Bledy Samoukow

Błędy samouków

Będąc samoukiem na basie od 1,5 roku i grając w kapeli powermetalowej, zastanawiam się nad tym, co mogę poprawić w swoim graniu i podejściu. Codzienne próby, eksperymentowanie z technikami i aranżacja utworów klasycznych to elementy, nad którymi pracuję.

Witam wszystkich!od 1,5 roku gram na basie i od samego początku jestem
samoukiem.Od października gram w kapeli powermetalowej(2 gitary bas perkusja
klawisze).Z tego co słysza łem to idzie mi całkiem dobrze, trzymam rytm i
się nie gubie, a bywało nawet tak,że reszta kapeli po tym co gram wiedziała
w ktorym momencie utworu jesteśmy:P..ale nie o tym chciałem pisać.Ostatnio
myślałem na tym co mogę poprawić w swoim graniu, w swoim podejściu..może
jakiś ekspert mi podpowie:)więc tak..staram się codziennie ćwiczyć 2h ale
nie zawsze tak wychodzi bo czasem zwyczajnie nie mam siły i mi ręce
siadają..wiem, że nie ma sensu się szarpać i jak w takim stanie będę
próbował robić postępy to tylko sobie zrobie krzywdę:Dskupiam się bardziej
na grze 3 palcami choć czasem lubię też użyć kostki albo kciuka:)ostatnio
wziąłęm się za aranżacje muzyki klasycznej”Classical masterpieces for
electric bass” z
www.bassboks.com …najbardziej boje się momentu ze wezme
gitarę do ręki i nie będę miał co grać…nie będę wiedział co albo że
zwyczajnie skończą mi się pomysły wena i takie tam…poza tym myśle o tym
żeby sprobować też zwykłej gitary..ani kapela ani ja chyba na tym nie
ucierpie jak myślicie?:)paru moich znajomych zaczynało od basu ale potem
kończyli jako gitarzyści..mnie tak strasznie wciągnęła gra i cały ten
klimat że wiem że jak będę stary siwy i pomarszczony to i tak dalej będę
grał:Pmoja podstawowa zasada”Start slow and clean and then inch it up”…więc
pytanie…gdzie robie największy błąd?:D

Czy mogę prosić o poradę od eksperta na temat mojej gry na basie?
Czy ktoś może mi pomóc z błędami, które popełniam jako samouk na basie?
Czy powinienem skupić się bardziej na grze 3 palcami, kostce czy kciuku na basie?
Czy warto spróbować gry na gitarze, jeśli jestem basistą w kapeli?
Czy moja praktyka gry na basie przez 2 godziny dziennie jest wystarczająca?
Czy powinienem zacząć grać na zwykłej gitarze, nawet jeśli jestem basistą w kapeli?
Czy moi znajomi mają rację mówiąc, że skończę jako gitarzysta, jeśli zacznę grać na gitarze?
Czy powinienem zacząć uczyć się muzyki klasycznej na basie?
Czy popełniam błędy w swojej grze na basie, które mogą mieć negatywny wpływ na całą kapelę?
Czy powinienem zwiększyć swoją praktykę, jeśli chcę stać się lepszym basistą?

Podziel się swoją opinią
Misiarnik
Misiarnik
Artykuły: 0

114 komentarzy

  1. to jest chwyt barowy…

    chodzi chyba raczej o dociskanie kciuka do gryfu jak ucza na początku grania na
    gitarze klasycznej.

    Kciuk się opiera o gryf dzięki czemu można mocno dociskac strune, przez co się
    chwyt cwiczy…

    zreszta nie wiem. to co zaprezentowal Ibanez na drugim zdjeciu to jest stary
    dobry barre.

    __________________________________________________

    Jebać, karać, nie wyróżniać, w wolnych chwilach prześladować..

    Yamaha+Marathone+DEFIL+defl+DEFIL+mensfeld+hartke+zoom

  2. o właśnie akłalopetaku :)to jest mloteczek. a to co prezentuje drogi kolega
    ibanezbass to jest chwyt barowy (tez z gitary klasycznej/elektrycznej)..

