuzją basówą ale… mam bardzo stary wzmacniacz lampowy z odzysku, który odbiera jakieś ruskie radio tak bardzo nie wyraźnie i powstają takie straszne szepty jak z jakiegoś horroru typu egzorcyzmy emili jakiejś tam… No więc obejrzałam sobie ten fil a pokój mam na strychu. pPostanowiłam pograć sobie na gitazre i włączam wszystko po kolei i nagle te szepty ale tak głośno takie nie wyraźnie (aaa!) więc ja w nogi i wiecie jak to w starchu pędzę po tych schodach jak tylko mogę ale nie zdążyłam wychamować przed drzwiami i zatrzymałam się na nich dopiero… przypierdzieliłam tak że dziewię się że nie złamałam kości policzkowych… xD a to dokładnie było w sylwestra…
pozdrawiam! Peace!
dobra, mroowczak przebiłaś ropę z pępka perkusisty ;D
wstydź się
Bardzo go trzepnelo? Mi trochę szczypie w dupe jak gram i siade na metalowym
zlewie w piwnicy, gdzie mam próby 😛
hemoroidów dostaniesz! a piersi zostają 🙂
początkujący i zaawansowani basiści i basistki, którzy nigdy nie robili
placków ziemniaczanych! przestrzegam Was przed tym oto narzędziem tortur i
apeluję o ostrożność! ;]
http://www.img339.imageshack.us/img339/1074/clipboard01ro1.jpgedit: tak sobie nad tym myslalem, ze robienie plackow ziemniaczanych jest
nieekonomiczne. czas zrobienia podwojnego obiadu (przynajmniej w moim wypadku)
zabiera ok. 2h. nawet jeśli nastepnego dnia zyskujemy czas gdyz tylko
odgrzejemy wczorajsze resztki to i tak jest dużo. zreszta wydatek energetyczny
stracony na przygotowanie plackow jest o wiele wiekszy niż na inne dania – tak
wiec potencjalna energia , która zyskamy z obiadu będzie nizsza
…
chyba trochę odświeżam temat…
moje kontuzje to przede wszystkim ponadrywane paznokcie, pęcherze zdarzały
się rzadziej, a co do kopania prądem….
Gitarzysta się strasznie ze mnie nabijał bo mój pierwszy piec(, który swoja
droga jest wybitnie **ujowy)kieyd się go podlaczylo do gniazdka bez uziemienia
chyba (tego bolca) to ujawnial swoje mega wlasciwosci
Wystarczylo ze trzymałem struny basu jedna reka, i dotknalem czegoś
elektrycznego:
1. Czytałem taby z gp, miałem gitarę zawieszoną i tłumiłem struny. weszła
siostra do pokoju i chciałem jej coś pokazać na monitorze palcem. jak mnie
kopnęło to upadłem na podłoge (miałem tak chyba z 5 razy.
2. chciałem podłączyć głośnik od pieca do karty dzw. z kompa żeby było glosniej
trochę(:D), kopnął mnie prąd i spaliłem kartę zintegrowaną z płytą gł.
🙂
3. jak spaliłem karte a musialem się nauczyc kawalka jednego (cover) na probe
do szkoły to odpaliłem sobie na odtw. dvd w pokoju. historia ta sama- trzymam
bas jedną ręką za gryf żeby cicho było i przełączam piosenkę. dvd
trzasnęło, ja krzyknąłem i upadłem na kanape. aż mama krzyk usłyszała i
przybiegła 😀
4.Opowiedziałem kumplom ze prad zajebiscie kopie od mojego basu to chcieli
sprawdzic. mimo ze ich odwodzilem od tego pomyslu, uparli się. stanalem sobie
trzymajac struny basu, dotknalem jednego kumpla a on nastepnego, , który dotknal
monitora. mi się malo dostalo ale ten przy monitorze miał taka mine O_O 😀
5. najlepsze- próba w szkole, podłączone wszystko, gramy kawałek, ja
śpiewam, dotknąłem ustami mikrofonu i kopnął mnie prąd w wargę… ja
krzycze „KU*WA PRAD MNIE KOPNAL”, wszyscy przestali grac i się smieja ze
mnie…
a ostatnio zaczął mi doskwierać ból w palcu prawej ręki, w jednej kostce,
tej drugiej od paznokcia. boli mnie i boli przy zginaniu, nie wiem od czego,
obudziłem się i tak miałem…może ktoś coś podobnego przechodził? bo nie
wiem dlaczego tak się dzieje..
sorry za różne style pisaina(raz z polskimi znakami a raz bez) tak mi się
zdarza czasem…:)
Uwierzcie jak prąd kopnie tak solidnie (jeszcze do tego w usta) to bardzo
nieprzyjemne uczucie…
Miałem tak na sali prób kiedyś. Współczuję…
Raz przy zakładaniu basu solidnie przyłożyłem sobie w łeb korpusem (mam
krótki pasek) :P.
