Witam, jak w temacie – szukam comba, który udźwignie koncerty, powiedzmy
wstępnie, klubowe. Jeśli chodzi o dźwięk, potrzebuję comba uniwersalnego,
w zespole potrzebuję zarówno rockowego zacięcia przy graniu kostką, a
także przyjemnego ciepełka grając palcami. Narazie rozważałem 3 comba:
Ashdown MAG 300, Peavey 115 TNT i Laney RB5. Mam na myśli oczywiście używki.
Któreś z nich będzie odpowiednie? A może podpowiecie mi jakieś inne marki?
Obecnie mam biednego Ashdowna 5-15, do tego kopię sansampa (Behringer BDI21),
którego, z tego co wiem, mogę podłączyć na koncertach pod mikser, co
mogłoby mi zrekompensować słabą moc mojego obecnego wzmacniacza, natomiast
nie wiem czy to by się sprawdzało zawsze, gdyż jestem totalnym laikiem
jeśli chodzi o nagłośnienie, dlatego chciałem także zapytać o innego
propozycje odnośnie tej kwestii. Wiem że budżet mały, ale za 800zł myślę
że coś jednak się znajdzie? Dodam że mój bas to Sterling Sub Ray 5.
Samochodu nie posiadam więc raczej kolumny i inne tego typu rzeczy odpadają
Szukam koncertowego Comb dla basisty za 800 złotych, jakie możecie mi polecić?
Czy istnieje Uniwersalne Combo w cenie 800 złotych, które byłoby odpowiednie do grania zarówno palcami, jak i kostką?
Jaki jest najlepszy używany wzmacniacz z serii Ashdown MAG, Peavey 115 TNT lub Laney RB5 dla koncertów klubowych?
Czy istnieją inne marki wzmacniaczy basowych w podobnym budżecie, które mogą mi coś polecić?
Czy Behringer BDI21 może zastąpić mojego obecnego wzmacniacza Ashdown 5 15 podczas koncertów w klubie?
Czy istnieją inne sposoby na poprawę mocy mojego obecnego wzmacniacza bez inwestowania w nowy sprzęt?
Jaki wzmacniacz z serii Ashdown MAG, Peavey 115 TNT lub Laney RB5 będą najlepiej działać z moim basem Sterling Sub Ray 5?
Czy istnieją jakieś alternatywy dla klasycznych wzmacniaczy bassowych, których nie muszę ciągnąć na koncerty?
Czy istnieją jakieś kombinacje wzmacniaczy lub efektów basowych, które pomogą mi grać w różnych stylach muzycznych na koncertach klubowych?
Czy istnieją jakieś inne sposoby na zwiększenie wydajności mojego obecnego wzmacniacza bez wydawania większej ilości pieniędzy?
Podłączenie się przez Di-box to popularne i bardzo wygodne rozwiązanie. Jak
dobrze pracuje Di Behringera – nie wiem, nie ocenię.
W tym budżecie bez zastanowienia brałbym:
allegro.pl/ampeg-ba-115-i6048870702.html
Wielokrotnie na nim grywalem (próby, małe koncerty), zawsze dawał radę.
Z trzech wymienionych przez Ciebie brałbym Peavey’a , tylko on będzie ciezki
jak cholera. Miałem TKO 115 , fajnie to grało ale swoje ważyło.
Z tego co teraz jest na allegro:
FENDER Rumble 100 W – grałem na podobnym , te Rumble są fajne
brzmieniowo
Ampeg BA 115 – To o nim mówił Kapral
WARWICK CL W BASS COMBO 150W – nie wiem nie grałem ale w Twoich
mozliwościach finansowych i 150 wat.
Hughes & Kettner Bassforce XL 200 Combo Basowe 950zł – trochę ponad budżet
ale może udało by się stargować.
Od siebie jecsze dodam ,że przy basie mocy nigdy za wiele .Na Twoim miejscu
szukałbym czegoś mocnego bo na pewno Ci się przyda nadwyżka mocy. Nie dawno
(2 dni temu) był fajne Taurus 300 wat za rozsądne pieniądze ale już widzę
,że go nie ma. Jak Ci się nie spieszy szukałbym okazji.
