Najbardziej Uniwersalny Bas Ok 1500zl

Najbardziej uniwersalny bas ok. 1500zł?

Hallou. Poszukuję basu do studia domowego, na scenę oczywiście też się przyda 🙂 Ogólnie uniwersalny i niezawodny w każdej sytuacji. Głównym kryterium jest brzmieniowa uniwersalność, celuję w granie większości gatunków, raczej tylko metalu nie będę się tykał. Zapraszam do podawania propozycji 🙂 Jeśli chodzi o moje doświadczenia z basami, to na pewno odpada Precision Bass. Jego brzmienie bez problemu można osiągnąć za pomocą np. Jazz Bassa, w odwrotną stronę się nie da. Co czyni Jazza bardziej uniwersalnym 😉 Sting Raya też nie wydają mi się zbyt uniwersalne – co prawda mają aktywny equalizer, ale nie da się pozbyć ich „nosowego” charakteru – chyba lepiej kupić coś z dwoma humbuckerami zamiast StingRaya. Przynajmniej tak mi się wydaje. Dzięki z gory za odpowiedzi!

Jakie basy polecacie w cenie około 1500zł, które są uniwersalne?
Jaki bas będzie najlepszy dla mnie do grania w różnych gatunkach muzycznych?
Czy ktoś może mi polecić bas, który sprawdzi się zarówno do gry w studiu, jak i na scenie?
Jakie kryteria powinienem brać pod uwagę wybierając bas uniwersalny?
Co sądzicie o Sting Ray jako pasującym do grania wszystkich gatunków basie?
Czy Jazz Bass jest bardziej uniwersalny niż Precision Bass, jak mówi autor tekstu?
Które basy z dwoma humbuckerami polecacie dla mnie, jeśli chcę grać różne gatunki muzyczne?
Czy ktoś może mi polecić bas, który pozwoli mi grać różne gatunki muzyczne, ale nie metal?
Jakie są wasze doświadczenia z basami i jaki polecacie dla mnie, gdy chcę mieć uniwersalny dźwięk?
Czy jest jakiś bas, który jest uniwersalny i niezawodny w każdej sytuacji, który możecie polecić dla mnie?

Podziel się swoją opinią
Prosiaczq
Prosiaczq
Artykuły: 0

31 komentarzy

  1. Jeśli chodzi o uniwersalność, to Jazz, Ibanez ATK albo coś neutralnego z
    dwoma humbami.

  2. [quote=quniq]Dwa neutralne humbuckery w tej cenie? 😀 Na pewno nie RBX![/quote] Myślę, że jeśli zdecydowałbym się na takie rozwiązanie, to coś da radę znaleźć. Ibanez SR, BTB… [quote=J and D JD110]Jeśli chodzi o uniwersalność, to Jazz, Ibanez ATK albo coś neutralnego z dwoma humbami.[/quote] Dzięki za odpowiedź 😉 Tej serii ATK za bardzo nie znam, ale postaram się przyjrzeć. Jeszcze natknąłem się na serię GB od Corta, może to być fajny kompromis pomiędzy singlami a humbami…

  3. @quniq: Dwa neutralne humbuckery w tej cenie? 😀

    Na pewno nie RBX!

    Chodzi o Yamahę? Możesz uzasadnić?

  4. @Prosiaczq

    Piszesz prawdę o Jazzie, że jest bardzo uniwersalny, ale w takim razie czego
    oczekujesz od forumowiczów, skoro sam sobie udzieliłeś odpowiedzi na własne
    pytanie o uniwersalny bas?… Jazza każdy Ci doradzi, i będzie miał
    rację.

    Ibanez SR to nie jest uniwersalna gitara. Może najwyższe modele tej serii
    zbliżają się do pożądanego wzorca uniwersalności, ale żaden z nich,
    nawet używany, nie kosztuje 1,5 tys. złotych. Nie mówiąc już o tym, że
    gdy wiosło ma – jak w SR-ce – dwa humbuckery typu soapbar, nie oznacza to
    wcale uniwersalności brzmienia. Mam dwa takie instrumenty: właśnie SR-kę i
    Yamahę BB poprzedniej generacji, oba aktywne. Są to – pod względem
    brzmieniowym – kompletnie różne gitary. KOMPLETNIE. Yamaha BB jest względnie
    uniwersalna, SR-ka – wyraźnie mniej. Ibanez BTB – nie grałem, ale powiadają,
    że sensowny wybór.