A tak to chyba standard – w pierwszym tygodniu nauki poobdzierane opuszki
palców.
JA miałem ogromne bomble gdy chciałem grać glosniej i agresywniej niż perker
😀 A teraz to tylko pozdzierane opuszki palców ;p Tak jak każdy w sumie 😛
Ponadrywane paznokcie to kiepska sprawa. Ja mam jeszcze czasem problem z
kącikami paznokci. Zdarza się, że wiosną od tego miejsca pękają mi
opuszki. Powstaje takie jakby skaleczenie, które się cholernie długo goi.
Boli przy grze.
pozdzierane paluchy to zwłaszcza dla newba chleb powszedni, ale wtedy
przerzucam się na kostkę, a co 😛
Co do elektryczności… z jednym gitarulem se czasem pogrywam i często jest
„masz tu kostkę swoją”, podaję i jebs xD Ale co tam… Kiedyś to się co
rusz poraziłem 12V -.-
hmmm a ja ostatnio nabawiłem się dziwnej kontuzji w palcu środkowym prawej
dłoni – otóż konkretnie boli mnie drugie zgięcie (staw?) od początku
palca(od paznokcia w stronę nadgarstka) 😛 dopadło to już kiedyś kogoś z
Was ? bo w pewnych momentach gry po prostu już nie mogę . Większy ucisk na
to miejsce już wywołuje ból :/ Ograniczam się przez to w ćwiczeniach
sex drugs rock&roll
mnie to najczesciej noga od kopania w stara szafe w garazu gdzie mamy próby
miałem tak keidys ale dla tego, że próby było po 10 godzin z małą przerwą
na pizze z mikrofali. Ale po pół roku takich prób nie ma ani bolących
stawów ani bąbli ani nic 🙂
Ja na pierwszym koncercie (w liceum) dostałem na kciuku pęcherza-giganta od
klangowania. Zaraz potem był drugi set, więc nie przejmując się pęcherzem,
grałem dalej (wspomnę,że grałem niedługo, i klang był u mnie nawalaniem
na siłę w druty;D)… No i w połowie drugiego setu zobaczyłem ze cała
podstrunnica jest we krwi O_o
W ogóle o tym zapomniałem: Ostatnio, tj miesiąc temu miałem okazję bawić
w domu starego Fender Jazz Bass. Właściciel, który mi go pożycza/pożyczył
lubi mieć bardzo wysoko struny, przez co bas jest CHOLERNIE twardy. Po jakimś
tygodniu grania na nim (tj na jazz bassie, nie na właścicielu), miałem
bąble pod odciskami na palcach i dziwne rwanie w prawym przedramieniu od
grania klangiem (o bąblu na kciuku nie wspominając). Morał jest taki: im
niżej struny, tym zdrowiej 😛
Słyszałem kiedyś o kolesiu, który podczas wielkiego koncertu/festiwalu
wypiął jacka z gitary kiedy nagłośnienie nie było wyłączone. Jebło
sprzętu za 100000zł. To musiał być ból ogólny.
Co tam, dwa koncerty i sobie odbije 🙂
Troche to chyba naciągane.
-> O tak, to też. Przy graniu przez kilka minut szesnastek kciukiem ramię
chce mi odpaść.
No to ładnie… ja mam wysokość strun na maximum ;D przynajmniej będę
zahartowany:P
A mi się zrobila taka „bula” na lewym nagarstku. Podobno jakaz maz ze stawu się
tam nazbierala. Troche czasem pobolewa, już mniej odkad zaczalem wieksza uwage
do prawidlowych ustawien reki przywiazywac.
Szwagier – tez basista, miał takie coś na obu nagarstkach. Poszedl do lekarza.
Ten wbil mu na zywca szczykawe, wyssal ten plyn, po czym wszczyknal sterydy.
Pomoglo mu to, ale jak mi opowiadal, ze malo co nie zszedl tam z bolu, to
postanowilem – nie pojde z tym do lekarza!
url=http://]www.myspace.com/raideruk CHECK IT OUT!
