Witam,
dopiszcie swoje opinie o tym basiście.
Moja jest 15 w skali do 10.
Przede wszystkim powala mnie na nogi jego panowanie nad instrumentem. Ma
niesamowitą kontrolę nad tym co chce zagrać i jak to chce zagrać. Czytałem
na forum opiniię o tym że gra w jego wydaniu nie jest fajerwerkiem, i popieram
to w 100% – nie ma wymachiwania gitarą w stylu Shennana, ani naciągania gryfu
jak Pilich (osobiscie uważam to za idiotyzm – wystarczy sobie zamówić mostek
tremolo np. z Kahlera), ani double thumbów z triple pluckami jak u Wootena,
ani nawet tappingu którym już byle basogracz zaczyna od pierwszego swojego
koncertu cośtam plumkać. Podstawowe techniki dopracowane wg mnie do
perfekcji: zwykłe granie dwoma palcami prawej ręki, lewa ma pełną kontrolę
nad gryfem, skale opanowane perfekcyjnie, synchronizacja lewej i prawej ręki.
Taa, czasami moja prawa zapomina np. że właśnie idziemy strune wyżej!.. Dla
mnie np. znakiem rozpoznawczym jest takie jakieś specyficzne synkopowanie
podziału który gra, ciężko w ogóle opisać o co mi chodzi, trzeba to
usłyszeć na przykładzie, trochę mam wrażenie jakby lekko grał 'za
dzwiękiem’, lekko opóźniał ćwierćnuty, wrażenie tak jakby metrum się
lekko przelewało poza swoje sztywne ramy. Klang też w wersji podstawowej,
też niezwykle przemyślany i opracowany perfecto, rozpoznawalny od razu.
Basista o najlepszym 'metronomie’ w polsce. Sorry, Pilich ma metronom tylko
powyżej 130bpm, Marcin za to trzyma w calutkim zakresie. Jak się doda do tego
Fendera ’74 na pickupach EMG, jest duuuużo do słuchania.
Tyle technika, drugim o wiele większym 'morzem’ jest dla mnie poczucie muzyki
tego człowieka. Nigdy nie usłyszałem w jego wykonaniu jakichś
niepotrzebnych dźwięków, sposób aranżowania linii basu powala mnie
po prostu swoją adekwatnością i trafnością w stosunku do danego kawałku
który gra. Szanuje dźwięk, pauza i cisza też u niego grają że aż ciarki
na plecach się pojawiajom…
Człowiek z niesamowitym talentem, ugruntowanym odpowiednim wykształceniem i
współpracą z gwiazdami w Polsce.
Jakieś parę miesięcy temu brałem udział w warsztatach gdzie prowadził bas.
Radości miałem co niemiara, raz dostało mi się od niego nawet za tempo –
poszedlem po prostu w galop hehe.
Najświeższa produkcja z jego udziałem – 'Inaije’, ciekawe aranże, jest parę
rzeczy do wyłowienia dla basowego konesera.
Wogóle cała rodzina to dla mnie jakiś fenomen muzyczny generalnie…
Dorzucę dla przeciwwagi z jeden minus. Przede wszystkim ten człowiek jest
despotą i władcą absolutnym jeśli chodzi o produkcję i aranżację – jedna
wersja jest ustalona lub narzucona wcześniej, ty masz to grać. Może to
minus, a może w zasadzie plus, tzw podejście profesjonalne?… Może też
wynika to z tego że chyba nie jest typem muzyka co jeszcze przed swoją
solówką już zaczyna lekkie 'fantazje’ na temat linii którą właśnie ma
grać. W sumie tak, to jest plus, taka umiejętność powtórzenia kawałka
1:1, bez jakichś dowolności, niemal z nut. Może dla mnie minus bo ja nie
wyobrażam sobie szczypty wolności i dowolności. W końcu jakby każdy
koncert brzmiał tak samo jak płyta to wystarczyłoby płytę kupić i olać
koncert, bo i tak 'tak samo’… A nawet jak koncert #1 brzmi tak samo jak
koncert #2 to hmm… trochę kicha dla mnie.
Jedno jest pewne: genialny muzyk którego możesz spotkać już jutro w swoim
mieście, a nie za oceanem i baaa – pogadać w swoim ojczystym języku, bo jako
człowiek jest wielce sympatyczny. Jak dla mnie: objawienie.
