GMR in JAPAN !!

Witam wszystkich Basoofkowiczów. Podczas trasy Japan Tour 09 z pewnym zachodnim zespołem odwiedzałem namiętnie sklepy muzyczne z gitarami , a bassami w SZCZEGÓLNOŚCI ! Na co się natknąłem w Tokyo ? Niech te foty bedą tego dowodem. Nasza Basowa Sztuka Lutnicza w kraju Kwitnącej Wisni ! I to w jakim towarzystwie ! Gratuluje szefowi GMR P.Romanowi Kocowi ! i dziele się tą nowiną z WAMI. Pozdrawiam

Czy byłem w trakcie trasy Japan Tour 09 z zachodnim zespołem?
Jakie sklepy muzyczne odwiedzałem w Japonii?
Czy polowałem na gitary czy bassy?
Co natknąłem się w sklepach z muzyką?
Jakie dokładnie foty się pojawiły?
Czy zauważyłem coś szczególnego w tokijskich sklepach muzycznych?
Co mogę powiedzieć o naszej Basowej Sztuce Lutniczej w Japonii?
W jakim towarzystwie znajdowała się Basowa Sztuka Lutnicza?
Czy gratulacje przekazane przez P.Romana Koca dotyczyły mnie?
Dlaczego dzielę się tą nowiną z innymi bass playerami?

Podziel się swoją opinią
ryszard58
ryszard58
Artykuły: 1

56 komentarzy

  1. biorąc pod uwagę kurs 1pln=32jpy to te basy kosztują kilkanaście tys PLN
    każdy 😮 Nie ma to jak zdzierać ze skośnookich 😀

  2. papa bierz pod uwagę to że dla skośnookich Polska to taka egzotyka jak
    krewetki za komuny 😉 się sprzeda

  3. Myślicie, że ile kosztuje Nexus czy Langowski kiedy zamawia u niego Niemiec
    czy Francuz ? 🙂

    Mayo popełniło ogromny błąd ujednolicając cennik. podobno manewr
    popełnił Exar – na niemieckim rynku są to produkty do kupienia za taką
    samą kasę co EHX… i jakoś muszą schodzić, skoro Exar jeszcze istnieje
    🙂

    Większość polskich manufaktur tego NIE robi. Dzięki czemu wiosła w każdym
    kraju mogą sprzedawać za tyle, ile są warte względem ichniejszego rynku i
    nikt nie ma pretensji, że u jednych jest drożej a u innych taniej.

    To chyba logiczne, że cena, która nie przejdzie w bidnej Polsce jest całkiem
    normalną w Niemcowni czy Francji czy choćby Dżapanii.

    DLATEGO w Polsce Fender i Ampeg kojarzony jest w pewnym sensie z jakimś tam
    fetyszyzmem czy coś, a w Stanach jest to po prostu podstawowy zestaw
    koncertującego choćby od czasu do czasu basisty.

    Tani i solidny, bez żadnego mistycyzmu.

    Bardzo się cieszę, że GMR odnosi sukcesy poza granicami kraju. To są
    naprawdę fajne wiosła.

  4. to nie lepiej zamówić w Polsce i sprowadzić do Japonii? pewnie 3x taniej
    wyjdzie

  5. podobno kultura japońska i polska są dość do siebie zbliżone, nawet
    gramatycznie języki są do siebie podobne, a przynajmniej tak mi koleżanka
    mówiła 🙂 dlatego nie zdziwiłbym się gdyby dobrze wiedzieli gdzie leży
    Polska

    fajnie zobaczyć coś polskiego na zagranicznym rynku, szkoda że Taurus jakoś
    chyba słabo, np na yt nie widziałem żadnego filmiku od nich, a by się
    przydał

  6. @witt: podobno kultura japońska i polska są dość do siebie zbliżone, nawet gramatycznie języki są do siebie podobne, a przynajmniej tak mi koleżanka mówiła 🙂

    łagodnie mówiąc lepiej nie słuchaj zbytnio swojej koleżanki bo
    przynajmniej tutaj się nadmierną mądrością nie popisała, a Japończyki
    będą wiedzieli gdzie leży Polska bo prawdopodobnie tak jak my mają mniejsze
    lub większe pojęcie o światowej geografii a to na takiej samej zasadzie
    jakby oni twierdzili, że w Polsce nie wiemy gdzie leży Japonia. Mimo to
    gratuluje firmie GMR eksportu na drugą stronę Ziemi.