Tylko żebyś potem nie wył z bólu (jak ci będą amputować
dłoń xDDDD)
Nie no, dzięki!!! 😛
CHECK IT OUT!
no ja to mioła odciski na paluchach i nie mogłam grać .. to było okropne…
gorsze nawet od wypadku. przynajmniej jak dla mnie. nie ma nic gorszego gdy nie
można grać :P:P
——————–
PANCIARKA
——————–
Ja jak mam mega odciski to gram kostką ;p czyli gdzies pod koniec próby 😀
Na wiki piszą: „Według części lekarzy (oraz samych muzyków) długotrwałe
stosowanie tej techniki {gra palcami) może prowadzić do trwałych uszkodzeń
stawów palców”. Zauważyłem że palce wyginają się „w drugą stronę”
podczas gry, zauważyłem też lekką drętwotę w palcu środkowym. Mam się
zacząć martwić, że za parę lat nie będę mogł złapać długopisu?:
Gorzej – będziesz musiał sikać na siedząco.
Wszystko zależy od Twojego organizmu. Idź do lekarza…
Nie ma ludzi zdrowych są tylko źle zdiagnozowani.
A propos kontuzji…Najgorsza jaka mi się zdarzyła.
Byłem już parę dobrych dni w trasie i wiadomo jak to wyglada w klubie, sali,
itd. goraco jak jasny gwint, wisi wiosło na tym biednym ramieniu, łapa cały
czas w górze, rozgrzane do czerwonosci. A potem po graniu w mokrej koszulce na
dwór pakowac graty… jaki skutek?
Gram koncert w klubie w Pile i tu tak mniej więcej po sześciu numerach lewa
reka zaczyna odpadac od gryfu… (a to wszystko od barku i szyi) ból jak
sksyn. Sytuacja była groźna wiec szybka decyzja i gramy na dwa sety.
Właściciel klubu po szybkiej naradzie z wokalistka przyniósł z apteki
jakieś rozgrzewajace plastry i maść.W przerwie jakoś mi to rozmasowali,
nasmarowali i obkleili capsiplastrami…udało się reka działała, grzało
potwornie, wrecz parzyło ale ugrałem.
Całe szczescie,że był to już ostatni koncert bo nastepnego dnia nie mogłem
ruszyc karkiem, a lewa reka była nie do użytku.
Przestrzegam, bo zima idzie jak już zagracie sztukę i faktycznie trzeba się
szybko zwijać, ubierajta się ciepło i przebierac te mokre koszulki ( pomimo
tego ze jeszcze w was ogień ) Bo do pewnego czasu wszystko jest o.k ale
później można się ładnie zdziwić.
mi od grania popem spierdzieliły się 2 stawy w prawej łapie. widaćwuyraźnie
jak pod skórą ścięgno zsuwa się z palca na bok przy zginaniu palca i jest
taki wyraźny klik przy zginaniu, boje się ze coś mi się spierdzieli za parę
lat;d Na razie czuje bół przy dłuższej gre i tyle.
Mroku, nie ścięgno tylko więzadło jak coś…
kij wie co to ale w drugiej łapie tak nie mam
Mroku warto się przejść do lekarza…Lechu Janera olał sprawe i potem ponad
rok nie mógł grać.
byłem i mowli ze to od przesilenia. (taa… już rok poltora roku mam
przesilenie)
Rada na takie kontuzje, oprócz lekarza: GRAĆ POPRAWNIE i nie grać siłowo.
Wszelkie bóle ustępują „jak ręką odjął”. Jeśli mówię „nie grać
siłowo”, to znaczy że WIEM co mówię ;}
mroku – nie wiem, jak popujesz, ale częstym błędem jest popowanie od dołu,
tzn. zanurzając cały opuszek głęboko pod strunę. Najlepiej jest popować
małą, boczną czescią opuszka.
