W skrócie:
Plusy
[list=1]
[*]wbudowany tuner
[*]4 banki pamięci
[*]wejście CD/mp3
[*]wyjście na słuchawki
[*]wbudowane modele wzmacniaczy
[/list]
Minusy
[list=1]
[*]brak możliwości jednoczesnego użycia efektów Octaver, Wah i Chorus
[*]słaby przester
[/list]
Line6 LowDown HD 750
Poniższa recenzja ma zastosowanie do wzmacniaczy LD HD750 oraz LD HD400.
SPECYFIKACJA:
- 750 Watt (przy 4 Ohm) / 375 Watt (przy 8 Ohm)
- Tuner na przednim panelu
- 5 różnych symulacji wzmacniaczy podzielonych na grupy stylistyczne: Clean, R&B, Rock, Brit i Grind
- 5 profesjonalnych efektów basowych: 3 Smart Control FX (Envelope Filter, Octaver i Chorus), studyjnej jakości kompresor wzorowany na nieśmiertelnym LA-2A, w pełni regulowany Synth basowy
- 4 programowalne kanały, 36 z FBV Shortboard
- Pokrętła:
- Amp Models – wskazuje na jeden z sześciu presetów.
- Drive – reguluje poziom sygnału wejściowego oraz sygnał overdrive.
- Bass, Lo-Mid, Hi-Mid, Treble
- Channel Volume – zapamiętuje głośność ustawionych w pamięci przez nas kanałów
- Opto Comp – kompresor
- Smart FX – (wskazuje na Filter (auto-wah), Octaver lub Chorus).
- Master – reguluje poziom sygnału wyjściowego.
www.line6.com/lowdownhd750/photos/01.jpg
[*]Przełącznik głębi brzmienia Deep
[*]Wejście na przedwzmacniacz 1/4″
[*]2 wyjścia Speakon NL4M do zewnętrznej kolumny
[*]Wyjście liniowe XLR oparte na układzie A.I.R.
[*]Gniazdo na footswitch FBV Express/FBV Shortboard
HD 750 oferuje koncertową głośność w solidnej i poręcznej obudowie,
którą można umieścić w racku. Wspomniana moc 750W to nie ściema, moc
naprawdę da się poczuć. Jego konstrukcja powoduje, że wzmacniacz ten
polecam zarówno na próby, koncerty jak i sprzęt do ćwiczeń w domu.
Dlaczego aż tak szerokie zastosowanie? Możliwości „tylnej klapy”
pokazują, że możesz poćwiczyć na tym wzmacniaczu w domu z słuchawkami
podłączając do niego np. mały odtwarzacz mp3 lub zagrać koncert w klubie
lub plenerze. Oglądając wzmacniacz „od zaplecza”, znajdziesz:
- 2 wyjścia głośnikowe NL4M-series Speakon 4 Ohm, (od wewnątrz jest to jedno gniazdo więc nie ma różnicy czy wpinasz obie paczki w wzmacniacz, czy paczki łączysz ze sobą i wpinasz je w jedno gniazdo).
- Symetryczne wyjście XLR (z systemem A.I.R.™),
- Wyjście ¼ – np. na słuchawki
- Wyjście ¼ – preamp
- gniazdo FBV – sterownik nożny
- Wejście mini Jack 1/8 – CD/mp3
- GND – LIFT
www.line6.com/lowdownhd750/photos/02.jpg
Wzmacniacz zawiera wbudowanych pięć fabrycznych ustawień różnych styli:
CLEAN, R&B, ROCK, BRIT i GRIND. Ustawienia te zmienia się potencjometrem
AMP MODELS. Każdy ze styli może być dowolnie zmodyfikowany i zapisany w
jednym z czterech dostępnych banków pamięci. Jako „piąty bank” można
wykorzystać możliwość braku wyboru banku pamięci, wtedy korzystamy z
ustawień jakie mamy aktualnie wykręcone „na heblach”. Niestety nie da
się tego osiągnąć za pomocą przełącznika. Wyłączenie banku pamięci
może się odbyć tylko przez wyłączenie przycisku na wzmacniaczu.
Dodatkowym ustawieniem AMP MODELS jest opcja SYNTH. Pozwala ona ustawić
ciekawe brzmienia symulujące syntezator. Przy kombinowaniu z pozostałymi
potencjometrami opcja SYNTH daje szeroką możliwość ustawienia brzmienia,
choć nie wszystkie da się wykorzystać na co dzień.
Wszechstronności HD 750 dodaje dostęp do pięciu efektów tj:
- Kompresor (oparty LA-2A®), – w mojej opinii jak na urządzenie tylu All-in-one sprawdza się wyśmienicie,
- Envelope Filter (oparty na Q-Tron) – można by chcieć więcej od tego efektu, ale trzeba by być upierdliwym. Efekt da się wykorzystać i nie przeszkadza, a to chyba najważniejsze. Można mu zarzucić, że jest „płytki”, ale nie jest to CryBaby
- Octaver (oparty na EBS® OctaBass®) – słabo się sprawuje na niskich tonach, ale w przypadku octavera, to raczej norma, że dobrze go słychać dopiero na wyższych dźwiękach. Jego działanie kończy się mniej więcej na dźwięku H na strunie A.
- Chorus (oparty T.C. Electronic® Chorus) – nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
- oraz wspomniany Synth z pełni kontrolowanymi ustawieniami.
