Witam, po długiej rozłące z basem („Luna” z DEFILa na tym stawiałem
pierwsze kroki) chciałbym wrócić do starych fascynacji, a jako że szykuje
mi się przypływ gotówki przymierzam się do kupna gitarki. MUSI to być
Fender JB zaznaczam aby uciąć wszelkie ewentualne dyskusje nad wyższościa
świąt wielkanocnych nad świętami bożego narodzenia :). Do wydania ok. 3500
PLN i znalazłem coś takiego:
www.maczosbass.pl/prod,490,Highway_1_Jazz_Bass.htm
Więc pytanie jak w temacie: czy warto ? Jeżeli nie to jakieś sugestie
prosiłbym.
P.S. – mam 10” combo od Warwicka 30W i na tym będę się wprawiał.
Czy warto zainwestować w Fender Highway 1 Jazz Bass?
Czy Fender JB jest dobrym wyborem dla powracającego basisty?
Jakie są wasze opinie na temat Fender Highway 1 Jazz Bass?
Czy ktoś miał już okazję grać na Fender Highway 1 Jazz Bass?
Czy warto wydać 3500 PLN na Fender JB?
Czy są jakieś alternatywne propozycje w podobnej cenie?
Czy Fender Highway 1 Jazz Bass jest dobrym wyborem dla początkującego basisty?
Jakie są wyjątkowe cechy Fender Highway 1 Jazz Bass?
Czy Fender JB jest łatwy w opanowaniu dla basisty po długiej przerwie?
Czy na combo od Warwicka 30W Fender Highway 1 Jazz Bass będzie dobrze brzmiał?
Od siebie mogę Ci polecić kupno używanego japońskiego fendera. Myślę, że
to dużo lepsza inwestycja, bohen z forum sprzedaje fajnego Jazz bassa
Za te piniendze to można znaleźć amerykańca używanego 😉
Opinie jakie znalazłem na necie na temat w/w basu są nawet pozytywne więc
jeżeli uparłbym się, że to ma być NOWY Fender JB (ze wzgledu, że nie
jestem fachowcem i kupno używki to jednak w mym przypadku ryzyko) to chyba nic
tańszego raczej nie warto brać ?
Skąd jesteś? Na forum jest dużo ludzi, ugadaj się z kimś to Ci pomoże 😉
Meksyki to loteria jest 😛
A one nie są „amerykanckie” ?
Bo tu znalazłem coś takiego:
allegro.pl/item1079619405_fender_usa_precision_highway_one_4struny_sklepgram.html
Sorry dopiero zobaczyłem, że to PB.
Sorry, jeb*o mi się. Tak jak mówi mroku, kup japońca i Ci jeszcze zostanie
lub(tutaj koniecznie ograj) amerykańca używkę.
A dlaczego japońca nie ogrywać? Sorry, ale w większości japońskie fendery
na polskim rynku są co najwyżej średnie – lepsze modele ściągane są
sporadycznie.
Highway 1 też są średnie, ale można trafić bardzo przyzwoity model.
Niestety ten, którego ja ogrywałem był strasznie cienki. Zdaje się, że u
mnie w mieście wiszą ze dwa nowe, jak chcesz to się przespaceruję i
ogram.
Gorąco polecam meksykańskiego Jazz Bassa Classic – są świetnie wykonane,
brzmią bardzo przyjemnie a do tego dla zdecydowanej większość
społeczeństwa mają ładniejsze lakierowanie – lakier z Highwaya schodzi w
oczach, bo to wiosło które po paru latach ma wyglądać jak 30 letnie.
Mnie się to podoba, ale nie każdy lubi matowy, szybko złażący lakier.
jeśli potrzebujesz więcej głosów, żeby się upewnić to tak: kup japońca
zdecydowanie, lub szukaj amerykańca. Bohen bodajże z krakowa jest – tam jest
dante na ten moment; ja może będę za jakiś tydzień, czy cuś, także
możemy Ci pomóc. Poczytasz forum, to zobaczysz, że czasem kupno nówki może
być większą loterią. 🙂 Nie radzimy źle, srsly.
Z tym, że japońce na Polskim rynku są średnie to się nie zgodzę, chociaż
zależy co masz na myśli mówiąć średnie… Mogą być średnie pod tym
względem, że nie są super zajebiste jak niektóre amerykańce i niektóre
stare fendery, ale nie są też tak kiepskie jak niektóre amerykańce,
niektóre stare fendery i duża część meksyków. Chodzi mi o to, że w
miarę trzymają poziom. Japoński Fender to chyba najpewniejszy zakup z
pośród wszystkich manufaktur. Wiesz, jak kupujesz nowy też mogą Ci jakiś
felerny albo głuchy egzemplarz opchnąć, a jak już wspomniałeś, nie znasz
się na tyle, żeby to usłyszeć. Kupuj japońca, a zostanie ci jeszcze na
większą pierdziawkę niż ten Warwick.
Ja bym w ciemno bral tego:
A może ten:
American JB
Co sprzedaje Bochen? Dajcie jakiś namiar!
A dobra, już znalazłem. 🙂