  7. Ta, zwłaszcza, że (dla przykładu) partykuły pytające stawia się w Japonii
    na końcu zdania. No normalnie tak jak u nas…

  8. Możliwe, ale cóż przykładowy Kowalski za takie teksty uznałby nas co
    najmniej za wariatów :]

  9. w Paryżu także widziałem GMRy również w srogich cenach. A gadły na
    naprawdę wysokim poziomie i nie ustępowały niczym stojącym tam innym gitarom
    takim jak np MM.

    dla mnie GMR to najlepszy producent gitar w tym kraju. Dla mnie np GMR
    >>>>>>>>>>>> Mayo.

  10. gdzieś mi edycja zniknęła, ale chyba koleżanka wie co mówi skoro zna
    język japoński i ogólnie zabrakło jej pół punktu żeby się dostać na
    japonistykę, mówię tylko, że podobno jest wiele podobieństw w tych
    narodach to wszystko

    ed. no dobra dobra, nieważne w sumie

  11. GMR nie GMR – na reklamach powinni pisać, że długonogie blondynki je
    produkowały. 😉 Oni są na tym punkcie wyczuleni, zapłaciliby nawet drugie
    tyle ..! 😉

    Oczywiście to żart.

    Słowa uznania dla firmy, że tak daleko zawędrowała ze swoimi produktami i
    sprzedaje je tam w tak wysokich cenach.

  12. @Jaro.ja:
    Słowa uznania dla firmy, że tak daleko zawędrowała ze swoimi produktami i sprzedaje je tam w tak wysokich cenach.

    Ceny są normalne. To nasz kraj nie jest.

  13. Właśnie, właśnie. Ten kraj to las vegas parano :/ .Ja się bardzo cieszę z
    faktu wpłynięcia GMR-a nad pacyfik 😉 W Japonii i krajach dalekiego wschodu
    jest duże parcie na produkty z logo UE – te luksusowe, więc prawdopodobne
    jest że skośnoocy stonerowcy itp. będą z basami kojarzyć nasz kraj.

  14. @mazdah:

    @Jaro.ja:
    Słowa uznania dla firmy, że tak daleko zawędrowała ze swoimi produktami i sprzedaje je tam w tak wysokich cenach.

    Ceny są normalne. To nasz kraj nie jest.

    Nie są normalne skoro można taniej i też się to jakoś opłaca (bo gdyby
    się nie opłacało to już dawno by przecież GMRów w Polsce nie było).

  15. Nikt nie zakłada firmy, żeby się opłacało. Firmę zakłada się, żeby
    zarobić.

    Kiedy opłaca się wystruganie basu? Kiedy zarobi się 100zł? 200zł? 1000zł?

  16. wiecie .. to ze te basy tyle kosztuja to myślicie ze się sprzedaja ? zobaczcie
    sobie oferty GMRA sprzed roku .. na kazdej ulotce wiekszosc basów to caly czas
    te same basy. lataja tylko po swiecie bo we francji ich nie wcisnie, w polsce
    tez nikt tego nie chce.. teraz japonia.. i będzie tak samo 😉

  17. Prawda o GMRze i panu Romanie jest taka:

    W maju tego roku odebrałem zamówiony bas,cena jego to 3000zł.

