Polećcie mi proszę jakiś mocny head – musi pociągnąć koncerty w
większych klubach, gatunkowo raczej ciężej (heavy metal). Obecnie mam
Ampeg’a B2R (350 W). Zastanawiałem się nad tym:
allegro.pl/taurus-thd-450t-silver-line-i4501759455.html – nie będzie to
krok w tył? Moją uwagę przykuły też Warwicki Pro Fet.
Cena musi zamknąć się w 2000zł, preferuję sprzęt używany.
IMO wszystkie 3 heady przedstawiają +/- tą samą półkę, więc nie wiem czy
odczujesz różnicę przy przesiadce. Może lepiej pomyśleć o
skuteczniejszych paczkach głośnikowych?
Popieram, zmiana paczek może mocno zmienić. Ponadto ja jestem zwolennikiem
headów dużej mocy więc poleciłbym Ci dozbierać trochę i kupić coś z
~1kW mocy. Oczywiście lampki na preampie muszą być. Co do końcówek, to nie
przy tej mocy :p
możesz próbować w tej cenie Orange Terror 500 już śmiało – mobilne,
świetnie brzmiące i k*ewsko głośne ustrojstwo.
Ale lepiej dozbierać na terrora w wersji 1000W. Mam i świetnie się sprawuje.
Przesiadka na profeta – zdecydowany krok w tył. Taurus może dać Ci czego
trzeba, jeśli chcesz nowoczesny, super dynamiczny sound.
Terrora raczej w tej kasie nie kupisz, ale możesz zapolować na
Ampega SVT-3PRO, Ashdowna ABM 500, Hartke LH1000, może jakiś bardziej
wypasiony Trace-Elliot…. Jest sporo opcji. Dużo też wałkowaliśmy już na
forum w tym temacie.
1000W to już dla nie lekka przesada byłaby 🙂
1KW – rozsądne minimum.
Hartke Ha5500, SWR 750X/900, Trejsy, Ashdown ABM, Ampeg SVT4/6/7, Terror
1KW rozsądne minimum do klubu? To ile wynosi maximum?
10 KW?
Nie pleć bzdur Kolego :D, w Polsce jest może z 5 klubów, do których się
można ładować z takim nagłośnieniem :D.
Przy rozsądnym wysterowaniu wystarczyłoby nawet uczciwe 250W – jakby nie
było.
Z tym rozsądnym minimum to trochę żart, ale…
Jak gitarzysta ma Mese Dual Rectifiera + pakę 4×12 a drugi 5150 i nakurwiacie
szatana, to na basowych 300W i np średnioskutecznej paczce możesz najwyżej
udawać że grasz:))) (sprawdzone na MAGu300 i customowej 410 na Celestionach
BL10). Zresztą trzeba pokrwawić ludziom uszy… Może jestem głuchy?
W klubach zwykle i tak wszystko idzie na przody, z resztą na plenerach tym
bardziej, więc tej mocy nie toczy się przesadnie dużo, tylko zwykle dla
siebie jako odsłuch. Mam ten 1000W u siebie i zwykle na koncertach gałka
volume jest na 20-30%, co nie zmienia fakty, że w razie potrzeby mogę dać
dużo wyżej. No i przy takim zapasie mocy nie ma siły, żeby na końcówce
coś mi się przesterowywać brzydko zaczęło. 300W moim zdaniem to jednak
często za mało przy ostrzejszej muzyce. 500W określiłbym jako minimum, ze
wskazaniem, że lepiej jednak więcej. I nie chodzi tu o to, żeby wyciskać ze
wzmacniacza ostatnie poty, ale wręcz przeciwnie, żeby mieć spokojny zapas,
na którym można dowolnie poszaleć w razie konieczności.
He. He.
Dołożę tzw. łyżkę dziegciu….
Dzisiaj na mojej próbie był kumpel i zadał mi pytanie: czemu moje graty, po
wypróbowaniu obecnego na sali prób, sprzętu współczesnego – 2X200W i potem
mojego starego tylko 100W (rocznik 1983r.), nakurwiają bardziej niż
współczesne o parametrach wyżej wymienionych?
Jak myślicie?
P.s. Moje jdyne 100W wystarczy na granie trochę więcej niż klubowe. I żaden
szalony bębniarz i gitarzysta mnie nie przebije.
Uroki lampowej mocy 🙂 ??
Lampeczki + nie grasz na małej paczce 210. Ilość/powierzchnia głośników
ważniejsza niż moc heada. Lepiej 100W przez lodówę niż 1000W przez małą
paczuszkę.
Ach te stare lampeczki miały swój urok. Ja mam jeszcze chodzącą MV3, która
chyba pamięta czasy Hitlera. To ma 12,5 W mocy a przy dobrym głośniku „gada”
jak by miała 100 W.
A jakie ciepłe brzmienie.
Nie. Nie urok lampowej mocy.
Zaleta kolumn, które, dzięki odpowiedniej konstrukcji, pomagają
głośnikom.
Chociaż fakt jest faktem, że używam lampiaka 😀
Kurcze, to moje nowonabyte hybrydowe 150W się chowa 😉
Pewnie nie jest tak źle 🙂
Ale tak na prawdę to np. na firmowy (nie używam nazwy firmy, żeby nie być
posądzony o negatywną reklamę) sprzęt basowy stojący w naszej próbowni
bym się nie zamienił.
O! To to Panowie chyba bazowe zagadnienie w tym temacie. Moc sama nie gra.
Jest jeszcze skuteczność głośników, na wzmaku 350W (hartke stary) i paczce
4×10 musiałem rozkręcać się na połowę mocy wzmacniacza (master na godz.12tą).