  5. Precision i Jazz Bass to dwie najczęściej nagrywane na świecie basówki.

    Nie ma nic bardziej uniwersalnego niż P czy J, przy czym Precisiona słychać
    na przeważającej ilości płyt – to powinno dać do myślenia w kwestii
    rzekomego braku uniwersalności 😉 „Wykręcenie” tryliona brzmień nie
    świadczy wcale o uniwersalności instrumentu.

  6. @hermanek92:

    @quniq: Dwa neutralne humbuckery w tej cenie? 😀

    Na pewno nie RBX!

    Chodzi o Yamahę? Możesz uzasadnić?

    Yamaha RBX (grałem na 375) imho, tak jak Corty na których grałem, to bardzo
    plastikowe wiosła. Zero śpiewności. Grając na RBXie odnosiłem wrażenie,
    że ja kontroluję tylko niższe częstotliwości, wysokie tony były tak
    rozfazowane względem dołu, jak gdyby docierały z innego pieca (zasługa
    elektroniki w basie). Tonów średnich nie stwierdziłem.

    Osobiście odradzam. Oczywiście można, bo są to uczciwie zrobione wiosła,
    niemniej mają plasticzane brzmienie.

  7. Kopia jazza, albo jakiś bas z pickupami pj, albo na dwóch humbach. Tak
    naprawdę nie istnieje prawdziwie uniwersalne wiosło, poza jakimiś
    kosmicznymi konstrukcjami w stylu Fender Urge Bass II.

    Ale, tak jak pisze Mazdah, w znakomitej większości przypadków wystarczy jazz
    czy precision. (chociaż w kwestii uniwersalności i wykręcania tryliona
    brzmień akurat się myli :D)

  8. Ja znacznie bardziej wolę brzmienie „wyciskać” niż wykręcać, a nieraz
    trzeba chwilkę pomyśleć co zrobić z precisionem na paruletnich flatach
    żeby zabrzmiał jak coś całkowicie innego 😉

  9. @Prosiaczq: Tej serii ATK za bardzo nie znam, ale postaram się przyjrzeć.

    Hasło reklamowe tej serii to „jeden bass, każdy gig”, czy jakoś tak.
    Zależnie od modelu masz w nich trójcewkowy przetwornik (starsze modele),
    dwucewkowy (ATK200) albo dwucewkowy + singiel pod gryfem. Zawsze mają
    kilkupozycyjny przełącznik, którym wybierasz aktywne w danej chwili cewki.
    Bardzo fajnie udaje MusicMana i Jazza. Zamulające ustawienie też ma, ale gada
    to trochę inaczej niż precel. Poza tym masz trzyzakresowy equalizer, który
    przydaje się, kiedy np. wpinasz się w czyjś zamulający sprzęt i musisz
    sobie rozjaśnić brzmienie.

    Tutaj masz próbki producenta
    http://www.ibanez.co.jp/ch/news/f_products/2012/ATK/index.html

    A tutaj moje, nagrywane w wejście mikrofonowe laptopa
    http://www.soundcloud.com/drzejzi/sets/atk310

    W kasie którą masz szukaj ATK300, 310, 400. 200 miałem w łapie w sklepie i
    gadał dobrze, choć miałem wrażenie, że był trochę gorzej wykonany i
    gorzej leżał w ręce. Może kwestia przyzwyczajenia.

  10. @Jagdpanther: @Prosiaczq
    Piszesz prawdę o Jazzie, że jest bardzo uniwersalny, ale w takim razie czego oczekujesz od forumowiczów, skoro sam sobie udzieliłeś odpowiedzi na własne pytanie o uniwersalny bas?… Jazza każdy Ci doradzi, i będzie miał rację.

    Co nie znaczy, że jest najbardziej uniwersalny. Np. aktywne basy mogą być
    bardziej uniwersalne, bo łatwo można osiągnąć fajne nowoczesne brzmienie i
    vintage’owy muł. Jazz są jasno brzmiące, ale z wciąż z pasywnych jazzów
    ciężko osiągnąć taką bardzo strzelającą, nowocześnie brzmiącą
    górę. Nawet z bardzo jasnymi strunami.