    Po przyjeździe do domu dokładnie obejrzałem bas i stwierdziłem
    następujące wady:

    kilka małych dziurek na hebanie i pęknięty drewniany pickup typu Music man(
    właściwie z music manem to on nie ma nic wspólnego,wyglądem to może jakoś
    przypomina MM,ale nie brzmieniem…)

    Zadzwoniłem do GMRa i umówiłem się,że odeślę bas do naprawy,tak też
    uczyniłem.Minęły jakieś trzy tygodnie i bas mi odesłano niby
    naprawiony,podstrunnica była poprzecierana papierkiem ściernym,a pickup
    przetarty jakimś tłustym mazidłem.Po tym zabiegu ustaliłem
    telefonicznie,że odsyłam bas i rezygnuję z transakcji i proszę o zwrot
    pieniędzy.Pan Roman się zgodził …i tyle.

    Do dnia dzisiejszego otrzymałem 800 z 3000zł,piszę do niego
    maile,dzwonie,proszę ,żeby mi oddał moje pieniądze,a on mi opowiada bajki o
    kryzysie,o trudnej sytuacji,o tym,że nie ma pieniędzy,bo mu wiszą
    francuzi,japończycy…jednym słowem oszukał mnie .

  18. chłopie,graj na tych GMRach,zachwycaj się chińskim Ampegiem,proponuje
    jeszcze poszukać polskiego producenta strun,to będziesz miał komplet..a jak
    nie wierzysz,to zadzwon do Pana Romana i zapytaj ,czy oddał mi pieniądze,czy
    nie….a tak na marginesie to kto gra na tych basach?jakoś wszyscy grają na
    fenderach,MM,gibsonach,ibanezach(jak wspomniałeś)…

    tak,usunąłem,bo stwierdziłem,że chwalenie amerykańskiego sprzętu nie jest
    tematem mojego wpisu,

    opisałem tutaj tylko to,że Pan Roman przez 3 miesiące nie oddał mi
    pieniędzy za bas – dokładnie jeszcze 2200 …

  19. przykre aczkolwiek nie za bardzo chce mi się w ten wywód wierzyć, dlaczego ?
    z czystego pragmatyzmu. Ja też mam Bass GMR-a customa za niecałe 3000 to
    wykonanie i jakość są mega(to opinia ludzi którzy go mieli w rękach i
    moja) poza sprężynami w pickupach które musiałem wstawić (ale corvette
    Warwicka też nie miał,ten który testowałem). Pisemną fakturę
    dostałem.

    Interesuje mnie jeżeli faktycznie ten bass był spartolony to dlaczego wisiał
    na necie jako full wypasiona nówka bez skazy ??

    Przepraszam ale „jeżeli nie będzie to produkcja Made in USA,to na 100 %
    będzie to byle co”

    nie wiedziałem że może istnieć aż taki infantylizm . Polecam się
    skontaktować z posiadaczami Ibanezów SR,Ashdownów ABM, Hartke z serii
    hydrive albo Warwicków thumb i uświadomic ich że mają byle co. Pozdrowienia
    od posiadacza chinskiego Ampega

    EDIT : użytkownik o nicku benek_b usunął fragment dot. wyrobów z USA…
    szkoda że nie dałem cytata.

    Nie! nie rozumiesz czegoś albo piszesz to co ci wygodne gram na tym GMR bo
    jestem leworęczny ,a chinski Ampeg to była przemyślana decyzja działa
    poprawnie, znajomy ma Amerykańca i gada identycznie.

  20. @benek_b: chłopie,graj na tych GMRach,zachwycaj się chińskim Ampegiem,proponuje jeszcze poszukać polskiego producenta strun,to będziesz miał komplet..

    Skoro ma dobrze wykonany egzemplarz to czemu miałby nie grać? Sądzisz, że
    wszystkie GMRy mają dziury w podstrunnicy i pękniętą obudowę pickupa?

    Chiński Ampeg brzmi tak samo jak amerykański.

    Nie ma co się zachwycać, zarówno jednym jak i drugim. To są typowo robocze
    graty a nie dzieła sztuki w stylu Thunderfunka czy Aguilara.

    @benek_b:
    a jak nie wierzysz,to zadzwon do Pana Romana i zapytaj ,czy oddał mi pieniądze,czy nie….a tak na marginesie to kto gra na tych basach?jakoś wszyscy grają na fenderach,MM,gibsonach,ibanezach(jak wspomniałeś)…

    To, że nie oddaje kasy, nie musi koniecznie oznaczać, ze fuszerę odwala przy
    robieniu wioseł. Być może faktycznie kiepsko przędzie i próbuje do kupy
    poskładać jakoś finanse. Być może.