Zmieniłem paczkę na 2×10 na lepszych głośnikach, to przy tych samych
ustawieniach preampu master na godz. 9 jest już za głośno.
Nie przychodzi mi do głowy żaden nowoczesny wzmacniacz do 2000zł przy
którym usłyszysz zauważalną różnicę głośności. Potwory kosztują
raczej 3000 i więcej.
Może jakiś stary Trace Elliot dałby radę. Ze względu na charakterystyczny
środek są odczuwalnie głośniejsze niż deklarowana moc sugeruje. Stare 120W
TE gra porównywalnie głośno do tranzystorowych 350W Ampega.
Ale…
Ampeg B2R to dobra głowa o mocy wystarczającej do głośnego grania
klasycznego metalu. Jeśli gra ci za cicho to prawdopodobnie masz co najmniej
jeden z poniższych problemów:
1. Źle ustawiasz brzmienie (np. wycinasz cały środek i podbijasz do oporu
bas, czy to na headzie czy to na gitarze).
2. Używasz graficznego EQ (zabija dynamikę we wszystkich Ampegach).
3. Źle ustawiasz Gain (dioda clip na preampie powinna się zapalać, nie bój
się jej).
4. Jest załączony limiter (jak go wyłączysz, to obserwuj co się z
głośnikami dzieje, bo możesz je łatwo wydmuchać jeśli przegniesz z
poziomami).
5. Masz jedną kolumnę stojącą na podłodze i grając stoisz pół metra od
niej. Kolumna dmucha w nogawki, uszy masz co najmniej metr wyżej. Albo
podnieś kolumnę na wysokość głowy albo stawaj dalej od kolumny (1,5 m to
minimum, jak jest możliwość to 2-3m).
6. Chcecie grać głośniej niż trzeba. Jeśli grając na tym Ampegu słabo
się słyszysz, to jest bardzo prawdopodobne, że wokalista też słabo się
słyszy. Ciszej gitary i po problemie. Jak ktoś ma za dużo strun często
zapomina, że volume można kręcić też w lewo.
7. Masz za małą powierzchnię głośników lub te które masz mają za małą
skuteczność. W tym przypadku inwestycja w dobrą kolumnę.
8. Masz kiepską gitarę.
9. Masz kiepską artykulację z łapy.
Zwróć uwagę, że rozwiązanie tylko dwóch z tych potencjalnych problemów
wymaga nakładów finansowych i żaden z nich nie wymaga wymiany głowy.
Jeśli wszystko powyższe masz uporządkowane i nadal jest za cicho, to możesz
mieć head uszkodzony.
allegro.pl/trace-elliot-ah-500-7-head-basowy-500w-nowa-seria-i4514424638.html
za 2kę z haczykiem można takiego kozaka urwać
Jaką pakę kolega obecnie posiada?
A probowal ktoś może glowke Warwick LWA 1000???
Jak mi sprzedasz w takiej cenie, o jaką chodzi założycielowi tematu, to
biorę od razu cztery sztuki 😀
Wal w Ampegi SVT3 SVT-7. Używki można znaleźć w takiej cenie.
No SVT7 to mi się marzy, tak na wszelki wypadek i do wypróbowania. No chyba,
że SVT6 by się tanio trafiło 😀
Za cenę SVT3 można mieć praktycznie SVT4 albo SVT6 a to już klasę wyższe
zabaweczki.
allegro.pl/ampeg-svt-4-pro-profesjonalny-head-basowy-i4525527246.html
SVT4 – 200zł drożej niż SVT3.
Gdyby nie tylko GAS na inne rzeczy i rzeczywiste potrzeby już byłby u mnie 😀
Dobre graty tylko ciężkie i nieporęczne jak sam skur… . Jak jeszcze
lodówę dołożysz…:(((ale jednak) 😀
a może taki genz – benz?
allegro.pl/genz-benz-gbe-750-case-wzmacniacz-basowy-i4541928880.html
Tylko że SVT3 jak dobrze i cierpliwie poszukać, idzie dorwać za 2k
Ja kupiłem SVT-6 za 2,5k +rockcase a SVT-4 też jak będziesz cierpliwy to za
2,6k kupisz.
Mocy 3 razy tyle/ EQ 3 razy bardziej skuteczny no i head nie wygląda jak
zabawka:)))
Sorry IMHO SVT3 to lipa – miałem i średnio byłem zadowolony, wolałbym
Hartke z serii HA od SVT3 (serio…). Ciche to, pierdzi i buczy. A na Allegro
najtańszy za 2600zł teraz jest. Za ten hajc se można kupić heada trejsa i
jeszcze Hartke i zostanie na opicie i ojaranie.
Dzięki, panowie za wszystkie (p)odpowiedzi – bardzo mi pomogły. Zdałem sobie
sprawę, o co chodzi – pomimo deklarowanej mocy, mam za słabą kolumnę (niby
400W, ale 1×12). Będę szukał czegoś mocniejszego, ale niestety w moim
przypadku wybór jest bardzo ograniczony, bo mam zajechany kręgosłup, także
na więcej niż 2×10 pozwolić sobie nie mogę.
Polecam w takim wypadku paczuszki markbassa. Gram na takich, są lekkie i
fajnie brzmią, a mocy im nie brakuje 🙂
Taaa Mareczki tanie nie są ale są zajebiste. Ale z drugiej strony są
śliczne i siedzi w nich… SZATAN.
Ja z tytułu zjechanego kręgosłupa sprawiłem sobie neodymowe 115 od Noisy
Box na głośniku FaitalPRO.
https://basoofka.net/opinie/46057,noisybox-115-na-faitalpro-pr400/ Box-115-na-faitalpro-pr400