Line 6 LowDown HD 750

Line 6 LowDown HD 750 to wzmacniacz basowy oferujący imponujące 750 Watt mocy, wbudowane efekty i modele ampflikacji. Ze względu na swoją wszechstronność, wzmacniacz jest doskonałym wyborem zarówno do użytku domowego, jak i koncertowego.

W skrócie:

Plusy

[list=1]
[*]wbudowany tuner
[*]4 banki pamięci
[*]wejście CD/mp3
[*]wyjście na słuchawki
[*]wbudowane modele wzmacniaczy
[/list]

Minusy

[list=1]
[*]brak możliwości jednoczesnego użycia efektów Octaver, Wah i Chorus
[*]słaby przester
[/list]

Line6 LowDown HD 750

Poniższa recenzja ma zastosowanie do wzmacniaczy LD HD750 oraz LD HD400.

SPECYFIKACJA:

  1. 750 Watt (przy 4 Ohm) / 375 Watt (przy 8 Ohm)
  2. Tuner na przednim panelu
  3. 5 różnych symulacji wzmacniaczy podzielonych na grupy stylistyczne: Clean, R&B, Rock, Brit i Grind
  4. 5 profesjonalnych efektów basowych: 3 Smart Control FX (Envelope Filter, Octaver i Chorus), studyjnej jakości kompresor wzorowany na nieśmiertelnym LA-2A, w pełni regulowany Synth basowy
  5. 4 programowalne kanały, 36 z FBV Shortboard
  6. Pokrętła:
  7. Amp Models – wskazuje na jeden z sześciu presetów.
  8. Drive – reguluje poziom sygnału wejściowego oraz sygnał overdrive.
  9. Bass, Lo-Mid, Hi-Mid, Treble
  10. Channel Volume – zapamiętuje głośność ustawionych w pamięci przez nas kanałów
  11. Opto Comp – kompresor
  12. Smart FX – (wskazuje na Filter (auto-wah), Octaver lub Chorus).
  13. Master – reguluje poziom sygnału wyjściowego.

www.line6.com/lowdownhd750/photos/01.jpg

[*]Przełącznik głębi brzmienia Deep

[*]Wejście na przedwzmacniacz 1/4″

[*]2 wyjścia Speakon NL4M do zewnętrznej kolumny

[*]Wyjście liniowe XLR oparte na układzie A.I.R.

[*]Gniazdo na footswitch FBV Express/FBV Shortboard

HD 750 oferuje koncertową głośność w solidnej i poręcznej obudowie,
którą można umieścić w racku. Wspomniana moc 750W to nie ściema, moc
naprawdę da się poczuć. Jego konstrukcja powoduje, że wzmacniacz ten
polecam zarówno na próby, koncerty jak i sprzęt do ćwiczeń w domu.
Dlaczego aż tak szerokie zastosowanie? Możliwości „tylnej klapy”
pokazują, że możesz poćwiczyć na tym wzmacniaczu w domu z słuchawkami
podłączając do niego np. mały odtwarzacz mp3 lub zagrać koncert w klubie
lub plenerze. Oglądając wzmacniacz „od zaplecza”, znajdziesz:

  1. 2 wyjścia głośnikowe NL4M-series Speakon 4 Ohm, (od wewnątrz jest to jedno gniazdo więc nie ma różnicy czy wpinasz obie paczki w wzmacniacz, czy paczki łączysz ze sobą i wpinasz je w jedno gniazdo).
  2. Symetryczne wyjście XLR (z systemem A.I.R.™),
  3. Wyjście ¼ – np. na słuchawki
  4. Wyjście ¼ – preamp
  5. gniazdo FBV – sterownik nożny
  6. Wejście mini Jack 1/8 – CD/mp3
  7. GND – LIFT

www.line6.com/lowdownhd750/photos/02.jpg

Wzmacniacz zawiera wbudowanych pięć fabrycznych ustawień różnych styli:
CLEAN, R&B, ROCK, BRIT i GRIND. Ustawienia te zmienia się potencjometrem
AMP MODELS. Każdy ze styli może być dowolnie zmodyfikowany i zapisany w
jednym z czterech dostępnych banków pamięci. Jako „piąty bank” można
wykorzystać możliwość braku wyboru banku pamięci, wtedy korzystamy z
ustawień jakie mamy aktualnie wykręcone „na heblach”. Niestety nie da
się tego osiągnąć za pomocą przełącznika. Wyłączenie banku pamięci
może się odbyć tylko przez wyłączenie przycisku na wzmacniaczu.

Dodatkowym ustawieniem AMP MODELS jest opcja SYNTH. Pozwala ona ustawić
ciekawe brzmienia symulujące syntezator. Przy kombinowaniu z pozostałymi
potencjometrami opcja SYNTH daje szeroką możliwość ustawienia brzmienia,
choć nie wszystkie da się wykorzystać na co dzień.