    Na basie się RACZEJ barow nie stosuje. Ale warto je cwiczyc.

    __________________________________________________

    Jebać, karać, nie wyróżniać, w wolnych chwilach prześladować..

    Yamaha+Marathone+DEFIL+defl+DEFIL+mensfeld+hartke+zoom

  3. No nie do końca Aqualopetaq, bo na początku „wygodnie” to się gra tak jak
    grał Sid Vicious 😀

    A ten obrazek o gitarze, który pokazałeś to jest masakra. Karate a nie gra
    na basie 😛

    A Ibanezbass nie pokazał żadnego barowego chwytu. I nadal nie wiem kto
    wymyślił ten debilny termin „młoteczek”

  4. Helf, ręce mi opadają…

    Coś się tak uczepił tego barowego? Sam jesteś barowy :jack:

    Barowy byłby wtedy gdybym przyciskał te trzy struny, a ja tam przyciskam
    tylko jeden dźwięk (dźwięk D na strunie A bodajże), poniższe dwie struny
    nie są dociskane… Na obu zdjęciach dociskam ten sam dźwięk na dwa
    sposoby. Może pod kątem lepiej to by było widać:

    http://www.img141.imageshack.us/img141/5339/torby001cp4.jpg

    Teraz widzisz, że to nie jest barowy?

    Zresztą w temacie o tych młoteczkach popieram poemat który napisał Mazdah.
    Mianowicie:

    @mazdah:

    To by było na tyle.

  5. Młoteczki, młoteczki…

    Grunt, że dźwięk wychodzi dobrze. Cała dyskusja o młoteczkach mija się z
    postem Misiarnika, który generalnie powinien znajdować się w jakimś temacie
    „Moje plany i osiągnięcia” niż w błędach samouków, których notabene nie
    wymienia. A co do tematu, chciałabym tylko napisać, że też stawiam na
    samokształcenie, bo jaką człowiek ma przyjemność osiągając coś samemu.
    A błędy zawsze można poprawić 😉

    Tyle z mojej strony.

  6. O kurde, nie spodziewalem się, ze mój post i okreslenie „młoteczki”, wywola
    taka dyskusje :O.

    To może Wam wyjasnie, co miałem na mysli, mowiac „mloteczki”, żeby nie było
    watpliwosci. Termin zaslyszany od kolegi, watpie czy jest jakaś „oficjalna”
    nazwa tego terminu.

    Otoz chodzi mi o sposob dociskania strun reka gryfowa(?,lewa).

    Poprawny (nieszczesny) „młoteczek”, wyglada tak, ze palec przyciskajacy
    strune, jest ulozony prostopadle wzgledem lini gryfu, a co za tym idzie
    struny.

    Ale dzięki za pomoc, nadal gowno wiem :)!

  7. Widisz Hr90, może Tobie się wydawać to pierdołą, ale dla początkujących
    to jest problem i pewnie, można poprawić błędy później, ale jak już Ci
    nawyk wejdzie w krew, to łatwe nie jest. Zawsze byłam samoukiem i wiem, co
    znaczy taki zły nawyk dobrze wyuczony (grałam na klawiszach i miałam z
    powodu właśnie takich pierdół z ułożeniem palców potem duży problem,
    którego już się nie oduczyłam). Lepiej kuć żelazo póki gorące. To jest
    temat odpowiedni na to.

    Ibanezbass, nadal nie rozumiesz. To co pokazałeś młoteczkiem nie jest.

    Młoteczek to mniej więcej to

    http://www.ett.net.pl/~agni/mloteczek.jpg

    Jeśli chodzi o nazwę, to nazwa pewnie sama wyszła, bo palce wyglądają jak
    młoteczki na strunach, a nie jak kapcie. 🙂

    A czemu to tak ważne wg mnie jest? Taki układ palców wymusza też
    odpowiednie ułożenie kciuka (praktycznie dokładnie w tym samym miejscu pod
    gryfem, gdzie palce dociskające struny), dzięki temu też ręka mniej się
    męczy podczas grania. Ktoś kiedyś na basoofce podał fajne ćwiczenie, czyli
    granie tak aby kciuk nie dotykał gryfu, ale unosił się lekko nad nim,
    spróbujcie, to już dosłownie wymusza granie młoteczkami. 🙂

    Sorry ale Wooten początkujące nie jest i sobie gra, jak mu wygodnie. Jak już
    ktoś nauczy się grać nie byle jak, to sobie potem będzie grał jak
    wygodnie, ale lepiej zacząć od czegoś konkretnego.

