tubas – co znalazłem na półkach, cz.I

Podczas poszukiwań w mojej domowej biblioteczce natrafiłem na kilka niezwykłych pozycji książkowych związanych z muzyką. Ranging od dziejów musicalu, przez wspomnienia tancerki rewii, po kompendium wiedzy o jazzie.

Przy okazji wpisu o „słówkach” gwary muzyków pojawił się znienacka temat
lektur „muzycznych”. Przejrzałem swoją bibliotekę, aby sprawdzić co też ja
takiego „muzycznego” kupowałem (poza nutami, których jest parę kilo) i oto
co znalazłem, w kolejności od najwyższej półki po lewej stronie 🙂

Antoni Marianowicz „Przetańczyć całą noc…”

Podtytuł „Z dziejów musicalu”, wyjaśnia wszystko! Świetnie napisana
książka, omawia najważniejsze dzieła gatunku, przy okazji serwując
anegdoty i fakty związane z ich autorami oraz historią powstania. Warto
przeczytać przed obejrzeniem np. wersji ekranowej musicalu.

Loda Halama „Moje nogi i ja”

Wspomnienia jednej z najlepszych tancerek rewiowych w historii polskiej
rozrywki, okraszone mnóstwem mało znanych szczegółów ze świata rewii i
kabaretów przedwojennych oraz powojennych.

Joe Viera „Elementy jazzu”

Malutka książeczka niemieckiego muzykologa i teoretyka jazzu. Mnóstwo
przykładów nutowych harmonii jazzowej, melodyki, skal, improwizacji,
aranżacji, a wszystko na 161 stronach drobniutkiego druku, za jedyne 30,- zł
(1978 r.)

Joachim Ernst Berendt „Od raga do rocka – wszystko o
jazzie”

Kompendium wiedzy o jazzie i muzyce rozrywkowej, napisane w formie esejów na
temat muzyków, instrumentów, teorii i praktyki, stylów oraz historii tej
muzyki. Pozycja obowiązkowa! Ja mam wydanie z 1979 r.

Alejo Carpentier „Koncert barokowy”

Maleńka książeczka napisana przez jednego z moich ulubionych pisarzy na
cześć Vivaldiego, a właściwie jego opery „Montezuma”. Może się zdarzyć,
że po przeczytaniu tego arcydziełka zrozumiecie świat oper. Może nawet je
polubicie…?!

Teraz następuje kilka pozycji nie bezpośrednio o muzyce, ale za to pięknie
pokazujących czasy i ludzi, kiedy jazz w Polsce zyskiwał dopiero prawa
obywatelskie:

„Dzienniki1954” Leopolda Tyrmanda, kultowej postaci tamtych
lat, czołowego „bikiniarza” PRL-u i człowieka niepokornego przez całe swoje
życie. On pierwszy tańczył „rockandrolla”, pierwszy nosił kolorowe
skarpetki i buty na „słoninie”… Był pierwszym playboyem tamtych zgrzebnych
czasów, w roku śmierci Stalina i moich urodzin.

Agnieszki Osieckiej „Szpetni czterdziestoletni” – to już lata
60-te XX wieku, ale ci ludzie… i te klimaty… Wszystko w jazzowym sosie. To
trzeba przeczytać! Obok stoją inne tomiki Jej tekstów.

Kilka zbiorków tekstów Jeremiego Przybory, m.in. wszystkie
„Kabarety Starszych Panów”. Jerzy Wasowski, kompozytor muzyki do tych
tekstów, to autentyczny geniusz. Kocham grać akompaniament do jego piosenek.
To właśnie w duecie z Przyborą stworzyli kongenialną parę Autorów! Czytam
i słyszę w głowie te melodie i harmonie…

No i kończy się pierwszy regał… Książki poutykane bezładnie,
przemieszane gatunki i rodzaje, beletrystyka, poezja, pamiętniki, eseje,
literatura faktu, sensacja, fantastyka, poradniki, albumy, mnóstwo o mitach,
wierzeniach, psychologii. Jednym słowem „groch z kapustą”!

Późno już…!

Następne regały muszą poczekać do jutra…

Neskim, Panie i Panowie – do następnego razu!

Podziel się swoją opinią