😕
Właśnie wziąłem się za regulowanie gryfu, gdyż mam bass 5 strunowy i gram
pod strój D. Ostatnio zaczęły mi struny za bardzo „strzelać” i szczególnie
struna H – brzęczeć . Moje pytanie jest następujące: Jak zaczynam od
początku ustawiać gryf za pomocą śruby i regulacji wysokości strun na
mostku, to lepiej jest najpierw dokręcić śrubę i podnosić struny na
mostku, czy na odwrót??? A może są lepsze sposuby??? Aha, i jeszcze bardzo
lubię jak struny są nisko.
Jak właściwie powinienem regulować gryf na moim basie 5-strunowym, grającym pod strój D, aby przestały strzelać struny i brzęczeć struna H?
Czy zalecałbyś mi ustawianie gryfu na basie poprzez najpierw dokręcenie śruby czy podnoszenie strun na mostku?
Co powinienem zrobić, żeby ograniczyć szumienie i brzęczenie basu, gdy gram na strunach o niższych oktawach?
Jak sprawić, żeby struny na moim basie były położone nisko, ale jednocześnie nie szumiały?
Czy istnieją lepsze sposoby na regulowanie gryfu na basie niż za pomocą śruby i regulacji mostka?
Jak długo powinienem regulować gryf na basie, aby uzyskać optymalne ustawienia dla mojego stylu gry?
Czy zdarza Ci się mieć problem z brzęczeniem strun na basie 5-strunowym, i jak radzisz sobie z tym problemem?
Czy uważasz, że ustawianie gryfu na basie to prosty proces czy raczej wymagający doświadczenia i umiejętności?
Czy są określone poziomy regulacji gryfu, które powinienem przestrzegać, aby nie uszkodzić swojego instrumentu?
Jakie dodatkowe porady lub wskazówki miałbyś dla początkującego basisty, który chce samodzielnie regulować gryf?
A poleciłbyś jakiegoś dobrego, warszawskiego lutnika, co się na basach zna?
No i, rzecz jasna, żeby niewysoko cenił swoje usługi. ;}
___________________________________
http://www.myspace.com/atrophiaband
Henio w tym wątku (basoofka.net?p=2091) poleca jakiegoś
zdolnego młodzieńca w tej materii, co w związku ze startem biznesu ma niskie
ceny.
Namiar: „MULAT” 600244927
Serdeczne Bóg zapłać, dobry człowieku! :]
___________________________________
http://www.myspace.com/atrophiaband
Tam gdzie są żółte strzałki struny są wyżej niż tam gdzie na czerwono.
Brzęczą mi struny A,D,G na progach 15 wzwyż. Co z tym zrobić?
Jak przy takiej akcji CI brzeczą to ja dziękuję. spróbuj wyprostować gryf,
podnieść akcję strun. Jak nic nie pomoże, to progi do szlifu.
No ewidentnie gryf do regulacji. Widać od razu
jest za duża łódka czy co?
bo wcześniej już regulowałem…
Jak dla mnie to jest właśnie za duża łódka. Trzeba by mu trochę
dokręcić. Ale sprawdź relief i podaj nam to będziemy mieli więcej
pewności.
Mam problem. Wczoraj moi gitarzyści ustawiali gryf i mostek w mojej
basówce(Stasio ma na imię). Dzisiaj jest jeszcze gorzej. 😛
Kręce i kręce przy mostku, ale coś mi nie wychodzi(pierwszy raz w basie
grzebię)
Chciałabym mieć struny niżej, jednak im bardziej przykręcam to tym mocniej
brzęczą. W dodatku sąsiedztwo trzeciego progu się odzywa
Już sama nie wiem… może coś źle robię?!
Tylko nadmienię, że jeśli Ci nie brzęczą po podłączeniu do wzmacniacza
to brzęczenia można olać.
