Czy wie ktoś może coś więcej , ablo może ktoś już gral i może coś powiedziec na
temat nowych gitar i basów Fendera „Modern Player ” ? Bardzo przystepna cena i
wyglad.
https://www.youtube.com/watch?v=KXFAkyWd5GM
Fender Modern Player Jazz Bass
Fender Modern Player Jaguar Bass
Fender Modern Player Telecaster Bass
www.maczosbass.pl/search.php?node=194&counter=0
One dopiero co wyszły, więc podejrzewam, że w naszym kraju doświadczonych
„ogrywaczy” najwcześniej uświadczysz przed Świętami.
I, skoro już temat padł, muszę rzucić oczywiście kilka słów na temat
pozycji ostatniej, Telecaster Bass:
– wygląd: poezja
– bebechy: podpucha
To nie są prawdziwe humbackery takie jak w Telecaster II z lat 70tych, tylko
split-coile zamknięte pod blachą. Brzmienie powinno mocno odbiegać od
oryginału, ale drugi pickup na pewno sprawia, że jest ciekawe. Sądząc po
cenie, Meksyk, ale chętnie ogram i może w przyszłości się skuszę.
Nie meksyk kolego Immo, nawet Ci pisałem na gg. Te Fendery robione są w
chinach 🙂
Może mi ktoś powiedzieć tylko co to jest za drewno koto? Chodzi mi o korpus
w Fender Modern Player Jaguar Bass.
Och, musiałem ten fragment przeoczyć lub zgoła uznać za krotochwilę.
W takim razie lękam się owych basów podwójnie. Ale i tak spróbuję 😀
Nie ma żadnej V, więc mi wszelkie dylematy odpadają, hy hy.
[url]www.maczosbass.pl/data/gfx/pictures/large/5/2/50625_2.jpg[/url]
[url]www.maczosbass.pl/data/gfx/pictures/large/7/2/50627_2.jpg[/url]
[url]www.maczosbass.pl/data/gfx/pictures/large/4/2/50624_1.jpg[/url]
Na stronie FB Fender pojawiło się sporo ciekawych postów – poszukaj.
Z tego, co mówili, to ta seria ma wbić się w lukę między SQ VM i CV oraz
Fenderami MIM. Jak im wyszło…? Nie wiem, mam ochotę ograć, ale nie mam
gdzie…
Edyta – zapomniałem napisać o tym, że są produkowane w Chinach!
Byłem zainteresowany Jagiem dopóki nie przeczytałem, że są z chin
:<
A poza tym gość w filmiku powiedział, że ten Jazz ma chodzić za 525
funtów, a ja 25 funtów mniej dałem za móją sygnaturkę Hoppusa. Standardy
MIM chodzą po 450 funtów. Gdzie tu sens i gdzie logika?
Widać Anglia to nielogiczny kraj, w Polsce są tańsze od standardów 😉
Niewiele i nie każdy, ale tańsze.
Mimo chin z chęcią ogram.
Swoją drogą, kiedy wziąć pod uwagę kraj pochodzenia, nazwa „Modern Player”
nabiera nowego, nieco gorzkiego wyrazu, nie? 😛
I co z tego, że Chiński? To wcale nie musi oznaczać, że zły. Jak
zobaczyłem tego tele i posłuchałem próbek na thomann to już zacząłem
odkładać kasę ^^
Heh, fajny zbieg okoliczności. Bo w celowość takiego strzału w stopę nie
chcę wierzyć, wolę mieć o ich marketingowcach dobre zdanie :-D.
Myślę, że to co powiedział gość na filmiku (cena) jest detaliczną ceną
sugerowaną przez Fender (wnioskuję przez to, że to nie jest filmik nagrany
przez jakiś sklep tylko przez Fender GB) a nie tzw. street price, więc w
sklepach na pewno będzie taniej.
Dźwięk z filmiku mnie nie przekonuje, ale grany na małym tanim piecyku i do
tego zbierane kamerą, mogli się panowie trochę bardziej postarać i
podstawić chociaż jakiś mikrofon. Jak usłyszę jakieś w miarę normalne
próbki to wtedy sobie zdanie wyrobię.