    @mazdah: Precision i Jazz Bass to dwie najczęściej nagrywane na świecie basówki.
    Nie ma nic bardziej uniwersalnego niż P czy J, przy czym Precisiona słychać na przeważającej ilości płyt – to powinno dać do myślenia w kwestii rzekomego braku uniwersalności 😉 „Wykręcenie” tryliona brzmień nie świadczy wcale o uniwersalności instrumentu.

    To znaczy, że jest popularny, a nie uniwersalny 😛 Każdą muzykę można
    nagrać na dowolnym basie przecież. Dla mnie właśnie uniwersalność to
    ilość brzmień które można osiągnąć+komfort grania pozwalający na
    granie różnymi technikami.

    @J and D JD110: W kasie którą masz szukaj ATK300, 310, 400. 200 miałem w łapie w sklepie i gadał dobrze, choć miałem wrażenie, że był trochę gorzej wykonany i gorzej leżał w ręce. Może kwestia przyzwyczajenia.

    Dziękuję za rady 😉 Rozejrzę się za tymi gitarkami.

    I jeszcze ponowię pytanie o serię GB od Corta. Czy warto się pakować w
    takie wiosełko?

  11. Celowałbym raczej w Ibaneza ATK serii od 300 w górę, ATK200 jest wyłącznie
    tragiczny.

    Lub jakiegoś starego Rodstara – mają przepotężne pickupy, często z opcją
    rozłączania na single, co się bardzo przydaje jak trzeba przywalić
    górą.

    Ale będzie CIĘŻKO zmieścić się w budżecie.

    Możesz spróbować GMR Bassforce, ale z racji budżetu, pozostają starsze
    modele z ovangkolu. Mają bardzo specyficzne brzmienie z samego drewna, dość
    ciemne z taką specyficzną sprężyną w górze. Manualnie dla mnie
    mistrzostwo, doskonale wyważone i wygodne wiosła, ale nieco nietypowy
    charakter brzmienia nie do wyeliminowania żadną elektroniką.

    Unikaj Yamahy RBX-354. Bardzo plastik. Seria BB jest lepsza, ale zazwyczaj
    bardzo ciepła.

    Bardzo sympatyczne wrażenie za to zrobił na mnie Cort A4 /A5. Wygodna, dość
    sztywna konstrukcja.

    Górki nadal mniej niż w niezłym Precisionie, ale absolutnie nie ma wstydu.

  12. Unikaj Yamahy RBX-354. Bardzo plastik. Seria BB jest lepsza, ale zazwyczaj bardzo ciepła.

    Bardzo sympatyczne wrażenie za to zrobił na mnie Cort A4 /A5. Wygodna, dość sztywna konstrukcja.
    Górki nadal mniej niż w niezłym Precisionie, ale absolutnie nie ma wstydu.

    – W tanich Yamahach wsadzali i nadal wsadzają kiepską aktywną elektronikę;
    dlatego mam pasywną RBX270 i sobie chwalę 🙂

    – właśnie niedawno macałem kilka A4/A5 i zrobiły na mnie megapozytywne
    wrażenie, szczególnie wyższe wersje, tj „Custom”, tym bardziej że maja na
    pokładzie Bartolini MK4.

    – ja bym jeszcze dorzucił używaną Yamahę TRB1004 lub 1005, taka trochę
    jazzowa, ale mocno nowoczesna, a i elektronikę przyzwoita ma – nie tylko
    brzmieniową ale także konstrukcyjnie (płytka drukowana ze złączkami).
    tylko nie wiem, czy da się zmieścić w budżecie…

  13. Ja ci polecam jakiś Precision Bass/Jazz Bass. Zaczynałem od Squiera Precla
    potem miałem Ibanezy SR/BTB, jakieś Yamahy, bawiłem się w 5-strunowce… po
    latach zatoczyłem koło. Fender + Ampeg = 100% satysfakcji:)))).

    Koniec, końców najbardziej uwielbiam swojego Fendera Precla – chcesz ucinać
    kończyny – potek max na lewo, kostka do łapy, dopalacz on i krew z uszu leci.
    Z drugiej strony – potek max na prawo i napierdzielamy sub-bassem. Mam też
    Fendera Jazza – ale ten to jakiś taki spokojny, zrównoważony. Precel ma
    więcej pancza. A na nowych strunach brzmi jakbym kijem do gry w baseball
    n*ierdalał w wiadro alub zamulony po prostu jest z*ebiście zamulony.

