Witam!
Mam pytanie odnośnie ustawiania EQ. Krótka piłka – mam aktywne wiosło z 3
pasmowym EQ, preamp z 3 pasmowym EQ i wzmacniacz z 4 pasmowym EQ. Umiem to
ustawić żeby brzmiało względnie OKEJ, ale może da się wycisnąć z tego
jeszcze lepsze brzmienie?
Są jakieś zasady pomagające ustawić te wszystkie equilizery, aby efekt
końcowy był najlepszy? W tej chwili wzmacniacz mam skręcony tak, ze
praktycznie wszystko jest na godzinę 12 ustawione. Najwięcej zmieniam w
gitarze (nie wiem czy to poprawne stwierdzenie, ale z całego mojego sprzętu
chyba gitara jest najwyższej klasy, i najlepiej brzmi wg mnie podbijanie
właśnie w niej różnych częstotliwości). Nieco bawię się też EQ w
preampie (MXR),wzmacniacza nie dotykam, wszystko na godzinę 12.
Do tego dochodzą funkcje koloryzujące brzmienie w preampie i wzmacniaczu, we
wzmaku mam takze gałkę CONTOUR. Mogę się mylić, bo jednak dużo się
bawiłem przeróżnymi ustawieniami, ale być może można wycisnąć więcej z
potencjału tych wszystkich ustawień? 😀
Problemem jest też u mnie góra – lubię jej dużo dodać i brzmi to okej gdy
gram kostką. Grając palcami niekiedy zdarzy mi się trącić strunę za mocno
i z kolumny wydobywa się strasznie głośne brzdęknięcie – to mogą być
braki w technice gry czy wina zbyt dużego podbicia góry? 😀 Wycinanie góry
za dużo nie daje, bo ta częstotliwość brzmi wtedy nie tak jak bym
oczekiwał podczas normalnego grania, a te „brzdęknięcia” i tak są bardzo
wyraźnie słyszalne.
Pomijam już takie pytania jak dostosowanie EQ do pomieszczenia w którym gram,
u kumpla na strychu nieocieplony dach strasznie brzęczy, więc mam do wyboru
brzęczenie nad głową albo radykalne wycinanie dołu – wybieram pierwszą
opcję z tych dwóch 😛 Chyba ze i tu da się coś zaradzić.
Ok, koniec moich wywodów 😀 liczę na ciekawą dyskusję 🙂
Jak mam ustawić EQ w mojej aktywnej gitary basowej, preampie i wzmacniaczu, aby uzyskać najlepsze brzmienie?
Czy istnieją jakieś zasady, które mogą mi pomóc w ustaleniu najlepszych ustawień EQ dla mojego sprzętu?
Jakie są najlepsze ustawienia EQ dla gitary basowej, preampa i wzmacniacza, aby otrzymać najlepsze brzmienie?
W jaki sposób mogę dokładniej ustawić EQ w moim sprzęcie, aby uzyskać lepsze brzmienie?
Czy istnieją jakieś funkcje w preampie lub wzmacniaczu, które mogą mi pomóc w dostrojeniu EQ dla mojego sprzętu?
Co mogę zrobić, aby uzyskać lepsze brzmienie z mojego sprzętu za pomocą ustawień EQ?
Jakie ustawienia EQ są najlepsze dla góry, jeśli gram kostką, a jakie, gdy gram palcami?
Czy moje brzdęknięcia wynikają z wad techniki, czy zbyt dużego podbicia góry?
Czy wycinanie góry może pomóc w rozwiązaniu problemu z brzdękami, czy powinienem zastosować inną strategię?
Jak dopasować EQ do pomieszczenia, w którym gram, aby uzyskać jak najlepsze brzmienie?
Ustaw wszystko na godzinę 12. Jeżeli coś jest nie tak, np. za dużo / za
mało dołu, sprawdź jak reaguje zmienianie go we wszystkich trzech
urządzeniach i wybierz która ze zmian jest najfajniejsza. Potwórz dla
wszystkich częstotliwości / problemów.
Warto też sprawdzić w instrukcjach (albo eksperymentalnie) jakie
częstotliwości korygują poszczególne urządzenia, np. we wzmaku gałka bass
steruje u mnie czystym niemulącym low endem, a w gitarze jakąś
częstotliwością, która muli i dominuje nad dźwiękiem kiedy ją podbijam.
Za to treble w gitarze daje fajną wyrazistość, ale we wzmaku generuje za
dużo pisku.
Wszystko trzeba robić eksperymentalnie i ustawiać tak żeby pasowało 🙂
U mnie najbardziej na „brzęczenie” czy raczej „strzały” wysokich tonów ma
wpływ gała od tonów w gitarze.
Ale co tak naprawdę chcesz ustawić? Obawiam się, że nie ma czegoś takiego,
jak definicja „dobrego” czy też „jeszcze lepszego” brzmienia. Brzmienie,
które np. wg Ciebie jest dobre, w opinii kogoś innego będzie ledwie
przeciętne albo wręcz słabe i odwrotnie. Nie istnieje moim zdaniem żaden
wzorzec z Sevres, jeśli chodzi o brzmienie. Każdy pewne rzeczy słyszy
inaczej, i dotyczy to zarówno grających, jak i słuchających. Oczywiście
jedne brzmienia dają się obiektywnie ocenić jako lepsze od innych, myślę,
że to potrafi każdy. Ale tutaj im dalej w las, tym więcej drzew, bo każdy
ma w głowie własną definicję „dobrego” brzmienia.
Ja sam zaprzęgam na koncerty czy też do nagrań instrumenty przyzwoitej klasy
(nie najwyższa półka, ale zupełnie dające radę) i opinie, jakie słyszę
na temat ich brzmienia, bywają bardzo zróżnicowane. Tak jak zróżnicowana
jest percepcja każdego, kto w danej chwili słucha naszego grania. Kiedyś
też próbowałem kręcić gałami, spędzałem przy tym ileś czasu, nawet
kupiłem sobie piec z graficznym EQ, żebym widział, które częstotliwości
wycinam, które nie itd., ale wiesz, jaki był efekt? Nie, nie był zły ani
dobry. Był inny od pierwotnego – i tyle. Tylko tyle i aż tyle.
Życzę Ci, żeby brzmienie, które finalnie ukręcisz (bo wiadomo, że
poszukać warto), sprawiało frajdę przede wszystkim Tobie. Rzecz jasna, gdy
spytasz o jego jakość dziesięciu kolegów i wszyscy powiedzą, że jest do
kitu, wtedy trzeba będzie pomyśleć;-) Ale zacznij od siebie. Wybierz to,
które Tobie się podoba. To ono jest tym „dobrym”. Może kiedyś uda się
znaleźć „lepsze” – ale czyż nie bywa tak, że lepsze jest wrogiem
dobrego?…