Swoją drogą Fender ostatnio sporo „nowych” rzeczy wysypuje, nowych w nawiasie
bo tak naprawdę wypuszczają ciągle to co już było i tak aż do zarzygania,
czasem tylko zmienią pickupy albo drewno.
Mogliby w końcu zaprojektować jakiś nowy design czy coś… Albo trzymać
się starego i nie wypuszczać stu tysięcy tych samych basów zmieniając
jeden detal i dodając jakieś nazwy typu modern player czy black top czy co
tam jeszcze.
TB. drool.
alez to musi pierdzieć. (choć odrobinę mi psuje wygląd ten drugi split)
ojajebię, próbki:
http://www.thomann.de/gb/fender_modern_player_tele_bass_bb.htm
Ciężko się wizualnie przyzwyczaić do zdublowanych przystawek… ale jest
ciekawie. Dobra alternatywa dla mexa.
Gurf właśnie o tym pisałem ^^
Taki tele z lampa i 2×15 to jest właśnie to co chcę.
Reszta już jest to tylko zbierać kasę na tego fenderka
Przy okazji dzisiejszego „Swieta” taka refleksja mi sie nasunela: Poczatkowo troche wzburzony, pomyslalem chwile, moze to i dobrze, ze doczekalismy sie chinskiego Fendera. Za kilka lat (moze wczesniej) kazdy bedzie mogl sobie pozwolic na zakup uzywanego, do niedawna dostepnego dla nielicznych, kultowego [abbr=gitara basowa]basidla[/abbr] z jeszcze bardziej kultowym logo. Bo nie sadze zeby te azjatyckie wyroby trzymaly cene. …tylko czy to dalej bedzie kultowy instrument… ? Oto jest pytanie. I jeszcze taka krotka forma artystyczo-egzystencjalna à propos: …Po zakonczonym wielkim aplausem koncercie, pakuje mojego chinskiego Fender do indyjskiego Mercedesa (przeciez taki bedzie?!). Biore szybki prysznic, wkladam tajwanska koszule Hugo Boss i udaje sie do pobliskiego pubu swietowac sukces. Uwalam sie ruskim szampanem i jade (nie wiem czym i jak) do taniego, polskiego przydroznego motelu. Nastepnego dnia budze sie przed poludniem ledwo zywy. Patrze. O Ku#@^a! Moja rumunska kolezanka wyczyscila mi portfel z ekologicznej skory… .
Spece od opracowywania nowych technologi w fenderze powinni zostać wywaleni
już dawno, za to spece od marketingu zasłużyli na podwyżke…. przecież
toto nie ma nic wspólnego z jazz basem!!! Ok rozumiem, chcieli dobrze,
nowoczesne przystawki, super wygląd, ukochane logo Fender na główce, ale
przecież to brzmi jak kupa, plastikowa góra, muł w dole, brak środka,
kurcze no to nie fender!!!
PS: A może spece od nowych technologi i od marketingu w fenderze to ci sami
kolesie? 😉
Aviator, nie ma co wieszczyć tragedii. Jak zajrzałem do swojego
AMERYKAŃSKIEGO Ampega to znalazłem tam taiwańskie trafo i ruskie lampy
zmieszane z chińskimi 😉
No cóż, niestety prawda jest taka, że Fender to nie jest już ta sama firma
którą zakładał dawno temu Pan Leo, od dawna jest to już wielka korporacja
a co za tym idzie jest nastawiona na zyski przede wszystkim. Wiadomo, mają
wciąż Kustom Shop, mają wciąż najwyższe serie produkowane w USA ale żeby
powiększyć przychody muszą kombinować, przeniesienie produkcji do Chin
wcale mnie nie dziwi, maleją koszty produkcji przez co mogą wypuścić
tańszą serię.
Ja tam zastanawiam się czy to ma sens? Szczerze mówiąc, wątpię żeby te
Fendery z Chin różniły się wiele od Squierów z seri Vintage Modified czy
Classic Vibe, prócz ceny.