Ale skoro zamiast 3go progu gra 4 to już nie jest śmiesznie. Sprawdź
krzywiznę gryfu zgodnie z zaleceniami i wyreguluj jeśli trzeba. Dopiero wtedy
baw się wysokością na mostku. Jeśli mimo wszystko nie da się niżej to
szlif progów albo daj sobie spokój i odkładaj na bas bo większości tanich
instrumentów nie wyregulujesz tak jakbyś chciała 🙂
No przed regulacją brzęczało tylko na trzecim. To nie jest żaden SkyWay czy
jakaś inna Adelida, tylko Washburn T14 więc spodziewałabym się po nim
trochę więcej
Po podłączeniu do wzmacniacza raczej nie pierdzą(choć odkąd chłopcy mi
„wyregulowali” gitarę… :D)
Niby kręciłam gryfem..Może za szybko struny naciągnęłam i ile siły
użyć przy kręceniu gryfu? Czekałam około 30 minut i przekręciłam
minimalnie
Mam ten problem że nie wiem w którą stronę kręcić. Czytałam że trzeba
zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Problem w tym że mam leworęczny bas i
chyba powinnam robić to odwrotnie.
nie słoneczko, raczej nie .)
śruby dokręca się zawsze w tą samą stronę czyli w prawo zgodnie z ruchem
wskazówek zegara (są wyjątkowe przypadki, ale pomińmy to).
Nie powinnaś. Gwinty śrub są takie same dla prawo i leworęcznych 🙂 Zawsze
i wszędzie. Jeśli kręcisz tak jakbyś chciała zakręcić butelkę to
będzie się prostował a jak przykręcisz za mocno to wygnie się do tyłu.
Jeśli poluzujesz tak jakbyś odkręcała zakrętkę butelki to wygnie się do
przodu. To wszystko już było w tym i wielu innych wątkach.
Wczoraj przyszedł mój powystawowy Cort GB35 i po poprawieniu kilku lutów
oraz dokręceniu potencjometrów jest jak nowy. Jest to mój pierwszy bas i
chociaż gitary elektryczne ustawiam sobie bez problemu to w tym przypadku
trochę brakuje mi punktu odniesienia. W porównaniu z elektrykiem struny
zawsze będą wyżej, więc ciężko mi jest zdecydować, czy osiągnąłem
już cel.
Staram się ustawiać tak, żeby struny przy grze (na razie raczej plumkaniu
;), ale myślę, że robię to poprawnie) palcami gdzieś pomiędzy
przystawkami nie brzęczały, a przy mocnej grze ewentualnie minimalnie. Po
dokręceniu śruby gryf mam wklęsły na ~0,5mm. Struny na ostatnich progach
są w odległości ~2,5mm i chyba w tym momencie jest to minimum. Mam jednak
wrażenie, że siodełko jest za wysokie. Struny są w odległości ~1mm od
pierwszego progu (może trochę mniej). W gitarze elektrycznej ta odległość
jest znikoma podobnie jak na innych progach kiedy struna jest dociśnięta na
poprzednim. Generalnie pozytywnie zaskoczył mnie ten bas, bo jest całkiem
fajnie wykonany (made in Indonesia). Wieczorem postaram się zrobić jakieś
zdjęcia obrazujące obecną sytuację.
A to czytałeś?
Powyższy artykuł był dla mnie punktem odniesienia i poustawiałem jak trza
🙂
Tak, widziałem ten artykuł. Sam mechanizm ustawiania jest dla mnie jasny i
nie stanowi problemu. Najchętniej zobaczyłbym zdjęcie siodełka obrazujące
jak wygląda sprawa odległości przy pierwszym progu oraz przy ostatnim na
poprawnie ustawionym basie.
Pomierzyłem suwmiarką.
Spector q5pro
akcja nad pierwszym progiem – 0.9 mm
akcja nad 24 progiem – 1.2 mm
grubość strun : 45 – 105 , 130
strój – E
Dzięki. Nad 24 masz naprawdę mało. Jest to dobry wynik nawet na gitarze
elektrycznej. Nie do końca wiem jak rozumieć strój E. Najgrubsza struna jest
w E, czy H?
spirytus chyba miał na myśli strój standardowy. Chyba… Nie wyobrażam
sobie struny 130 nastrojonej do E.