Wszechstronności HD 750 dodaje dostęp do pięciu efektów tj:

  1. Kompresor (oparty LA-2A®), – w mojej opinii jak na urządzenie tylu All-in-one sprawdza się wyśmienicie,
  2. Envelope Filter (oparty na Q-Tron) – można by chcieć więcej od tego efektu, ale trzeba by być upierdliwym. Efekt da się wykorzystać i nie przeszkadza, a to chyba najważniejsze. Można mu zarzucić, że jest „płytki”, ale nie jest to CryBaby
  3. Octaver (oparty na EBS® OctaBass®) – słabo się sprawuje na niskich tonach, ale w przypadku octavera, to raczej norma, że dobrze go słychać dopiero na wyższych dźwiękach. Jego działanie kończy się mniej więcej na dźwięku H na strunie A.
  4. Chorus (oparty T.C. Electronic® Chorus) – nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
  5. oraz wspomniany Synth z pełni kontrolowanymi ustawieniami.

Minusem jest to, że nie można dowolnie mieszać efektów ze sobą. Musisz
się zdecydować, jeśli korzystasz z octavera to nie uruchomisz kaczki. Dzieje
się tak dlatego, że efekty uruchamia się jednym potencjometrem. Kręcąc
gałką w prawo zwiększasz intensywność wybranego efektu, aż do
osiągnięcia punktu, w którym dany efekt się wyłącza, a na jego miejsce
uruchamia się kolejny.

W moim przypadku zaletą jest dodatkowy przycisk DEEP, który dodaje dołu do
obecnych ustawień. DEEP wyłączy się jeśli wybierzesz dźwięk z innego
banku pamięci, na którym zapisano ustawienia bez DEEP. Grając na paczkach
uzyskujesz inne brzmienie niż na słuchawkach. Dzięki temu grając na
słuchawkach jednym przyciskiem mogę uzyskać brzmienie bardziej zbliżone do
tego co mam na paczkach (oczywiście zależy to od słuchawek).

Wzmacniacz posiada wbudowany tuner, którego „wyświetlacz” stanowią
cztery przyciski banku pamięci A, B, C, D oraz diody przy pokrętle AMP
MODELS. Każda dioda przy AMP MODELS odpowiada innemu dźwiękowi: C, D, G itd.
Dzięki temu możemy określić w obrębie jakiego dźwięku stroimy
instrument. Odchył pokazują nam diody będące przełącznikami banków
pamięci: A, B, C, D. Przy właściwym nastrojeniu przycisk B i C świeci się
na zielono. Świecące na pomarańczowo połączenie przycisków A i B lub C i
D wskazuje odchył od „normy”” A, B”: za nisko oraz „C, D” za
wysoko. Tuner jest dużo wygodniejszy w użyciu po podłączeniu do wzmacniacza
przełącznika FBV. Wtedy strojenie odbywa się jak na typowym procesorze
podłogowym z wyświetlaczem.

Modele wzmacniaczy:

Clean

„Zainspirowany wzmacniaczem Eden Traveler- ten model dostarcza brzmień
czystych, funkowych oraz w stylu fusion. Zapewnia ciepły dół i dynamiczną
górę.”

R&B

„Zainspirowany wzmacniaczem Ampeg B-15 z 1968r Flip Top- hołdujący czystym
tłustym brzmieniom lat ’60 i ’70. Sound ten można usłyszeć na
większości nagrań wytwórni Motown zagranych przez James’a
Jamerson’a.”

Rock

„Ten model powstał na podstawie ’74 Ampeg SVT. Ten potwór pojawił się
na niezliczonych nagraniach i scenach na całym świecie. Teraz całe brzmienie
tego 300-funtowego behemota na ośmiu dziesiątkach wraz z head’em dostępne
jest w twoim kombie!”

Brit

„Oparty na wzmacniaczu ’68 Marshall® Super Bass model zapewnia z lekka
przesterowane brzmienie basu przypominające to z lat ‘60, jakiego używali
ówcześni giganci brytyjskiego rocka, np. Cream i The Who.”

Grind

„To brzmienie kierowane jest do miłośników brzmienia w stylu Alice in
Chains, Mudvayne czy Rage Against The Machine charakterystycznego dla
nowoczesnego rocka. Bazowany na przesterowanym SansAmp’ie PSA-1 wpiętym w
SVT zmiksowany z bezpośrednim sygnałem z gitary model ten daje selektywny i
agresywny sound.”

Do Wzmacniacza można podłączyć switche:

FBV – prosty switch z dwoma przyciskami

FBV Express – średniozaawansowany switch z wyświetlaczem
tunera, czterema przyciskami banku pamięci oraz pedałem do regulacji
głośności lub do „kaczki”

FBV shortboard – zaawansowany switch zamieniający Twój
wzmacniacz niemalże w procesor podłogowy.

Wszystkie przełączniku obsługują funkcje jakie ma wbudowany wzmacniacz.
Przełącznik nie zapewni funkcjonowania tunera, jeśli head nie posiada takiej
funkcji.

