Cześć wszystkim !!
Mam takie pytanie , gdzie zagraliscie wasz pierwszy koncert albo wystep ?? Moja
kapela ma pomysla aby zagrac na koniec roku szkolnego !! Co wy na to ??
Cześć wszystkim !!
Mam takie pytanie , gdzie zagraliscie wasz pierwszy koncert albo wystep ?? Moja
kapela ma pomysla aby zagrac na koniec roku szkolnego !! Co wy na to ??
Możliwość komentowania została wyłączona.
Geniusz no 😀
ja mój pierwszy live zagrałem w takiej knajpie MOK 🙂 hehe oczywiście w
rodzinnym tomaszowie maz. lokal low-end ale klimat był super
swoj pierwszy wystep miałem z zespolem w kosciele na jakimś przegladzie
piosenki religijnej czy coś takiego. w szkole tez miałem bardzo dużo wystepow
:):)
A tak z ciekawości ile już graliście na instrumetach, jak debiutowaliście?
Ja grałem ok. dwóch lat o ile dobrze pamiętam (cholera, ale ten czas leci,
już się człowiek doliczyć nie może, a co będzie dalej 🙁 ).
Ja grałem pierwszy raz koncert z kapelą po 10 miesiącach nauki gry, czyli
niedawno. W pałacu młodzieży na szkolnej uroczystości :p I chyba się nawet
podobało, bo ludzie mieli zaciesz jak wychodzili z sali 🙂
Ja po jakimś roku grania na przeglądzie piosenki ludowej w Domu Kultury KWK
Murcki w Katowicach:). Warunkiem uczestnictwa było zagranie choć jednego
utworu ludowego i skowerowaliśmy „Te opolskie dziołchy” Czerwonych Gitar.
Graliśmy wtedy takiego pseudo-alternatywnego-punka i byliśmy chyba jedną z
trzech kapel z gitarami w rękach. Reszta jakieś chóry i zespoły
taneczne:).
Sala była na dobre kilkaset osób, a my ledwo umieliśmy gitary zestroić –
pani z polskiego nam to załatwiła jak się dowiedziała, że gramy.
„Sala była na dobre kilkaset osób, a my ledwo umieliśmy gitary zestroić”
coś może jestem przymulony ale co ma jedno do drugiego?
Było dużo ludzi, taki występ nieco już zaawansowany a Ci nawet się zestroić
nie potrafili. Czyli totalne n00by dla pro publiki. 😛 Ja tak to rozumiem 😛
No ale od czego są tunery? Chyba że na ucho próbowali w hałasie..
Ja debiutowałem w szkole na zakończeniu roku. Zagraliśmy „Fade to black”,
„Nothing else matters” Metallicy i „Layle” Claptona. Grałem wtedy od 6
miesięcy 😛
Eh, chłopaki, wszystko łopatą….
Chodzi o to, że mieliśmy okazję zagrać w naprawdę jak na amatorów dużej
sali z niezłym nagłośnieniem – pierwszy raz dobrze słyszeliśmy wokal :).
Przedtem próby odbywaliśmy we własnych mieszkaniach i w szkolnej klasie.
Gitar nie można było dobrze nastroić, bo ja miałem DEFILa, a gitarzyści
takie jakieś samopały, że ja pi****lę. One wszystkie fabrycznie nie
stroiły! 🙂
Aha zapomniałem – to był rok 1986 i dla nas to była wtedy głęboka
woda.
EDIT:
Ale ludziom się podobało i nam też!
ja debiutowałam w szkolę w walentynki
ja również w szkole, do tego grając jakąś kolęde:D
______________________________________
ja właśnie niedawno miałem swoj debiut, tez w szkole 🙂 fajnie zagrac już przed
jakaś publicznoscia ;]
Ja również debiut w szkole, koncert mikołajkowy 2007.
Grałem wtedy ok 10 miesięcy.
Ja pierwszy raz wyszedłem do ludzi po 3 miesiącach grania… był to
przegląd lokalnych kapel, moja była punkowa więc poradziłem sobie 🙂
Szkoła, sala gimnastyczna….
Kupa śmiechu jak sobie to teraz przypomnę. Gitarule piecyki po 15 wat, ja
prosto w mikser, bębny bez nagłośnienia… Kupa śmiechu.