    Kto gra na GMRach? Kto chce. Nie wszyscy muszą chcieć.

    Na Fenderach grają głównie kolesie, którzy dostają za to kasę i kolesie,
    którzy chcą być tacy, jak ich idole.

  21. @mazdah: Sądzisz, że wszystkie GMRy mają dziury w podstrunnicy i pękniętą obudowę pickupa?

    Ale dobrze brzmiącego to jeszcze w łapie nie miałem. :]

  22. @zakwas:

    @mazdah: Sądzisz, że wszystkie GMRy mają dziury w podstrunnicy i pękniętą obudowę pickupa?

    Ale dobrze brzmiącego to jeszcze w łapie nie miałem. :]

    W smumie jak to ma dobrze brzmieć?

    Czy wiecie jak wygląda wybór drewna na takie basy?

    Ano tak:

    Wchodzisz do stolarni,i wybierasz…jak ładnie się skladają słoje ,to ci
    polecają ..jak drewna styknie na dany model,to ci poleca,nie ma opcji,że
    takie drewno brzmi tak a inne inaczej..po prostu się wybiera na wygląd,żeby
    ładnie było.

    Basy z lat 60 70 są robione z jednego kawałka,góra dwóch,dobre
    fendery,g&l,to wszystko jest przemyślane i dobrane.

    A w takich basach z 35 kawałków drewna klej jest wszędzie,wszystko
    posklejane,więc jak to ma brzmić?

    Szkoda gadać…

  23. @benek_b:
    Wchodzisz do stolarni,

    Bzdura

    @benek_b:
    i wybierasz…jak ładnie się skladają słoje ,to ci polecają ..jak drewna styknie na dany model,to ci poleca,nie ma opcji,że takie drewno brzmi tak a inne inaczej..po prostu się wybiera na wygląd,żeby ładnie było.

    Bzdura

    @benek_b:
    Basy z lat 60 70 są robione z jednego kawałka

    Bzdura

    @benek_b:
    ,góra dwóch,

    Bzdura

    @benek_b:
    dobre fendery,

    Bzdura

    @benek_b:
    to wszystko jest przemyślane i dobrane.

    Bzdura

    @benek_b:
    A w takich basach z 35 kawałków drewna klej jest wszędzie,wszystko posklejane,więc jak to ma brzmić?

    Zapytaj np Nexusa.

    Sam co prawda bardziej lubię stare, klasyczne wiosła. Ale to nie znaczy, że
    są lepsze czy gorsze. Każdy ma swoje potrzeby, skoro GMR jakoś jeszcze
    ciągnie, to znaczy, że znajdują się zadowoleni kupcy.

  24. benek_b to po co właśnie do ciężkiej cholery brałeś te GMR-y jeżeli twój
    syn Yacoob(zgadłem ?) odwiedzał Warsztat Koca i obserwował jak jego basy są
    robione. Dlatego wszystkie niejasności są dla mnie mocno szemrane i naprawdę
    polecam dać sobie spokój w temacie albo mocne dowody. Jeżeli wiecie że tak
    się „rzekomo” wybiera drewno na GMR-y to po co robiliście je tam ?

    Litości dlaczego sklejka z kilku rodzaji drewna ma być zła ? jestem ciekaw
    twojej wresji

  25. Panowie. Moge wyrazic współczucie benkowi_b z powodu takiej sytuacji. Jednak
    ten fakt i tak nie przyćmi mojej uśmięchniętej gęby widzącej GMR 11000
    km. od Gniewkowa.

  26. @Kapuch89: To po co pan brałeś tego GMR`a, skoro powszechnie wiadomo że nie brzmi…

    ano tak to jest,że ludzie się pakują w przedziwne sytuacje.

    kończe z tym tematem,nie ma co o nie uczciwych sytuacjach opowiadać,

    jedno wiem”wyleczyłem się z gitar typu GMR i im podobnych na całe
    życie”

    A jedyne co dobrego robią w Gniewkowie,to groszek konserwowy Bonduelle.