Linki:

Próbki dźwięków:
www.line6.com/lowdown/tour.html

Podsumowanie:

Wg. mnie Line6 HD750 to bardzo dobra pozycja dla tych, którzy oczekują od
wzmacniacza pewnej mobilności. Zadowolą się nim także Ci, którzy nie do
końca wiedzą jak chcą brzmieć i co chcą grać. Mam podobne zdanie do
większości osób twierdzących, że upakowanie wszystkiego w jednym nie daje
dobrego efektu (nie ma uniwersalnego dobrego kleju do wszystkiego). W tym
przypadku HD750 spełnił wszystkie moje oczekiwania jakimi były:

  1. możliwość grania w bloku bez denerwowania sąsiadów (słuchawki)
  2. puszczenie muzyki jako podkład (wejście CD/mp3)
  3. wbudowany tuner
  4. do planowanego zakupu wzmacniacza chciałem dokupić „coś na podłogę” w celu posiadania banku pamięci (HD 750, daje mi 4 banki)

W skrócie:

Plusy

[list=1]
[*]wbudowany tuner
[*]4 banki pamięci
[*]wejście CD/mp3
[*]wyjście na słuchawki
[*]wbudowane modele wzmacniaczy
[/list]

Minusy

[list=1]
[*]brak możliwości jednoczesnego użycia efektów Octaver, Wah i Chorus
[*]słaby przester
[/list]

Podziel się swoją opinią
kiewball
kiewball
Artykuły: 6

45 komentarzy

  1. Jako posiadacz Line6 Low Downa 300proł podpisuję się dwoma rękami…

    Czekaj tylko na odzew tych co nie grali a będą kręcili nosami że cyfrą
    zajeżdża a będą wychwalać MAGi i laneje RB:)))))))))

  2. Line6 właśnie trochę zraża, że cyfra, ale za ta kasę konkretnej hybrydy
    nie dostaniesz, i myślę że da się w miarę dobre brzmienie ukręcić. Minus
    za footswitcha, który kosztuje jakieś 400zł.

  3. A zdefiniuj mi to „cyfrowe brzmienie” bo mnie to strasznie ciekawi.

    L6 jest bardzo szybki i organiczny więc czym się ta cyfrowość
    przejawiać???

  4. @zielony666: Jako posiadacz Line6 Low Downa 300proł podpisuję się dwoma rękami…
    Czekaj tylko na odzew tych co nie grali a będą kręcili nosami że cyfrą zajeżdża a będą wychwalać MAGi i laneje RB:)))))))))

    Dysponuję LowDownem kupionym przez Filharmonię i także uważam, że to
    świetny sprzęt. Specjalnie zaprojektowany dla potrzebujących
    zróżnicowanych brzmień dobrej klasy. Konstruktorom się to w pełni
    powiodło. Pisałem już o tym dwa razy i też chciałbym zobaczyć tego
    „wybrzydzacza cyfry”, który z zamkniętymi oczami odróżni LD od np. Edena
    czy Ampega. Będę pełen zazdrości i podziwu dla tak wyczulonego ucha…

    Pomijam dodatkowe bonusy tego sprzętu, opisane w recenzji!

  5. Obawiam się, że główną wadą Line6 jest to, że nie potrafi zabrzmieć jak
    Line6.

    Symulacje to nie wszystko, liczy się też własny charakter.

  6. @dexter: Ile waży i da się kupić jeszcze HD 400?

    Wagę podam Ci za kilka dni. Na nowy HD 400 chyba nie ma już co liczyć.

  7. @CzerwoneIbanezy: ..ale za ta kasę konkretnej hybrydy nie dostaniesz, i myślę że da się w miarę dobre brzmienie ukręcić.

    1650zł do tego planuję zrobić Casea i w 2k powinienem się zmieścić.

    @CzerwoneIbanezy: Minus za footswitcha, który kosztuje jakieś 400zł.

    Faktycznie trochę przesadzili, ale tutaj pozwoliłem sobie na zakup używki za
    dużo mniejszą kasę.

  8. Za to MAGI i laneje RB mają swój charakter- wrzuć gówno i gruz do
    betoniarki i pomieszaj. Sorry, heloł! wolę brzmienie podobne do czegoś ale
    zajebiste niż gówniane ale „tr00”

  9. @Drooper: Obawiam się, że główną wadą Line6 jest to, że nie potrafi zabrzmieć jak Line6.
    Symulacje to nie wszystko, liczy się też własny charakter.

    To jakiś zaklęty krąg!

    Mówimy o sprzęcie stworzonym w konkretnym celu. Celem tym jest do złudzenia
    wierna symulacja brzmienia kilku kultowych wzmacniaczy basowych. Cel
    został osiągnięty niemal perfekcyjnie przez firmę, której racją istnienia
    są właśnie takie „wynalazki”… Amen!

    Własny charakter mają oryginały symulowanych brzmień i dlatego
    właśnie
    zostały w LD odtworzone. Zarzut „Droopera” i podobne uwagi
    innych braci basistów odbieram podobnie jak zarzuty wobec np. aktora Tadeusza
    Łomnickiego, że perfekcyjnie interpretując osobowość Adolfa Hitlera w
    „Karierze Arturo Ui” nie był jednak prawdziwym Hitlerem.

    Ja też wolę obejrzeć oryginał „Damy z łasiczką” niż kopię, ale
    zauważcie, że na reprodukcji oryginału od kopii nie da się odróżnić –
    podobnie jak na nagraniu (a tym bardziej na „przodach”) nie da się odróżnić
    EDENA od LowDowna!

