Witam.
zamierzam zmienić bas na 5 strunowy, obecnie gram na 4 strunowym fender
american deluxe jazz bass z kontrowersyjnymi przystawkami SCN.Chciałem
zmienić również na amerykańskiego fendera jazz bass-a,tylko mam dylemat czy
również na aktywnego deluxa czy pasywnego standarda.Dużo dobrych opinii
czytałem na temat tego drugiego.I jeszcze jedno podobno fajniej brzmią z
jasną podstrunnicą klonową niż ciemną polisandrową.Muzykę jaką gram to
klimaty popowo-rockowo-bluesowo-jazzowe,brzmieniowo generalnie chodzi mi o
mocno selektywnie osadzony bas.Jeśli któs miał styczność z tymi dwoma
basami to bardzo proszę o podpowiedz.Dziekuje i pozdrawiam.
ja bym wziął deluxe 🙂 sama nazwa aktywny , czyli aktywniejszy zbierający „
wszystko z palcy ” jeżeli dobrze grasz to jak najbardziej deluxe 😉
Tak. Aktywnie zbierający. Zanim palcem machniesz, to on aktywnie zbiera i sam
gra…
Standard, to bas pasywny, a więc sygnał z przystawek idzie prawie prosto w
kabel (po drodze są jeszcze potencjometry i kondensator).
Deluxe, to aktyw, czyli jest zainstalowany dość prymitywny przedwzmacniacz
zasilany baterią. Na pokładzie jest prosta korekcja barwy (prócz zdjęcia
basu / górki można też dodać + kontrola środka). Elektronika w deluxe nie
jest zbyt wyrafinowana. Są jej zwolennicy, ale trudno ich spotkać 😉
Ja bym wybrał standard – pasyw. I tak będziesz ten bas w coś wpinać (w
jakiś wzmacniacz), a tam jest na bank lepsza korekta niż ten bidny preamp w basie
🙂
Zależy też kolego czy to bass nowy czy też jakiś rocznik z przed 2000 roku
grałem na dechach delux z 99 , 98 i po prostu miazga .
Ja nie mówię, że deluxy są złe. Jakość dechy nie wpłynie na jakość
preampu, która jest dupna niestety.