  27. A problem z lutnikami ( oprócz tych wybitnych ) jak zwykle ten sam.

    Klientowi marzy się , że za np 3k zł będzie miał instrument warty 6k
    zł.

    Co się boleśnie nie sprawdza , również w innych branżach ( vide Elcar itp
    ).

    Uważam , że jeśli dobry i rozsądny cenowo bass to tylko od masowego ,
    uznanego

    producenta , a jak unikalny i drogi , to u lutnika o opinii potwierdzonej
    przez

    znanych czy wybitnych artystów np Fodera , Alembic , Nexus itp.

    @Benek .. Mogę się założyć , że za 3k zł kupię fabryczny , bardzo dobry
    instrument

    bez uciekania się w metafizyczne opowieści średnich polskich lutników.

  28. @igorro:

    @Benek .. Mogę się założyć , że za 3k zł kupię fabryczny , bardzo dobry instrument
    bez uciekania się w metafizyczne opowieści średnich polskich lutników.

    Dzięki za słowa otuchy.

    Wiem,że to jest najlepsze rozwiązanie,mam stare markowe fabryczne
    instrumenty,mam JBasa, MM,strata Squiera z 83 roku ,a z tym zakupem GMRa to nie
    wiem co mi strzeliło do głowy.Zdarza się tak,że coś w głowie się
    zakołysze ,zapadną ci klapki na oczach i żeby nie wiem co to nic na to nie
    poradzisz.

    Są lutnicy i są prawdziwi artyści,fachowcy ,niech każdy nazywa jak
    chce..

    Miałem do wymiany w Jazz Basie pręt w gryfie,razem z wymianą progów ,z
    lakierowaniem.

    W jednej firmie(nie będę pisał w jakiej ,bo mnie znowu ktoś opiepszy na tym
    forum,bo to tutaj jest lubiana firma..)wymiana prętu miała być zrobiona nie
    przez orzechowy pasek od spodu,ale poprzez wierzch gryfu,który nie miał
    podstrunnicy,tylko cały buł z klonu.W sumie skończyło by to się
    rozwaleniem gryfu i bas by skończył w koszu.

    Bas zrobiłem u Pana z Warszawy,któremu dziękuję za uratowanie życia mojemu
    jazz basowi.

    Ten bas przez 25 lat nie był w tak doskonałej formie jak po tej naprawie.

    W sumie widziałem już 5 gitar zreperowanych przez tego Pana i każda była
    zrobiona perfekcyjnie.

    Myślę,że gitara ,a w szczególności basowa,to nie jest zlepek przypadkowo
    sklejonych drewienek.

    W latach 50 Fender zrobił Precisiona i do tej pory jest to „PRAWDOPODOBNIE
    NAJLEPSZA GITARA NA ŚWIECIE” i niech tak już zostanie…

  29. Panie benek_b, czytając to co piszesz o GMRach i P.Romanu Kocu jestem w
    szoku… Osobiście mogę powiedzieć że mój model jest bardzo udany i nie
    mam zamiaru go wymieniać na cokolwiek innego, brzmienie ma takie jakie
    chciałem zawsze mieć, a o ergonomii i wykonaniu już nie wspomnę. Nie wiem
    dlaczego Twój model był taki wadliwy, może byłeś nie miły przez telefon
    dla Pana Romana czy coś? Z mojej perspektywy wyglądało to tak że po
    miesiącu dostałem gitarę która wykonaniem mnie powaliła z nóg, a jak by
    tego było mało zaoszczędziłem na drewnie i mostku (powiedzmy że taki bonus
    od firmy) ja nie mam najmniejszych zastrzeżeń, a nawet przeciwnie polecam tą
    firmę każdej napotkanej osobie bo jest naprawdę świetna i wiem że nijak
    się w Polsce może prezentować na tle Nexusów i Mayo

  30. @benek_b:
    A w takich basach z 35 kawałków drewna klej jest wszędzie,wszystko posklejane,więc jak to ma brzmić?