    PS. Znam miłośnika perfekcyjnie brzmiącego sprzętu „high end fidelity”,
    który zamiast cieszyć się brzmieniem muzyki na swoim superkosztownym cudzie,
    podaje na wejściu sygnał z generatora i porównuje komputerowo na ile sygnał
    emitowany z głośników różni się od oryginału. Kiedy zaproponowałem
    zapuszczenie jakiejś muzyki, potraktował mnie jak profana… ;D

    A „na oko” powiedzielibyście, że jest całkowicie normalny!

    PS. W tym miejscu chcę pogratulować posiadaczom oryginalnych Flip-topów,
    EDENów, SWR itd. Wiem, że właściciele takiego sprzętu dokonali świadomego
    samoograniczenia, ponieważ to jest właśnie takie brzmienie, do jakiego
    dążyli wiele lat i nie chcą innego – bo i po co?!

    Kto ma już najlepszą z żon – nie szuka innej ;P

  10. Masz jakieś swoje próbki tych efektów? (zwłaszcza chorusa?)

    Ten wzmacniacz ma końcówkę mocy tranzystorową, nie?

  11. @zielony666: Za to MAGI i laneje RB mają swój charakter- wrzuć gówno i gruz do betoniarki i pomieszaj. Sorry, heloł! wolę brzmienie podobne do czegoś ale zajebiste niż gówniane ale „tr00”

    Bzdura. Bez odbioru

  12. Bzdura dlacz?

    Cyfrownicy jakich ustawień używacie, jakieś ciekawe setapy???

    Ja mam ulubione takie o:

    rock> gain 5 bass 6 lomid 8 himid 9 treble 6 deep off wyłączony gwizduś
    (numerki w skali 12 tj. np 8/12) i mamy rasowe rockowe brzmienie pod jazza z
    kostką

    rnb> gain 8 bass 7 lomid 7 himid 5 treble 6 deep on i gwizduś off envelope
    1 – oldschool bass kopiący po trzewiach pod paluszek/vintage troszke

    Jakieś ciekawe ustawienia synth???

  13. @dexter: Masz jakieś swoje próbki tych efektów? (zwłaszcza chorusa?)

    Niestety, jakoś tak nieszczęśliwie się stało że od chwili kupna nie
    miałem za wiele czasu n ogranie. Ledwo dałem radę recenzję napisać.
    Ostatnio rodzina i praca pożarły mi 120% czasu. W najbliższych 2 miesiącach
    planuje wejść do studia jak się uda to powyciągam jakieś ścieżki i
    udostępnie, choć w moim przypadku nie ma się czym chwalić 🙁

    @dexter: Ten wzmacniacz ma końcówkę mocy tranzystorową, nie?

    zaskoczyłeś mnie, nie mam zielonego pojęcia.

  14. Na lampach wiadomo, że nie, ale chodziło mi o to, czy jest to cyfrowa moc czy
    tranzystorowa 🙂

  15. @dexter: Na lampach wiadomo, że nie, ale chodziło mi o to, czy jest to cyfrowa moc czy tranzystorowa 🙂

    Muszę chyba uaktualnić swoją wiedzę! Jestem elektronikiem z wykształcenia
    pozamuzycznego, ale 40 lat temu moc wyjściowa urządzenia wzmacniającego
    sygnał w paśmie akustycznym podawana była tylko z odróżnieniem tzw. mocy
    szczytowej (niekiedy używano określenia „moc muzyczna”) lub mocy średniej
    obliczanej dla sygnału sinusoidalnego o określonych parametrach (o ile
    pamiętam 1000Hz/1mV?). Od rodzaju końcówki mocy zależały inne
    parametry np. charakterystyka skuteczności przenoszenia częstotliwości,
    szybkość reakcji, wrażliwość na tzw. „piki” (peak) itd.

    No, ale świat się zmienia, a ja widocznie pozostaję w tyle! Usprawiedliwia
    mnie tylko to, że nigdy nie pracowałem w tym zawodzie… Nudzi mnie samotne
    siedzenie nad rozgrzebanym sprzętem, lub płachtami schematów!

  16. @dexter: Na lampach wiadomo, że nie, ale chodziło mi o to, czy jest to cyfrowa moc czy tranzystorowa 🙂

    To może o mocy w trochę inny sposób.

    Mam do tego wzmacniacza 2 paczki Noisy Box 2x500W. W starciu z lampowym Peaveyem
    6505 (ma chyba 120W + paczka Hughes & Kettner AX412 ma chyba 100W) nie mam
    szans. Wiadomo jednak, że głośność basu jest nieco inaczej przez nas
    słyszalna niż gitarowy „hałas”. Gdybym chciał konkurować z 6505 na próbie
    lub w małym pubie to zostanę w tyle. Być może na większej przestrzeni,
    kilkanaście metrów od sceny słyszalność przesunęłaby się na moja
    korzyść.

    Czy mniej więcej o to Ci chodziło?

  17. Nie, nie o słyszalność mi chodzilo 🙂 Chodziło mi o to, czy końcówka mocy
    tego wzmacniacza zbudowana jest z tranzystorów czy może jest podobna do
    Yamaha BBT-500 – cyfra 🙂 a co do mocy, to wiadomo, że bas musi mieć znacznie
    więcej od gitary aby się przebił…

  18. A mnie najbardziej ciekawi, jak to leży pod palcami. Nie wie ktoś czy w
    okolicach Szczecina i Poznania nie leży to gdzieś w sklepie ?

