Jazz bass – umiejscowienie przetworników

W jakiej odległości od 12 progu powinny się znaleźć?

Czy różnica rzędu 5-6 mm może mieć znaczenie?

Trudno mi uwierzyć że Squier spaprał tak elementarną sprawę.

11 komentarzy

  1. Michal II

    @Mumia_Lenina: Trudno mi uwierzyć że Squier spaprał tak elementarną sprawę.

    „A tak mniej więcej, to o co chodzi?”

  2. Mumia_Lenina

    Znalazłem dane na ten temat (nie wiem czy wiarygodne). Zgodnie z tym
    pickupy w moim basidle są przesunięte i to dość znacznie, względem
    standardu.

    Celowo nie podaję konkretów (wymiarów, zastrzeżeń wobec brzmienia czy
    osprzętu/pickupów) żeby nie sugerować odpowiedzi.

  3. mazdah

    Ale nadal nie wiem o co Ci chodzi. Oczywiste jest, że wymiary dla Squierów
    są ciut inne niż dla Fenderów – żeby łatwo było znaleźć podróbki.

  4. Michal II

    Napisz do nich, i zbluzgaj ich, że ośmielili się zmienić cokolwiek w
    Jedynie Słusznym Projekcie. Wszak powszechnie wiadomo, że Wzorcowy Jazz Bass
    spoczywa w Sèvres pod Paryżem.

    Tłumacząc bez ironii – możliwe, że zmienili odległość. I jeśli, to na
    pewno nie przypadkiem, tylko mieli w tym jakiś cel.

  5. Mumia_Lenina

    Widzę że nadal nie jestem rozumiany.

    Przetwornik montowany jest x cm od 12 bo w tym miejscu jest to
    najkorzystniejsze (wywody teoretyczne sobie daruję) – jest to matematycznie do
    wyliczenia.

    Przesunięcie może być efektem niechlujstwa (przy masówce to raczej odpada)
    albo zamierzone (zmiana brzmienia na niekorzyść?).

    Dlaczego i po co to zrobiono nie specjalnie mnie interesuje. Chcę się
    dowiedzieć czy faktycznie, te uznawane za najlepsze, modele Fender miały
    przetworniki mocowane w tym samym miejscu i jak ich przesunięcie wpływa na
    brzmienie.

    Będę wdzięczny za informacje praktyczne (np. „mój Z Jazz ma X cm od 12
    progu do przetwornika gryfowego i Y od gryfowego do mostkowego”), oraz
    teoretyczne uzasadnienie miejsca montażu.

  6. Michal II

    Generalnie, nie ma czegoś takiego jak najkorzystniejsze ułożenie
    pickupa. Zasada jest taka: bliżej mostka – większy zadzior, bliżej
    gryfu – większy miś. Kwestia tylko, kto czego szuka. Natomiast mówienie, że
    któreś ustawienie jest bezwzględnie najlepsze, to tak, jak twierdzić, że
    określona ilość przypraw jest optymalna dla jakiejś potrawy. I kij z tym,
    że Ty lubisz ostre jedzenie, a komuś od tego wrzód pęknie.

    Moim zdaniem jedynym uzasadnieniem takiego, a nie innego umiejscowienia
    pickupów przez Squiera jest proste, zwyczajne „bo tak”.

  7. wertey

    5-6 mm może być słyszalne w wypadku przystawki mostkowej, w przypadku
    gryfowej na w miejscu preclowej i dalej już niezbyt. Fender też miał różne
    modele Jazz basów z różnym ustawienie pickupów co daje do myślenia ze nie
    ma jednego patentu zwanego jazz bass. Widocznie stwierdzili że dla tego
    rodzaju drewna, tych pickupów takie ustawienie będzie najciekawsze.

  8. Aviator

    Zenek Spawacz się orientuje jakie Jazzy jak mialy…Pisal kiedyś na forum.

    Moj USA 96 ma 369 mm i 276 mm (z dokl. powiedzmy 0,5mm) mierzac od srodka
    magnesu do 12tego progu.

  9. Basoofka_NET

    Nie liczymy od 12 progu , liczymy od siodelka …

    1962 rok picek mostkowy – 802mm (srodek pickupa)

    1973 rok picek mostkowy – 810mm (srodek pickupa)

    Picek gryfowy – pòzycja niezmieniona 710mm (srodek pickupa)

  10. Rob Flyn

    Ciekawy temat.

    Ciekawe jak się rozwinie 😉

    Nie mam Ferdka ale klon Mayo czyli Jabba i u mnie wychodzi 710mm do gryfowego i
    810mm do motkowego.

    Z tego co Zenek napisał to chyba jedyna słuszna opcja.

    Mierzymy panowie mierzymy,zobaczymy co z tego wyjdzie

  11. dwa_punkty

    Zenek podsumował. 🙂

    W modelu sixtiesowym, na przykład u Jaco, pickup mostkowy jest dalej od mostka
    niż w seventiesowym (przykład – Marcus). Archetypowy 60-sowy jest z olchy, ma
    palisander na podstrunnicy i markery-kropki, a 70-sowy – z jesionu, czesto z
    klonem na podstrunnicy i prostokatnymi markerami.

    Zarowno roznice w odleglosci przystawek, jak i w drewnie sprawiaja, ze te basy
    brzmia calkiem inaczej, a jednoczesnie każdy z nich to bez watpienia jazz bass.
    😀

    Kolega ma japonska kopie jazzbassa, bodaj z jesionu, ale przystawke mostkowa ma
    prawie przy samiutenkim mostku, dużo blizej, niż nawet w 70-sowym jazzie.
    Roznica, oczywiście, jest, ale dalej, dla mnie, brzmi to jak jazzbass, wiec nie
    demonizowalbym biednych Squierow, bo to konkret instrumenty.

Inni czytali również