tubas – orkiestrowy… inaczej!

Autor podzielił się osobistymi wspomnieniami z czasów, kiedy jako konferansjer orkiestry, w której grał, 'przypinał łatki' kolegom i radził sobie z publiką. Historie te mają swoje źródło w czasach reaktywacji orkiestry jako części Filharmonii, obejmującej zarówno orkiestrę symfoniczną, jak i zespoły kameralne.

W którymś komentarzu, na pytanie czy to „basoofka” zainspirowała moje
wspominki napisałem, że w zasadzie tak, ale korzystałem z nich już
prowadząc konferansjerkę orkiestry, w której gram. Napisałem, że mam te
teksty gdzieś zapisane. Zainteresowało to moje dzieci, które bywały na
koncertach i ucieszyły się, że te moje „luzackie gadki” nie przepadły…
Przeszukałem płyty z plikami zgranymi przed oddaniem starego komputera
potrzebującym i oto jest… !

Było to po reaktywacji orkiestry („tubas – reaktywacja”, he, he, he!…) już
jako jednej z form działalności Filharmonii, obok orkiestry symfonicznej i
zespołów kameralnych.

W tym okresie mieliśmy sporo koncertów plenerowych „w terenie” i stąd
wynikła potrzeba konferansjerki. Koledzy stwierdzili, że jak potrafię
każdemu „przypiąć łatkę” to dam radę z publiką i obiecali trzy piwa po
każdym koncercie. Nieco później Filharmonia uznała, że jakiś grosz mi
się za to należy i byłem zmuszony teksty zapisać, jako podstawę do
rozliczenia umowy-zlecenia. Zapraszam do ich przejrzenia.

Wyobraźcie sobie:

Przepiękny Park Zdrojowy w – dajmy na to – Cieplicach. Jest upalny czerwiec,
muszla koncertowa pod olbrzymimi lipami, dębami i bukami, tłum kuracjuszy i
gosci z całej Europy, w muszli orkiestra.

Zaczyna się energicznym marszem i po chwili – po odłożeniu tuby – przed
słuchaczami pojawia się ostrzyżony na „siwego jeża”, wąsaty gościu
słusznej postury, z figurą wyraźnie zmierzającą do osiągnięcia
geometrycznie doskonałego kształtu kulistego. Z oczu patrzy mu zjedzoną
niedawno goloneczką, a intymny tembr głosu zdradza, że musiał to popić
bardzo zimnym piwem. Ten facio to właśnie ja!…

Odpalcie plik i „liets goł”!

KLIK konferansjerka

PS. Z pliku usunąłem znane już z tego forum wspominki „okraszające”
zapowiedzi.

PPS. Mam też nagrania wideo, ale jest to VHS kręcony „z ręki”, z trzęsącym
się obrazem. Montaż tego. konwersja i wrzucenie do sieci wymagałyby
determinacji, której stanowczo mi brakuje…

: )

Poza tym, umówmy się – kogo to zainteresuje?!…

Podziel się swoją opinią

5 komentarzy

  1. @tubas:
    Poza tym, umówmy się – kogo to zainteresuje?!…

    Tubasie nasz drogi, z całą pewnością zainteresuje więcej osób, niż Ci
    się wydaje… Masz tu wielu fanów!

  2. Nasza koleżanka ma usta bez zarzutu. Obok niej siedzi dwóch waltornistów. O ich ustach nie
    będę się wypowiadał.

    Rozbiło mnie to!

  3. @tubas: W orkiestrze dętej pełni
    taką rolę jak wiolonczela w orkiestrze symfonicznej. Tzn. obija się…

    Konferansjerka zakrawa na całkiem niezły kabaret 😀 Kiedyś to byli basiści
    co mieli gadkę…

Możliwość komentowania została wyłączona.