    Mam dylemat pt. Bugera BVP5500 vs rzeczony Line6 LowDown HD750.

  19. @Cordianos: A mnie najbardziej ciekawi, jak to leży pod palcami. Nie wie ktoś czy w okolicach Szczecina i Poznania nie leży to gdzieś w sklepie ?

    Mam dylemat pt. Bugera BVP5500 vs rzeczony Line6 LowDown HD750.

    Najlepiej zadzwoń do rnr albo do laudy to dowiedzą się czy gdzieś nie
    leży.

  20. Grałem na dokładnie takim ostatnio koncert. Podłączylim go do paki Epifani
    PS 410. Nie udało mi się na nim wykręcic nic co by fajnie brzmiało, ani z
    moim Spectorem na nowiuśkich elixirach, ani z pewną super hiper starą
    Yamahą. Żadnego mięska, środka, ciepełka, sympatycznego basu, tylko
    uporczywie brzęcząca góra na większości presetów, poza jednym, który
    brzmiał tępo i głucho. Kręcenie gałami na nic się zdawało. Aż się
    zastanawiałem czy aby moja paka nie jest na nieodymach. Nie wiem czym tu się
    zachwycac :/

  21. @Don Chezare: Grałem na dokładnie takim ostatnio koncert. Podłączylim go do paki Epifani PS 410. Nie udało mi się na nim wykręcic nic co by fajnie brzmiało, ani z moim Spectorem na nowiuśkich elixirach, ani z pewną super hiper starą Yamahą. Żadnego mięska, środka, ciepełka, sympatycznego basu, tylko uporczywie brzęcząca góra na większości presetów, poza jednym, który brzmiał tępo i głucho. Kręcenie gałami na nic się zdawało. Aż się zastanawiałem czy aby moja paka nie jest na nieodymach. Nie wiem czym tu się zachwycac :/

    W ostatni weekend nie chciało mi się targać moich paczek na próbę i
    skorzystałem z paczki domu kultury: Ampeg 410 (nie pamiętam dokładnego
    modelu). Zestaw brzmiał nieciekawie, chyba gorzej niż mój poprzedni BOX
    Electronics B315. W tym konkretnym przypadku u mnie to sprawa paczek. W Twoim
    przypadku może to być sprawa paczki, gustu lub obu.

    Po za tym każdy z nas ma różne wymagania. Być może Ty masz poprzeczkę
    postawioną wyżej ode mnie. Ciekaw jestem tylko czy jesteś wstanie pokazać
    mi inny sprzęt (nowy) takiej klasy za cenę 1600zł, bo tak naprawdę
    rozmawiamy tutaj o pewniej klasie wzmacniacza.

    Opisując samochód, który kosztuje 30 000zł na tle wszystkich aut, nie
    przypiszesz mu wielu zalet – raczej będzie to szajs, którym nikt nie będzie
    chciał jeździć, ale opisując go w porównaniu z autami w swojej klasie,
    może się okazać, że to najlepsze auto w tym przedziale cenowym.

    Podsumowując, mam świadomość że nie jest to sprzęt ani z moich ani z
    Twoich snów. Opisałem go jednak z punktu jego możliwości i jakości
    wykonania dla tej konkretnej półki cenowej.

  22. Paczkę wielu zachwalało jeśli chodzi o mięsnośc i bas, mam ją krótko i
    ogrywałem ją poza tym jedynie w domu pod małym wzmakiem Trejsa i o wiele
    bardziej mi się podobała niż gdy ustawiałem się na koncercie.

    Dopiero teraz sprawdziłem ceny. Sądziłem kiedyś że Line6 są dużo
    droższe. Fakt, za tę cenę cudów się nie ma co spodziewac. Już
    przyjemniejszy dźwięk miał zestaw Hartke HA3500+410 i nie trzeba było
    kręcic i kombinowac, a jest to sprzęt z podobnej półki cenowej. Już wolę
    dołożyc trochę i mieć jedno dobre brzmienie, niż zabawkę z kilkoma
    kiepskimi…

  23. Sorry ale Hartke HA to jednak klasa niżej…Ja właśnie HA3500 na L6
    zamieniłem.

    Tuner działa bez footswicha.

  24. @Glendur: A tuner działa bez footswitcha?

    Kolego w recenzji jest opisane jego działanie:

    „Wzmacniacz posiada wbudowany tuner, którego „wyświetlacz” stanowią
    cztery przyciski banku pamięci A, B, C, D oraz diody przy pokrętle AMP
    MODELS. Każda dioda przy AMP MODELS odpowiada innemu dźwiękowi: C, D, G itd.
    Dzięki temu możemy określić w obrębie jakiego dźwięku stroimy
    instrument. Odchył pokazują nam diody będące przełącznikami banków
    pamięci: A, B, C, D. Przy właściwym nastrojeniu przycisk B i C świeci się
    na zielono. Świecące na pomarańczowo połączenie przycisków A i B lub C i
    D wskazuje odchył od „normy”” A, B”: za nisko oraz „C, D” za
    wysoko. Tuner jest dużo wygodniejszy w użyciu po podłączeniu do wzmacniacza
    przełącznika FBV. Wtedy strojenie odbywa się jak na typowym procesorze
    podłogowym z wyświetlaczem.”