    Najlepsze są najprostsze rozwiązania IMHO jeśli nie wiesz czego chcesz.

    A Ibanezy BTB/SR to też IMHO baaaardzo uniwersalne wiosła.

  14. @Demon75:
    – W tanich Yamahach wsadzali i nadal wsadzają kiepską aktywną elektronikę; dlatego mam pasywną RBX270 i sobie chwalę 🙂
    – właśnie niedawno macałem kilka A4/A5 i zrobiły na mnie megapozytywne wrażenie, szczególnie wyższe wersje, tj „Custom”, tym bardziej że maja na pokładzie Bartolini MK4.

    Grałem na GB5 custom i mam zupełnie odwrotne wrażenie 😀

  15. @Demon75: – właśnie niedawno macałem kilka A4/A5 i zrobiły na mnie megapozytywne wrażenie, szczególnie wyższe wersje, tj „Custom”, tym bardziej że maja na pokładzie Bartolini MK4

    O, tytułem offtopa, czy Bartolini MK4 jest jakoś zauważalnie lepsze niż
    Ibanezowe MK1 / MK2?

    A wracając do tematu: każdy inaczej rozumie uniwersalność 🙂 I każdy
    pewnie ma rację. Da się zagrać wszystko na wszystkim, liczy się pomysł i
    wizja tego co chce się osiągnąć.

  16. @Prosiaczq: aktywne basy mogą być bardziej uniwersalne, bo łatwo można osiągnąć fajne nowoczesne brzmienie i vintage’owy muł.

    W aktywnych basach brzmienie fajne i nowoczesne jak najbardziej. Niestety przy
    twoim budżecie brzmienie może i będzie nowoczesne, ale fajne raczej już
    nie. Tanie aktywy nie brzmią dobrze na nagraniach, zawsze mają dudniący
    dół / głuchy środek / rozfazowaną górę (losowo wybierz dwa zależnie od
    egzemplarza).

    Jedyny znany mi skuteczny sposób na vintage w aktywnym wiośle to wywalenie
    preampu.

    @Prosiaczq:

    @mazdah: Precision i Jazz Bass to dwie najczęściej nagrywane na świecie basówki.

    To znaczy, że jest popularny, a nie uniwersalny 😛

    Ta popularność nie wzięła się znikąd.

    @Prosiaczq: Dla mnie właśnie uniwersalność to ilość brzmień które można osiągnąć+komfort grania pozwalający na granie różnymi technikami.

    Jeżeli zależy ci na jak największej możliwości ingerencji w brzmienie
    elektrownią to świętym graalem będzie dla ciebie Peavey T-40. Pasywne
    wiosło z bardzo sprytnie rozwiązaną elektroniką. Potrafi bardzo dobrze
    udawać jazza, precla, ricka, gibola, skrzypcówkę i jeszcze kilka innych.
    Tutoriale:
    https://www.youtube.com/watch?v=OOLvGYHemPo |
    https://www.youtube.com/watch?v=lYeH6oQgcOg

    Niestety ciężko ustrzelić i raczej powyżej 2500zł chodzą.

    Do 1500zł najwięcej brzmień wyciśniesz gałkologią prawdopodobnie z
    Ibaneza BTB. Np takiego:
    allegro.pl/gitara-basowa-ibanez-btb-405-qm-i5813745832.html

    Miałem kiedyś dokładnie takiego samego i z perspektywy czasu nie polecam ale
    jeśli możliwości kręcenia są dla ciebie priorytetem to w twoim budżecie
    nic lepszego nie wymyślę.

  17. @tapchan:
    Ta popularność nie wzięła się znikąd.

    Nie wzięła się z uniwersalności.

    Kiedyś nie było zbyt wielu basów do wyboru, więc wybierano te, które były
    :D.

  18. Uwielbiam takie tematy, bo zwykle jest 20 różnych odpowiedzi i wszystkie w
    sumie prawilne.

    Tak naprawdę i ATK/SR/BTB/Jazz/Precel i chyba wszystko co wymienione powyżej
    da radę.

    DLATEGO najlepiej ograć. Ze swojej strony jak jesteś z LDZ lub okolic
    zapraszam – mam Jazza MiU i zmodowanego Precla MiM gdyby to coś pomogło w
    wyborze;).

