Historia 18 dni, czyli jak żem zamienił 3 na 1 :]
Pewnego grudniowego wieczoru, tuż po świętach, niespodziewanie zareagowałem
na Kapralowe wołanie szołtboksowe (IRC! etc.). Natrafiłem tam na kilku
użytkowników i rozpoczęła się gadka w stylu „jaką gitarę kupujesz
Maciux?”. Nie było mowy, o żadnym kupowaniu, ze względu na brak funduszy. W
tej samej chwili odezwał się do mnie użytkownik leszekbas, z propozycją
zakupu gmrka. No to żem na to powiedział, że musiałbym sprzedać wszystko
co mam. Bla, bla, bla… Owe gdybanie przerodziło się w coraz bardziej
prawdopodobną grę z cyklu Miszyn Impozibyl. Otwarcie proklamowałem, iż
musiałbym sprzedać:
KLIK www.mesedilla.com/images/amazon/zoom_b21u.jpg KLIK
Jakieś 30 sec później odezwał się chętny na Zooma (pozdrawiam Klonky!) i
cały plan wydał się coraz bardziej prawdopodobny. Następnego dnia
podjąłem decyzję. Szybko ustaliłem pewne zasady z Leszkiem. Muszę
zaznaczyć, iż zrobił mi naprawdę wielką przysługę, gdyż obiecał
przechować mi basior przez ponad miesiąc. Zaczęło się nie spanie po
nocach, nerwy i inne cuda z głębi mojego mózgowia. Kilka dni później
sprzedałem zooma (miałem go miesiąc :D) i szukałem kupców na gitary, cały
czas wątpiąc w to, że uda mi się to w tak krótkim czasie. Kilka nie
wypałów co do sprzedawców i chamstwo panów z komisu suwalskiego (pozdrawiam
jakże serdecznie), zmusiło mnie do szukania kupców via internet. Znalazłem
4 chętnych na bas, ale ostatecznie sprzedałem obie gitary, dla bardzo miłego
pana policjanta. Jeszcze raz wielkie przeprosiny ślę do Miłosza (użytkownik
Milo), dla którego narobiłem nadziei na mój basior. Całe szczęście
znalazł jeszcze lepszą okazję 🙂 Udało mi się sprzedać wszystko w około
10 dni. Później allegro, wysyłka kurier… Wczoraj około godziny 16 dotarł
piękny GMR 🙂 Dziwnie wyszło, bo wczoraj minął rok od zakupu (już
nie)mojego Washburna xb 120 🙂 Trwa ustalanie co do gatunków drewna owego
basiora. W miarę progresu wywiadowczego, będę uaktualniał informacje 🙂
Recenzja wkrótce.
Mam niepotwierdzone informacje, jakoby przód korpusu był z orzecha,
przekładanego klonem. Spód dechy jest jeszcze niezidentyfikowany.
Podstrunnica palisander, gryf 7-dmio częściowy wenge/klon.
Klucze Schallera, mostek Warwicka, elektronika pasywna Mec Dynamic Correction,
24 progi i wydaję mi się, że mosiężne siodełko 🙂
Było to czyste ryzyko. Nigdy wcześniej nie miałem GMR’a w łapach. Warto
było 🙂 Cudny sprzęt. Wymagał tylko lekkiej regulacji akcji strun, bom
zapalony miłośnik miękkości 😉
Serdeczne podziękowania dla Leszka, który jest wzorowym sprzedawcą i
świetnym człowiekiem. Ponadto dzięki dla Kaprala, który to zainicjował
IRC’ową rozmowę. Dzięki niemu mam nowy basior. Żal mi trochę mojego
akustyka, bo wspaniała to gitarka była. Kiedyś takową zakupię znów 🙂
Czas zbierać na sansampa 😀
Pozdrawiam.
(Wątpię czy ktoś to przeczyta, ale może…)
35 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Jupi! Nareszcie! Gratuluję!
