Po tym jak doszło do mnie że moje 10-wattowe kombo domowe i 150 Wattowe
Fenderowski brzmienie z USA jest wystarczające, postanowiłem zakupić sobie
drugiego basa. Mam J-Bassa MV Squiera (i nie oddam go za żadnego meksykańca)
ale niestety Punk, Metal i Nu-Metal na tym nie brzmi. Mam okazję, mianowicie
EPIPHONE THUNDERBIRD-IV BASS GOTHIC który u Maczosa kosztuje 1400zł, mogę kupić za 980zł [Nóóóóóóówka oczywiście].
[Tutaj podaje opis ze strony epiphone]
– Korpus: Mahoń
– Gryf: klon
– Podstrunnica: palisander
– Menzura: 34″
– Ilość progów: 20
– Osprzęt: czarny
– Elektronika: dwa pickupy TB Plus (to akurat z Maczosa)
– Regulacja: 2 potencjometry głośności i jeden tonu
– Kolor: Plain Black
Co o tym myślicie? Niestety raczej tego nie potrzymam w łapkach przed kupnem
(bo to w necie), ale jeśli ktoś to trzymał to pytania:
Czy ta gitara leci na głowę? (Czyli jak zawieszsze w pozycji „prostej” to
zacznie przechylać się na głowę tak jak Epiphony SG?), czy jest ciężki?
(cięższy od J-Bassa?).
Z góry dziękuję za informacje :).
Czy powinienem kupić Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic jako drugiego basa do gry w gatunkach punk, metal i nu metal?
Czego mogę oczekiwać po zakupie Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic będzie lepszy do grania ostrzejszej muzyki od mojego obecnego Squier J Bassa?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic ma dobry dźwięk?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic jest łatwy w obsłudze?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic jest lekki czy ciężki?
Jakie są opinie o Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic wśród basistów grających w punku, metalu i nu metalu?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic jest dobrze skonstruowany i trwały?
Czy Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic jest drogi w porównaniu do innych basów w tej samej kategorii?
Czy ktoś miał już okazję grać na Epiphone Thunderbird IV Bass Gothic i może mi polecić ten instrument?
nieeeeeeeeeee!!!!
leci na łeb na szyje
ciężki wręcz toporny
gryf do bani w dotyku, wygoda jak kto lubi
brzmienie z d*py
nie przebija się… chyba że chcesz grać dołem no to kup 2×18″ i wszystkie
struny tej samej grubości i nastrój je wszystkie tak samo
brzmienie to nie wina przystawek… no dobra też ale po wymianie jednej jest
niewielka różnica, gdzie i tak brzmi jak kupa. ten mahoń to tylko „mahoń”
nazwa taka, epifon mówi że to drzewo (swoją droga nie wierz im!!:P)
po przeniesieniu zaczepu poprawia się o trochę… i tak leci jak diabli i nie
da się grać.
gdziekolwiek nie ustawisz ręki tam niewygodnie i brzmi jak srający kot na
deszczu zimą.
najgorszy instrument jaki miałem, flyer lepiej brzmi, wiem bo od czasu do
czasu jeszcze złapie. tym bardziej że flyer na gównianym kombie a epifon na
marszałku i dwóch kolumnach grał (marszałowa i DMNF)
chcesz coś do metalu kup GMRa ja zmieniłem w swoim elektronike i go ładnie
wczoraj wyczyściłem i strunki też i jak dzisiaj zagrzmiał to aż miło
było 🙂
Jestem zbyt zmęczony, by napisać cokolwiek więcej, niż to, że powyższy
post jest DIABELNIE TENDENCYJNY I NIEOBIEKTYWNY. 😛
romeo, ty wszystko co miałeś to wylałeś na tą gitarę… Chciałbym sobie
to kupić bo podoba mi się nawet brzmienie i ogólnie cała gitarka. Więc
widzę że to kiepski pomysł :<.
Ja bym proponował Thunderbirda ale z serii PRO- droższy, ale już o niebo
lepszy. Grałem i na jednym i na 2gim modelu, przy czym Pro zostawił u mnie
bardzo dobre wspomnienia. Do metalu raczej bym polecił Schectera Stiletto,
jakiegoś Ibanez BTB czy SR. Prędzej to się nada niż GMR, IMO.
Też miałem Squiera jbvm i też miałem parcie na thunderbirda, teraz mnie
zastanawia co mnie tak w nim zajarało. brzmienie takie sobie [imo], wygląd
też, kiepskie rozwiązanie z zaczepem paska. Punk, metal? poszukaj jakiegoś
precla/PJ
Nu metal? Ibanez :>
z tego co słyszałem to te PRO już są lepsze tak jak mario mowi i to dość
dużo lepsze 🙂
Immo mój post jest strasznie obiektywny 😛 nienawidze tego czegoś co śmią
basem zwać, oboma rencoma i nogoma !! ten tb goth mnie zranił 🙁 poza tym
głupim pomysłem było montowanie słicza na płytce elektroniki 😛 NIE
RÓBCIE TEGO
Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że jak na JB coś nie brzmi to wina
paluchów a nie sprzętu :>
Ale na Grzmoto-ptaku Pro V kolegi mi to wychodzi :>
Jazz Bass to chyba najbardziej uniwersalne basidło, wysoce intensywnie
eksploatowane w metalu przez całe zastępy różnych muzyków na całym
globie. Jak to może Ci nie pasować do ciężkiej muzy, hm? Tu w pełni
zgadzam się z Dantem, chociaz ten już dziś zdążył mi usunąc jeden istotny
post o basie Yamaha i haniebnej próbie zdzierstwa …
No mnie jakoś ten bas nie przekonał. Brzmiał stosunkowo cicho i nie
przebijał się przez kapelę. Prawda to, że leci na główkę wiec trzeba
sobie technike trzymania wyrobić.
W którym temacie? Bo nie przypominam sobie, a ewentualny błąd w sztuce
trzeba poprawić :>
Jak wychodzi to nie ma o czym gadać, kupuj grzmotoptaka od kolegi 🙂
Jak thunderbird to tylko Gibson 😉 Ale wiadomo-też dużo więcej kosztuje.
Sam chciałem sobie kupić takie cudo, poszedłem do sklepu wziąłem bas
podłączyłem i odłączyłem.
Badziewie.
Ale wersja pro mi bardzo podpasowała 😀
Okej, szukam dalej. Nie kupuje Grzmoto-ptaka. Temat można close 😀