Nie przepadałem za jej barwą głosu, która mnie irytowała, ale gdyby nie
ona nie usłyszałbym nigdy Duffy czy Adele, które wypłynęły na fali
„nowego vintage’u” jak to określam. Ten cover nagrałem już parę lat temu w
jako tło dla dziewczyn śpiewających w Ośrodku Kultury, jeszcze na
fretlesie.
Amy Winehouse – Valerie
Szkoda kolejnego talentu, który odszedł w wieku 27 lat…
Szkoda talentu bezwzględnie. Też nie byłem wielkim fanem, jednak głos był
bardzo swoisty też w porównaniu z cieniutką Duffy czy zajebistą w zupełnie
innej parafii Adele. Nie stawiałbym ich w jednym rzędzie, bo to trzy
wokalistki o zupełnie innym vintageu, z czego vintage Amy był zajebisty (jak
dla mnie – aranże i całość klimatu muzycznego).
…nie można jednak zapomnieć ze dziewczę (Amy) solidnie pracowała na taki
a nie inny koniec. Może za wszelką cenę chciała pozostać ikoną …nikt
już się tego nie dowie.
P.S. Sorry Zakwas że nie wypowiedziałem się o Twoim coverze …może zrobię
to jutro.
Cover to tylko pretekst. 😉
Fakt – inne to trochę grania tych trzech dziewczyn, ale jednak
płynęły(-ną) na tej samej fali…
Znalazlem dzisiaj w necie jakieś video z Amy gdzies w knajpie czy klubie. Cos
tam niby niedbale brzdaka na fenderze i spiewa. Niewiarygodne jaki czad,
chociaz wygladala jakby coś już wziela wczesniej…