W skrócie:
Plusy
– porządne wykończenie,
– dobre wyważenie przy graniu na stojąco,
– dobry dźwięk z przystawek,
– Buzz Feiten Tuning System,
– b. dobra wytrzymałość kluczy,
– stosunek cena/jakość, ze wskazaniem na cenę (~1300 zł).
Minusy
– brak ekranowania,
– oporna regulacja wysokości przystawek + w przypadku ich wymiany nie obejdzie się bez interwencji lutniczej (niestandartowe wymiary),
– kolor osprzętu (trudności z kupieniem np. d-tunera pod kolor kluczy).
Witam wszystkich użyszkodników i użyszkodniczki 🙂
Zapraszam do przeczytania recenzji basu ze stajni
Washburna serii Classic, model CB 4 SP. Mam nadzieję, że recenzja jest w miarę czytelna i nie posiada za wiele błędów 😉 Bas posiadam ok. 3 miesiące, lecz zdążyłem się już pozbyć „syndromu nowego sprzętu”.
Na początek trochę danych technicznych:
Washburn CB-4SP
– Konstrukcja: Bolt-on, Menzura 34″
– Korpus: top: Spalted Maple (klon
przegniły/szczelinowy), tył: Mahoń
– Mostek: N/N
– Gryf: Klon
– Podstrunnica: Heban
– Siodełko: Buzz Feiten Tuning System, materiał N/N
– Klucze: Grover w układzie 4L
– Pickupy: Egnater w układzie J+J
– Elektronika: Pasywna – master vol, pickup blend, tone
– Waga: ~4,3 Kg
Wygląd:
Bas wygląda dosyć specyficzne za sprawą korpusu, który
wydaje się być nieproporcjonalny do reszty. Mahoniowa decha nie
należy do najcieńszych – w najszczuplejszym punkcie ma 3 cm, w
najgrubszym zaś 4 cm. Mocowanie paska zostało umieszczone
„do wewnątrz” – niweluje to niszczenie jego elementów.
Pierwsze co się rzuca w oczy to klonowy top – ciekawie
przechodzące ciemne szczeliny na linii gryf – mostek. Odrobinę
odstaje wizualnie od reszty korpusu, ale ostatecznie wychodzi obronną
ręką.
Główka – podobna z wyglądu do typowych Music Manów,
górna część pomalowana pod kolor podstrunnicy, układ kluczy 4L, dość ciasny, ale
bez przesady.
Markery na podstrunnicy nie rażą dzięki(!) hebanowi.
Oznaczenia w postaci kropek są umieszczone na 3, 5, 7, 12 (x2), 15,
17 oraz 19 zarówno na części chwytnej jak i bocznej podstrunnicy. Na
24 progu mamy napis „Classic” – jak ktoś jest uparty może
go zamalować markerem…
Osprzęt można pokochać lub znienawidzić – mostki,
gałki, klucze a nawet mocowania paska są w kolorze satynowym – osoba
przyzwyczajona do błyszczącego chromu może łatwo się
zrazić, a fani trv czarnego
stwierdzić, że wygląda ch… brzydko 😉
Ergonomia:
Pierwsze co można zauważyć biorąc bas do ręki to niezłe
wyważenie. Leci odrobinę na główkę gdy trzymamy bas na udzie, ale nie jest to dive bomb jak w przypadku thunderbirdów. Korpus z powodu swojej wysokości
nie spodoba się niskim basistkom, gdyż róg może posłużyć za push-up.
Miłą niespodziankę otrzymują osoby o drobnych dłoniach.
Gryf jest cienki, jedynie odrobinę grubszy od główki. Siodełko
pozwala łatwo objąć gryf dłonią (palce aż same się zamykają).
Szerokość strun na mostku – 2 cm, idealnie do nauki klangu.
www.ibanez.com/images/bass/neckDiagram/zoom/neckDimDiagram.jpg
A =3,85
B =6,3
C =2,1
D =2,2
Bas stroi na wszystkich pozycjach dzięki zastosowaniu
Buzz Feiten Tuning System. Fakt szczególnie cieszy, gdyż bez problemu mamy dostęp do 24 progu, nawet przy krótkich paluchach.
Więcej nt. Buzz Feiten nim na stronie
www.tonezone.pl/.
Wysokość strun – typowa raczej dla washburnów, czyli
bez interwencji lutnika poniżej 3mm na E można usłyszeć świergot na
pierwszych progach.
Osprzęt (poza kolorem) trzyma poziom – klucze zachowują
strój do 3 tygodni, bez większej korekty. Mostek – solidny,
masywny. Gałki są dość duże, aczkolwiek grip mógłby być odrobinę
gęstszy i bardziej wypukły.
Brzmienie:
Do testowania basu podszedłem bez GAS, ale z czystej
ciekawości, gdyż na tamten dzień moja znajomość Washów kończyła się
na serii Bantam (XB).
Pierwszy test przy użyciu lampowego Hiwatta o
mocy 2kW na pace 4×10 Galliena bez gwizdka.
Struny mocno znoszone,
straciły sporo na metaliczności. Na singlach słyszalne brumienie z
powodu nieekranowanej elektroniki i dwużyłowej sieci w sklepie.
Pickupy Egnater – wielka niewiadoma, nawet wujkowi Google niewiele
udało się ustalić (sam producent Egnater milczy
na temat przystawek).