  25. Witam basówą brać!

    Ja też jestem od jakiegoś miesiąca szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza Low
    Down 750 od Line6. Gram Fusion, blues i trochę klasycznego rocka z 70 lat.
    Poprzednio grałem na: Peavey Tour 450, Tech 21 Landmark 300, Gallien Krueger
    1001 RB i Taurus (nie pamiętam nazwy, ale chyba SLR czy coś w tym rodzaju,
    ale wysoka była ich wysoka półka, 450 W na preampie lampowym). paczka to
    Peavey Tour 410 (850 W przy 8 Ohm, 1600 W w szczycie).

    Żeby było jasne: przez długi czas byłem mocno przeciwny tzw. CYFRZE i
    symulacjom. Było tak, dopóki mój gitarzysta nie kupił lampowego piecyka
    Line6 który bardzo mi się spodobał i zaciekawił mnie.

    W związku z tym, że w kapeli często zmieniam brzmienia od klangu przez
    Patoriusa do okrągłych bluesowych „zamulaczy” :-), miałem dość grzebania w
    ustawieniach podczas koncertów. Już prawie zdecydowałem się na TC Electronic
    Rebel head, bo: posiada 4 pamięci do zapisania 4 różnych brzmień i
    wbudowany tuner. Ten piecyk jest jednak dość drogi, a ja nie gram zawodowo,
    więc nie ma z tego kasy… Choć, w zasadzie już go kupowałem.

    Pewnego dnia jednak, przypadkowo znalazłem na necie Low Down 750 za nie duże
    pieniądze. Zaryzykowałem jego kupno bo miał 4 pamięci brzmień tak jak TC
    Electronic. Przy pierwszym kontakcie nie oczarował mnie presetami. W zasadzie
    byłem nawet rozczarowany przez chwilę. Kiedy jednak pobawiłem się
    wzmacniaczem i zrozumiałem jak działają gałki i przyciski 🙂 pojawiła
    się w zasadzie pełnia szczęścia. Eureka!!! Miałem wtedy jeszcze Taurusa,
    więc mogłem oba wzmaki porównać na zasadzie A/B na tej samej paczce (Peavey
    Tour 410) i tym samym basie (Jazz Bass). Naprawdę, wielka, wielka różnica na
    korzyść Low Down. Różnica w mocy bardzo znacząca, bo, tam, gdzie Low Down
    gra czyściutko, Taurus już przesterowywał. Gram na jednej paczce 8 ohm,
    więc i tak na razie nie wykorzystuję jego pełnej mocy która pojawia się
    przy 4 Ohmach. Strach myśleć jak to musi „kopać” gdybym podłączył drugą
    kolumnę :-).

    Różnica w brzmieniu: przy porównaniu z Taurusem zrozumiałem, jak bardzo
    Taurus „sypał” tranzystorem, choć w sumie to niezły wzmacniacz. Low Down
    daje mi ciepło, przejrzystość dźwięku i faktycznie dość mocno
    różniące się od siebie brzmienia. W tym wzmaku w żadnym razie nie ma
    kłującej w uszy góry (nawet przy odkręceniu gałki góry i górnego
    środka), która pojawiała się na Peaveyu Tour (plastc-fantstic) czy w
    Taurusie. Tak więc, nareszcie, jednym przyciskiem przechodzę ze świetnego
    klangu, do ciepłego, miękkiego brzmienia czy do Jacko P. w najczystszej
    postaci. Rewelacja. To bardzo wygodne.

    Inną, ważną sprawą jest kompresor, który dodaje mocy i dynamiki, a nie
    zdławia dźwięk, jak to było w Taurusie.

    Przestery uważam za dobre, ale ich nie używam. Dodatkowo, myślę teraz o
    kupnie sterownika podłogowego który da mi możliwość zapisania 36 różnych
    brzmień i pedał głośności co też jest ważne dla mnie w czasie
    grania.

    Jeśli to jest ta cyfra której kiedyś nie lubiłem (no bo jak można lubić
    cyfrę!) to ja ją dziś chcę. KROPKA. Poza tym, głowa ma dość dobrze lub
    przeciętnie działające efekty, ale to akurat jest coś, co jak nie pomaga,
    to na pewno nie przeszkadza. W każdym razie, dość długo szukałem i BINGO!
    Mam to co chciałem. Ogólnie, pewnie są na rynku lepiej brzmiące
    wzmacniacze, bo na pewno są (EBS, Epifani, Eden itd), które kosztują 3 razy
    tyle, ale nie jestem przekonany, że brzmią 3 razy lepiej. Poza tym, jeśli
    gram i daje mi to poczucie pełni zadowolenia, znaczy, że to jest to. Brawo
    dla Line6! głowa zostaje w rodzinie i raczej długo jej nie odsprzedam.
    Pozdrowienia dla purystów krytykujących cyfrę!

