W skrócie:
Plusy
– Wygoda
– ( po pewnych poprawkach ) brzmienie (naprawdę warte uwagi)
– wygląd
– solidność konstrukcji
Minusy
– Siodełko
– Pick-up przy mostku
– Utrata gwarancji po jego wymianie
Dane sklepowe :
* 4-strunowa
* Korpus mahoniowy Massive
* Przeplatana, 5-pasmowa szyjka mahoń/ klon
* Hebanowa płyta wierzchnia – Wietnam
* 2 Artec MDA w stylu Soapbar
* Master-Volumen, Balance, aktywny Artec 3-Band EQ
* Mechanika olejowa Gotoh-Style
* Platinum Hardware
Moja 2 gitara, posiadam ją od 2 lat także myślę, że coś nie coś
powiedzieć o tym modelu mogę. Więc:
Wygląd:
Kształt nie zachwyca oryginalnością, ale za to wygoda trzymania gitary na
nodze czy na pasku jest wielką zaletą. Mahoń i heban bardzo ładnie się
prezentują, ogólnie gołe drewno wygląda bardzo ciepło i estetycznie. Nic
nie świeci jak psu jajca, dominuje mat. Hardware jest jakby
zielono-szaro-srebrny – kwestia gustu. Ogólnie gitara rzucać się w oczy nie
będzie. Oglądałem inne egzemplarze i tu ciekawostka, każdy jest inny w tych
małych detalach takich jak słoje, nałożenie frontowej warstwy drewna.
Wygoda:
Od razu wspomnę o pewnym mankamencie, który po zakupie natychmiastowo
musiałem skorygować – SIODEŁKO. Jest jak drapiąca metka w koszulce (od
strony podchwytu). Przy improwizacji ( połaczonej z alkoholem ) dynamicznej
powrót do strefy dźwieków niskich w okolicach progu 1 / 2 może być nawet
bolesny. Nawet powiedzenie pewnej kobiety „jak by nie bolało to bym się
nudziła” nie podoła tutaj. Jednak pilnik poradził sobie z tym. Reszta jest
jak najbardziej w porządku. Progi nie haczą, gryf wyprofilowany odpowiednio
średniej grubości i szerokości, a struny nad progami można osadzić bardzo
nisko bez obawy o jakieś wzdęcia przy grze. Heban pod palcami jest miły i o
wiele lepszy pod wzgledem wygody i nawet konserwacji niż polisander. Mostek
reguluje się do wyboru do koloru, solidny i niestety na imbusy, których z
gitarą razem nie dostaniemy. Klucze trzymają trzymają i trzymają, chodzą
gładko, przynajmniej na moich cienkich strunach. Wszystko dobrze skomponowane,
zgrywa się i oprócz tego siodełka tworzy zwartą całość.
Brzmienie:
Artec Artec i jeszcze raz Artec. Wspaniała firma to to nie jest, przynajmniej
wszechstrona nie jest na pewno. ALE ! i tu wielkie ALE! Przystawka przy gryfie
przy naprawdę rozsadnym ustawieniu pieca i gitary wydaje bardzo dobrej jakosci
środek, nie jest to jakaś tam przesada z mojej strony, byłem nastawiony na
całkowitą wymiane pick-up’ów, a tu mnie zaskoczono. Ten przy mostku nie
zachwyca, dla tego wymieniłem go na EMG-35DC. Czysty eksperyment. I nagle w
skrajnych położeniach ustawień gitara zaczęła naprawdę brzmieć. Góra
drapie uszy mi jak trochę pobawimy się przy piecu ładnie delikatnie chrupie.
EMG to jednak potega. Artec przy gryfie jest jakby wypełniaczem dla pick-up’u
przy mostku.
Gitara ładnie brzmi również z drewna. Po przyłożeniu ucha do korpusu i
szarpnieciu wszystkich strun można zaobserwować równomierne rozchodzenie się
dźwięków, parabole itp.
Podsumowanie:
Trzeba chcieć umieć się z tą gitarą obchodzić. Pare zmian trzeba
wprowadzić, ale po tym naprawdę dobrze służy. Jest jak nieśmiały piec,
poświecimy mu trochę czasu i się do nas przekona. Dla tych, którzy uważają,
że to nie pies ma być przekonany co do nas tylko na odwrót – ODRADZAM.
PS: Mój pierwszy raz,a pierwszy raz zawsze boli i za to przepraszam
W skrócie:
Plusy
– Wygoda
– ( po pewnych poprawkach ) brzmienie (naprawdę warte uwagi)
– wygląd
– solidność konstrukcji
Minusy
– Siodełko
– Pick-up przy mostku
– Utrata gwarancji po jego wymianie
Usunąłem ci blog i zrobiłem z tego recenzję tak jak to sam powinieneś był
uczynić:P
To ja jeszcze tradycyjnie wrzuciłem na główną 😀
„i tu ciekawostka, każdy jest inny w tych małych detalach takich jak słoje”
– to coś niesamowitego?:D
Widziałem ten bas w muzycznym z Krośnie za jakieś 1900zł, imo trochę
dużo.
Aha, ten bas to brzydka kopia LTD 😉
Całkiem ładny. Mnie się podoba.
Fotki by się od razu w recenzji przydały. Tak wiem Google nie gryzą, ale
jakoś przyjemniej by było nie latać po necie w poszukiwaniu 2 zdjęć.
Drooper: a widziałeś głowke? to jakieś nieporozumienie…
Właśnie zobaczyłem główkę. A fe! co to ma być? głowa z Ibaneza by tu chyba
idealnie pasowała.
Co nie zmienia faktu że korpus jest jak najbardziej w porządku.
Korpus tak ale głowka jak od DEFILa jakiegoś…
bylem w tym sklepie, jak wszedłem to pierwsze wrazenie było „iiiiiiile maja
LTD, lool” ale jednak to nie to :). Te gitary wyglądały mi na jakieś typowe
budżetówki
a widzisz, ja się nie dałem zrobić tak w balona, bo wiedziałem, że u nas
dostać coś lepszego niż Squiery graniczy z cudem 😉
Ech ten wasz sławetny salom muzyczny w Krośnie … dalej tam basista Oriona
sprzedaje i robi łaskę podchodząc do lady ?? Strasznie mi te gitarry
budżetówkami zalatują … ogrywałem jednego takiego Vig – a w Rzeszowie …
i szczerze mówiąc to mnie nie zachwycił … ani wykonaniem , ani
brzmieniem
Edit : wrzuć może próbki jakieś ??
ożeszk**wamać! nie wiedziałem że ten gość tam gra xD!
zresztą jak ja tam byłem to cały czas za ladą siedział 😉
ale i tak wole fana/sonica 😛
Przeczytałem „VIG”, myślę sobie „O kurde, to to!”… niestety potem
przypomnialem sobie, że „to” nazywa się VIGIER 😀 Brzydkie okrutnie, nie
slyszalem i nie macałem więc nie wiem co o tym sądzic ^^