Mam takiego Peavey’a jak Cię interesuje, czyli TNT 115 i mógłbym go
popchnąć bo stoi i się kurzy w kanciapie. Dodam od siebie że sprzęt
zagrał nie jeden koncert klubowy i nie pamiętam żebym go rozkręcał więcej
niż do połowy. Także jakbyś był zainteresowany to zapraszam na priv
Dzięki za odpowiedzi, rozważę zakup Ampega/Peaveya, choć raczej będę się
skłaniał ku Ampegowi. Ale chciałem jeszcze odnośnie di boxa zapytać, jaka
jest różnica dźwięku pomiędzy bezpośrednim podpięciem go pod
nagłośnienie a graniem na wzmacniaczu? Chodzi mi o charakterystykę
dźwięku. Czy w najbliższym czasie opcja Ashodown 5/15—>Di
Box—->nagłośnienie zabrzmi w miarę sensownie, czy już lepiej grać bez
wzmacniacza? Bo jeśli jest opcja nagłośnienie + wzmacniacz to mogę nawet
używać mojego małego dzielnego Ashdowna After Eight 20W, który brzmi o
niebo lepiej od 515, a sprawę mocy mam załatwioną dzięki di boxowi. Nie
wiem czy dobrze to wszystko rozumuję, dobry wzmacniacz [tu Ampeg 115] da mi o
wiele lepszy sound niż di box pod nagłośnienie?
Jak Masz dobry bas to di box idzie bezpośrednio z gitary , jeśli chodzi o
wyjście direct out w wzmacniaczu to niestety w większości przypadków z
którymi ja miałem styczność na tym wyjściu sygnał nie nadawał się do
niczego. Nie mówię ,że w każdym tak jest.
Ashodown 5/15—>Di Box—->nagłośnienie
To ten Ashdown nie ma direct out ?? Jak ma to po co Ci dibox ??
Dobry wzmacniacz da Ci lepszy sound – ale przeniesienie tego dobrego soundu
na przody to już inna bajka 😛
Ma Direct out, jednak tak jak było wspomniane, nie nadaje się on do niczego.
Czytałem wiele opinii nt. Behringera BDI21 jako preamp i są one generalnie
bardzo pozytywne. Jeśli to wypali, będę się rozglądał za Sansampem,
natomiast w tym momencie nie widzę problemu z targaniem na koncerty Ashdowna
After Eight zamiast ciężkiego 515, choćby po to, żeby siebie słyszeć,
ponieważ wiele było opinii nt. DI Boxów takich, że często basiści nie
słyszą swojego instrumentu. Wydaje mi się, że nie kombinuję źle jak
narazie, tym bardziej że after 8 ma po prostu lepszy sound od 5-15.
oczywiście jak dźwięk mnie nie zadowoli to kupuję combo
Co o nim mówiłem Kolego? W jakimś innym wątku? Przypomnij mi, bo w tym się
nie wypowiadałem jeszcze?
Wątpię, że w ferworze koncertu (znając akustykę typowego lokalu)
zauważysz różnicę czy after eight będzie czy nie 😉 Odsłuchu Ci ten
maluszek nie da. Lepiej dowiedzieć się przed koncertem czy będą dostępne
odsłuchy – jeśli tak, to bierzesz tylko bas i Di, nagłaśniają Cię z Di,
słyszysz się z odsłuchu. Jeśli nie ma przodów to trzeba taszczyć coś co
ma szansę się przebić niestety. Wtedy znowu piecyk robi za odsłuch, biorą
brzmienie z Di.
Aaaa :/ Sorki Kapral chodzilo mi o Dante
Morius niestety nie mogę przeedytować
na after eight grywałem już z perkusją, wprawdzie na prawie maksymalnej
głośności, ale grałem. Pytam ze zwykłego lenistwa, ponieważ uśmiecha mi
się myśl że na koncert mógłbym zabierać jedynie bas, di boxa i
ewentualnie mały piec, ale właśnie, ciężko powiedzieć jak będzie ze
słyszalnością takiego pieca. A jak jest w praktyce, zazwyczaj odsłuch jest
zapewniany, czy właśnie niekoniecznie, i czy brak odsłuchu równa się
zawsze złe brzmienie instrumentu?
A praktyce to jest tak, że czasem są przody, a czasem ich nie ma, czasem jest
odsłuch zapewniony, a czasem go nie ma, a jak nie ma odsłuchu, przodów nie
ma, pieca też nie ma, to trzeba liczyć tylko na tego di boxa, w nim cała
nadzieja.
RS
Za 800zł polecam szczerze box Taurus b215. Fajne mocne combo. Trzy razy
sprzedawał em i kupowalem to samo. Z kolei Ampeg 115 fajnie gadał ale
pamietam ze mocy mu trochę brakowalo. Co do Behringera to raz słyszałem
jakiegoś jazz bas na nim i straszna kupa była. Ale nie miałem możliwości
po kręcenia wiec ciężko mi powiedzieć, może w ustawieniu był problem…