Szargiel – ale nie zaprzeczysz, że nawet poprawne, lekkie granie palcami
powoduje nienaturalne wyginanie stawów w odwrotną stronę, co może
powodować kontuzje
Tak samo, jak gryzienie pożywienia lewą stroną szczęki zwiększa ryzyko
wystąpienia tam próchnicy.
nie no ja podrywam struny prawie paznokciem, takze nie w tym problem. Ale w
sumie problem pojawił się kiedyś zacząłem ćwiczyc jakieś ekstremalne
patenty np. podrywanie dwóch strun albo jednej po drugiej, albo 4kowy system
wootena , który cwicze już jakiś czas. Przy normalnym slapowaniu nic mnie nie
boli. Ćwiczyłem bardzo długo ten motyw
gdzie jest dużo popu i ćwicząc to np 10 minut zaczyna mnie bolec;d
a moja pierwsza kontuzja zwiazana z basem była nietypowa 😛
kiedy kupilem swoj pierwszy bas i pan kurier mi go przywiozl no to wiadomo, był
starannie zapakowany w karton i owiniety tasmami klejacymi. miałem wtedy takie
nozyki-skalpele male, ostre jak zyletki, i stwierdzilem, ze tym rozetne sobie
tasmy, ale bylem tak podjarany tym, ze przyszedl bas, ze nie zauwazylem jak
zlapalem ten nozyk, probuje przeciac tasme a coś nie idzie i po kilku sekundach
zauwazylem, ze zlapalem nie ta strona i ostrze siedzi mi we wskazujacym
paluchu. tak oto zalatwilem sobie palucha zanim jeszcze rozpakowalem bas,
paskudne skaleczenie na samym srodku. musialem poczekac z moim startem az się
zagoi. 😀
kidnoise1: ja przy otwieraniu packi z multiefektem(wtedy jeszcze do elektryka,
mój pierwszy: digitech rp-50) to sobie tak rozciąłem rękę, że jeszcze mam
bliznę
Ja może o czymś antykontuzyjnym. Ostatnio na fizyce zauważyłem (gimnazjum),
że po zapisaniu 2 stron w zeszycie na jednej lekcji gdy większość zaczęła
narzekać że ręce bolą ja nic takiego nie czułem i to prawdopodobnie
właśnie dzięki grze… Nie mówiąc już o tym, że nikt nie wie jak ja
mogę tak mocno i czysto uderzyć kciukiem xD
to powiedz im żeby się na kontrabasie nauczyli grać. tam to trzeba mieć
nadgarstek:) i przy okazji mogę stać godzinami i mnie nogi nie bolą
A tak nawiązując do tematu … to czy może boleć nadgarstek od źle
wyważonej gitary ?? Bo kiedy zaczynam grać na mojej 2 gitarze, czuje
nadgarstek , natomiast na nowszej która jest wyważona jest OK.
kovaln, oj może 🙂
jeśli leci mocno na główkę instynktownie przytrzymujemy gryf. I jeśli tak
przez kilka godzin to wiadomo co potem 😛
mam podobną sytuacje w kramerze- aluminiowy gryf nurkuje. Ale ostatnio
wpakowałem pół kilo ołowiu do komory z elektroniką i jest dużo lepiej
🙂
polecam spróbowac 🙂
Też rozciąłem łapę jak otwierałem pudło z wiosłem, notabane było to w
wigilię, bo wtedy owa paczka przyszła i scyzoryk też był prezentem ;pp
macius : no właśnie chodzi o to ze wiosło leci na łeb , i trzeba go trochę
podtrzymywać… spróbuje go troszkę doważyć 😉 , ale to już inna bajka .
Dzięki .
A macie może jakieś sposoby na pęcherze? ;/
Wczoraj na Fenderq nowe strunki założone wyrządziły mi 2 pęcherze ;|
2 i pół godzinki n*ierdalałem z kapelą, palce sine a nie minęło 15 min
po próbie i już wyskoczyło, a na poniedziałek musi zejść, bo bez basu
się nie obejdzie, a kostką nie lubię za bardzo xD
ciekawe jak na kontuzję basówą 😀
tera ja! nie wiem czy to można nazwac kontuzją basówą ale… mam bardzo stary
wzmacniacz lampowy z odzysku, który odbiera jakieś ruskie radio tak bardzo
nie wyraźnie i powstają takie straszne szepty jak z jakiegoś horroru typu
egzorcyzmy emili jakiejś tam… No więc obejrzałam sobie ten fil a pokój
mam na strychu. pPostanowiłam pograć sobie na gitazre i włączam wszystko po
kolei i nagle te szepty ale tak głośno takie nie wyraźnie (aaa!) więc ja w
nogi i wiecie jak to w starchu pędzę po tych schodach jak tylko mogę ale nie
zdążyłam wychamować przed drzwiami i zatrzymałam się na nich dopiero…
przypierdzieliłam tak że dziewię się że nie złamałam kości
policzkowych… xD a to dokładnie było w sylwestra…
pozdrawiam! Peace!
dobra, mroowczak przebiłaś ropę z pępka perkusisty ;D