Pięć strun – nowoczesna Yamaha vs. klasyczny Sandberg.

2763-1623ztx.

2764-51pq9e.Witam.

Postanowiłem kupić pięciostrunowy bas.

Gitary, które zostały mi do wyboru są bardzo rózne:

Yamaha TRBX 505:

www.sheehans.com/product/yamaha-trbx-505-bass-translucent-black/trbx505tbl?TRE00003

lub Sandberg California VS 5:

www.bax-shop.co.uk/right-handed-bass-guitar/sandberg-california-vs5-black-highgloss-5-snarig#specs

Muzyka, którą gram to głównie klasyczny doom metal (Black Sabbath, Saint
Vitus, Pentagram, itp) i inne podobne rodzaje z bardziej, lub mniej „fuzowatym”
basem (ten bardziej jak np. w Jex Thoth). Poza tym również nowszy epic doom
(Candlemass, Solitude Aeturnus), klasyczne heavy pokroju Judas Priest.

Wiem, że aktywną Yamahą ukręcę więcej brzmień z poziomu gitary, ale do
Sandberga zawsze mogę podłączyć jakiś equalizer w formie kostki, albo
bawić się pokrętłami we wzmaku.

Pytanie czy lepiej brać tańszy nowoczesny instrument, czy coś z wyższej
półki, ale nieco obdarte z bajerów, za to z „duszą” (jeśli takie coś w
ogóle ma znaczenie).

Jakie gitary do wyboru mam, jeśli chcę kupić pięciostrunowy bas?
Czy warto zdecydować się na Yamahę TRBX 505 czy Sandberg California VS 5?
Jaki rodzaj muzyki gram na basie?
Czy głównie gram na basie klasyczny doom metal?
Czy w mojej muzyce pojawiają się również elementy fuzji?
Czy aktywna Yamaha pozwala na uzyskanie większej ilości brzmień z poziomu gitary?
Czy w przypadku Sandberga zawsze mogę podłączyć jakiś equalizer w formie kostki?
Czy brać tańszy nowoczesny instrument, czy coś z wyższej półki, ale z duszą?
Czy wezmę pod uwagę obecność bajerów w instrumencie przy jego wyborze?
Czy istnieje dla mnie znaczenie, że instrument ma duszę?

28 komentarzy

  1. mazdah

    To tylko i wylacznie kwestia preferencji, ja bym tej Yamahy kijem nie tknął
    😉

  2. Siara_iwj

    A czy zwykły precel, tyle, że niemiecki jest warty prawie 700 funtów, czy
    Sandbergi są serio tak doskonale wykonane?

    Pytam, bo jak Yamahę miałem w łapach, to tego już nie. Próbki na necie są
    zachęcające, ale za co tak naprawdę tutaj płacę?

  3. pinio

    Tej TRBX nie macałem. Wygląda to trochę jak połączenie serii RBX (której
    specjalnie nie cenię) z serią TRB (która w stylu, który chcesz grać,
    specjalnie nie usiądzie). Plusem TRBX 505 jest na pewno przełącznik
    aktyw/pasyw. Jeśli oczywiście brzmienie Ci odpowiada.

    Moje osobiste zdanie to poszukaj Yamahy z serii BB 425, lepiej 1024 lub BB5N.
    Pierwsze dwie to PJ i właśnie to preclowe brzmienie powinno Ci zrobić
    robotę. Pod przesterem równie dobrze gra PJ co i J. W tych Yamahah, sam J nie
    jest tak krzykliwy jak w niektórych jazzach. BB5N to układ JJ i gra równie
    fajnie.

    Opcją byłaby też jakaś wyższa seria Arii, ale o piątkę nie łatwo.
    Jakiś wyższy Ibanez z serii SR. Generalnie nie nastawiałbym się z takim
    budżetem na nówki, szkoda wywalać kasę.

    O Sandbergu może Zakwas coś więcej powie?

  4. Demon75

    Przypadkiem właśnie patrzę na swoją RBX270, to się wypowiem. Ta seria
    niczego nie udaje (oczywiście indonezyjska) – kawał porządnie wykonanego
    instrumentu, wymagającego,z racji półki cenowej „dopieszczenia” – u mnie
    póki co mostek Sung-Il i grafitowe siodełko – zestaw który wydobył z
    Yamaszki masę charakteru. Zostały jeszcze pikapy, ale mnie się nie
    spieszy.

    TRB to instrumenty „skończone” – czy jeśli chodzi o stare japońskie czy
    współczesne indonezyjskie – zdrady nie ma. Nic nie trzeba przerabiać ani
    wymieniać; jedyną wadę dla mnie stanowi ich charakter – są „too funky”.

    A pomiędzy jest ta nieszczęsna nowa seria TRBX – udająca TBR, ale tak
    naprawdę budżetówka „pełną gębą”, i aktywna elektronika tego nie
    zmienia. Przykro pisać, ale słyszałem w sklepie i jak dla mnie zwyczajnie
    brzmi „jak kupa”.