  8. Cóż, wydaje mi się, że jeśli chodzi o bas to takie „młoteczkowanie” nie
    jest ani wygodne, ani poprawne.

    O ile w gitarze, gdzie struny są bliżej, częściej się gra akordami i
    tłumi raczej prawą ręką to się może sprawdzać, tak w basie, gdzie sporo
    tłumienia przypada właśnie na lewą rękę takie stukanie w podstrunnice nic
    dobrego przynieść nie może.

  9. Mazdah: +1000

    Przecież jak się „położy” palec na strunach i „kliknie” (naciśnie) na tę
    strunę, którą chcemy grać, to pozostałe struny (na których palec jest
    położony) po prostu są wytłumione.

  10. Aga: a jakie ma się zalety tego młoteczkowania? oprócz tego, że lewą
    dłonią już strun nie można wytłumić? John Myung gra tak na „płasko” i
    świetnie brzmi, więc raczej będę starać się grać tak jak on, a nie
    jakieś sroteczki młoteczki.

  11. polcia, nie kazda zagrywka basowa to groove, wezmy pod uwage techniczny death
    metal gdzie bas gra unisono z gitara, konkret: utwor ageless venomous krisiuna,
    gdybys na plasko to grala to wszystkie struny by grzmialy 😛

  12. Ja nie twierdzę, że to jest żle, że to utrudnia życie itp. Bo każdy może
    grać tak jak chce, ale ja osobiście w tym plusów nie widzę, no chyba, że
    ktoś mi tu poda ładnie zalety takiego młotkowania to będę wdzięczna 🙂

  13. Ej,ale kiepski przykład podaleś, bo w DT ( Dnie Totalnym ) Myung gra
    właściwie ciągle unisono z gitarą. I za dużo groove to tam nie ma

  14. ale myung jest kosmita, wiekszosc basistow w technicznych utworach gra mlotkami
    😛 chociazby webster, widac to w clipie frantic disembowelment 😛 albo basista
    nile…

  15. Jak dla mnie to Alex gra normalnie. Znaczy nienormalnie, bo świetnie. Ale bez
    żadnych udziwnień

  16. mloty to nie jest udziwnienie X_x chyba, ze nas nie zrozumiales, podswiadomie
    uwazasz mlotki za coś normalnego, a w moich przykladach na sile probujesz
    doszukac się zajebiscie nienormalnego ulozenia reki xP

  17. @mazdah: Ej,ale kiepski przykład podaleś, bo w DT ( Dnie Totalnym ) Myung gra właściwie ciągle unisono z gitarą. I za dużo groove to tam nie ma
    —–

    drogi mazdahu, myslalem, ze twa osobe stac na coś lepszego niż nazwanie Dream
    Theater dnem totalnym, przynajmniej mniej razace w ich tworczosc.

  18. mam podobny problem jak zalozyciel tematu. Kiedy zaczalem grac z czasem grałem
    coraz lepiej az doszlem do takiej ajkby bariery i ni cholery nie widze roznicy
    miedzy tym jak grałem miech temu a jak terax (cwicze codzinnie przynajmniej
    godzinke, a jak mam wene to nawet 3 🙂 ) Nie wiem od czego zaczac. Mam poduczyc
    się teorii to wiem 😀 ale nie wiem z ktorej strony to ugryzc. po 2 nie umiem
    samczegos ulozyc jakiejs takiej zagrywki , która można wycisnac z wiosła
    wszystkie soki 😀 Mam ulozona jedna ale po 1 znudzila mi się. Gram ja tylko
    przewaznie wtedy jak jade ogladac jakaś gitarkę 🙂 Jak przyjdzie mi zagrac coś
    innego na takim testowaniu to jestem ciemny jak but i nie wiem co mam grac.
    Moze ktoś mi coś podpowiedziec co mam z tym zrobić żeby ,ze tak powiem isc
    dalej a nie stac w miejscu? będę wdzięczny 😀