Palce:
Singiel mostkowy o sporo cichszy od gryfowego, mało
basowy za sprawą przekrzywienia górnej części w stronę mostka.
Singiel przy gryfie – typowa jazzowata bułeczka, przyjemnie muląca. W
trybie dwuprzystawkowym, czytelny, bardzo miły dla ucha bas. Pora na
to co tygryski lubią najbardziej, czyli
Kostka:
Treble na piecu trochę w dół, środeczek ciut w dół, balans w basie na środek. Pierwszy
brzdęk – o k**wa! . Dopiero pod uderzeniem z kostki Wash
pokazuje pazur. Ogromnie agresywne brzmienie w trybie dual J. Pora na zabawę: stroje. Drop D, standart D#,
drop C#.. – bas wychodzi naprzeciw twardym
warkotem, jakby był stworzony do niskich strojów – me gusta! Gdyby
nie druty 40-95 pokusiłbym się nawet o drop C – a to już wkrótce.
Niestety nie mam za wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o
brzmienie i nie jestem w stanie porównać do większej ilości basów poza
kilkoma niskopółkowymi aktywami, zatem
Próbki:
sprzęt: bas na stockowych, starych strunach -> kabel
-> zintegrowany realtek HD -> audacity – zero kompresji.
(www.megaupload.com/?d=ENPUBPQ0)
Dostępność:
Aktualnie basówkę można dostać w większości polskich sklepów internetowych (m. in. maczosbass (www.maczosbass.pl/product-pol-3312-Washburn-CB-4-SP.html) , guitarcenter, dbcenter). Ceny wahają się od 1259zł przez 1389zł do 1800złów (cena katalogowa w 2007 wynosiła ~700$). Swój kupiłem w Chorzowskim oddziale Piano-Forte za równowartość 1300zł.
Wash dostępny jest jest w kilku wariantach: z klonami szczelinowym (SP – najłatwiej dostępny) i wzorzystym (MK), drewnami red gum (RG), Quilted Bubinga (QB), lub też polakierowany w kolorze czarnym matowym. Do basu otrzymujemy materiałowy, ciepły pokrowiec „Gig Bag” – nic nadzwyczajnego, ale oszczędność ~ 50zł jest.
Washburn CB 4 może mieć swoich
entuzjastów, ale zarówno i wrogów. Stanowi ciekawą alternatywę dla
basów z przedziału do 1500zł. Z mojej strony polecam i zachęcam do
ogrywania tego konkretnego modelu oraz innych ze stajni Washburn,
szczególnie osoby jeszcze nie przekonane cd. samej firmy
W skrócie:
Plusy
– porządne wykończenie,
– dobre wyważenie przy graniu na stojąco,
– dobry dźwięk z przystawek,
– Buzz Feiten Tuning System,
– b. dobra wytrzymałość kluczy,
– stosunek cena/jakość, ze wskazaniem na cenę (~1300 zł).
Minusy
– brak ekranowania,
– oporna regulacja wysokości przystawek + w przypadku ich wymiany nie obejdzie się bez interwencji lutniczej (niestandartowe wymiary),
– kolor osprzętu (trudności z kupieniem np. d-tunera pod kolor kluczy).
Miałbym prośbę, razem z recenzjami umiesczajcie oddzielne rubrykę o tym
gdzie kupiliśmy, za ile, w czym i z czym przyszła.
Pomysł Blasta bardzo fajny – popieram.
Co do Washa to trafia w fajny przedział cenowy. Brzmienie nie powala, ale jak
za te pieniądze (nawet za nówkę, nie wspominając o używkach które pewnie
do 800- 1000zł zejdą przy dobrych wiatrach) jest bardzo fajnie. Wygląd
również niebanalny jak na te pieniądze.
Skonfrontowałbym chętnie z Squierem JBVM – wiem, że inna bajka ale półka
ta sama 🙂
Sama recenzja rzeczowa i dość wyczerpująca. Good job.
BTW – szybko licząc to chyba 200 recenzja na Basoofce!
Dołaczam się do głosu szanownych przedmówców – dobra, precyzyjna recka i
ciekawym gdzieś i za ile dorwał owe instrumentum, jako że w ofercie paru
wiodących rodzimych e-sklepów akurat tego modelu nie spotkałem.
Wydzieliłem sekcję o dostępności i podlinkowałem sklepy. W razie
problemów niech któryś z modów usunie reflinki.
Aktualnie czekam na nowe struny, które powinny dotrzeć do końca tygodnia
(dunlopy nikle 45-105), dodam wtedy nowe próbki.
Cd. konfrontacji – przeprowadziłbym z chęcią. Chyba niegłupie byłoby się
spiknąć na typowe ogrywanie basów do 1,5k – gdyby tylko można było się
teleportować między sobą 😀
Bas arcyciekawy i jak pisałem już w galerii jest to najtańsza alternatywa na
fretlessa z hebanową podstrunnicą. Dodatkowo idealnie w tym celu ułożone
pick-upy. Gdy go odprogujesz – wrzuć próbki 😉
Juz wiem czemu nie widywałem tego basu w e-sklepach: nie ma (póki co?)
odpowiednika 5-strunowego.
Szkoda, bo przecinak zacnie skonfigurowany 🙁
wszystko fajnie szkoda ze te próby takie kiepskie.