    Jeśli są dobrze zrobione, jest tam minimalna ilość kleju. Prawie go nie
    ma.

    Bonduelle to najbardziej przereklamowany groszek, jaki jadłem.

    GMRy nie brzmią.

  31. W źyciu i studiu spotkałem bardzo dużo wybitnie głuchych basów z firmy GMR
    i kilka naprawdę świetnych. Wzorowanie się przez lata na rozwiązaniach
    Warwicka dość słaba jakość drewna oraz stosoanie np pickupów i układów
    mec albo noll albo innych łatwo dostępnych bo z niemiec.. robienie basów
    ładnie wyglądających ale za to głuchych to typowa sprawa w przypadku
    GMR.

    Mam wrażenie że wielu polskich lutników coś tam dłubie według swoich
    teorii albo gustu ale kompletnie nie wie co jest potrzebne w studiu i jak ich
    basy zachowują się w rzeczywistych nagraniach, czy live a nie solo w
    warsztacie. Tego typu urządzenia zwykło się nazywać tzw „wynalazkami”…
    Nigdy nie zamówił bym basu u lutnika bo dostajesz kota w worku a kasa
    przepada chyba, że umowa jest – robisz a jak mi się nie spodoba to nie
    biorę. Niestety zwykle tak się nie dzieje…

    Benek B ma bardzo dużo racji spotykałem się z przypadkami kolegów, którym
    radzono takie drewno jakie akurat było na magazynie.

    Ale… miałem przyjemność nagrywać też kilka fenomenalnych GMR o
    bardzo dobrym światowym brzmieniu
    – i to wcale nie najwyższych
    modeli. Ludzie zrobienie gitary to loteria i nawet najlepszy
    na świecie lutnik do końca nie wie jak mu dany kawał drewna zagra. Tego nie
    da się przewidzieć. Nie wieszajmy psów na naszysz polskich lutnikach, bo
    uczą się i rozwijają błyskawicznie a Fodery czy alembiki do których
    usmiecha się wielu naszych snobów wcale nie są takie bez wad i nie każdy
    egzemplarz z amerykańskim logiem za 10000 baksów będzie grać lepiej niż
    nasz rodzimy GMR czy Nexus.

    Poza tym w prażmowie szykuje się teraz mała basowa rewolucja taka, że
    szczena mi opadła – nie długo zdziwicie się jak dobrze mogą grać polskie
    basówki…

  32. @benek_b:

    @Kapuch89: To po co pan brałeś tego GMR`a, skoro powszechnie wiadomo że nie brzmi…

    ano tak to jest,że ludzie się pakują w przedziwne sytuacje.

    No chłopie…

    mam wrażenie, że jakbyś dostał tego GMRa za 3k i nie było z nim problemów
    firmę byś na ołtarze wynosił, nie wyszedł deal, z winy GMRa (bazuje na tym
    co mówisz), to smarujesz ich jak możesz, że beznadziejne drewno, że dużo
    kleju, że lutnik rąk nie myje, że żonę zdradza…

    grywałem pół roku ponad z gitarzystą z takim nastawieniem („gitarzyście
    dobremu wystarczy przester i gitara” miesiąc później kupuje BOSSa bodaj
    GT10, i znowu twierdzi, że bez multiefektu się nie pogra…) i bardzo mnie
    tym gość drażnił…

    Nie mniej, jeżeli sytuacja faktycznie jest taka, że to GMR zawalił, to
    bardzo współczuje, proponuje interwencje sądu.

  33. @benek_b:
    W jednej firmie(nie będę pisał w jakiej ,bo mnie znowu ktoś opiepszy na tym forum,bo to tutaj jest lubiana firma..)wymiana prętu miała być zrobiona nie przez orzechowy pasek od spodu,ale poprzez wierzch gryfu,który nie miał podstrunnicy,tylko cały buł z klonu.W sumie skończyło by to się rozwaleniem gryfu i bas by skończył w koszu.