    A ty Kapral nie dissuj Fenderów;) heretyku. Dissujesz Fendery, dissujesz
    Ampegi i koniec końców pójdziesz do basowego piekła i zamiast 40-stu
    dziewiczych Fenderów czeka cię po śmierci 40 najgorszych DiMavery,
    Sounderów i SkyWayów i ta p*rdolona Jolana Iris bass, przez którą miałem
    traumę a wszystko podpiete pod 15W MegaAmpa na kostce Black Metal od cODY.

    😀

  19. Nie tylko brzmienie się liczy jest jeszcze wygląd, waga. Np. 1500zł używany
    Sdgr 505 w odróżnieniu od btb jest lżejszy a to zaleta lub wada. Zależy ile
    godzin stoi się z wiosłem

  20. @Kapral:

    @tapchan:
    Ta popularność nie wzięła się znikąd.

    Nie wzięła się z uniwersalności.

    Kiedyś nie było zbyt wielu basów do wyboru, więc wybierano te, które były :D.

    Chyba w bloku wschodnim. Rzutujesz nasze realia lat 50 na realia świata
    zachodniego.

    Po pojawieniu się pierwszych basów elektrycznych Fendera w ciągu 3 lat
    pojawiły się Gibsony, Rickenbackery, Hofnery, Danelectro. A to przecież
    tylko te marki, o których historia pamięta – cholera wie ile tego faktycznie
    było.

    Jazz bass pojawił się dopiero w latach 60 – wierz mi, miał z czym
    konkurować.

  21. @J and D JD110: A wracając do tematu: każdy inaczej rozumie uniwersalność 🙂 I każdy pewnie ma rację. Da się zagrać wszystko na wszystkim, liczy się pomysł i wizja tego co chce się osiągnąć.

    M.in. dlatego chciałbym uniwersalną gitarę – pomijając to, że będę tego
    używać w domowym studiu oraz na jakichś gigach, to jestem basistą
    poszukującym własnego brzmienia 😉

    @mazdah: Celowałbym raczej w Ibaneza ATK serii od 300 w górę, ATK200 jest wyłącznie tragiczny.

    Dzięki za radę. Postaram się dorwać któregoś z tych wyższych serii,
    obecnie na aukcjach i ogłoszeniach wiszą tylko 'dwusetki’, i to w
    niekoniecznie atraktycjnej cenie. Co do GMR, to na aukcji jest jedna licytacja
    modelu z jednym humbuckerem. Wydaje mi się, że jeśli jest tam dobra
    elektronika, drewno i odpowiednie umiejscowienie pickupa to nawet mogłoby mi
    starczyć. Obczaiłem dema tego Ibaneza ATK i to może być to, czego
    potrzebuję – rzeczywiście można z tego osiągnąć brzmienia bardzo bliskie
    Preclowi, Jazzowi i StingRayowi. Nie sądziłem, że tyle brzmień można
    ukręcić z gitary z jednym pickupem 😉

    @tapchan: W aktywnych basach brzmienie fajne i nowoczesne jak najbardziej. Niestety przy twoim budżecie brzmienie może i będzie nowoczesne, ale fajne raczej już nie. Tanie aktywy nie brzmią dobrze na nagraniach, zawsze mają dudniący dół / głuchy środek / rozfazowaną górę (losowo wybierz dwa zależnie od egzemplarza).
    Jedyny znany mi skuteczny sposób na vintage w aktywnym wiośle to wywalenie preampu.

    Po co od razu wywalać, można zamontować przełącznik w switcha
    aktywny/pasywny – nie wspomniałem o tym, ale tak czy owak zamierzam to w
    gitarze zamontować jeśli zdecyduję się na aktywa.

    @tapchan: Do 1500zł najwięcej brzmień wyciśniesz gałkologią prawdopodobnie z Ibaneza BTB. Np takiego: allegro.pl/gitara-basowa-ibanez-btb-405-qm-i5813745832.html
    Miałem kiedyś dokładnie takiego samego i z perspektywy czasu nie polecam ale jeśli możliwości kręcenia są dla ciebie priorytetem to w twoim budżecie nic lepszego nie wymyślę.

    A co było nie tak z tym BTB?

    @Kapral: Nie wzięła się z uniwersalności.