Działa, brzmi kapitalnie, ale nie mieści się w rowku struny E w siodełku 😀
Nie wątpię, że działa. Ale sztywne to musi być jak jasna franca. I dla
gryfu zbyt dobre to raczej nie jest.
Strój standardowy oczywiście, BEADG.
Możliwość ukręcenia takiej akcji to poniekąd zasługa grubych strun jak na
ww. strój. Jest jeszcze 2 szkoła, którą mam zamiar wypróbować jak mi
elixiry zdechną, mianowicie baaaardzo cienkie sznurki w obniżonym stroju (A.
Webster coś takiego polecał) wtedy odpowiednio regulując bas można uzyskać
równie niską akcję i miękkie, acz nie flakowate struny bez buzza.
Regards.
Jak niższy strój to struny muszą być grubsze żeby zachować to samo
napiecie, więc coś mi tu nie pasuje.
Owszem, taka jest normalna kolej rzeczy.
Webster i paru innych, mniej znanych basistów grających posługując się
arkanami sztuki grania nie-kostką poszli jednak w nieco inną stronę.
Czytałem o tym jakieś artykuły, m.in. na talkbassie. Chodziło w skrócie o
ustawienie przesadnie niskiej akcji strun ignorując lekki fretbuzz i
korygując go na eq. Ma się wtedy jednakowe jeb***cie z palucha bez względu
na wkładaną w grę siłę. Procentuje to w bardzo szybkiej grze głównie
szesnastkami gdzie ręka przy wkładaniu dużej siły, aby ta struna obiła
się o progi, po prostu szybko by siadała. Nie wkładając najmniejszego
wysiłku w prawidłowe wydobycie jednostajnych dźwięków można grać o wiele
szybciej, co często jest priorytetem. Stąd Webster grywa na sznurkach
grubości 40-125 (E95) bodajże i to w obniżonym stroju.
Zapodałbym linka do topicu na talkbassie, ale zapodziałem gdzieś i jestem
zbyt leniwy, żeby szukać. Grałem na basach ustawionych w ten sposób i
sprawdza się to, ale oczywiście wśród osób o charakterystycznym guście.
Jeden musi mieć struny 1mm, a drugi 1 cm nad podstrunnicą, żeby grało mu
się dobrze.
Jedyny minus, jaki zauważyłem przy takim setupie, to całkowicie niemal
odpadający klang ze względu na zbyt niską akcję właśnie, a co za tym
idzie – marne wybrzmiewanie. Coś kosztem czegoś.
Mi akurat klang się marzy, więc idę w standard :). Ostatecznie dokręciłem
jeszcze gryf i łódka jest pewnie ok. 0,4mm. Struna G na 24 progu jest na
wysokości 1,8mm, a H na wysokości 2,2mm. Przy tych ustawieniach w zasadzie
nic nie brzęczy i jestem zadowolony. Jest na tyle nisko, że nie mam
wrażenia, iż przy naciskaniu struny zmieniam jej wysokość. Siodełko od G
już prawie leży na mostku, więc zakres regulacji już prawie wyczerpany.
Okopie trochę ten temat gdyż mam problem z wysokościa strun . na 12 progu mam
około 6 mm ,i nie jest jakoś strasznie źle , ale chciałbym sprawdzić jak
się gra na niższych strunach. Problem w tym że te częsci na mostku pod
struną E i G sa już na samym dole , a te pośrodku maja jeszzce troszeczke do
dołu. I tu pyatnie, czy te 2 boczne struny można obniżyc w inny sposob ?
Albo
1. szlif kieszeni wykonany przez lutnika,
albo
2. odkrecic gryf, podlozyc od strony body np. pasek forniru, i przykrecic z
powrotem.
Przy ustawianiu krzywizny gryfu kiedy musicie gryf wyprostować, bo ma zbyt
duży łuk to luzujecie struny przed kręceniem imbusem czy nie trzeba?
Przy drobnych korekcjach nie ma potrzeby. Sam czasami lekko odginam gryf dlonia
żeby pomoc/ulzyc srubie regulacyjnej, ale strun nie luzuje.
… Widzialem lutnikow w akcji. Nic nie kombinowali. Krecili normalnie…