Pozdrawiam i czekam na kolejne opinie
mk
Co sądzisz o Marcinie Pospieszalskim jako basiście?
Jak oceniasz poziom kontroli, jaki ma Marcin Pospieszalski nad instrumentem?
Co myślisz o sposobie, w jaki Marcin Pospieszalski kształtuje swoją grę na basie?
Czy uważasz, że Marcin Pospieszalski dopracował podstawowe techniki gry na basie do perfekcji?
Jak opisałbyś styl gry Marcin Pospieszalskiego, zwłaszcza jego specyficzne synkopowanie podziału rytmu?
Co myślisz o umiejętności Marcin Pospieszalskiego trzymania metrum?
Jak oceniasz poczucie muzyki, jakie prezentuje Marcin Pospieszalski podczas gry na basie?
Co sądzisz o despotycznym podejściu Marcin Pospieszalskiego do produkcji i aranżacji?
Czy uważasz, że umiejętność powtórzenia kawałka 1:1 bez jakichkolwiek dowolności to plus czy minus w przypadku gry na basie?
Czy widziałeś Marcin Pospieszalskiego na żywo i jakie wrażenie zrobił na tobie jego występ?
bredzisz stary… szczególnie mnie ujełeś tym motywem o trzymaniu tępa
przez pilicha… co do despotyzmu zdecydowany minus… brak inwencji=brak
wyobraźni
Ja uważam Marcina za jednego z najlepszych basistów w Polsce. Jest genialnym
kontrabasistą i kompozytorem (zresztą jak cała reszta rodziny 😀 ).
szczególnie cenię go za współpracę z 2 Tm 2,3 i projektami pośrednimi
(chociażby z Joszkiem Brodą), i za to że chcę w swojej muzyce zawrzeć
jakieś przesłanie. Zdecydowani gościu warty uwagi.
Noo widze, że tez stary przysadzasz nie od parady: brak inwencji i wyobraźni
u MP.
pozdrawiam
mk
Niesamowicie śmieszą mnie takie posty… Przypomina mi to wątek z Dream
Theater i posty typu ” techniczni to oni są dobrzy ale są: sztuczni, nie
mają własnego stylu, są nieorginalni…
Śmieszy mnie też podejście dwóch komentujących powyżej…
Koleś skończył Akademię Jazzu (co już samo w sobie powinno sugerować że
jakąś tam inwencję i wyobraźnie ma…) współpracował z niebylejakimi
muzykami, jest doświadczonym kompozytorem…
Byłem kiedyś na koncercie Tymka w Lubiniu kiedy go wypuścili na solo bardzo
ładnie wykorzystał swoją chwilę grając genialną solówę klangiem.
Podczas normalnych utworów jego partię bardzo ładnie współgrały z
resztą.
Ja rozumiem że ktoś może czegoś nie lubić, ale umiejętności staram się
oceniać obiektywnie..
Ale cóż… Zero inwencji…
Aaaj,…
Dopiero teraz się skapnąłem że poprzedniego posta napisał m.kovalski… 😀
To była ironia czy grasz w jakąś podwójną grę? 😀
a mnie ty tez trochę śmieszysz i nic na to nie poradzę… szkoda że
czytanie ze zrozumieniem dopiero niedawno na maturze wprowadzili 🙂 chodziło
mi o to ze jeżeli człowiek nie dopuszcza w ogóle do zmieniania tego co
zrobił bo twierdzi, że
ma być tak, a nie inaczej to świadczy tylko o jego ułomności, a czy pan
Pospieszalski taki jest nie wiem… wiem tylko tyle co przeczytałem od kogoś
dla kogo ten facet jest jakimś bogiem co samo w sobie jest już dość zabawne
tyle 🙂 jakoś nigdy się tym Panem szczególnie nie interesowałem i swoją
wiedzę czerpie tylko z tego posta… dlatego wnioskuję w taki sposób, a czy
to źle czy dobrze to już inna sprawa
widzisz, sam przyznajesz, że się nie interesowałeś, że całą wiedzę
czerpiesz z jednego posta, a jednak czujesz się upoważniony, by rzucić o
wybitnym artyście osąd: brak inwencji, brak wyobraźni, ułomność…
wiesz, w świecie muzyki jest też coś takiego jak kompozycja, aranżacja i
czasem potrzeba dyscypliny zespołu, by utwór zabrzmiał tak jak powinien.