    Kiedyś nie było zbyt wielu basów do wyboru, więc wybierano te, które były :D.

    No właśnie, przecież Precel był pierwszym basem 😉 A ponadto Fendery były
    kiedyś bardziej cenowo przystępnymi gitarami niż obecnie, a na pewno o
    wieleeee tańszymi niż ówczesne Gibsony itd. poprawcie mnie, jeśli się
    mylę. No i Fender sporo płaci najpopularniejszym gitarzystom za granie na ich
    gitarach, więc to logiczne, że dużo ludzi kupuje gitary swoich idoli. Tak
    czy owak, Precel jest tylko tak uniwersalny, jak uniwersalny mamy wzmacniacz –
    ciężko go porownywać pod tym względem z gitarami, które można wpiąć
    bezpośrednio w mikser na przyklad.

  22. @Prosiaczq:
    A co było nie tak z tym BTB?

    Krótko – nie był preclem 😉

    Długo.

    Kupiłem tą gitarę kierując się niemal identyczną filozofią jak ty –
    dużo pokręteł = uniwersalność brzmieniowa.

    Ilość możliwych do ukręcenia brzmień faktycznie była przeogromna ale przy
    nagraniach parokrotnie okazywało się, że tak naprawdę żadne nie brzmi
    rewelacyjnie. W każdym nagraniu do którego podchodziłem z tą gitarą bas
    albo ginął w miksie albo trzeba go było tak mocno wywalić na przód, że
    bardzo mało miejsca zostawało na pozostałe instrumenty. Nawet w małych
    składach typu power-trio był problem.

    Grałem wtedy regularnie z dwoma składami, bluesowym i metalowym. Z doskoku
    hard-core, gospel i jeszcze trochę bluesa obok stałego składu. We wszystkich
    przypadkach precel wygryzł BTB od ręki.

    W efekcie prztyczek pod tytułem „uniwersalność” przeskoczył mi w głowie z
    pozycji „ma dużo brzmień” na „brzmi dobrze w każdym składzie w którym
    gram”.

    Poza tym:

    @tapchan: Tanie aktywy nie brzmią dobrze na nagraniach, zawsze mają dudniący dół / głuchy środek / rozfazowaną górę (losowo wybierz dwa zależnie od egzemplarza).

    W tym przypadku padło na dudniący dół i głuchy środek.

    @Prosiaczq: Fendery były kiedyś bardziej cenowo przystępnymi gitarami niż obecnie, a na pewno o wieleeee tańszymi niż ówczesne Gibsony itd. poprawcie mnie, jeśli się mylę.

    Nie wiem czy się mylisz, nie wiem gdzie szukać informacji o cenach Fenderów
    i Gibsonów w latach 50. Jeśli masz jakieś dobre źródło na podstawie
    którego wyciągnąłeś taki wniosek to podziel się linkiem. Nie wiem też
    jak to się ma do inflacji a w efekcie do przystępności 1950 vs 2015, ale
    jeśli podasz link do źródła to pewnie też da się to zweryfikować 😉

  23. @tapchan:
    W efekcie prztyczek pod tytułem „uniwersalność” przeskoczył mi w głowie z pozycji „ma dużo brzmień” na „brzmi dobrze w każdym składzie w którym gram”.

    Czyli de facto miałem rację, z tą różnicą, że Ty zamiast BTB powinieneś
    kupić np. Foderę albo MTD.

    I wtedy by wszystko zagrało :D.

  24. @Kapral: Czyli de facto miałem rację

    Co masz dokładnie na myśli? Albo się nie rozumiemy albo coś
    przegapiłem.

    @Kapral: zamiast BTB powinieneś kupić np. Foderę albo MTD.
    I wtedy by wszystko zagrało :D.

    Nie miałem okazji posiadać ani Fodery ani MTD. Nie stać mnie. Stać mnie za
    to było na kopię precla za 1600zł i gra mi wszystko czego potrzebuję. Co
    prawda gram prostą muzykę dla prostych ludzi, gdzie mi tam do koneserów,
    niemniej ani ja, ani moi współ-grajkowie nie narzekamy na problemy z
    brzmieniem basu 😉

    Aczkolwiek nie ukrywam, że gdyby „zamożność” nie stała mi na drodze to bym
    się na takiego np. Wala chętnie szarpnął 😉

  25. Posty nr 17 i 18 😀

    Generalnie chodzi mi o to, że gdyby basiści kiedyś mieli wybór między
    wiosłem typu Fodera a wiosłem typu Jazz, sądzę, że trochę inaczej by to
    wyglądało (bo Fodera spokojnie zagra jak Jazz + jeszcze kilka innych
    wioseł).

