W komentarzach do poprzedniego wpisu na moim blogu nasz „basoofkowy” brat
„miklo” zamieścił filmik z warsztatów dla perkusistów.
Na filmiku Pan Bernard Purdie demonstruje zasłuchanym adeptom, co dla
perkusisty oznacza „groove”!
Ruszyło mnie natychmiast do basiórki, żeby pokombinować z Panem Purdie.
Pod tym linkiem:
TUBAS GROOVE
pozwoliłem sobie na zachętę zapisać jedną z figur basowych, jakie
odezwały się „same” podczas tych kombinacji…
Na zachętę, ponieważ mam propozycję dla „piśmiennych” w nutach!
Może byście spróbowali zapisać i wrzucić w komentarze do tego wpisu to, co
Wam przyszło do głowy i pod palce, jak słuchaliście filmiku, a „czytający”
nuty basoofkowicze wybiorą sobie, czym później będą najchętniej groović
na „dżemach”? Oczywiście nie zapominając przy tym poinformować, że
źródłem tego genialnego groova, który grali było forum „basoofka”!
: )
Nie obiecuję z góry nagrody dla najlepiej przyjętego groovu, bo znaleźć
coś co będzie atrakcyjne dla twórcy i nie wpędzi mnie w koszta nie będzie
łatwo…
Coś wymyślę…!
Czekam niecierpliwie na Wasze wpisy!!!
Przy okazji składam wszystkim basistkom, basistom oraz całej muzycznej braci
życzenia radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Pomyślcie przy wigilijnej wieczerzy ciepło o wszystkich ludziach na całym
świecie i nie zapomnijcie o Waszym, powoli wracającym do formy, „tubasie”
(jeszcze trochę laserów, elektrostymulacji i masaży, a znowu będę
wojownikiem).
: )
PS. Nie obżerajcie się przy świątecznym stole za bardzo!
PPS. A co ja tu pierniczę! Sam się przecież będę obżerał…
Smacznego!
: P
Smacznego i Wesołych Świąt drogi Tubasie! (jak i przy okazji wszystkim
Basoofkowiczom!)
A groovik zaraz zgwałcę swoim marnym feelingiem 😀
Groove, mój ulubiony temat… Juz kiedyś pisałem coś na temat tego zjawiska
nawet ;).
Tubasie, Tobie tez wszystkiego najnajlepszego z okazji Świąt Bożego
Narodzenia.
Na nutkach się nie znam (chwilowo) ale przy tej okazji życzenia pragnę
złożyć.
Tobie Tubasie i wszystkim wyjadaczom z basoofki życzę Błogosławionych i
Pięknych Świąt spedzonych w miłej atmosferze i w rodzinnym gronie.
Najlepszego Tubasie i całej reszcie zresztą też najlepszego ;D
W nutki pobawię się w święta. Wyciągnę znowu bas z futerału po miesiącu
😀 Przy okazji – gratulacje – robisz warsztaty w takiej formie, że się ludzie
uczą nutki stawiać wcale sobie tego za cel nie stawiając! 😀
Wesołych Świąt Tubasowi i całej reszcie.
Własnie groove jest powodem mojego grania na basie! Uwielbiam stan
„odpływania” podczas grania fajnych grówów 😉
Najlepszego!
doskonały pomysł! w wolnej chwili ja zapiszę to co przychodzi do głowy mi
🙂
wesołych Świąt Bożego Narodzenia i smacznego BArSzczU
Tubasie, a może być w mp3?
U mnie z nutami słabo, tzn. o ile z rozpoznawaniem dźwięków sobie radzę,
to ciągle mam kłopot z ich długością, a co za tym idzie, kiepski byłby
efekt mojego zapisu, więc wolałem nagrać.
Nie wiem czy to jest groove, ale po wysłuchaniu pana Purdie od razu przyszło
mi do głowy takie coś:
http://www.avdystrybucja.pl/giedym/Purdie-GDM.mp3
Krynico Madrosci! Frustrowala mnie, ze tak to ujme, harmoniczna monotonnia
moich grooveow, wiec staralem się je wzbogacac w miarę mozliwosc, a tu takie
oszalamiajaco celne spostrzezenie! „NIE KOMBINUJ MLODY, BO OGRANICZASZ INNYCH W
IMPROWIZACJI!”
dwa_punkty jesteś zajebisty 😀
Ależ oczywiście, że jest!
Inna sprawa, czy ten akurat „pociągnie” innych muzyków! Czy będzie dla nich
inspirujący, a jednocześnie na tyle „niekonkretny” harmonicznie, żeby nie
narzucał ograniczeń np. skal w improwizacji.
Moim zdaniem ten narzuca skalę, a w najlepszym razie znacznie ogranicza ich
wybór.
Posłuchaj siebie i spróbuj zanucić jakąś improwizację do tego…
Nie będzie łatwo soliście wydobyć się z „koleiny” wyznaczonej tym
groove-m.
Moja rada:
– w groove-ach używaj jak najmniej „melodyjnych” fraz
– ograniczaj się do pentatoniki
– łączniki graj „półtonowymi” pochodami
– pamiętaj, że „królem” funkowego groove-u jest interwał
oktawy
– nie zapominaj, że „groove” to baza dla improwizacji, a nie samodzielny
temat
Uwaga! To nie są zasady, bo takie nie istnieją! To tylko
moja rada, niekoniecznie słuszna…
Enjoy, Brother!
PS. Basowy „groove” kubańskiej rumby to tylko po dwa dźwięki w takcie,
powtarzane w dwutaktowej frazie harmonicznej, ale kto oglądał „Buena Vista
Social Club” na pewno do dzisiaj pamięta kontrabasistę grającego to w jednej
ze scen filmu!
Ja pamiętam, bo ta scena oduczyła mnie upiększania „na siłę” tego, co jest
piękne dzięki swojej prostocie.
PPS. Nawiasem mówiąc te dźwięki, to właśnie pierwsze cztery dźwięki
pentatoniki molowej.
Ostatnio mam sporą fazę na Ścierańskiego. Słucham sobie jego płyty
Directions. Tam są groovy, że głowa mała, a składają się z dwóch,
trzech dźwięków.
Podobnie u Marcusa – prymka i tercja (albo decymka) i wszystko siedzi.
oto moja propozycja dwutaktowego groovu, wersja z tabulaturą dla
nieczytatych:)