Ja swój debiut zaliczyłem po roku może więcej grania na basie, wcześniej
był akustyk a jeszcze wcześniej trombka poprzeczna w Młodzieżowej
Orkiestrze Dętej Miasta Leszna, która już chyba nie istnieje i faktycznie to
były moje pierwsze koncerty. Miałem w tedy taki śmieszny strój ala
„Napoleon” i to było gdzieś tak w 4-5 klasie podstawówki, w sali
Leszczyńskiego MOK-u. Pierwszy występ basowy, bo trudno to nazwać koncertem
miał miejsce koło 3 klasy LO. Było to w pubie, który w tedy nazywał się
Atmosfera. Wyszło z bomby, bo akurat kapelą wracaliśmy z próby i
trafiliśmy na koncercik „Satanów” , późniejsza nazwa „Skaczące Promile”.
Wokalista z nami nie poszedł wiec ja grałem i coś tam darłem się do mica.
Graliśmy w tedy coś mocno punkowego, takie proste 3 akordy darcie
mordy.Zespół nazywał się „Epidemia” skład Jezus-git, Flapjack-gary,
Komar-wokal, był jeszcze Spysiu na wokalu i Damian Woźniak(projekt „Fructus
Libertatis”), który chyba do dziś gra w regowatym zespole „Fari” z
Leszna/Wschowy na gitarze. POZDRAWIAM STARE CZASY!!!
BASS BASS BASS
1988 rok dzień babci w miejskim ośrodku kultury…skład gitara klawisze i
bęben. po wykonie akustyk zagaduje ze bez basu słabo brzmi wiec odłożyłem
gitarę wziąłem bas do ręki i tak mi zostało. w tym roku 20 lat „przy
uchwycie” mija.
Ja debiutowałem bodajże na początku 2007 roku w szkole podczas jakiegoś
konkursu kolęd czy coś, ale za swój pierwszy, ale za prawdziwy debiut (tzn
pełnoprawny występ z pełnoprawnym zespołem) uważam WOŚP na początku tego
roku.
Ja w marcu tego roku pierwszy swój „koncert” grałem…
W gimnazjum wokalisty xD
Potraktowałem to jako próbę w plenerze, gdzie przyszło trochę więcej osób
niż zwykle więc tremy nie było, ale i tak wyszło tragicznie 😉
A ile grałem na basiku? Jakoś ponad rok już 😀
Ja żem na 11 listopada dała swój pierwszy koncert. A z zespołem jeszcze
debiutu nie było, więc wszystko przede mną.
Pierwszy raz publicznie – robiliśmy z gitarzystą z zespołu podkład pod
chór szkolny w UWAGA – „Nie płacz Ewka”, „Czas nie będzie na nas czekał”,
„Ona jest ze snu”.
Do dzisiaj mam moralniaka.
Z drugiej strony nie miałem kaca moralniaka kiedy graliśmy już samodzielnie
cokolwiek byleby tylko można było się popisać ;D (Slipknot – Duality,
Weezer – Pork & Beans, refrenik z Bull on Parade)
hmm… zaś mój pierwszy koncert zagrałam na squacie w zielonej górze po 2-3
miesiącach po tym jak pierwszy raz chwyciłam bas w swoje łapki.. graliśmy
wtedy przed zespołem Apatia.. było ciężko… ale miło to wspominam :] a
teraz w lipcu będzie mijał 3 rok od tego pierwszego koncertu…
Ja pierwszy koncert grałem po dwóch latach szarpania basiek 😛
To był „profesjonalny” występ w jakimś klubie w Ursusie – supportowaliśmy
coś w miarę znanego na terenie mazowieckim i zapłacono nam (zespołowi) 50zł – na dwie flaszki starczyło 😀
Kurcze ja gram dwa lata i jeszcze nie debiutowałem 🙁 . A ja mam pytanie grał
ktoś z was może kiedyś na Przystanku Woodstock? MIałem takie młodzieńcze
marzenie. Teraz już mi trochę przeszło ale wciaż myślę, że byłoby fajnie.
19.06.2008 na zakończenie roku szkolnego w gimnazjum, w którym mamy salke do
grania 🙂 te wrzaski i brawa to było coś ! 😀
Wakacje 2 lata temu. W ramach projektu, grupa młodzieży z mojego miasta
wynajęła starą kamienicę i odremontowała ją. Przez dwa miesiące było to
miejsce gdzie zawsze można było posłuchać dobrej muzyki, pooglądać nocami
filmy, a nawet zagrać koncert. Ponadto warsztaty teatralne, fotograficzne etc.