  19. Łoboshe! xD Ale dyskusja o tych młoteczkach. Pamiętam jak pobierałem przez
    jakiś czas lekcję u takeigo pana ( coby nie było, naprawdę sympatyczny
    człowiek i dobrze przygotowany do lekcji i nieźle uczący ) i on też
    powiedział że powinienem się starać dociskać struny na progach jak
    najbardziej ,,od góry”, żeby czubkiem palca bardziej, niż jego opuszkiem. I
    pamiętam że sceptycznie do tego podszedłem ale znowu nie wypadało tego
    całkiem olać i trochę próbowałem się tego wyuczyć. Teraz czasem gram tak
    ale większość rzeczy wolę grać kładąc palce po prostu na strunie, robiąc
    ,,kapcia” 😀

    Ale nie uważam w sumie że ,,młoteczki to zło! Tylko kapcie zapewniają
    dobrą i wygodną gre!” 😉

    Mi się wydaje że to trochę jak slap. Jedni robią to jak Flea inni jak
    Marcus Miller czy Victor Wooten. Czy któryś z tych sposobów jest lepszy ?
    IMO to bardzo indywidualna sprawa.

  20. @Skipioza: mloty to nie jest udziwnienie X_x chyba, ze nas nie zrozumiales, podswiadomie uwazasz mlotki za coś normalnego, a w moich przykladach na sile probujesz doszukac się zajebiscie nienormalnego ulozenia reki xP

    Po prostu w ciągu moich 7 lat przygody z gitarą basówą nigdy nie spotkałem
    się z czymś takim.

    Dlatego jak ktoś mi tu wyskakuje z młoteczkami, to jako, cienki bo cienki ale
    basista z 7 stażem, robię wielkie oczy…

    Z drugiej jednak strony nikt mnie nigdy nie uczył, więc może zwyczajnie się
    nie znam

    Myung, nazwanie DT Dnem Totalnym to tylko rozwinięcie prawidłowego skrótu
    ich nazwy 😉 To taki żarcik, chociaż niespecjalnie podchodzi mi ich brzmienie
    i wokal, to jednak mam do panów ogromne uznanie.

    I Myung to właśnie basista, który wszystko gra podręcznikowo.

    To znaczy DOKŁADNIE TAK jak się powinno grać. Chociaż niekoniecznie
    trzeba.

  21. Ja zaczynalem od gry na klawiszach roznych dziwactw, od melodyjek z Super Mario
    do Bohemian Rhapsody (to było chyba najtrudniejsze co zagralem) i coz,
    pozwolilo mi to poznac dokladnie gamy, rozne akordy, ale nie powiem zebym był w
    tym jakiś specjalnie dobry. Nie mniej oswoilem się z muzyka jako taka.

    Potem przyszedl czas na klasyka (jako ze był drugim instrumentem w domu :P),
    nauczylem się wtedy jak rece ukladac na gitarze jak trafiac w progi. Wbrew
    pozorom jak umiesz chociaz trochę grac na zwyklym 6stringowcu to przesiadka na
    bass to pestka.

    Mysle ze każdy w miarę wprawiony gitarzysta jakby mu pokazac jak się szarpie
    struny na basie, przy dobrym sluchu jest wstanie zagrac prostsze melodie. A
    reszta to kwestia trenigu.

