Blog

kolejny cover

Tego wcześniej nie wstawiałem, bo za dużo fałszy, ale co mi tam, powiedzmy,
że to było zamierzone, jako hołd do wspaniałej i upadłej muzyki
GRUNGE.

Behold… BETATEST gra Alice in Chains „Would?”:

Would? (Alice in Chains cover performed byBETATEST) from BETATEST.

15 komentarzy

  1. Mr. Bean

    Mnie się podoba, ale rzeczywiście mogło być czyściej ;]

  2. szuszkin

    Super:D Naprawdę zajebisty wokal masz. No i grać i śpiewać to też sztuka:D

  3. pawel15

    widze ze jak graliscie alicow to nie moglo zabraknac nirvany pozdrawiam i
    szacun:)

    zjebisty wokal 🙂 \\m/

    napisz mi na pw jakiego sprzętu używacie do naglosnienia tzn mikrofony mikser
    i inne :))

    aha no i jakiego sprzętu jestes posiadaczem 😀

    ______________________________________________________________________________
    Basista Mental Slavery

  4. Basoofka_NET

    ejno ale z kolejnymi odcinkami bloga to zaczekaj może z dzień czy dwa 😀

  5. Mielcar

    Coś pięknego. Niezbity dowód na to, że to perkusja i bas robią muzykę.
    Nie dałoby się tego zagrać bez basu a, jak widać, da się bez jazgotów 🙂

  6. Fender80

    Fajna interpretacja, parę rzeczy Ja osobiście bym zmienił, ale to mój gust
    jest dziwny 🙂 Duży +

    Nirvana bardziej mi się podobała (więcej daliście w niej muzy mniej
    piasku). I co do wokalu, coś co mi się zawsze nie podoba: Ja to nazywam
    drewnianym angielskim.

  7. gregOOs

    qrna gdyby nie to że aliceów nie lubię to 11\10

    ….

    tak masz tylko 10\10 😀

  8. qbanez

    Co z tego, że nieczysto momentami, skoro gracie z taką energią i pozytywną
    werwą, że aż chce się tego słuchać. Podejrzewam, że co kolwiek byście
    nie scoverowali to i tak mi się spodoba! Dodam, że Alice in Chains niezbyt
    lubię, a tego kawałka to już w ogóle nie lubiłem – do dziś! 🙂 Wokal –
    czapki z głów! Gra na basie i brzmienie – skalp czaszki! Wszystko razem –
    wyjadanie mózgu łyżeczką!

    Szacun! 🙂

    Pzdr.

  9. Basoofka_NET

    a ja za to uwielbiam alice in chains, zresztą w ogóle lubię muzę lat 90,
    rzeczywiście nieczysto ale co tam, jako ciekawostkę powiem że alice znowu
    grają a śpiewa afroamerykaniec, którego część fanów nie cierpi, stary
    wokalista b dobry był 🙂 ale trzeba iść dalej, przecież nie wstanie z
    grobu

    reasumując – kawałek do poprawy ale zdecydowanie in plus 🙂

  10. jarbas

    Groovy gsr powiem więcej, nowa płyta AIC wychodzi latem, a tu mała próbka
    http://www.blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.view&friendID=48972946&blogID=469760812

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  11. prześliczna basistka

    hmm,ja już się nie mogę doczekać płytki,ciekawie jak wyjdzie im z tym
    nowym czarnuchem…

    ale sami powiedzcie że Alice In Chains bez Layne Staley to już nie AIC

    co do utworku no to szczerze nie ma takiej osoby żeby zaśpiewała tak
    z*ebiście jak Staley,a taką muzykę jak robi\coveruje jarbas z kolegą
    perkmanem to po prostu pozazdrościć,mimo obecności tylko basu,widać że
    zespół nie może się obyć bez niej,super

  12. Basoofka_NET

    z tego co wiem/widziałem to z afro(dosłownie)amerykaninem śpiewają jakoś
    tak na dwa głosy i puki co to cieniutko mi to wyglądało (2 ludków a jednego
    Laneya nie dadzą rady zastąpić :D), ale może się rozrusza asfalcik 😀

    😉

  13. prześliczna basistka

    nom na dwa głosy lecą,lecą

    ale latem zobaczymy co nam pokarzą,bo gdy się słucha piosenek pewnego
    wokalisty śpiewanych przez innego wokalistę,to taka bania jest

  14. jarbas

    Ja zawsze lubiłem wokal Cantrella i on dalej śpiewa chętnie. Nowe Alice in
    Chains widziałem na żywo na Download Festival w 2006 roku i pomimo, że nie
    było Laynea, to jak poleciały te znajomi dźwięki to mi ciarki
    przeszły…

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  15. jetofuj

    O ile cover Nirvany bardzo mi się podobał, to powyższa wersja „Would?” w
    ogóle. Ta piosenka jest szalenie melodyczna i ma szczególną głębie,
    której powierzchowny łomot nie jest w stanie oddać. Nie podoba mi się.

    Wokalu Cantrella nie znoszę i nie tylko przez analogię do Staleya, który
    był i wciąż jest dla mnie wokalistą numer 1. Cantrell nie ma w ogólne
    głosu, jest mdły. Oczywiście nie fałszuje i wymyśla ciekawe melodie.
    Fajnie też uzupełniał Staleya jako drugi głos. Jako solowy wokalista jest
    jednak cieniasem.

    Popsioczę sobie dalej. Reaktywacja AIC to wiocha. Rozumiem, że panowie chcą
    grać dalej z nowym wokalem, ale naprawdę mogliby to robić pod innym szyldem.
    AIC to Layne. R.I.P.

Inni czytali również