Gitarra
Jeszcze zanim znikn臋 pochwal臋 si臋 czym艣 tylko po艣rednio na temat. Gitara
wed艂ug poprzedniego w艂a艣ciciela wed艂ug poprzedniego w艂a艣ciciela jest z
lat 70, p艂ywa艂a na statkach wycieczkowych i widzia艂a arab贸w w naturalnym
艣rodowisku. Kopia Gretscha White Falcon. Wida膰, 偶e troch臋 przesz艂a, gryf
by艂 kiedy艣 wy艂amany wi臋c jest poklejona, kto艣 wymieni艂 pickupy,
podstrunnica nieco ze偶arta, klucze trzymaj膮 si臋 na docisk strun bo kto艣
chcia艂 zaoszcz臋dzi膰 na 6 wk臋tach. Struny, kt贸re s膮 w tej chwili maj膮
kilka lat bo miejscami maj膮 rowy na jakie艣 30% 艣rednicy. Ale gra dok艂adnie
tak jak widz臋 brzmienie gitary. Wspania艂y zakup za 艣mieszne pieni膮dze.
Troch臋 trzeba nad ni膮 popracowa膰 ale to nic. W tej chwili ucz臋 si臋 jej bo
sama gra i musz臋 za ni膮 nad膮偶y膰 馃槈
www.soundcloud.com/fadercontrolunit/sets/pudlolampodyktafonemnagrywacze
Przepraszam za dyktafonow膮 jako艣膰.
Swoj膮 drog膮 je艣li kto艣 wie co to za “DEFIL” to prosz臋 o info. W pudle s膮
naklejki “musik woney” ale jedyny trop to sklep w po艂udniowo-wschodniej
szwabii.
18 komentarzy
Mo偶liwo艣膰 komentowania zosta艂a wy艂膮czona.
Wygl膮da na jak膮艣 kopi臋, ale mog臋 si臋 myli膰.
Dobry temad. wpisz臋 si臋.
To mo偶e Ci pom贸c: ma ga艂ki jak stary Gibson Les Paul!
podobaj膮 mi si臋 te pr贸bki:) m贸g艂by kto艣 naprowadzi膰 na podobne kawa艂ki?
albo nazwa膰, je艣li jest to element charakterystyczny dla jakiego艣 gatunku
muzyki?
Kawa艂ek nazywa si臋: MPB – Pitolenie brzydkiego, zjaranego rednecka.
Gatunek to Cannabis Stoner
To si臋 nazywa “improwizowana muzyka zmienno艣ci nastroju” czyli chyba blues;)
Czysta ekspresja, zwyk艂a rozgrzewka typu “z艂ap za gitar臋 i zagraj pierwszy
d藕wi臋k, kt贸ry ci do g艂owy przyjdzie”. Mog臋 tak dzie艅 w dzie艅 godzinami
zmieniaj膮c rytmy i melodie wedle nastroju. Frajdy co nie miara;)
Mas艂o ma艣lane.
Nie rozumiem – masz zamiar znikn膮膰? To jest to dzie艂o Twojego 偶ycia –
znikni臋cie bez 艣ladu? A je艣li tak to w og贸le znikniesz czy tylko z
basoofki?
Tak zdematerializuj臋 si臋 馃榾
tata mi si臋 tu objawia a Wy si臋 nabijacie, zniknie i si臋 zdefekujemy bez
jego sceptycznej miny. protestuj臋! a takie pitupitu dobrze idzie po ka偶dej
znanej mi u偶ywce, to fakt
Kurna, my艣la艂em, 偶e to co s艂ycha膰 jak czasem wezm臋 do r臋ki pude艂ko
6-strunne, 艣rubkami skr臋cone oraz poklejone tu i 贸wdzie – to zwyk艂e
pitolenie bez sensu, a tu okazuje si臋, 偶e:
Dowarto艣ciowa艂em si臋 znacznie… Dzi臋ki “MPB”! :
)
Teraz to ja si臋 zastanawiam co mia艂e艣 na my艣li. Czy to, 偶e pitol臋 bez
sensu, czy to, 偶e potrafi艂em to jako艣 nazwa膰… A mo偶e, 偶e Twoje
pitolenie to nie pitolenie przy moim pitoleniu! 馃槈 Mam gitar臋 od miesi膮ca,
przejmuj臋 si臋 krytyk膮 jak ka偶dy nowicjusz!
pardon! dubel…
ja wiem, emerpeapeabear po prostu nagra艂 si臋 w vietconga i pr贸buje kopiowa膰
kopi膮.
“MPB”, prawdziwa mimoza z Ciebie! Doszukujesz si臋 ukrytych tre艣ci w
moich niewinnych (chocia偶 nie przecz臋, 偶e nieco z艂o艣liwych) tekstach. Dla
偶artu zrobi臋 niemal wszystko! Tym niemniej 偶adnej w nich ch臋ci na艣miewania
si臋, chyba 偶e z samego siebie.
Granie moje na “klasyku” jest bowiem prawdziwym pitoleniem bez sensu i wygl膮da
tak:
Mam np. w prymce standardu be-bopowego jaki艣 odjechany akord, kt贸rego funkcja
nie wynika z niczego “teoretycznego”. Nie jest np. wskaz贸wk膮 dla basisty
(bardzo cz臋sto tak bywa, 偶e rozszerzenie akordu pokazuje “kierunek” linii
basu) nie wzmacnia linii melodycznej, itp.
Bior臋 wtedy gitar臋 (czasem klawisz) i gram ten akord, aby go us艂ysze膰 i
zrozumie膰 intencj臋 autora (lub aran偶era).
W pewnym momencie, pr贸buj膮c np. przewrot贸w, zaczynam co艣 pitoli膰 –
przewa偶nie do艣膰 rzewnie – po chwili wpadam w p臋tl臋 i s艂ysz臋 jak
Najlepsza z 呕on m贸wi: “- Co tak mendzisz na tym pude艂ku? Zostaw inwalid臋 w
spokoju!”
Teraz mog臋 jej powiedzie膰, 偶e nie “mendz臋” tylko… – no w艂a艣nie!
PS. Czy nie w ten w艂a艣nie spos贸b muzykolodzy dorabiaj膮 teori臋 do ka偶dej
muzyki?
“Jurbassteck” ju偶 nam tak膮 teoretyczn膮 definicj臋 swojej muzyki udost臋pni艂
niegdy艣 za moim skromnym po艣rednictwem…
馃榾
Ano blues, nawet brzmi podobnie do archetypicznego bluesa pokroju Big Billa
Bonzyego czy Blind Willyego McTella 馃榾
No ja te偶 nie gram raczej z miejsca nie wiadomo jak skomplikowanych
harmonicznie kompozycji. Staram si臋 gra膰 nastrojami i harmonizowa膰 sam sobie
co sprawia, 偶e ucho 艂atwiej przekona膰, 偶e to co zagra艂em by艂o celowe;)
Nie jestem muzykologiem wi臋c si臋 nie wypowiem 馃檪 A ju偶 mieszaj膮c tercjami
jak s艂ycha膰 w nagraniach zupe艂nie nie wiedzia艂bym jak to opisa膰. Wiem
tylko, 偶e czuj臋 swoist膮 wolno艣膰 muzyczn膮 siedz膮c przy 偶arz膮cej si臋
lampie i graj膮c “co 艣lina na j臋zyk przyniesie” cho膰 jest to tylko jeden z
obszar贸w moich muzycznych eksploracji 馃槈
No to w pi贸rka obrosn臋 chyba 馃槷