    Jeden zawodowy basista mi kiedyś powiedzial, ze nie ma sensu uczyc się grac na
    basie jak nie umie się grac choc trochę na czyms innym 🙂

  22. A ja uważam, że gitarzysta basisty nie jest w stanie za wiele nauczyć.

    W zasadzie tylko podstawy typu skale, budowa akordów, dźwięki na gryfie,
    podstawy harmonii. I tyle. Rola basu w zespole jest o tyle inna, że basista
    potrzebuje zwyczajnie innych umiejętności jeśli chodzi o budowanie linii. O
    ile klawiszowiec sobie poradzi, bo wie jak zbudować linię basu, tak
    gitarzysta zwyczajnie nie musi tego wiedzieć, bo w zespole koncentruje się na
    innych rzeczach.

  23. Napisaliście pół setki najgłupszych postów ostatnich dni 😀 Nawet mi się
    śmiać z was nie chce zbytnio 😛

  24. Co się na tym świecie dzieje… znowu nie mam innego wyjścia jak zgodzić
    się z MPB. Czas się urżnąć w trupa. Zdecydowanie.

  25. Klonky, idź do sklepu i ograj 😀

    W ogóle jaki młoteczek polecacie dla początkującego? Tak do 20zł?

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  26. polecam 10 kilowa babe do lupania kamieni.

    może się sprawdzi tez do metalu.

    i zawsze jakiegoś grówa nim mozesz utluc.

    do jazzu nie polecam, bo za ciezki. Moze gdyby mu dorobic kilowego singla to by
    pociagnal.

    __________________________________________________

    Jebać, karać, nie wyróżniać, w wolnych chwilach prześladować..

    Yamaha+Marathone+DEFIL+defl+DEFIL+mensfeld+hartke+zoom

  27. No to powiem jak to było ze mną. Na basie nikt mnie nie uczył, na tym forum
    też nie byłem. Grałem jak grałem, palce względem strun pod kątem
    dowolnym, byle jak. Gdy nagle nadchodzi dzień 31Marca2007, gdy naafterparty po
    naszym koncercie w Wągrowcu pograłem z basistą Darkiem (jeśli tu jest to go
    pozdrawiam). Rękę na gryfie miał ułożoną mniej więcej tak:

    http://www.classicalguitarlatinstyle.com/tips/wp-content/uploads/2007/12/lh3.jpg
    W końcu mając bezpośrednią styczność z kimś kto gra lepiej ode mnie na
    basie, podpatrzyłem to i zacząłem tego uzywać. I co? Automatycznie grało
    mi się 4 razy swobodniej i sprawniej i od tej pory pilnuje by ręka była
    prawidłowo ułożona. I możecie mi tu mówić jak Ibanezbass że to bzdura,
    ale mi pomogło znacznie a nie jestem jakimś kosmitą o skrajnie odmiennej
    budowie kończyn, wiec wnioskuję że innym tez może pomóc.

    A nawet jeśli nie pomoże, to warto się tego nauczyć, i dopiero wtedy to
    olać, a nie jak niektórzy tu sugerują, w ogóle się za to nie brać, bo to
    wynika po prostu z lenistwa.

  28. Klejpull, miałem tak samo. Najpierw trzymalem gryf byle jak i palce tez
    ukladalem byle jak, ale kiedyś mi jakiś sesyjny basista powiedzial jak powinno
    się mieć ulozona lape i od tej pory tylko tak gram, i jest wygodniej i zagrac
    wszystko czysciej i szybciej, nie meczac się tak. Takie ulozenie wg mnie
    ulatwia zycie 😉

    ____________________________________________________________________

    Zapraszam do sluchania i oceniania oraz do wspolnych koncertow

    Back to the 80s! Polish Glam rock band!

    http://www.myspace.com/silversamuraiband

  29. No jasne, że łapa musi być ułożona. Natomiast dociskanie strun czubkiem
    palca to jest jakieś gitarowe nieporozumienie panowie

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  30. Struny dociskam tak jak mi wygodnie, ale przewaznie opuszkiem palca, a nie jego
    czubkiem. Wygoda przede wszystkim.