Fendery to świetne wiosła i będą na czasie jeszcze przez długie lata
dzięki swojej legendzie i wiele osób sięgnie po te tanie chińskie wersje
właśnie dzięki logo na główce z którym jest się lepiej pokazać.
Z drugiej strony jest drugie tyle ludzi (w tym ja) które mając do wyboru
Fender Made in China albo Squiera CV Made in China bez zastanowienia wybrałoby
tą drugą opcję.
Hehe, Fender już w 1965 roku nie był tą firmą, którą zakładał Leo,
tylko własnością wielkiej korporacji nastawioną na zyski i jak największą
minimalizację kosztów.
Kto ma amerykańskiego ferdka,będzie kiedyś bogaty!!!!!!
Wspominałem wcześniej o cenie tych chińskich basów i rzeczywiście jest
dziwnie wysoka. Na eBayu.uk i stronach angielskich sklepów muzycznych Fendery
MIC są zaledwie parę funtów tańsze niż MIM. Ciekawe tylko jak wypadło by
ich porównanie?
A może kup? Napisz recke. Inni oszczedza kase a ty zostaniesz forumowym
hero-meczennikiem.
ps:
Zartowalem…
ps2:
Jak ostatnio bylem w muzycznym to jeszcze nie mieli. Sam bym z ciekawosci
dotknal. W sumie niektore chinskie Skwarki sa calkiem-calkiem, wiec dlaczego
nie Fendery…
Cóż, jeżeli nie siedzisz w UK, to dlaczego nie kupisz w Polsce? Ceny tutaj
mamy na nie całkiem niezłe.
Bo to nowość?
No i co z tego że to nowość? Polska nie jest już tak zacofanym krajem, ze
nowości Fender docierają do nas z kilkuletnim opóźnieniem 😉
Mi chodziło o cenę a nie dostępność.
@lysy842 gdyby tak miało być to Mazdah ma zapewnioną emeryturke 😀
Po dłuższym zastanowieniu i przesłuchaniu próbek dźwiękowych gitar z
serii Modern Player zmieniam zdanie dotyczące tego Jaguara. Zwłaszcza że
dając swoją starą gitarę i dopłacając zaledwie kilka stówek mogę go
mieć, a nie ukrywam że Jaguary zawsze mi się podobały.
Przy okazji Jaguary nie są drogie bonu Thomanna kosztują nieco ponad 1700zł
a w Polsce (np. u Maczosa)ok. 2000zł.
Osz ty… Kiedy zobaczyłem temat, spodziewałem się czegoś innego. A tu
Chiny wyskakują :). Mimo wszystko można spróbować, choć wątpię, żeby
była to ta sama „uznana marka Fender”. Chinole to chinole.Zobaczymy, jak są
zrobione.
Też tak myślałem, aż poznałem precla meksykańskiego serii Classic. Z tego
względu zostawiam margines dla tego chinola pod tytułem „trzeba sprawdzić”
😉
A moim zdaniem takie generalizowanie, że chińskie oznacza z definicji
kiepskie jest w gruncie rzeczy niewłaściwe. Dzisiejsze montownie wyglądają
zgoła inaczej niż pracownia lutnicza, część roboty wykonywana jest przez
maszyny często sterowane programami komputerowymi, więc tak naprawdę możemy
uprościć sobie stwierdzając iż ludzkie ręce zostają do „skręcenia
całości”. Wyobraźmy sobie, że taka fabryka nie jest w Chinach a w USA.
Zapewne montownia budżetowych gitar odbywała by się przez osoby mniej
wykwalifikowane, może emigrantów i tutaj uwaga: w tej grupie znaleźli by
się i Chińczycy. Nadzorowane pewnie byłoby to przez osoby bardziej
doświadczone. Taki model montowni również jest i w Chinach. I tu i tu może
się zdarzyć, że pracownik przyjdzie do pracy niewyspany, mniej dysponowany i
trochę gorzej swoją pracę wykona.