    P.S. ale się rozpisałem.

  5. pinio

    Sprostuję. Stare RBX są bardzo ok. Szczególnie jak na swoją cenę. Miałem
    na myśli nowsze 375, 775 itp. Są strasznie nijakie.

    Jeśli założyciel tematu myśli tylko o nowych, to nic prostszego, jak samemu
    ograć i zdecydować.

  6. Demon75

    @pinio: Sprostuję. Stare RBX są bardzo ok. Szczególnie jak na swoją cenę. Miałem na myśli nowsze 375, 775 itp. Są strasznie nijakie.

    Jeśli założyciel tematu myśli tylko o nowych, to nic prostszego, jak samemu ograć i zdecydować.

    Z tego co zdążyłem zauważyć za pomocą swoich uszu, to te TRBX zastępują
    te nijakie RBX – są tak samo nijakie.

    Na miejscu autora wątku celowałbym w jakiegoś Ibaneza, np mocno
    zaskakującego 375 (full klon!)

  7. Siara_iwj

    O, gdybym dorwał starego RBX 775 to bym się nie posiadał z radości, ale
    weź to znajdź gdzieś :/

    Ibaneza nie chcę, bo tu dochodzi jeszcze kwestia przyjemności posiadania tej,
    a nie innej marki, a Ibanez nigdy nie figurował u mnie jako coś, co
    chcę.

    Skłaniam się powoli ku Sandbergowi. Kredytówka dostanie po pysku.

  8. Demon75

    Zawsze można Sandberga po taniości – czyli Electra.

  9. Siara_iwj

    Nie mogę znaleźć Electry piątki. Chyba nie robią, albo słabo szukam.

  10. tapchan

    Yamahy TRB i RBX nieodzownie kojarzą mi się z nowoczesnym popem i
    chałturami. To są dwie sytuacje, w których słyszałem te gitary (różne
    modele w różnych rękach), w których faktycznie radziły sobie dobrze. W
    każdej innej sytuacji muzycznej, w której te Yamahy słyszałem, potrafiłem
    „z czapy” wymienić kilka wioseł, które poradziłyby sobie zdecydowanie
    lepiej.

    Sandberga ogrywałem ale zupełnie inny model i był spoko. Z kolei dokładnie
    takiej konstrukcji wiosło miałem w rękach na parę godzin, z tym że w
    wykonaniu Laklanda. Odczucia? Piąta strun w klasycznym preclu to – na mój
    gust oczywiście – jakaś pomyłka. Po prostu nie brzmiała dobrze. Ginęła w
    miksie w porównaniu do pozostałych strun, zupełnie brakowało jej
    charakterystycznego dla precli „kapcia” i poniżej D o selektywności można
    było zapomnieć. A teoretycznie to instrument z tej samej jeśli nie ciut
    wyższej półki co Sandberg.

    Yamahy BB zasugerowane przez Pinia to moim zdaniem lepszy pomysł – mają
    przetwornik pod mostem, którym można podratować trochę tą piątą strunę.
    Jeszcze lepiej – jazz bass lub jakąś wariację na jego temat. A słuchając
    tego, co powrzucałeś jako inspiracje, to najbardziej widzę tam klasycznego,
    czterostrunowego precla.

  11. Siara_iwj
  12. pinio

    Szektera nie znam, ale Diamond to chyba nie jest zbyt wysoka półka, choć
    wygląda obiecująco.

    MM jakoś mi się nie widzi w tym stylu (może się mylę)

    Yammi faktycznie najbrzydsza w stawce (dużo fajniejsza wersja z X i innym
    kolorze), ale tym bym się mocno nie sugerował, ten bas to killer, H nie
    odstaje od reszty strun.

    G&L to też bdb wiosła.

    Nie zazdroszczę, bo ciężko ograć u nas wszystkie wymienione w promieniu
    100km.

  13. Siara_iwj

    Jest i czarna, już lepiej.

    http://www.ebay.co.uk/itm/Yamaha-BB-1025-bass-guitar-/272194978565?hash=item3f6015c305:g:a6IAAOSwDuJW1fgg

    To jak, brać, i się cieszyć..?

    Tylko znowu wliczając wysyłkę jestem tylko 70 funtów od nówki w wersji X,
    która owszem jest ładna z tą maskownicą…

    http://www.musicjunkie.co.uk/product/Yamaha-BB1025X-5String-Electric-Bass-Black

  14. pinio

    To już kwestia chyba tylko estetyczna. Powinny grać tak samo.

    Dla mnie obłędny jest vintage white
    http://www.musicjunkie.co.uk/product/Yamaha-BB1025X-5String-Electric-Bass-Guitar-Vintage-White
    Gdybym kupował nową to właśnie taką. Mi się trafiła używka podpalana i
    też jest bardzo ładna. Czarne mi się znudziły 😉

  15. tapchan

    Shectera nie znam.