  26. Tyle, że kosztuje jak Jazz i kilka innych wioseł… 😉

    Ale faktycznie Fodera potrafi zmienić perspektywę. Kolega posiada
    „budżetową” Empire, ostatnio spoglądając na „budżetowego” Sadowskyego
    Metro Vintage skwitował „w sumie na takim też bym od biedy wesele
    opier**ił”. 😉

    Nic dodać, nic ująć.

  27. Gdyby wszyscy grali na Fenderach, spora część dzisiejszej muzyki brzmiałaby
    gorzej albo by nie powstała. Nie bądźmy ignorantami mówiącymi, że tylko
    jedno brzmienie jest słuszne, bo nie jest, nawet jeśli względnie pasuje w
    większości sytuacji.

    Niesamowite jak bardzo może się różnić wykonanie i ocena kawałka drewna
    jakim jest gitara basowa 🙂

  28. [quote=tapchan][quote=Kapral]Czyli de facto miałem rację[/quote] Co masz dokładnie na myśli? Albo się nie rozumiemy albo coś przegapiłem. [quote=Kapral]zamiast BTB powinieneś kupić np. Foderę albo MTD. I wtedy by wszystko zagrało :D.[/quote] Nie miałem okazji posiadać ani Fodery ani MTD. Nie stać mnie. Stać mnie za to było na kopię precla za 1600zł i gra mi wszystko czego potrzebuję. Co prawda gram prostą muzykę dla prostych ludzi, gdzie mi tam do koneserów, niemniej ani ja, ani moi współ-grajkowie nie narzekamy na problemy z brzmieniem basu 😉 Aczkolwiek nie ukrywam, że gdyby „zamożność” nie stała mi na drodze to bym się na takiego np. Wala chętnie szarpnął ;-)[/quote] Można kupić tanią i dobrą gitarę 😉 Może jestem ignorantem, ale nie słyszę jakiejś wielkiej różnicy pomiędzy wiosłami za 2k i 20k, a różnica w wykonaniu zazwyczaj nie jest warta doplacania tak dużej kwoty. Moj główny instrument to gitara, gram już niemal dekadę, ograłem sporo instrumentów i być może jestem głuchy, ale serio różnicy kolosalnej wg. nie ma. Bardzo często różni gitarzyści dziwią się, jak mogę używać moich tanich gitar z moimi dwoma boutiqowymi wzmacniaczami 😀 Różnicę słychać w studiu jak się ma słabe pickupy – wystarczy zmienić, a resztę może zrobić dobry realizator.

  29. Moim zdaniem — z basem w kapeli jest taki problem: bas ma siąść w miksie.
    Czasem można godzinami ustawiać „swoje” brzmienie korzystając z masy
    pokręteł, które będzie do d..y, bo albo w miksie zginie, albo będzie w
    miksie źle brzmiało. Z mojego doświadczenia wynika, że w typowo rockowych
    kawałkach mojego zespołu najlepiej brzmi mój najtańszy bas — 15 letni
    precel Encore. W spektrum częstotliwości generowanych przez móją kapelę
    jest dokładnie tam gdzie trzeba, bez kręcenia gałami, na praktycznie
    płaskim ustawieniu eq w headzie.

    Zupełnie inaczej jest zapewne gdy projekt ma charakter bas-solowy, tutaj
    liczyć się będą gałki i ustawienia, klas instrumentu, wpływ drewna na
    brzmienie, setup, brzmienie akordów itp. I tu zapewne tani instrument będzie
    kiepski, bo wyeksponowanie basu ujawni większość wad niskobudżetowych
    konstrukcji.

    Pzdrw

    R.

  30. Witam jeżeli jesteś zainteresowany to mam na sprzedaż Yamaha RBX 774,
    jeżeli mieszkasz w okolicach Poznania to zapraszam do ogrania, no i przede
    wszystkim nie ma co porównywać tego wiosła do 374.

Możliwość komentowania została wyłączona.