Jazz bass w akcji
www.voila.pl/262/dytbi/index.php
W końcu przyzwyczaiłem się do tego kija baseballowego i przypomniałem sobie
jak się gra na mostkowym pickupie:)
miks wstepny zrobiony w domu, dziś poprawie to jeszcze na monitorach w s tudio
jak czas pozwoli. Ten bas niesamowicie siedzi w miksie. Praktycznie jak go
nagrałem to nie musiałem prawie nic robić – dałem kompresję i tyle.
5 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
o.0
Kurde a mi coś w nim nie pasuje, jakby trochę płaskawy był i mu czegoś w
paśmie brakowało…
mhm, moje organy słuchu wysyłają taki sam sygnał …
Próbki słuchałem na kinie domowym(odradzam laptopiki)
Można prościc jednego Dry Jazza bez akompaniamentu ?
jeśli lubisz takie brzmienie jest ok; ja muszę słyszeć to obezwładniające
drżenie na mostku, które trudniej opanować paluchem ale ono klei track – tu
jak dla mnie bass się wybija, nie klei (z gitarami dalej widzę gęsto lubisz,
jest poprawa – nie jadą podobnym tajmem do basu – ale nadal gęsto, momentami
niepotrzebnie; ale ogólnie spory postęp do tego co było z 1,5 roku temu z
tego co pamiętam; teraz złap opóźnione frazowanie:)) pozdr.
Mógłbym zrobić bas trochę bardziej tłusty – rozkręcić enhancer w SWRrze
(bo tu nagrany z enhancerem prawie na płasko) dać więcej góry i dołu – ale
miałem zamiar zrobić kopiącą dynamiczną sekcję – nosowy warczący bas i
tłusta kompresja (ale o małym ratio!) Zależało mi bardziej żeby bas i
bębny się spasowały a reszta grała oddzielnie – ale słuszne uwagi co do
klejenia – myślę, że badas jednak sobie lepiej radzi – brzmienie basu jest
bardziej stabilne.