bas –] line 6 POD –] Monitory studyjne???

Mam nadzieję, że tego tematu mi nikt nie skasuje… (w poprzednim pytałem co
kupić-jaką gitarę no i.. regulaminowo-kiedyś bym się zgodził, że racja,
dzisiaj już niekoniecznie..)

PYTNIE:

Chodzi mi o te monitory: czy to jest dobry (nie czy najlepszy..) pomysł, tzn.
czy to im nie zaszkodzi i czy ktoś tak może praktykuje?

Podziel się swoją opinią

3 komentarze

  1. do granai w domu/ odsłuchu w studio jak najbardziej (tylko muszą to być
    aktywne monitory)

  2. A po co Ci monitory w domu skoro zamierzasz się zająć się amatorską
    rejestracją basu? Dźwięk monitorów jest raczej „płaski”, choć niezwykle
    szczegółowy – dla niewprawnego ucha to niepotrzebny dyskomfort.

    Prawda jest taka ze każdy realizator musi nauczyć się słuchac monitorów,
    dopiero jest w stanie coś wyprodukować znośnego. Dodatkowo każdy normalny
    realizator w dzisiejszych czasach ma subwoofer do monitorków, żeby jednak te
    doły bardziej wyczaić.

    Za cenę monitorów kup sobie porządne paczki hi-fi i do tego wzmacniacz
    tranzystorowy ze średniej półki, używany, z Allegro. Dla amatorskiego
    (czytaj:normalnego) ucha kultura odsłuchu jest nieporównywalna.

    A propos- jeden ze znanych mi (i pośrednio wam poprzez pewne nagrania)
    realizatorów nie używa monitorów – tak dalece nauczył się słuchac swoich
    paczek hi-fi.

    Jeżeli już koniecznie monitory (dla szpanu) to nie zgodzę się z Mrokiem że
    aktywne. Dobrze brzmiące monitory aktywne zaczynają się od półki KRK i
    Adamów, a to boli po kieszeni. Reszta ponizej to tylko namiastka.

    Jeśli już koniecznie nas skręca w stronę takiego odsłuchu, to właśnie
    pasywne monitory (może używane trafisz Genelec, Fostex, fajne są Dynaudio,
    ale droższe chyba)

    Alesis i Behringer od razu odpuść sobie.

  3. No to mnie trochę podciąłeś Aarth po spolegliwym info mroku, bo póki co
    mam aktywne alesisy M1Active620 i prędko się to nie zmieni..

    Ale jak się nie ma co się chce to trzeba lubić co się ma.. I nie chodziło
    tu o szpan tylko właśnie o kasę, miejsce (ciasnota) i moim zdaniem jednak
    jakość. Miałem stary, tani prościutki wzmacniacz gitarowy-owszem słaby,
    ale nasłuchałem się też na forach o problemach jakie ludzie mają z
    nagłaśnianiem PODa pod gitarę na dużo lepszych wzmacniaczach i pewnego dnia
    wpadłem na ten patent i okazało się, że mnóstwo ludzi go stosuje (czyli
    monitory). No i sam jestem z tego b. zadowolony-nawet trochę żałuję, że
    nie mam X3 (dwa tory symulacji na dwie kolumny -idealnie). Kręci mnie trochę
    nagrywanie, dokupiłem wszystkie symulacje-w tym wzmacniaczy i kolumn basowych
    i od biedy myślałem naiwnie, że jakiś bender oktawę w dół + taka
    symulacja – to wycisnę jakiś tam bas ze zwykłej gitary-ale nic z tego i
    okazuje się, że nie ma na to żadnych patentów. Stąd pomysł z kupnem
    jakieś taniego basu -co będę robił po omacku-no ale reszta zostaje bez
    zmian. Zatem widzisz Aarth, że moje realia są nieco inne-więc prosiłbym
    Cię, żebyś się ewentualnie nad nimi pochylił 😉

    Podsumowując: Czyli samo nagłaśnianie basu tymi monitorami zasadniczo nie
    powinno im zaszkodzić tak?

    No i jeszcze jedno: Czy przymierzając to już bardziej do moich obecnych
    realiów, których może dokładnie nie zobrazowałem w poprzednim poście,
    jest sens, zalecenie, potrzeba dokupienia subwoofera-i czy w ogóle jest taka
    możliwość (czy nie są sprzedawane tylko w kompletach).

Możliwość komentowania została wyłączona.