[zestaw] Yamaha ERB 070 BP Kit
www.netblok.pl/~soulfly/1.jpg
„Szyjka: Przykręcana do korpusu
Menzura: 864 mm
Podstrunnica: Palisander
Promień podstrunnicy: 250 mm
Progi: 24
Pickup: Typ „P”
Korektory: Regulator głośności, regulator tonów
Wykończenie: Black
ERB 070BP zapewnia początkującemu basiście wszystko czego potrzebuje, aby
zacząć grać. W zestawie można znaleźć gitarę basówą ERB070 z klonową
szyjką – solidny instrument dla początkujących – oraz dziewięciowatowy
wzmacniacz YB15 z 6’’ głośnikiem. Dodatkowo dołączono miękki
pokrowiec, tuner YT140, kable, pasek i kilka kostek do gry.”
Tyle teoria.
Jak to wygląda w praktyce?
Wykonanie.
No nie oszukujmy się. Nie trzeba być znawcą żeby stwierdzić że mamy do
czynienia z instrumentem „najtańszym z najtańszych”. Po prostu zaraz po
wzięciu do ręki czujemy że wszystko jest liche. Tanie drewno – przekopałem
kilka stron ale nie znalazłem informacji co to za gatunek, a opakowania i
instrukcji nie dostałem. Gitara nie trzymała stroju. 3 dni w futerale –
trzeba stroić, godzina slapu – kolejne strojenie… Może jestem zbyt
wymagający? Ale z drugiej strony mojego św pamięci Rockwooda za 800zł nie
musiałem tak często stroić. Mostek jak na moje oko to równie dobrze
mógłby być zamontowany w Ever Playu. Pickupy w układzie „P”, nie
wiedzieć czemu latały we wszystkie strony (zestaw był nowy, miał tydzień).
W ogóle, miałem nieprzyjemne uczucie że trzymam SkyWaya, tylko ktoś
zmienił logo.
Jedyną rzeczą do której trudno mieć zastrzeżenia to ergonomia. Nie jest
może super wygodny, ale i tak nie miałem wrażenia że „idę pod górkę”.
Dosyć miękki i płaski gryf. Może struny były trochę za wysoko, ale nie
miałem czasu żeby wszystko wyregulować (nie wiem co prawda czy coś dobrego
by z tego wynikło ale zawsze warto spróbować)
Brzmienie.
Może lepiej zostawmy to bez komentarza :). Więcej tam pierdzenia było niż
dźwięku.
Piecyk który jest w zestawie nie wywarł na mnie niestety lepszego wrażenia.
Po pierwsze jest brzydki (co dla estetów może mieć znaczenie) po drugie – i
najważniejsze – nie brzmi. O ile w połączeniu z w/w Yamahą jest to jeszcze
zrozumiałe, to nie wiem czemu odmawiał współpracy z Ibanezem czy
Spectorem.
Stosunek jakości do Ceny.
No właśnie to jest to co mnie skłoniło żeby napisać tą krótką i
treściwą recenzję. Dostałem to na pewien czas i nie wiedziałem ile ten
zestawik kosztuje. Dziś z ciekawości rzuciłem okiem i się wk…łem. 1500
zł ????? O nie, ta takie pieniądze można kupić coś znacznie lepszego –
nowego, a o używanym sprzęcie już nawet nie wspomnę.
Zestaw ten byłby warty uwagi gdyby kosztował pół tej ceny. Od biedy można
go polecić koledze, którego bardzo nie lubimy 😉
7 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
modelarz15
Ciekawa sprawa…
Bez urazy, ale ja mam tą Yamaha i jestem z niej zadowolony. Idealem nie jest
(trochę niewygodna dla palców lewej ręki, co w sumie jest dobre do nauki jak
powiedział znajomy basista) ale co do brzmienia nie można się doczepić. To
nie jest tylko moja opinia. Kilku basistów starszych stażem ode mnie
chwaliło sobie jej ciepłe brzmnienie. Klucze czymają zabujczo długo.
jeżeli nie rozstroi mi się podczas tronsportu, to można grać na jednym
strojeniu tydzień a nawet dłużej. Sam jestem zdziwiony. Kupiłem nówke
(zero śadów użytkowania – ponoć nieudany prezent czy coś) za 800zł.
piecyk (że tak go nazwe) to kasza na całej lini. Rok się z nim męczyłem aż
w końcu kupiłem piecor mażenie.
Ogólnie uważam że gitarka warta jes uwagi, chyba że trafił mi się jakiś
wyjątkowo udany egzemplarz. Niewiem… Takie są me wrażenia. Nie zmieniam
mojej basi.
Miałem niejedną gitarę w łapie. A ta wypadła tragicznie licho (o kombie
już nie wspomnę)
Czyli powinienem cieszyć się że trafiłem na cud – egzemplarz, albo wy
mieliście okazje trafić na wybitne badziewie… Tego się nie dowiemy…
Nie. Myślę że po prostu za mało gitar ograłeś żeby obiektywnie
stwierdzić że ta jest kiepska.
Po prostu ktoś kto gra przez krótki czas nie wyczuje, nie wysłyszy pewnych
rzeczy, które wysłyszy ucho bardziej doświadczonego muzyka, który miał do
czynienia ze sprzętem z niskiej, średniej i wysokiej półki.
Graj póki Ci wystarcza i ciesz się nią, bo nieważne czy jest dobra czy zła
– najważniejsze, że umożliwia Ci poznanie jakże zacnego instrumentu jakim
jest bass. 🙂
Gram i sięciesze.
Jednakże mo znajomy, którego szanuje bo wiele mnie nauczył także twierdził
z zaskoczeniem że jest za dobra jak na swoją półkę. A gość się zna na
rzeczy. Jest w tym coś tajemniczego… nie kłućmy się w każdym razie, bo nie
ma o co. Instrument unstrumentowi nie równy. Napewno się sąto cuda, ale brzmi
przyjemnie.
Zgadzam się w pełni z recenzją Pea!
Też miałem te gówno w rękach i powiem, że nawet porównywanie tego ze
SkyWayem jest obraźliwe dla SkyWaya! Ta Yamaha to jeszcze większy syf niż
J&D, SkyWay, Everplay, i Sounder razem wzięci! Nie wygodna, brzmienie z
d*py, albo gorzej, do nauki jak najbardziej się nie nadaje! Nie polecam! Nawet
za 50zł bym jej nie wziął!
Ogrywałem kilka SkyWayów, i w większości był to syf, ale żaden z nich nie
był aż tak nie dojebany jak ta yamaha.
A pozytywne jej cechy – brak!
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl