Ekranowanie by NuBel

W artykule opisuję szczegółowy proces ekranowania własnej basówki marki Stagg BC 300, które przeprowadziłem samodzielnie, stosując jako główny materiał farbę grafitową. Proces, choć czasochłonny, znacząco poprawił jakość dźwięku i eliminuje niepożądane zakłócenia.

Swego czasu imć Kapral poprosił mnie w drodze mailowej abym zmajstrował
jakiś tekst o ekranowaniu na użytek Basoofki. Ze względu na natłok zajęć
nie mogłem ulec jego prośbie od razu, ale obiecałem, że w wolniejszej
chwili spróbuje coś skrobnąć. To było chyba z rok temu…

Cóż lepiej późno niż wcale 🙂 Ale do rzeczy.

Byłem kiedyś posiadaczem basówki marki Stagg BC 300, która niestety (jak
się okazało) nie miała w standardzie czegoś takiego jak ekranowanie.
Ponieważ ekranowania nie było więc postanowiłem wykonać je we własnym
zakresie co okazało się wcale nie takie trudne. Dodatkowo sprawiło mi to
pewną frajdę gdyż lubię tak sobie czasami przy czymś podłubać. Całość
procesu (oczywiście po wcześniejszym zgromadzeniu materiałów) zabrała mi
ok 3-4 godzin licząc od zdjęcia strun do ich ponownego założenia i
nastrojenia instrumentu.

Początkowo chciałem ekranować całość folią/cienka blachą miedzianą (do
aluminiowej jakoś nie miałem zaufania) ale okazało się, że po pierwsze
taką folię bardzo ciężko dostać, a po drugie trochę ciężko byłoby
wyłożyć nią wnękę na potencjometry, która w Staggu ma raczej owalny,
nerkowaty kształt. Taką folią/blachą łatwiej wykładać wnęki o kątach
prostych jak np. wnęki na pickupy (tzw. „baseny”).

W końcu postanowiłem zastąpić folię miedzianą grafitem w sprayu. Farba
grafitowa ma tę zaletę, że bardzo łatwo pokryć nią nieregularne i
„nieprostokątne” powierzchnie.

W tym miejscu uczulam. Sprawdzajcie co kupujecie bo spray który ja kupiłem
był „rozgazowany” i nie psikał. Musiałem się nieźle nim namachać żeby
coś z niego wyciekło. Farbę grafitową koniec końców nakładałem
uwalanymi paluchami oraz pędzelkiem.

Ale wracając do ekranowania. Po wykręceniu pickapów oraz częściowym
ich odlutowaniu od potencjometrów, odkręceniu wejścia jack oraz
potencjometrów obkleiłem taśmą samoprzylepną i papierem powierzchnię
korpusu gitary aby zabezpieczyć ją przed pobrudzeniem farbą grafitową.
Następnie wymalowałem obydwie wnęki na pickupy oraz wnękę na
potencjometry, zwracając uwagę żeby pokrycie było zupełne.

W tym miejscu wskazówka. Niektóre basy mają ścianki wnęk wymalowane
lakierem (tym samym co reszta korpusu). Na takiej śliskiej powierzchni farba
grafitowa ma tendencje do spływania przez co nie kryje dokładnie całej
powierzchni. Radzę zatem wpierw zmatowić ścianki wnęk papierem ściernym
żeby farba grafitowa miała się czego złapać.

Wymalowane wnęki pickapów połączyłem oddzielnymi kabelkami (poprzez
otwory w korpusie) z wnęką na potencjometry. Samą wnękę na potencjometry
natomiast podłączyłem oddzielnym kabelkiem do masy wejścia jack.
Podkreślam, iż były to oddzielne kabelki łączące poszczególne ekrany
niezależnie od kabelków biegnących od pickupów do potencjometrów. W ten
sposób cały ekran we wszystkich wnękach został połączony elektrycznie z
masą wejścia jack, a dalej poprzez kabel i wzmacniacz z uziemieniem w
gniazdku elektrycznym.

Tutaj następna wskazówka. Ponieważ do farby grafitowej nie da się nic
przylutować mocowanie kabelków do ekranu zrobiłem następująco. Pozbawiłem
kabelek izolacji na długości ok 1-1,5 cm po czym przykleiłem go w rogu
wnęki klejem typu super glue. Jedną kroplę kleju dałem tuż przy końcu
izolacji drugą kropelkę na samym końcu odsłoniętego przewodu. Pomiędzy
tymi klejeniami zamalowałem goły przewód farbą grafitową tak żeby farba
przesiąknęła przewód i miała zupełny kontakt ze ścianką wnęki już
wcześniej pomalowaną grafitem.

W dalszej kolejności zająłem się wymianą kabelków biegnących od
pickupów do potencjometrów na kabelki z ekranowaniem. Zrobiłem to z
nadgorliwości gdyż ekrany w tych krótkich kabelkach nie mają żadnego
praktycznego wpływu na poprawę brzmienia. Niemniej jednak skoro już gitara
była „rozbebeszona” to uznałem, że dokonam wszystkich możliwych
usprawnień jakie mi tylko przyjdą do głowy 🙂

W tym miejscu następna wskazówka. Przed rozlutowywaniem i wykręcaniem
elementów spisałem sobie co od czego odczepiłem żeby potem nie mieć
najmniejszych wątpliwości przy ponownym montażu. Niby rzecz oczywista ale
warto o niej zawczasu pamiętać.

Następnie złożyłem wszystko tak jak było na początku i zająłem się
klapką zasłaniającą wnękę na potencjometry. Klapkę podkleiłem na całej
powierzchni cienką folią miedzianą. Wolałem użyć folii gdyż obawiałem
się, że na plastikowej powierzchni farba grafitowa nie złapie zbyt dobrze
i/lub szybko się zetrze.

Teraz o efektach jakie udało mi się osiągnąć:

Zlikwidowałem wszystkie brumy. Wreszcie mogłem używać także strun pustych
i nie było to niemiłe dla ucha. Nie było trzasków gdy kładłem i
zdejmowałem palce ze strun (wreszcie można było spróbować tappingu!). Na
pickupie typu precission mogłem przykładać gitarę nawet 5 cm od
komputera i nic nie brumiło. Na singlu było już trochę gorzej ale cóż
taki urok singla, on zawsze trochę sieje. Co ciekawe gitara nie brumiła
także przy grze bez uziemienia. Zmieniło się także brzmienie. Stało się
bardziej basowe, ale może po prostu wreszcie mogłem usłyszeć prawdziwy
dźwięk basu, którego nie zagłuszały brzęczenia.

Koszt imprezy i materiały:

– grafit w sprayu 65 ml (na jakieś 3 ekranowania by wystarczył bez problemu)
– 8 PLN

– 50 cm ekranowanego kabelka – 50 gr.

– lutownica, cyna, kalafonia, 3-4 godziny robocizny, grafit za paznokciami

– folię miedzianą dostałem za darmo w sklepie z metalami kolorowymi bo
sprzedawcy nie chciało się wbijać ceny za arkusik wielkości kartki A4 na
kasę. On to sprzedawał wszak na kilogramy i metry, a nie na arkusiki.

Dodam, iż całkiem niedawno ekranowałem inny bas – Yamahę RBX 260. Również
i ten bas ekranowałem farbą grafitową kupioną tym razem na allegro za 30
zł (ogromna puszka 400 ml, która wystarczyłaby na 10-15 ekranowań).
Niestety nigdzie indziej nie udało mi się dostać farby grafitowej więc nie
miałem wyboru. W Yamaha farbą grafitową pokryłem także, wcześniej
zmatowioną papierem ściernym, klapkę zasłaniającą wnękę na
potencjometry, rezygnując z podklejania folią miedzianą/aluminiową. Działa
znakomicie.

Dodatkowo zrezygnowałem z łączenia ekranów wnęk na pickupy i na
potencjometry za pomocą oddzielnych kabelków. Tym razem po prostu
napuściłem do łączących wnęki otworów farby grafitowej, której
zaschnięte „strumyczki” stworzyły połączenie elektryczne pomiędzy
wnękami.

Jeszcze dwa słowa o materiałach do ekranowania.

Obydwa materiały: farba grafitowa i miedź mają swoje wady i zalety.

Farba Grafitowa

Zalety – jest dość tania (opakowanie za 8 złotych starcza na wyekranowanie
dwóch lub więcej basów). Łatwo się ją nakłada na powierzchnie o
nieregularnych kształtach – choćbyś nie wiem jakie miał krzywizny we wnęce
na poty zawsze farbą możesz to wymalować.

Wady – Wcale nie jest tak łatwo dostępna, najłatwiej ją chyba dostać w
internecie. Po drugie to nie jest twarda powłoka lakiernicza w typie lakieru
nitro czy akrylowego. W dotyku po wyschnięciu farba grafitowa jest jak bardzo
drobny papier ścierny i od dotykania i kontaktu z pracującymi powierzchniami
się ściera. Nie da się jej także położyć na śliskie i gładkie
powierzchnie jak np polakierowane ścianki wnęki na potencjometry/pickupy.
Starty ze ścianek, w w trakcie eksploatacji basu, proszek grafitowy może
dostawać się do potów albo pomiędzy nóżki potu a wyekranowane dno komory
i powodować niewłaściwą pracę układu np. przesterowanie basu (miałem
tak, trzeba było przedmuchać okolice potencjometrów). Do powierzchni
pomalowanej grafitem nie można przylutować żadnego kabelka np łączącego
ekran z masa gitary.

Jednak te wady są całkowicie usuwalne. Delikatność warstwy grafitu i jej
podatność na uszkodzenia można zniwelować malując całość na koniec
lakierem bezbarwnym (pozostawiając jednak surowy grafit tam gdzie ma się on
stykać elektrycznie np. z wyekranowaną klapką zasłaniającą wnękę od
potencjometrów). Z kolei niemożność przylutowania kabelka do grafitu można
obejść w sposób jaki przedstawiłem wcześniej.

Folia miedziana

Wady – jest trudno dostępna, nie można jej kupić w każdym sklepie z
metalami kolorowymi. Zaznaczam ze chodzi o folię, a nie o blachę. W Warszawie
znalazłem folię miedzianą o satysfakcjonującej mnie grubości (grubość
kartki papieru) tylko w jednym sklepie czynnym do 17-stej i to jedynie w dni
powszednie. Zakupy tam udało mi się zrobić dopiero przy okazji urlopu. Cena
to chyba 18zł za kg, a wiec raczej taniocha. Natomiast cena łatwiej
dostępnej folii samoprzylepnej w sklepach internetowych (także z częściami
do gitar) jest bardzo wysoka, dla mnie zbyt wysoka do zaakceptowania.

Trochę się trzeba nagimnastykować żeby dokładnie wyłożyć miedzią
wszystkie miejsca. Trzeba powycinać odpowiedniej wielkości arkusiki
powklejać pieczołowicie we wnęki i najlepiej chyba polutować je w kilku
miejscach razem żeby stanowiły jeden obwód elektryczny. Klej Kropelka/Super
Glue daje rade w przyklejeniu takiej folii do ścianek. Jest tu więcej
precyzyjnej roboty niż w przypadku farby grafitowej gdzie wystarczy pędzelek
i 5 minut pracy.

zalety – jak się dobrze zrobi taki ekran to jest on nie do zdarcia, nic się
nie będzie kruszyć i zużywać. „Odpal i zapomnij”.

Bez problemu można także przylutować do ekranu z miedzi kabelki masy.

Na zakończenie jeszcze jedna uwaga dotycząca materiałów: w Castoramie
widziałem samoprzylepna taśmę aluminiowa szerokości ok 5 cm. To może tez
być jakiś pomysł na materiał do ekranowania bo jest łatwiej dostępna niż
folia miedziana. Nie wiem jednak jak taka taśma by się sprawdziła w praktyce.
Jestem natomiast przekonany że nadawała by się świetnie do podklejenia od
spodu plastikowej klapki zakrywającej wnękę na poty.

Podziel się swoją opinią

16 komentarzy

  1. Fajnie napisane ale jedno mnie nie wiem czemu rozśmieszyło tak, że z
    krzesła spadłem (tak mi się czasem dzieje :D)

    @NuBel: Sprawdzajcie co kupujecie bo spray który ja kupiłem był „rozgazowany” i nie psikał

    lepsze niż dżołk

  2. Niestety fotek nie będzie bo nie robiłem zdjęc w czasie ekranowania zarowno
    Stagga jak i Yamahy. Po prostu nie mam aparatu.

    Mam jakieś zdjecie komory Stagga, na ktorej widac , że jest wymalowana grafitem a
    potem wnetrze pomalowane bezbarwnym lakierem (dlatego się blyszczy) żeby
    uchronic grafit od scierania. Widac także klapke podklejona folią
    miedzianą.

    Jednakze takie zdjecie chyba nie jest zbyt pomocne dla obczajenia procesu
    ekranowania basu.

    http://www.strony.aster.pl/nubel/ekranowanie.jpg

  3. wczoraj przeczytałem ten artykuł a dziś z braku innych problemów
    postanowiłem dla próby zekranować elektryka J&D (bass postanowiłem
    ekranować nabrawszy trochę wprawy). Wyklejałem folią aluminiową dziury na
    pickupy, potencjometry a nawet przełącznik (bo to kopia les paula) oraz
    dziurę na gniazdo (co było chyba najtrudniejsze), połączyłem wszystkie
    komory oraz obudowy przetworników kabelkiem i powiem, że efekt przerósł
    moje oczekiwania- szumu jest tyle co mój nędzny piecyk wydziela, zero
    trzasków czy popykiwań przy dotykaniu i puszczaniu strun. po prostu piękny,
    czysty dźwięk. ciekawe jakby to brzmiało gdybym użył folii miedzianej.

    ŚWIETNY ARTYKUŁ!

    POZDRAWIAM!

  4. WIE KTOŚ JAK DOKŁADNIE NAZYWA się TA FARBA …SZUKAŁEM NA ALLEGRO….
    PODAJCIE PRZYKŁADY… NIE JESTEM SPECEM OD farb…… z góry dziękuję
    .PS> sorry ze z caps lockiem napisałem xD

  5. Mam SterlingRaya35. Wymieniłem w nim humba na SMB5A i… gdy puszczam struny
    to gitara szumi, brumi. Robił mi to bardzo dobry lutnik nie będę pisał
    dokładnie kto ponieważ nie chce robić reklamy ani antyreklamy. Podkreślam,
    że wcześniej było idealnie cicho, żaden rdzeń humba podczas dotykania
    palcami nie wydobywał żadnych stuków natomiast teraz z tym nowym SMB5A nie
    jest tak jakbym tego chciał. Myślałem, że może źle coś przylutowane, ale
    nie. Wszystko jest git. Co zrobić aby podczas gdy nie jest dotykana np. gdy
    wybrzmiewa struna nie szumiało?

    Czy trzeba wyekranować gitarę folią miedziową czy może po prostu coś jest
    nie tak z masą?

  6. Na wcześniejszym humbie było wsio okej. Jeżeli chodzi o gniazdko sieciowe to
    gniazdko jest z bolcem i mimo tego szumi brumi. Jak dotknę bas to cichnie.

    Już kurde nie rozumiem. Każdy pisze żeby uziemić gniazdo w ścianie.
    Problem nie polega na gnieździe w ścianie bo tak jak pisałem wyżej. Na
    starym humbie było ok, po wymianie szumi. Tylko proszę nie dawajcie postów
    typu: to zmień na stary humb. Oczekuje jakiegoś ciekawego pomysłu…

  7. @sachar: Oczekuje jakiegoś ciekawego pomysłu…

    Dotykaj mostka przy wybrzmiewaniu struny. 😀

    A tak serio – przelutuj jeszcze raz całość, albo niech to zrobi ten
    lutnik.

    Nie masz wykręconej nienaturalnie góry może?

  8. W sobotę job; zobaczymy jak się spisze i jak będzie gadać z moim stackiem.
    W domu próbowałem tylko pod Ashdown em after eight.

  9. Ta farba grafitowa to coś takiego ma być?

    allegro.pl/farba-grafitowa-eddi-schmied-do-ogrodzen-kow-001-i1782313008.html

  10. A ja znalazłem bardzo fajny sposób – profesjonalny w wersji PRO Pana Jerzego
    Mikołajka. Pozwolę sobie dodać linka do jego stronki. Pisze on np. o tym by
    unikać ekranowania np. potencjometrów w kilku miejscach, oraz o
    zabezpieczeniu gitary przed porażeniem muzyka. Zresztą sami zobaczcie.

Możliwość komentowania została wyłączona.