Jednym slowem szczesliwy czlowiek :). Ale i tak masz lepiej ode mnie ; D
Ja na swoj sprzet czekalem 3 miesiace : ). (3 miesiace pracy, zylem o chlebie i
wodzie ale warto było :P).
Na swój pierwszy basior, też popracowałem i poczekałem. Dobre pół roku
męczyłem się z DEFILami, egmondami, maisonami (Coś takiego chyba…) Z
czego przez 3 miesiące miałem kontakt z basem raz na tydzień ;/
Mojej przygody z DEFILem zle nie wspominam… Nadal mam ten bas (przerobiony na
freda)… I trochę zmodyfikowany. Calkiem niezle się na nim gra…
________________________________________________
Hahaha 😀 super maciux to basiwo :> jak kazden gmr 😀 świetny wybór :>
czekam na próbki dźwięku 😀
Leszkowy Bassforce jest prześliczny 🙂 Gratuluję udanego zakupu 🙂
Też w sumie miałem podobną historię ostatnio, z tym że moja trwała jakiś
tydzień 🙂 . Finał też nieoczekiwany bo się spodziewałem że będę
kompletował hajs przez jakiś miesiąc ale udało mi się skołować 300zł w
3 dni i też akurat od wczoraj jestem posiadaczem nowego heada, który w
sklepie stał właśnie od ok. tygodnia 🙂 . Tak więc chyba najlepiej wiem co
czuje dziś Maciux 😛 .
Czem prendzej :piwo:
I gratuluję nieprzemyślanego ( 😈 ), acz udanego zakupu!
Bardzo fajna historia blogowa, oby więcej takich! 🙂
Fajny blog, fajny bas
Ciesze się maciux ze jestes zadowolony. Musze się przyznac ze mi troszku
brakuje mojej bylej baski;)
Aleś nas trzymał w niepewności 😛 Gratulacje, piękna gitara :>
Przyznać trzeba, że nowa Barbara Maciuxa urodziwa jest i to bardzo. 😉
Powodzenia na nowej drodze basowania.
🙂
Muszę powiedzieć, że w rzeczywistości jest ciut ciemniejszy. Strasznie
ciężko uchwycić jego prawdziwą kolorystykę.
Dodam jeszcze, że mój poprzedni bas przypadł córce owego policjanta.
Czternastoletnia osóbka z małymi rączkami, ale wygląda, że da sobie rade.
Zachęcałem do zalogowanie się na basoofce, ale chyba jej jeszcze nie ma
😉
Tej Maciux ale jak zamierzasz kupić sansampa to ten GMR Ci zabrzmi z nim
zajebiscie!! Wiem bo sam uzywalem sansampa. REWELKA! Mozna tak dopieprzyc
brzmienie ze nie trzeba lodowy by zagadal jak z lodowa;) Oczywiscie podobnie
aczkolwiek zajebiscie.
On już brzmi z*ebiście 😀 Teraz będę musiał zainwestować trochu w
osprzęt. Jakiś kabel, wosk, trumnę, struny (choć te od Ciebie brzmią
ładnie).
Tego sansampa to masz 3 kanałowego czy jedno?
a wiesz, że zachęcanie czternastolatek do takich rzeczy jest karalne?
gratuluję pięknego basu – to jeden z 3 najładniejszych BassForceów, jakie
widziałem. Rzeczywiście, top wygląda na orzech, tył na moje oko to jakaś
wypasiona, wzorzysta odmiana bubingi. Ale mogę się mylić, tych egzotycznych
drewien jest tyle gatunków…
Gratulacje!
No dobra. Poleciłem jej basoofke 😉
edit: Rzeczywiście tył ma podobne słoje do bubingi.
Mam 3 kanalowego. Ale szczerze mowiac i tak uzywam 1 ustawienia , które akurat mi
odpowiada. A co do trumny to nie wiem czy warto drogi Maciuxie:P Sprzedalem Ci
GMRa razem z zajefajnym grubym pokrowcem i moim zdaniem on w zupelnosci
wystarczy. ja go uzywalem chyba przez 6l i nie przeszlo mi przez mysl by go
zamienic na trumne:)
Ładny bas, aż mi chciało by się kupić.
