kolejny cover
Tego wcześniej nie wstawiałem, bo za dużo fałszy, ale co mi tam, powiedzmy,
że to było zamierzone, jako hołd do wspaniałej i upadłej muzyki
GRUNGE.
Behold… BETATEST gra Alice in Chains „Would?”:
Would? (Alice in Chains cover performed byBETATEST) from BETATEST.
15 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Mnie się podoba, ale rzeczywiście mogło być czyściej ;]
Super:D Naprawdę zajebisty wokal masz. No i grać i śpiewać to też sztuka:D
widze ze jak graliscie alicow to nie moglo zabraknac nirvany pozdrawiam i
szacun:)
zjebisty wokal 🙂 \\m/
napisz mi na pw jakiego sprzętu używacie do naglosnienia tzn mikrofony mikser
i inne :))
aha no i jakiego sprzętu jestes posiadaczem 😀
______________________________________________________________________________
Basista Mental Slavery
ejno ale z kolejnymi odcinkami bloga to zaczekaj może z dzień czy dwa 😀
Coś pięknego. Niezbity dowód na to, że to perkusja i bas robią muzykę.
Nie dałoby się tego zagrać bez basu a, jak widać, da się bez jazgotów 🙂
Fajna interpretacja, parę rzeczy Ja osobiście bym zmienił, ale to mój gust
jest dziwny 🙂 Duży +
Nirvana bardziej mi się podobała (więcej daliście w niej muzy mniej
piasku). I co do wokalu, coś co mi się zawsze nie podoba: Ja to nazywam
drewnianym angielskim.
qrna gdyby nie to że aliceów nie lubię to 11\10
….
tak masz tylko 10\10 😀
Co z tego, że nieczysto momentami, skoro gracie z taką energią i pozytywną
werwą, że aż chce się tego słuchać. Podejrzewam, że co kolwiek byście
nie scoverowali to i tak mi się spodoba! Dodam, że Alice in Chains niezbyt
lubię, a tego kawałka to już w ogóle nie lubiłem – do dziś! 🙂 Wokal –
czapki z głów! Gra na basie i brzmienie – skalp czaszki! Wszystko razem –
wyjadanie mózgu łyżeczką!
Szacun! 🙂
Pzdr.
a ja za to uwielbiam alice in chains, zresztą w ogóle lubię muzę lat 90,
rzeczywiście nieczysto ale co tam, jako ciekawostkę powiem że alice znowu
grają a śpiewa afroamerykaniec, którego część fanów nie cierpi, stary
wokalista b dobry był 🙂 ale trzeba iść dalej, przecież nie wstanie z
grobu
reasumując – kawałek do poprawy ale zdecydowanie in plus 🙂
Groovy gsr powiem więcej, nowa płyta AIC wychodzi latem, a tu mała próbka
http://www.blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.view&friendID=48972946&blogID=469760812
Szukam brązowego dźwięku!
http://www.myspace.com/betatestmusic
hmm,ja już się nie mogę doczekać płytki,ciekawie jak wyjdzie im z tym
nowym czarnuchem…
ale sami powiedzcie że Alice In Chains bez Layne Staley to już nie AIC
co do utworku no to szczerze nie ma takiej osoby żeby zaśpiewała tak
z*ebiście jak Staley,a taką muzykę jak robi\coveruje jarbas z kolegą
perkmanem to po prostu pozazdrościć,mimo obecności tylko basu,widać że
zespół nie może się obyć bez niej,super
z tego co wiem/widziałem to z afro(dosłownie)amerykaninem śpiewają jakoś
tak na dwa głosy i puki co to cieniutko mi to wyglądało (2 ludków a jednego
Laneya nie dadzą rady zastąpić :D), ale może się rozrusza asfalcik 😀
😉
nom na dwa głosy lecą,lecą
ale latem zobaczymy co nam pokarzą,bo gdy się słucha piosenek pewnego
wokalisty śpiewanych przez innego wokalistę,to taka bania jest
Ja zawsze lubiłem wokal Cantrella i on dalej śpiewa chętnie. Nowe Alice in
Chains widziałem na żywo na Download Festival w 2006 roku i pomimo, że nie
było Laynea, to jak poleciały te znajomi dźwięki to mi ciarki
przeszły…
Szukam brązowego dźwięku!
http://www.myspace.com/betatestmusic
O ile cover Nirvany bardzo mi się podobał, to powyższa wersja „Would?” w
ogóle. Ta piosenka jest szalenie melodyczna i ma szczególną głębie,
której powierzchowny łomot nie jest w stanie oddać. Nie podoba mi się.
Wokalu Cantrella nie znoszę i nie tylko przez analogię do Staleya, który
był i wciąż jest dla mnie wokalistą numer 1. Cantrell nie ma w ogólne
głosu, jest mdły. Oczywiście nie fałszuje i wymyśla ciekawe melodie.
Fajnie też uzupełniał Staleya jako drugi głos. Jako solowy wokalista jest
jednak cieniasem.
Popsioczę sobie dalej. Reaktywacja AIC to wiocha. Rozumiem, że panowie chcą
grać dalej z nowym wokalem, ale naprawdę mogliby to robić pod innym szyldem.
AIC to Layne. R.I.P.