    ___________________________________________________________________

    Zapraszam do sluchania i oceniania oraz do wspolnych koncertow

    Back to the 80s! Polish Glam rock band!

    http://www.myspace.com/silversamuraiband

  31. Najlepiej jest grać naśladujących tych najlepszych, to wiadomo. Mysle, ze
    właśnie na samym początku przygody z basem powinno skupiac się na takich
    rzeczach ( o ustawienie reki chodzi) i to dotyczy oczywiście również prawej
    reki. Wygodniej i lepiej grac ze swiadomoscia, ze grasz poprawnie a do tego
    stwierdzisz, , że jest to bardziej komfortowe. Dlatego tez myślę, ze ten
    mloteczek tez jest w pewnym stopniu wazny, ale przeciez jest pelno swietnych
    basistow nie grajacych dokladnie tak jak trzeba. Zostanie to zapewne kwestia
    dyskusyjna, ale tak uwazam

  32. w gitarze trzeba czubkiem palca, żeby na inne struny nie wjezdzac grajac
    akordami. na basie gra się najczesciej JEDNOCZESNIE jedna strune, wiec można
    przy okazji tlumic „lezacym” palcem inne struny..

    __________________________________________________

    Jebać, karać, nie wyróżniać, w wolnych chwilach prześladować..

    Yamaha+Marathone+DEFIL+defl+DEFIL+mensfeld+hartke+zoom

  33. @mazdah: Więc co to są te młoteczki? Kiedyś widziałem teledysk Cradle Of Filth w którym klawiszowiec naparzał młotkami po klawiszach, to o to chodzi?

    Nie jestem przekonany, że to o takie młoteczki chodzi w temacie, ale kawałek
    bardzo nastrojowy 😉

    Ponieważ wciąż sam ostro pracuję nad techniką, to wtrącę swoje trzy
    grosze. „Młoteczki” są chyba głównie naleciałością z gitary klasycznej.
    Tłumienie lewą ręką jest jednak praktycznie niemożliwe, gdy gra się w ten
    sposób.

    Yamaha BB614

  34. @Bibok:

    @mazdah: Więc co to są te młoteczki? Kiedyś widziałem teledysk Cradle Of Filth w którym klawiszowiec naparzał młotkami po klawiszach, to o to chodzi?

    Nie jestem przekonany, że to o takie młoteczki chodzi w temacie, ale kawałek bardzo nastrojowy 😉

    Ponieważ wciąż sam ostro pracuję nad techniką, to wtrącę swoje trzy grosze. „Młoteczki” są chyba głównie naleciałością z gitary klasycznej. Tłumienie lewą ręką jest jednak praktycznie niemożliwe, gdy gra się w ten sposób.

    Yamaha BB614

    Nie jest nie możliwe, jedno drugiemu nie przeszkadza. Coś mi się wydaje, że
    jest jak mówi Skipioza, używacie tego podświadomie, natomiast nie jest to od
    razu oczywiste dla początkującego, stąd ta początkowa rada, aby na to
    uważać. I naprawdę nie ma znaczenia skąd ta naleciałość, bo to równie
    dobrze dotyczy instrumentów smyczkowych (tak dla przykładu).

  35. @Demanufacture: nie wiemy jak grasz wiec nie powiemy ci tego. tez jestem samoukiem. ale wiem ze przede mna jeszcze długa droga.

    A do czego ta droga?

    po prostu graj i tyle , co chcesz może grać jak jakiś tam Marcus miller czy Hamm czy inny >?

    nigdy ci się to nie uda bo zawsze będziesz sobą majac w rękach instrument .

    Ja to rozumiem tak .

    Czytam teorię , troszkę ćwiczę , ale to wszystko jest mi potrzebne żeby grać ,

    jak słyszysz co masz zagrać to graj to , ale jak nie wiesz gdzie te dźwięki leżą na strunach to kwestia czasu kiedy wypracujesz sobie technikę i rozpoznanie instrumentu .

    nie jest to zbyt skomplikowane , a technik jakich używają niby to mistrzowie ty uzywać nie musisz bo wcale nie o to chodzi.

    W muzyce najważniejsza jest muzyka ,czyli harmonia, melodia itd., technika sprzyja temu że znając instrument uderzamy we właściwy dźwięk który mamy w głowie .