Leszku chyba się trochę za bardzo podniecasz tym Sansampem albo nie grałeś
na lodówce Ampega 😀 Stan rzeczy jest taki: Sansamp nadaje
własną charakterystykę brzmienia, która jeśli się komuś
podoba, to wręcz uzależnia (nie chce się bez niego grać 😉 ). Mnie
właśnie ona bardzo przypadła do gustu. Gdy grałem na SVT CL + lodówa
Ampega razem z Sansampem, to bez niego już zupełnie inaczej brzmiało – w
momencie odłączenia pudła wręcz skromnie (przede wszystkim inaczej). Ja
też gram w sumie na jednym ustawieniu (nie mówię o kręceniu gałką drive)
a resztę to w gitarze pomerdam i gra 🙂
A teraz, Leszku, śmigasz Fenderem na tym samym ustawieniu „NaChujCiPieca” co
wcześniej?
No napisalem przeciez ze podobnie brzmi;) Przeciez wiadomo ze to nie to samo co
lodowa np Ampega:P Ale ze swojego zestawu potrafie przy pomocy sansampa
osiagnac brzmienie takie zblizone do lampowego. Co do ustawienia. Generalnie
sansampa uzywam tylko na probach. Z Fenderem było tak ze miałem ja dotychczas
dopiero jedna. Uzylem brzmienia tego samego co z GMRem wczesniej i brzmialo
super. Jednak przy nastepnej okazji (probie) nie omieszkam pokrecic
trochę.Fender już sam w sobie ma zajebiste mozliwosci brzmieniowe.
Pozdraiwam
No jak preamp może grać tak jak paczka? Bez jaj z takimi porównaniami 🙂
Nie może. preamp nie gra jak paczka tylko pomaga jej osiagnac brzmienie
zblizone do lampowego. Na moim zestawie sprawdza się rewelacyjnie.
Nie ma sprawy Macieju… Chyba raczej na pewno bardziej mi się podoba mój nowy
basik niż Twoj stary Washburn;)
Mam nadzieje że Twoja nowa Barbara się będzie dobrze sprawować… A jakby
Cię kiedyś w dalekiej przyszłości naszła szalona myśl, że będziesz
chciał sprzedać tego GMR-a (wiesz jakieś IRC-owe rozmowy pt. Miszon
Impozible) to jestem pierwszy zainteresowany kupnem i nie będzie żadnego
gadania pt. „ja się boję go wysłać” tylko sam do Sywałk pojade i go
osobiście odbiore…:)
pozdrawiam i życze wszystkiego najnaj na nowej drodze życia z
Barbasią…:)
Miłosz
racja ciekawie napisane, przeczytalem całość.
Gratuluje.
Pzdr.
Jeden z sensowniejszych blogów na basoofce jak widze. Gratulacje, pozdrowienia
i takie tam sznapsy.
Dzięki za miły odzew 🙂
Sledziu muszę powiedzieć, że nie miałeś racji co do tego, iż ten GMR
będzie tylko dwie półki wyżej od mojego washa. Różnica jest naprawdę
kolosalna 🙂
No i pięknie. Ciekawa historia.
Piękny bas Maciux;) sam go miałem kupić..Ale stwierdziłem ze precle to
miłosć życia, wiec kupuje Ibanez od Mazdaha 😛
A kupujesz? 🙂
Wiesz Maciux każdy czasem musi popieprzyć trochę głupot ;D Z resztą ten
GMR to jakiś bardzo kastom jest zdaje się ;>
W standardzie są te pickupy Dynamic Correction czy jakieś inne MECi?
Mrał….fajny wybor :]
Mała aktualizacja informacji co do drewna. GMR milczy, więc zrobiłem tak jak
Leszek polecił, zapytałem o to pana Lootnicka. Korpus to orzech amerykański,
albo padouk. Gryf wenge przekładany jakimś mahoniem (merbau?). Bubinga na
spodzie. Trochu się skomplikowało 🙂