A inwencja i skłonność Marcina do improwizacji i zmian jest wystarczająco
udokumentowana jego pracą w różnych składach jazzowych i udziałem w
jam-sessions.
Tak się jednak składa, że ten człowiek komponuje również muzykę do
filmów i kieruje różnymi składami innymi niż jazz czy rock, gdzie nie
zawsze podążanie za kaprysami niespełnionych solistów jest korzystne dla
muzyki…
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Sprzedam combo HandBox Crush 150W, Eminence 15″, jak nowy.
o kurde 🙂 ja nic nie rzucam komentuje tylko posta 🙂 a konkretnie wypowiedz
autora o jego despotyzmie… ludzie nauczcie się czytać ze zrozumieniem dzizas
się zaczyna krucjata o słówka bo ktoś nie przeczytał do końca echh
braQweny: ok, co do Pilicha przyznaję, może niepotrzebnie
zbyt arogancko się odniosłem, może dlatego że drażni mnie trochę jego gra
i pogoń za nutą. Poza tą wpadką możesz wytłuścić nam tutaj jaśniej
gdzie jeszcze bredzę w moim poście?
Ponadto, też możesz poczytać ze zrozumieniem trochę. Napisałem że MP jest
despotą tzn. gra solo N przewidzianych taktow w danym momencie i tak też od
innych wymaga, co przekręciłeś w pierwszym swoim poście jako brak inwencji
czy czegotamkolwiek u MP.
Co do niedopuszczania do zmieniania, to się nazywa rearanż a nie wolna
amerykanka, co i MP i każdy inny w miarę profesjonalny zespół robi. Pod
koncerty robi się po prostu inne wersje z oczywistych przyczyn, np.
goście-instrumentaliści nie będą dawać z nami całej trasy. Już grałem
takie numery gdzie było: dobra to ten moment zrobimy inaczej a 3 takty pozniej
nikt nie wie co grac: bridge?.. refren.. cholera wie.. sprawa zatrzymuje się na
tym ze wszyscy walą E dopoki perkusista coś nie zdecyduje. Inny przykład:
Flecktones. Na youtube zatrzesienie tego, szczególnie na żywo. Nigdy nie
widziałem żeby coś chłopaki mieli niedograne w sensie aranżacji. W
najprostszym przypadku dzielili kawałek na klocki i zmieniali kolejność, nie
wiem, wchodzili na cantaloupe na moment, wracali – wiedzieli kiedy, jak itd
itp. Niuansy. Oczywiście wzajemne ogranie, ale przede wszystkim ustalenie.
Tego się nie da tak on-air na pewno. Wooten gra solówki też przemyślane,
widać od razu. Tak jak za dobrych czasów wypracowanie: wstęp rozwinięcie
zakonczenie, wszystko w objętości 3xA4. I nie ma że boli, bo jeszcze mi 5
taktów finał został. Sztuka polega na tym żeby wyrażać siebie grą,
mistrzostwo na tym żeby wyrażać siebie grą w ustalonych ramach. MP
charakteryzuje się wg mnie tym drugim. Jeżeli uważasz że MP nie ma
wyobraźni muzycznej, 99% zostaniesz odstrzelony postami na forum, czemu trudno
się dziwić. Tyle ode mnie. EOT.
miquael: heh, spokojnie, komentowalem brakaweny.
nigdy tego nie powiedziałem… to było apropo twojej wypowiedzi o mówieniu
ludziom co maja grac nutka w nutkę… czy jak wolisz despotyzmie muzycznym…
byłbym totalnym idiotą
komentując człowieka, którego nie znam co innego mówienie o danej
wypowiedzi… niby mała ale jednak różnica… no ale lepiej od razu
zrównać kogoś z podłoga zamiast chwile się zastanowić…;/
(…)chodziło mi o to ze jeżeli człowiek nie dopuszcza w ogóle do
zmieniania tego co zrobił bo twierdzi, że
ma być tak, a nie inaczej to świadczy tylko o jego ułomności (…)
Braqweny, po ch.. zabierasz w ogóle głos i szydzisz, skoro sam przyznajesz
że nie znasz tego bassmana? Wychodzi z Ciebie taki mały wredny polaczek.