    Wydaje mi się, że o takim partaczu… wróć – IDIOCIE który tak chciał
    potraktować Twój bas powinieneś napisać – w temacie „polscy lutnicy”.
    Przecież nawet taki ułom jak ja wie, że po to jest ten cholerny pasek w
    jednoczęściowym gryfie, żeby tamtędy był dostęp do pręta w razie
    czego… :/

  34. @Alfik: W źyciu i studiu spotkałem bardzo dużo wybitnie głuchych basów ……

    ano są głuche ,są..

    ale wiem jedno,że wychodząc na każdą scenę z Precisionem USA nie musisz
    nic mówić akustykowi co ma na przodzie ukręcić.Przy nagraniu PBasa też nie
    będzie żądnych pytań , nie wspominając o G&Lu L1000…młodzi ludzie
    kupują wynalazki,czas leci i dorastają,i z reguły kupują PBasa,Jbasa MM lub
    jakiś instrunent,który w sumie i tak wymyślił jeden człowiek.Leo

  35. @mazdah:
    Na Fenderach grają głównie kolesie, którzy dostają za to kasę i kolesie, którzy chcą być tacy, jak ich idole.

    Bzdura ;).

  36. Prawdą jest że Precle, Jazzy ,MM , GL to pomysł tego samego faceta ,LEO !
    Konstrukcje genialne , brzmiące , wygladające i w większości NIE Głuche.
    Ale zdarzały się i takie ! Sam grałem przez 10-lat w pewnej”instytutcji” na
    Jazz-Basie z ok.1970r. REWELKA !!!!!! To i tak będę szczerze ucieszony widokiem
    NASZYCH GMR-ów ,Mayonesów/tych w słoikach i tych ze strunami/, grochu
    Bonduelle itp. GDZIEKOLWIEK ! A moja radość będzie tym większa im dalej to
    będzie od granic Buga i Nysy. Nawet gdybym spotkał to na
    Antarktydzie…poinformuje o tym sznownych BASOOWKOWICZOW .

  37. oj ludzie, już kilka razy zdarzaly się tematy o zle zrobionym GMrze czy nexusie
    jak nie tu,to na WD.

    Ktos zamowil chyba u nexusa bas i za przeproszeniem gryf mu się w pół
    roz*******.. nexus mu dal nowy czy coś takiego ale tez się chlopak naprosil
    niezle.

    skoro czlowiek taki jak roman koc chce wystawic bas warty w japoni kupe kasy to
    niech nie robi basów z zdiurami, bo skosnooki zobaczy taka fuszerke w jednym i
    ma to w d*pie bo wstawi do sklepu właśnie wyzej wspomniane alembici w tej cenie
    czy laknalndy a nie basy z bloku wschodniego.

    basy z japoni na ebayu staly swego czasu- cena jakieś 400 dolcow, NTB, Top z
    drzewa obsranego splesnialego i obrzyganego, pickupy bartki i sadze ze wcale
    gorzej to nie wypadnie jak ten slynny mega fajny GMR za 12 kola.

    może nie wszystkie jego basy sa z jakimis wadami, zdarza się, jednak u nas w
    domu byly dwa i w jednym był obrzydliwy slad jak i w drugim 😉

    mowa tutaj tylko o tym jak pan Roman profesjonalnie stara się zalatwic sprawe
    reklamacji i niech nasza przygoda będzie przestroga dla innych ludzi. NO
    OFFENCE 🙂

  38. @yacoob:
    Ktos zamowil chyba u nexusa bas i za przeproszeniem gryf mu się w pół roz*******.. nexus mu dal nowy czy coś takiego ale tez się chlopak naprosil niezle.

    Za przeproszeniem: nie p*rdol, jak nie wiesz jak było :).

  39. Panowie. Samo życie ! Dawno temu będąc posiadaczem Precisiona Made in
    Jakubiszyn skrzywił się po ok. dwóch latach ..gryf. Byłem wkurzony na
    mistrza, bo jak to tak ? Zamontował gryf z..mokrego drzewa ! Pojechałem do
    Niego z opisanym problemem. Coś tam poprawił ,ale usterki nie całkowicie nie
    zlikwidowal.