  26. A lampowy drive, sustain i sprzężenie mi zrobisz na tym wzmacniaczu? Bo
    wzmacniacz z neta za 1500zł zrobi. Cyfrowe rozwiązania w teorii są fajne,
    jeżeli przymkniemy oko na pewne „niuanse”. Te „niuanse” wychodzą bardzo
    szybko np. w studio. Te sprzęty (tak jak gitary serii Variax) mogą być
    popularne wśród chałturników, ale nic więcej – dopóki próbkowanie
    cyfrowe nie będzie tak doskonałe, żeby w rzeczywistości móc zasymulować
    brzmienie analogowe (na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać –
    chociaż już są cyfrowe efekty, które brzmią bardzo podobnie do analogów,
    no ale na bateryjce są w stanie zagrać 3 do 5 godzin, gdzie efekt analogowy
    mógłby grać kilkanaście razy dłużej).

  27. ??? Sprzężenie? Pisałem, że nie korzystam z przesteru, więc nie obchodzi
    mnie to. Sustain? Basy dają mi go tyle, ile trzeba. Nie mam potrzeby trzymania
    dźwięku przez minutę. Nie jestem też chałturnikiem. Gramy muzykę
    określaną przez innych ludzi jako wysoka półka. Mam na tym wzmaku wszystko
    to, co chę. Sprężysty klang i ciepły bas, czy mruczącego Jacko. Grałeś
    kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla zasady? Nie interesują
    mnie aż tak bardzo niuanse, jeśli mam to co chcę w tak dobrej jakości.
    Szkałem w tej głowie uniwersalności i praktyczności i ona mi to dała. Poza
    tym, jeśli ten cyfrowiec daje mi więcej ciepła w brzmieniu niż analogi
    które miałem przed nim, wybieram tę cyfrę…

  28. „Gramy muzykę określaną jako wysoka półka”

    To znaczy?

    Kto określił muzykę przez Ciebie wykonywaną jako „wysoka półka”?

    Grałem na różnych wzmacniaczach Line6 i każdy porażał mnie na dłuższą
    metę plastikowością i nienaturalnością brzmienia.

    Jeżeli np. przester to dla Ciebie „niuans” (nie bez powodu w swojej wypowiedzi
    w cudzysłów ubrałem to słowo), to znaczy, że wąsko postrzegasz muzykę.

  29. Ktory to wzmacniacz za 1500zł z neta , który zrobi ten drajw, sustain i
    sprzezenie? Chce wiedziec co jest tym basowym opium na ta obrzydliwa cyfre?
    :)))

    Ampeg BA jest bardziej cyfrowy niż Line6 a nikt na to nie narzeka bo to
    srampeg.

    Ja się po prostu zastanawiam nad ignorancja niektorych ludzi. Mam jako backup
    Line6 LowDowna 300pro i uwazam ze to jedno z najlepszych komb jakie miałem –
    na pewno lepsze od MAGow, HA2500/3500 czy Warwickow 3.1. A ludzie którzy czesto
    nie mieli go w rekach narzekaja jaki to szajs i cyfra. Jest to sprzet glosny,
    ma bardzo ORGANICZNE i miekkie brzmienie ktorego nie ma wiekszosc fetowych
    wzmakow.

    Wiec 4ch uzytkownikow którzy maja tego grata twierdzi , że jest organiczny( jeden
    gra bluesa, drugi w filharmonii, trzeci naparzanke a czwarty muze z wysokiej
    polki) i nie brzmi cyfrowo ale ci co nie maja i MOZE grali w sklepie wiedza
    najlepiej jak zawsze co jest TROOO.

    Teraz polowa wzmakow na rynku to cyfry ale w wypadku Line6 to najbardziej boli,
    jak wlaczasz wzmacniacza to robi on:

    0101010100100010101011010101001100100010101010001010001010101001010101…

  30. Przestań wypowiadać się jak retard.

    allegro.pl/glowa-basowa-gitarowa-lampowa-i2791942177.html

    To nie jest żadne opium. Pokaż mi zawodowców, którzy grają na cyfrakach w
    studio.

  31. Woow za 1500 wzmacniacz NO NAME , który:

    swietnie nada się do basu jak i do gitary i ma galki bass mid i treble
    LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL

    Po czym wnioskujesz ze to chocby 100zł warte? Po tej paczce ampega pod spodem?
    Budowany przez znajomego… Moj znajomy gdyby go zbudowal to bym się bal to do
    pradu wlaczac.

    Moi ulubieni basiści graja na tranzystorowcach i z tego co wiem to teraz malo
    kto nagrywa się analogowo w studio – wszyscy chca się nagrywac cyfrowo. Np
    Myslovitz nagrali Korova Milki Bar na Podach line6.

    Killswich Engage tez na L6 podach się nagrywali. Kiedys Meshuggah tez grala na
    podach wpietych w linie. Muse się tez na podach nagrywal. A L6 Lowdown to POD z
    koncowka mocy i glosnikiem.