    Mam takiego kumpla ,nazywa się Krzysztof Nowak i gra w znanej w Polsce i świecie bluesowej kapeli Teksasy , gra wyśmienicie na basie , kiedyś się go zapytałem dlaczego nigdy nie widziałem żeby grał klangiem ,
    Odpowiedział :
    Bo nigdy mi to do niczego nie było potrzebne .
    Czy jest z tego powodu słabym Basistą bo nie gra kilkoma technikami ?
    Jest zawodowym Muzykiem , który gra konkretny dźwięk w konkretnym czasie ,
    Sekcja tego zespołu jest uważana za jedną z najlepszych w kraju

    można odwiedzić ,polecam

    http://www.teksasy.pl/

  36. Wiem że temat trochę stary, ale że praktykę mam w nim sporą to podzielę
    się spostrzeżeniami.

    Jestem totalnym samoukiem, nigdy nie było mi dane brać lekcji w jakiejkolwiek
    dziedzinie muzyki, sprzęt też nie był móją mocną stroną bo dzianych
    starych nie miałem a z własnych funduszy szybko się nie uskłada.

    Początkowo wiadomo jakieś podręczniki, puźniej szybka akcja namówienie
    paru znajomych i pierwsza kapela ruszyła. Później następna i następna i
    następna. W efekcie ćwiczenie w domu odeszło do histori – 7 dni w tygodniu
    próba. Minęło parę lat, z jednych projektów zrezygnowałem bo uważałem
    że nie mają racji bytu, a inne same się rozpadły. Przyszedł dziwny okres
    gdzie próbowałem organizować jakieś składy z muzykami których znałem,
    ale był to błąd – szamotałem się jak ryba wyjęta z wody.

    W efekcie straciłem poczucie pewności siebie, a co za tym idzie poczucie
    rytmu. Już gitarę zawiesiłem na kołku i miała być pamiątką dla
    potomnych, ale po tym jak jeden z muzyków z którymi grałem pojechał ze mną
    jak ze szmatą stwierdziłem że muszę spróbować jeszcze raz. Teraz siedzę
    w domu gram systematycznie i co najważniejsze sprawia mi to radość.

    Wnioski, które wyciągnęłem z tej histori:

    1. Metronom jest twoim przyjacielem, bez niego nie dasz rady.

    2. Teoria może nic ci nie da, ale na pewno nie zaszkodzi(umrzesz
    mądrzejszy).

    3. Ludzie z którymi grasz też mają coś do powiedzenia, nie musisz się z
    nimi zgadzać ale sprawdź czy nie mają racji.

    4. Instument trzymaj tak by nic nie ograniczało twoich ruchów.

    5. Ciesz się graniem, rób to z pasją. Grasz dla siebie.

  37. @reabaal: 2. Teoria może nic ci nie da, ale na pewno nie zaszkodzi(umrzesz mądrzejszy)

    a tu się nie zgodzę . Teoria daje sporo, a chyba najbardziej ludziom którym
    „słoń na ucho nadepnął” ;]

    A odnośnie tych młoteczków – ja wcześniej na gitarze grałem, więc dosyć
    lekko mi się na bas przechodziło, 2 tygodnie i generalnie załapałem „jak to
    działa”, niemniej nie wiem czy jakbym zaczynał od zera też bym sobie nie
    odpuścił i grał jak mi jest wygodnie. Po rozciągnięciu i ograniu na
    dłuższą metę opłaca się według mnie. Na pewno do cwiczen, jak dobrze
    się ćwiczy to potem odruchowo ma się pozycje. Ale to tylko moja subiektywna
    ocena ;p Instrument ma dawac przyjemnośc , a nie męczyc, chodź dobre nawyki
    nie zaszkodzą ; ]

  38. Bardzo często spotykam u samouków wpadnięcie w ślepą uliczkę doskonalenia
    technicznego bez grania muzyki. Są czasami szybkie skubańce, ale nie
    potrafią po prostu czegoś zagrać. Ale to z czasem przechodzi. Na szczęście
    😀

Możliwość komentowania została wyłączona.