Oprócz osprzętu oraz jego montażu ważne chyba jest z jakiego drewna bas
jest zbudowany. Budżetowa wersja pewnie nie będzie grzeszyła wysoką
jakością oraz długim sezonowaniem drewna. Z drugiej strony, wg mnie dla
produktów z serii „mój pierwszy Fender” ważniejsze jest logo niż stosowanie
wyszukanych gatunków drewna. Oczywiście zakładam, że bas jest produkowany z
drewna a nie np. sklejki, płyty wiórowej, czy tęż sękatej gałęzi.
Ja bym chętnie ograł, przyglądnął się tym basom. Wtedy można by więcej
powiedzieć, czy warto czy też nie warto kupować chińszczyznę 😉
no to ja podbijam do góry, tak przegladałem wątki i trafiłem na ten, jest
już połowa lutego 🙂 Czy ktoś ogrywał tą serię basów, strasznie mnie
ciekawi czy Fender już powoli schodzi na psy?
Fender zaczął schodzić na psy kiedy wycofał się z niego Leo 😉
Czyli mniej więcej w 1965 😉
w nowym numerze Gitarzysty z*ebiście się wypowiedziano na temat właśnie
modern playera tylko ze o elektryku (jedynym rzekomym minusem jest brak
pokrowca na niewymiarowe gabaryty wiosła O.o ) na YT jest trochę typkow
pokazujacych basy
Dobrze, że Gitarzysta od dawna jest obiektywnym źródłem informacji o
faktycznych wartościach sprzętu 😀
jak masz pake od 3 tysów możesz kupić Fender za 2 tysy ale w tej cenie
wolałbym jakiegoś be 4 exotic lub dorzucić 400- 500zł i wychaczyć jakiegoś
japońca .
Posiadam Fender Modern Player Jazz Bass i jestem bardzo zadowolony. Kupowałem
w ciemno z Niemiec, ponieważ szukałem czegoś za około 2 koła i przyznam
szczerze, że jak dostałem wiosło to zaskoczyło mnie pozytywnie…
W tej cenie jak ktoś nie może się pokusić na amerykańca to naprawdę
polecam,
sprawdza się w domu jak i na koncertach.
Wrzuć próbki! Bo warto!
I jakąś recenzję, jakbyś mógł, za jakiś czas.
Skąd info, że w tym tele siedzą splity w obudowie humba?
Czy ktoś już posiada to wiosło na tyle dlugo, żeby coś więcej o nim napisac?
temat wydaje się ciekawy, szczegolnie patrzac na cenę. Wrzuccie coś
posiadacze….
Posiadam modern playera jazz bass 3 tone sunburst…brzmienie jest nie do
opisania. W połączeniu z 300 watowym Ashdown em z 15 calowym głosnikiem
zmiatam wszystko..xD Basia przyszła wyregulowana prosty gryf z odpowiednią
szczeliną, stroi na kazdym progu.wystarczyło nastoic i grac, strój trzyma
ponad 3 tyg….przystawki grają czysciutko z mięsistym dołem.. gram thrash
metal oraz punk i w tych gatunkach miażdzy wszytskie LTD ESP i inne…piekne
klucze vintage z lat 70 dodają całego uroku,,hmm jedyna wadą są zbyt luzno
chodzące pokrętła od potencjonometrów..można podczas gry niechcnący je
przekrecac xD co z tego ze z chin jedyne co rózni tego Fender od
amerykanskiego jest napis z tyłu głowki „crafted iin china”
A moje wrażenia są właśnie odwrotne.. Grałem na tym wieśle w sklepie.
Strasznie dziwnie w łapie siedzi a i to brzmienie.. ni to humb ni to nie
wiadomo co. Wolałbym już połączenie P+H lub P+J. Owszem, wykonanie bardzo
przyzwoite, aczkolwiek brzmieniowo nie moja bajka.
Kolego Jerremy. Czy Twoja opinia jet poparta wiedza z zakresu ogrania fenderow
innych produkcji i innych polek? I porownania produkcji chinskiej do
pozostalych?