  32. Drogi „Kapralu”! Do końca życia będę twierdził, że najlepiej brzmiałem
    grając na DDR-owskiej lampowej MV-3 o mocy 12,5W, tym niemniej proponuję Ci,
    żebyś jednak „organoleptycznie” sprawdził jakiegoś LowDowna. To, że na
    czapce masz ozdobne pióra naprawdę nie nakłada na Ciebie obowiązku
    reagowania jak kogut na odmienne od Twojej opinie…

    Teksty, które można sprowadzić do wspólnego mianownika: „cyfra jedzie
    cyfrą, bo jest cyfrowa”, to żaden argument, a będąc z góry demonstracyjnie
    negatywnie nastawiony, nikogo z rzeczywistych użytkowników nimi nie
    przekonasz.

    No, tym bardziej, że ja na przykład w życiu grałem na paru „lampiakach”, a
    teraz co tydzień gram parę godzin na LD6-175W i jest OK… Naprawdę!

    PS. Nawiasem mówiąc, bardzo lubię jak się zacietrzewiasz…

    😀

  33. Wydaje mi się, że jedynym zacietrzewionym jest tutaj Kolega Zielony, który
    dał się poznać jako niezły „napinacz” w innych wątkach. Tutaj takoż się
    popisał, oceniając wzmacniacz po OPISIE AUKCJI.

    EDIT: Jak mówię, grałem na cyfrowych wzmacniaczach (basowych i gitarowych),
    byłem posiadaczem Line6 TonePort UX2 i naprawdę nie jestem w stanie
    uwierzyć, że nie są to w pewnym zakresie zabawki, że są to rozwiązania
    dla profesjonalistów. Co oczywiście nie znaczy, że profesjonaliści na nich
    nie grają – w tym roku, na festiwalu Asymmetry dawał koncert znany i lubiany
    zespół Sleep. Basista miał ze sobą śmieszne pudełeczka od Ampega, które
    brzmiały przyzwoicie. Rzecz w tym, że gdy grał w przeszłości na lampowych
    wzmacniaczach Green Electric, brzmiał zdecydowanie lepiej.

    Cyfrowych wzmacniaczy nie da się traktować inaczej, jak specyficznych
    rozwiązań kompromisowych, doprawdy, nie przekonuje mnie, że Meszuga czy Muse
    gdzieś tam, kiedyś tam używało cyfrowych rozwiązań. Może im za to Line6
    zapłacił, co w tym biznesie zdarza się NADER CZĘSTO (vide np. Dave
    Mustaine, który jakiś czas temu – 2007? – wychwalał zrobione niby dla niego
    przez Line6 wzmacniacze, a obecnie ciska na Marshallach JVM410H)?

  34. @Kapral: Wydaje mi się, że jedynym zacietrzewionym jest tutaj Kolega Zielony, który dał się poznać jako niezły „napinacz” w innych wątkach. Tutaj takoż się popisał, oceniając wzmacniacz po OPISIE AUKCJI.

    Tak tylko ze to nie ja napisalem o wzmaku NO NAME ( sam napisales ze bez
    zadnego konkretnego opisu) , że jest taki cudowny i zapewnia za te 1500 drajw i
    lampowy feeling. Ty to sprzedajesz?

  35. Kolego Kapralu. Zadałem proste pytanie na które nie otrzymałem odpowiedzi:
    „Grałeś kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla zasady?” Nie
    otrzymałęm odpwiedzi… Line6 TonePort UX2 to nie jest wzmacniacz Line6 Low
    Down 750!

    Mój gitarzysta, przed kupieniem piecyka Line6 na lampach (też ma symulacje)
    grał na Podzie wpiętym w nagłośnienie. Nienawidziłem jego brzmienia.
    Teraz, ten sam Pod, razem z piecykiem brzmi fantastycznie i to mnie przekonało
    do Line6.

    … a przester w LD 750 nadal uważam za dobry choć z niego nie korzystam. Nie
    potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie uznałem przesteru za „niuans”.
    Napisałem: „Grałeś kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla
    zasady? Nie interesują mnie aż tak bardzo niuanse, jeśli mam to co chcę w
    tak dobrej jakości.”. Powtarzam: Czytaj ze zrozumieniem.

  36. Zielony: to jest wzmacniacz no-name tylko z wierzchu, mogę się założyć,
    że jest zbudowany o jakiś popularny schemat (Fender Bassman, siakiś stary
    Orange, czy coś). Nie, nie ja to sprzedaję.

    Piotrka: nie, nie grałem na tym konkretnym modelu, grałem na wielu innych i
    żaden z nich nie był lepszy od posiadanego przeze mnie EBSa HD350.
    Oczywiście, że czytam ze zrozumieniem, Ty chyba nie rozumiesz, co ja mam do
    powiedzenia.

    Nie istnieje żaden cyfrowy przester, który potrafi zabrzmieć z równym
    wygarem, organicznie, co np. to:

    https://www.youtube.com/watch?v=SPsHWeoMhKI

  37. Witam,

    Tak gwoli zakończenia tematu.

    Ostanio, z ciekawości sprawdziłem jakie można uzyskać przestery na LD 750.
    Opadła mi szczęka, bo ten wzmacniacz potrafi dać z siebie potężne
    przestery i… wzmacniacz wzbudzał się :-). Trzymałem dźwięk po minucie w
    różnych pozycjach na gryfie. Wzbudzał się w każdej pozycji. Ciekawe
    doświadczenie :-).

Możliwość komentowania została wyłączona.