Świetna inicjatywa. W jej ramach zagrał też młody miejscowy zespół ze
mną na basie (z czteromiesięcznym stażem 😀 ). Nie miałem jeszcze swojego
basu, a grałem na pożyczonym od kolegi Maisonie:
https://basoofka.net/forum/1166,maison/ (obosz! to był precel :D) Graliśmy
kawałki: The Ramones, Nirvany, Alice in Chains, Marleya i parę naszych
kawałków (ba! nawet hip hop) Nie wiem jak ja dałem radę, ale perkusista
grał jeszcze krócej niż ja 😉
http://www.xs229.xs.to/xs229/08276/jedenlol744.jpghttp://www.xs229.xs.to/xs229/08276/dwalol755.jpglol 😀
Maciux, bez urazy ale na tym pierwszym zdjęciu to bardzo kobieco wyszedłeś
😀 .
No właśnie, niezła z Ciebie laska 😛
dajcie to zdjęcie do bassbabki, błagam 😀
Pierwszy koncert w MOKu ;))
Raczycie żartować! Bassbabka z takimi łapami i nosem! Ohyda!
Nie cycki czynią babką. Przynajmniej nie Maciuxa 😛
Teraz proszę śledzia, Dante Moriusa o wrzucenie swoich zdjęć o podobnym
kadrze i przyciemnienie ich około 50 %. Boście podobne! 😀
Maciux, przyjacielu! Chciałem stanąć w opozycji przeciwko prześmiewczym
machom (?), a Ty mnie tutaj o wrogie działania posądzasz. Chętnie bym
skonfrontował nasze zdjęcia, ale o ile Twoje już są, o tyle moich nie
wygrzebię nawet z najgłębszych otchłani hadesu.
ja nawet w normalnym świetle wyglądam jak kobieta 😀 już mnie jeden babsztyl
w kolejce w filharmonii pomylił 😉 ale chyba starczy offtopa 😛
Noście brody, to będzie wiadomo, że jesteście chłopy. A Maciux wcale na
tym zdjęciu nie wygląda kobieco.
Ja o swoim I występie już chyba pisałem wcześniej.
[Emo mode]Bo mnie broda rzadka rośnie![/Emo mode]
ale będzie…
Sledziu wybacz móją bezpodstawną frustrację.
J and J JD 110 ma rację.
😛
EOT.
A naszego perkmena zawsze jacyś kolesie od tyłu zachodzili, całowali w kark
i łapali za d*pę taki śliczny i zgrabny długowłosy chłopczyna:) Źle
czynili bo w kyokushinie uczony… i bardzo nerwowy przty tym… ubaw zawsze po
pachy 😀
hub in dub
Mój były wokalista też miał takie przygody.
Tak w ogóle, to ciekawy miałeś ten dzień pierwszego koncertu, Hoo-Bee
😉
Oj, no… 🙂 w ogóle jeden z najciekawszych…
hub in dub
Ja swój pierwszy koncert grałem w szkole, 30.05.2007. Były to w zasadzie 3
koncerty… publiczność przychodziła na 3 zmiany. Graliśmy wtedy
instrumentalnie covery metalliki, wiec było arcyciekawie 😉
A ja teraz czekam na osiemnastego, za tydzień. Będzie miał miejsce mój
debiut na scenie z zespołem. Plaża, jeziorko, Czekolada, kontrabasista i ja
zestresowana. 😛
Na Rock Maratonie w moim miescie:)
______________________________________________________________________________
Basista Mental Slavery
Ja swój pierwszy koncert (jeśli można nazwać to koncertem bo tylko 2
piosenki ;p ) zagrałem w miejskim domu kultury na walentynki. Na koncerty tam
przychodzi średnio około 50 osób a w ten dzień brakło miejsc przyszło
grubo ponad setka 🙂 niezły miałem stres przed wyjściem na scene ale jak już
weszlismy to stres zniknął i było z*ebiście nie licząc paru pomyłek
;p
A na basie grałem wtedy jakieś 3 miesiące a zespół w pełnym składzie
równe 2 tygodnie
Mój pierwszy na scenie przy Domu Kultury w Gniewkowie. Małe Rockowisko
młodzieżowych zespołów w imprezie na pożegnanie wakacji (2006r.)
Mój pierwszy koncert (że tak to szumnie nazwe) był w starym domu parafialnym
ale… teraz to z*ebiście odremontowali (ten dom parafialny) i jest swietna,
wielka sala – dawniej kino teatr itd – i teraz często są tam dyskoteki czy
koncerty miejscowych kapel 🙂 jakby ktoś chciał tam zrobić koncert to
zapraszam 🙂
3.09.2006r. Impreza na pożegnanie lata – Amfiteatr(mała scena przy Domu
Kultury) w Gniewkowie