    Takich zjawisk nie akceptuje bo to sprzedaż bubla. Ale to jeszcze nie powód
    żeby całkowicie przekreslać Jakubiszyna i GMR-A .

    Wracam do sedna. Jak gdziekolwiek na Świecie spotkam coś Made in Poland to
    będę z tego dumny, bo Naszych Produktów właściwie nie ma.

  40. @Ryszard58..

    Miałem trzy wiosła od Dzinksów , ale bez rewelacji.

    Nimb i kult wokół Jakubiszynów powstał w czasie , kiedy „zachodnie” wiosła
    znał się tylko ze zdjęć w katalogach.

    Obecne produkcje np Mayonesa są o lata świetlne dalej niż produkcje braci z
    „Wrocławic” 🙂 ( jak sami mówili o Wrocławiu ).

    Co ciekawe , w czasie kiedy produkcja Jakubiszynów szła pełną parą ,
    Mayones ,

    jako bardzo młoda lutnicza firma , produkował komponenty do samodzielnego
    montażu

    gitary , czyli gryfy , korpusy itp.

    I co tu ukrywać , była pośmiewiskiem „wymiataczy” , obnoszących się z
    Dzinksami.

    Aby być sprawiedliwym , spotkałem się z dziełem Dziksów na najwyższym
    poziome.

    Tak jak napisałem , nie była już to gitara , tylko dzieło sztuki.

    Gibson Les Paul w miodowym kolorze , ze złoconą armaturą , inkrustowany
    masą perłową.

    Absolutny top i rarytas. W dzisiejszych czasach pewnie kosztowałby majątek (
    >10k zł )

    Było to bardzo dawno ( wczesna jura ) , ale do dzisiaj stoi mi przed oczyma
    jak żywa.

    Przypomniała mi się autentyczna anegdota związana z Jakubiszynami…

    ..Wchodzi Gościu … chciałbym zamówić gitarę…

    .. (Jakubiszyn) jaką ?? …. (Gosćiu) .. czerwoną…

  41. Podobny tekst słyszałem u Oleszkina ze Skierniewic (dawne czasy).

    Gostek zamawiał u niego gitarę „czarną i taką jak ma ten z Kombi”.

    A jest jeszcze taka sprawa.

    Jeżeli do lutnika przyjdzie zamawiać instrument, powiedzmy Dariusz
    Kozakiewicz, to mu fajansu z instrumentem nie odstawi. A jak pojawia jakiś
    nieznany ktoś i jeszcze taki lutnik wyczuje, że ten ktoś się nie za bardzo
    zna, to ….?

    To potem są (mogą być) jaja.

  42. Są dwie strony medalu.

    Lutnik mówi tak:”to co ja robię ,jest to ręczna,dokładna robota,to nie jest
    jakaś tam masowa produkcja,jak np. w fenderze,że wszystkie instrumenty są
    jednakowo skrojone z taśmy”

    a z drugiej strony wygląda to tak,że pracownik ,który pracuje w takiej
    fabryce typu fender,zrobi przez miesiąc więcej gitar,niż trzech lutników
    razem przez cały rok.

    Nie ma co się podniecać,że jakiś polski produkt jest gdzieś w sklepie na
    zachodzie.To,że on tam jest,nie znaczy że został już sprzedany.Wiem,że
    takie gitary wracają z zachodnich sklepów do lutników,że potem zostają raz
    jeszcze lakierowane,odnawiane i znowu wystawiane na półkę.

    A niech teraz każdy zrobi sobie taki test i w ciągu pięciu minut poszuka w
    swojej pamięci 10 zespołów,w których muzycy grają na fenderach czy
    gibsonach ,znajdziecie je bez problemu.

    Gorzej będzie znaleźć zespoły ,które grają na lutniczych
    wiosłach,proszę też poszukać ich w pamięci.

Możliwość komentowania została wyłączona.