Dla czegóż to despotyzm muzyczny ma być zły? Jest to jedna z form pracy! A
despota- reżyser filmowy, despota- kompozytor/dyrygent???
Zawsze trzeba zadać sobie pytanie, czy ważniejsze jest dzieło czy moje trzy
grosze. Zależy od sytuacji i wartościowania. Pewne wizje trzeba realizować
zgodnie z zamysłem, a nie amatorsko nawrzucać co tylko się mi się podoba.
To oznaka niskiej kultury muzycznej.
Marcin jest aranżerem i rozpisuje partutury na całą orkiestre i chyba nie po
to żeby wszyscy robili co chcą ;] czyż nie?? to jest wizjoner i jego wizje
są genialne i bardzo słuszne więc nie widze powodu wychylać się od
narzuconego kierunku (on i tak słyszy każdy inny dźwięk w
orkiestrze) niejednokrotnie śpiewałem w chórze na koncercie Jednego Serca
Jednego Ducha w Rzeszowie i miałem okazję się przyglądnąc Marcinowi, jego
pracy i sprzętowi:) miałem w rękach jego Fender jazza 🙂 niesamowicie
skromny człowiek oddany swojej pasji i idei, bo nie zapomnijcie że gra dla
Boga a nie dla rogatego:)
kububasek: no właśnie, dzięki za posta, zapomniałem tego dopisać co
umieściłeś właśnie, a co ważne jest gdy mowa o MP. Faktem jest iż MP
muzycznie wychodzi daleko poza ten bas, a i duchowo też poza granie dla
grania. Jego ostatnie projekty można znaleźć właśnie w kręgu
szerokopojętej chrześcijańskiej muzyki.
pozdrawiam
mk
ps. podziel się szerzej wrażeniami z pracy z nim stary
no kurde to już się w pale nie mieści… to może inaczej jak do małego
dziecka… nie napisałem nic złego o MP to była ogólna uwaga do tego typu
zachowania dlatego użyłem słowa CZLOWIEK zamiast MP… dlatego, że gościa
nie znam zresztą skomentowałem tylko wypowiedz autora wiec to już prędzej
do niego powinniście mieć pretensje… i z kogo tu polaczek wychodzi to ty
najpierw mówisz a potem a potem właśnie nie wiem…;/
Braku to Ty się naucz PISAĆ ze zrozumieniem a nie zarzucaj nieumiejętności
CZYTANIA ze zrozumieniem. A wracając do tematu, może ktoś zapodać jakiś
filmik z M Pospieszalskim?
http://www.img338.imageshack.us/img338/2851/dreamtheaterliveatbudokye4.gifsrc=”http://img404.imageshack.us/img404/6360/warcraftplayerpz2.png”>
entropman + 1000
filmik będę miał jak dostanę DVD z koncertu JSJD :)to jest jego impro małe
http://www.zoltix.wrzuta.pl/audio/A6tj0jUHWK/500miles_high
a tu jego strona parę ciekawych utworów tam znajdziecie:)
http://www.marcinpospieszalski.pl/ adres nie do odgadnięcia 😀
dobra, braQweny, starczy dyskusji o słówka. Wywołałeś zamęt pierwszym
swoim postem z przyczyn niedoprecyzowania.
Obiektywnie patrząc, skomentowałeś kwestię despotyzmu, braku wyobraźni
itd. używając ubogiej konstrukcji zdaniowej jaką jest równoważnik zdania,
i wyraźnie nie zaznaczyłeś że odnosisz się ogólnie, więc ponieważ jest
to wątek o MP, odebrano domyślnie ten komentarz jako opiniię właśnie nt MP.
Coż więcej dodać potem?… Kto sieje wiatr, zbiera burzę no i burza
była.
—
dalej gorąco zapraszam do wypowiedzi, linków itp itd, ze swojej strony coś
może jutro dorzucę ze swojej małej biblioteczki.
Ej chopci chopci.