Pytam bo patrzac na Twoj entuzjazm, a jednoczesnie nie majac kompletnie
zaufania do produkcji chinskich mam mieszane uczucia co do tej gitary. Z jednej
strony cena zacheca, z drugiej strony mowi wprost „jestem tani, jestem dla mas,
nie spodziewaj się po mnie za wiele, ale masz na glowce napis „Fender” i się
ciesz”. Bo jak pisze kolega Mariotd brzmienie nie rzucilo go na kolana. I tego
się właśnie obawiam. Bo wykonanie wiosła może być bardzo ok, ale jeśli jest z
tanich i kiepskich podzespolow to coz…. na lakierze się nie gra! 🙂 chyba ze
się dziala wg zasady: co się nie dogra to się dowygląda….
U mnie sprawa wyglądała nieco inaczej. Ogrywałem Jaguara P+J i całkiem
nieźle to brzmiało. Mogę powiedzieć, że z Fenderów nie miałem w łapkach
tylko American Standard i żadnego MIJ, więc jakieś porównanie mam. Ale
niestety wykonanie tego Jaga mnie nie powaliło, ponieważ nawet na najtańszym
Squierze nigdy nie widziałem zacieków, a na tym Fenderze znalazłem cztery i
to bardzo widoczne. Może po prostu mi się taki trafił, ale nie wiem
dlaczego, ale mam większe zaufanie do wyższych modeli Squierów niż do
najniższych Fenderów.
Kumpel ma telecastera Modern Player, wykonanie i brzmienie pierwsza klasa. W
życiu bym nie powiedział, że to taka tania dziabka była. Na pewno coś
ciekawego w tych wiosłach znajdzie każdy szukający basu z półki +/-
2000- 2500zł
czyli jak widac z powyzszych wypowiedzi ten Fender to loteria. Pod zadnym
pozorem nie kupowac bez ogrania i obejrzenia bo nie wiadomo co się trafi 🙂
Jeżeli chodzi o móją wypowiedź, to ogrywałem wersję jazzbassa z
humbuckerami (o ironio…). Dostałem to wiesło w sklepie do ręki ograwszy 2
Sandbergi, w tym California (P+H) oraz to ->
allegro.pl/sandberg-electra-vs-zawodowy-precision-super-cena-i2735861338.html
jak i po ograniu dwóch fenderów, jakaś sygnaturka ziomka w układzie P+J z
aktywnym preampem w korpusie jazzbassa ponownie oraz sygnaturkę precla pana z
Floydów.
Tak jak szybko dostałem chińskiego JB z hambami, tak szybko go odłożyłem.
Szybko „przeleciałem” przez podstawowe ustawienia przystawek, tonem nawet się
nie bawiłem, bo jak tylko raz skręciłem to muł się ujawnił mym uszom..
trochę palcami pograłem, trochę slapu, trochę kostki.. no i doszedłem do
wniosku, że najmniej wygodny bass ze wszystkich powyżej wymienionych. W tej
cenie wolałbym już kupić Sandberga Electrę zalinkowanego wyżej, mimo iż
miał brzmienie baaardzo, ale to baaardzo modern. Trudno byłoby uzyskać na
nim fajną bułkę.
Przy okazji dodam, że wszystkie basy ogrywałem na tym samym nagłośnieniu,
mianowicie Taurusie Qube 450 oraz paczce Taurusa TS-112N.. więc konkretnie
brzmiały poszczególne wersje. W każdym razie np nie dziwię się Zakwasowi,
że skierował się w stronę Sandberga.. jak dla mnie biją Fender na głowę.
Wykończeniem, wygodą.. brzmienie to już kwestia personalna. W sklepie
zostały jeszcze amerykański Fender JB oraz praktycznie ta sama wersja tyle
że Sandberga, jak będę mieć czas to ogram i porównam 😉
W każdym razie ten modern jazz mnie kompletnie nie przekonał. Natomiast z
chęcią bym złapał w swoje łapy Jaguara oraz Tele, te basy wydają się
być naprawdę ciekawe.