    MM nie ma szans dobrze zabrzmieć w tej muzyce.

    G&L warto sprawdzić. Jest dość specyficzny ale na swój sposób fajny.
    Grając na samej gryfowej przystawce powinien ci się sprawdzić w takim
    graniu. Ale zamiast używki proponuję B-stocka z thomanna wziąć – jak się
    nie spodoba można odesłać, jak się spodoba to masz 3 lata gwarancji, a cena
    niemal taka sama jak na aukcji którą wrzuciłeś:
    http://www.thomann.de/pl/gl_tribute_l_2500_tsb_rw_b_stock.htm

    Ten czerwony BB imo wygląda zjawiskowo. Zdjęcia trochę prześwietlone ale
    coś mi mówi, że na żywo robi szał 🙂

    I z wszystkich wymienionych BB z dużym prawdopodobieństwem będzie
    najbardziej po twoim guście brzmieniowo.

  16. Demon75

    Ja bym brał którąś z BB 1025 – do „szatana” oczywiście najlepiej czarna
    🙂

    Co do G&L to podobnież Tributy maja inny, dużo bardziej niewygodny gryf
    (jeszcze bardziej niż ATK) – prawda to?

  17. tapchan

    G&L Tribute mają grubsze gryfy od G&L MIA. Wygoda to pojęcie
    subiektywne.

  18. Siara_iwj

    Ok, jest moja. Do jutra mogę jeszcze zmienić kolor. Zastanowię się, bo ta
    kremowa też piękna.

    Dzięki za sugestie, bo na początku nie brałem jej pod uwagę 😉

  19. pinio

    Daj znać jak się z nią oswoisz. Ja pojechałem połazić dawno temu po
    sklepach i coś kupić, a że nic ciekawego nie było to w akcie desperacji
    (zrażony doświadczeniami z RBX375) sięgnąłem po BB415. Już nie oddałem
    😉 Potem była 425 i obecnie 1025X.

    W ramach zachwytu nad BB zanabyłem ostatnio BB N5 i powiem tak, to też robi
    robotę!

  20. Siara_iwj

    Na oswojenie się poczekam jakiś czas. Sklep zadzwonił do mnie, że
    dystrybutor nie ma tego basu na stanie i, że w kolorze białym jest
    nieosiągalny aż do następnej partii produkcyjnej (gdzieś połowa czerwca).
    Jako że czas mnie nie goni postanowiłem poczekać na świeżutką gitarę z
    fabryki, zamiast kupować gdzieś indziej magazynowego leżaka przechowywanego
    nie wiadomo w jakich warunkach.

    W międzyczasie dalej mam Peaveya do zabawy 😉

  21. zakwas

    [quote=Siara_iwj]A czy zwykły precel, tyle, że niemiecki jest warty prawie 700 funtów, czy Sandbergi są serio tak doskonale wykonane? Pytam, bo jak Yamahę miałem w łapach, to tego już nie. Próbki na necie są zachęcające, ale za co tak naprawdę tutaj płacę?[/quote] W Sandbergu płacisz za jakość. Poza odpadającymi literkami z logo (co już ponoć naprawili) nie ma się do czego doczepić w tych basach. Mam czterostrunową wersję TT, macałem kilkanaście innych modeli i zawsze brzmienie i wykończenie stały na naprawdę wysokim poziomie. Zwyczajnie nie było czego się czepić. Nie wiem tylko czy split coil jest dobrym rozwiązaniem do pięciostrunowego basu, ale to już pozostawiam Twojej decyzji. W porównaniu z yamahą Sandberg to przynajmniej jedna półka jakościowo wyżej, jak nie więcej. 🙂

  22. Siara_iwj

    Już za późno, ale dzięki za radę 😉 Sporo czytałem o tej BB 1025x i
    ludzie są zgodni, że to również bardzo solidna gitara.

  23. Siara_iwj

    Idę się bawić 😀

  24. Kapral

    Video z unboxingu! 😀

  25. Siara_iwj

    Za późno :> Na osłodę zdjęcie wioseł.

    Nigdy nie miałem piątki. Ale lotniskowiec 😀

  26. ulek

    Yamaha to pikuś (choć bardzo szanuję ich basy poza plastikowymi RBX’ami), bo
    za piątkami nie przepadam, ale ten Zodiac De Scorpio Ellefsona jest miodzio!

  27. pinio

    Biała jest obłędna.

  28. ulek

    @pinio: Biała jest obłędna.

    Jak najbardziej się zgadzam, ale dla mnie ma o jedną strunę za dużo;)

    Gdyby miała cztery, to piałbym z zachwytu nad jedną i drugą.

Inni czytali również