Się by wydawało, że na basowym forum to powinno być miło, a tu takie
jakieś niedorzeczne kłótnie…
Po co ?
generalnie zawsze uważam, że krytyka bardziej świadczy o krytykującym niż
o obiekcie danej krytyki, i to mi bardzo ułatwia odsiewanie ziarna od plew na
sieciowych forach, ale generalnie sam pomysł udowadniania wyższości
Pospieszalskiego nad Pilichem na przykład, bo nie klanguje i nie „lansuje”
się na scenie czy od Sheehana, tylko dlatego, że Sheehan jest najlepszym
gitarzystą wśród basistów…
Po co takie zestawienia, porównywanie, a przy okazji deprecjonowanie dokonań
muzyków, którzy sa jak najbardziej godni szacunku ?
bez sensu.
nie lepiej się cieszyć, że mamy i Pospieszalskiego, i Pilicha i Sheehana i
kaźdy z nich robi coś dobrego, godnego uwagi i szacunku ?
Po części właśnie dlatego go doceniam. Dzieli mój światopogld 😀
Oby takich było coraz więcej 😀
Amen. Alleluja.
aaaaa… korci mnie coś. Ale nie będę dodawał już oliwy hehe. Właśnie
chodzi o to między innymi żeby było miło.
pozdrawiam
mk
O tak. Strasznie lubię MP. Ostatnio puszczałem go bratu i chyba też mu się
spodobał 🙂 Bardzo fajnie czuje się też w klimatach gospel / funky itp. Na
przykład u Szcześniaka. Uwielbiam gościa.
Potrafi grać, to prawda. Szkoda tylko, że jest chorym z nienawiści
prawicowcem i katolem.
A nie pomyliłeś go z bratem, co to program w TVP ma? 🙂 Zresztą – mówimy o
basiście. Prywatnie może koty rozciągać po dywanie. Nie o tym jest ten
wątek.
Mnie się podoba u MP to, że jest charakterystyczny, swoisty i rozpoznawalny.
Cenię każdego muzyka za to, że potrafi sobie od nogi odpiąć kulę
wpływów, fascynacji i inspiracji. (co wydaje mi się tym trudniejsze, im
staranniejsze wykształcenie muzyczne się zdobyło). Pamiętajmy jednak, że
MP wychował się w rodzinie muzykującej, gra od kołyski, jest
multiinstrumentalistą i grywał z mnóstwem świetnych muzyków, może więc
dlatego ma taką łatwość swobodnego wyrażania swoich pomysłów.
Prywatnie, to mi się jego granie nie podoba, bo jest zbyt rzewne,
nostalgiczne, melancholijne a jego muzyka do kreskówek dla dzieci, to jest
wręcz smutna:P
Dlatego nigdy nie chciałem się od Marcina niczego nauczyć.
Jeśli już porównujemy muzyków to myślę, że można porównać MP do Loco
Richtera, bo grywają bardzo często z podobnymi składami. O wiele bardziej mi
się podoba to, co robi z basem Loco Richter, od którego się nauczyłem wiele
🙂
np tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=6WoS5X3hiY0
no limits, no fear, no clue… IN
DUB!!!
BTW, skoro temat się reanimował:
Za moment (18.09) rozpoczynają się warsztaty NewLifem, jak ktoś ma chęć z
MP trochę muzycznie poobcować to voila. Miejsca raczej jeszcze wolne.
+ sporo MP może pomóc z techniką itd. Sam sporo skorzystalem przez
praktycznie 2 dni zajęć w gr. instrumentalnej.
+/- warsztaty w charakterze religijno-muzycznym – co kto lubi.
– widzę że co roku program warsztatów jest identyczny.
Signed 100%.
Ze Szcześniakiem grywa też Robert Szydło – ale to już inna historia… 😉
(Płyta „Zwykły cud” – RE-WEL-KA).
Ja Pośpieszalskiego trochę posłuchałem w zespole „DeusMeus” i
„NewLife.m”.
Mistrz. Wie, co grać i kiedy. Styl gry ma przemyślany, adekwatny do treści
utworu.
Można kogoś porównywać do kogoś – głupota.
Przede wszystkim, jest pewna różnica w charakterach muzyki, tworzonej przez
ludzi różnych narodowości. Inną muzykę grają i tworzą Amerykanie, inną
Brytyjczycy, inną np. Polacy. A poza tym każdy ma swój styl. Zaś
umiejętności to nie wszystko – liczy się wnętrze i jego uzewnętrznianie
🙂