Minusem jest to, że nie można dowolnie mieszać efektów ze sobą. Musisz
się zdecydować, jeśli korzystasz z octavera to nie uruchomisz kaczki. Dzieje
się tak dlatego, że efekty uruchamia się jednym potencjometrem. Kręcąc
gałką w prawo zwiększasz intensywność wybranego efektu, aż do
osiągnięcia punktu, w którym dany efekt się wyłącza, a na jego miejsce
uruchamia się kolejny.
W moim przypadku zaletą jest dodatkowy przycisk DEEP, który dodaje dołu do
obecnych ustawień. DEEP wyłączy się jeśli wybierzesz dźwięk z innego
banku pamięci, na którym zapisano ustawienia bez DEEP. Grając na paczkach
uzyskujesz inne brzmienie niż na słuchawkach. Dzięki temu grając na
słuchawkach jednym przyciskiem mogę uzyskać brzmienie bardziej zbliżone do
tego co mam na paczkach (oczywiście zależy to od słuchawek).
Wzmacniacz posiada wbudowany tuner, którego „wyświetlacz” stanowią
cztery przyciski banku pamięci A, B, C, D oraz diody przy pokrętle AMP
MODELS. Każda dioda przy AMP MODELS odpowiada innemu dźwiękowi: C, D, G itd.
Dzięki temu możemy określić w obrębie jakiego dźwięku stroimy
instrument. Odchył pokazują nam diody będące przełącznikami banków
pamięci: A, B, C, D. Przy właściwym nastrojeniu przycisk B i C świeci się
na zielono. Świecące na pomarańczowo połączenie przycisków A i B lub C i
D wskazuje odchył od „normy”” A, B”: za nisko oraz „C, D” za
wysoko. Tuner jest dużo wygodniejszy w użyciu po podłączeniu do wzmacniacza
przełącznika FBV. Wtedy strojenie odbywa się jak na typowym procesorze
podłogowym z wyświetlaczem.
Modele wzmacniaczy:
Clean
„Zainspirowany wzmacniaczem Eden Traveler- ten model dostarcza brzmień
czystych, funkowych oraz w stylu fusion. Zapewnia ciepły dół i dynamiczną
górę.”
R&B
„Zainspirowany wzmacniaczem Ampeg B-15 z 1968r Flip Top- hołdujący czystym
tłustym brzmieniom lat ’60 i ’70. Sound ten można usłyszeć na
większości nagrań wytwórni Motown zagranych przez James’a
Jamerson’a.”
Rock
„Ten model powstał na podstawie ’74 Ampeg SVT. Ten potwór pojawił się
na niezliczonych nagraniach i scenach na całym świecie. Teraz całe brzmienie
tego 300-funtowego behemota na ośmiu dziesiątkach wraz z head’em dostępne
jest w twoim kombie!”
Brit
„Oparty na wzmacniaczu ’68 Marshall® Super Bass model zapewnia z lekka
przesterowane brzmienie basu przypominające to z lat ‘60, jakiego używali
ówcześni giganci brytyjskiego rocka, np. Cream i The Who.”
Grind
„To brzmienie kierowane jest do miłośników brzmienia w stylu Alice in
Chains, Mudvayne czy Rage Against The Machine charakterystycznego dla
nowoczesnego rocka. Bazowany na przesterowanym SansAmp’ie PSA-1 wpiętym w
SVT zmiksowany z bezpośrednim sygnałem z gitary model ten daje selektywny i
agresywny sound.”
Do Wzmacniacza można podłączyć switche:
FBV – prosty switch z dwoma przyciskami
FBV Express – średniozaawansowany switch z wyświetlaczem
tunera, czterema przyciskami banku pamięci oraz pedałem do regulacji
głośności lub do „kaczki”
FBV shortboard – zaawansowany switch zamieniający Twój
wzmacniacz niemalże w procesor podłogowy.
Wszystkie przełączniku obsługują funkcje jakie ma wbudowany wzmacniacz.
Przełącznik nie zapewni funkcjonowania tunera, jeśli head nie posiada takiej
funkcji.
Linki:
Próbki dźwięków:
www.line6.com/lowdown/tour.html
Podsumowanie:
Wg. mnie Line6 HD750 to bardzo dobra pozycja dla tych, którzy oczekują od
wzmacniacza pewnej mobilności. Zadowolą się nim także Ci, którzy nie do
końca wiedzą jak chcą brzmieć i co chcą grać. Mam podobne zdanie do
większości osób twierdzących, że upakowanie wszystkiego w jednym nie daje
dobrego efektu (nie ma uniwersalnego dobrego kleju do wszystkiego). W tym
przypadku HD750 spełnił wszystkie moje oczekiwania jakimi były:
- możliwość grania w bloku bez denerwowania sąsiadów (słuchawki)
- puszczenie muzyki jako podkład (wejście CD/mp3)
- wbudowany tuner
- do planowanego zakupu wzmacniacza chciałem dokupić „coś na podłogę” w celu posiadania banku pamięci (HD 750, daje mi 4 banki)
W skrócie:
Plusy
[list=1]
[*]wbudowany tuner
[*]4 banki pamięci
[*]wejście CD/mp3
[*]wyjście na słuchawki
[*]wbudowane modele wzmacniaczy
[/list]
Minusy
[list=1]
[*]brak możliwości jednoczesnego użycia efektów Octaver, Wah i Chorus
[*]słaby przester
[/list]
Jako posiadacz Line6 Low Downa 300proł podpisuję się dwoma rękami…
Czekaj tylko na odzew tych co nie grali a będą kręcili nosami że cyfrą
zajeżdża a będą wychwalać MAGi i laneje RB:)))))))))
Ile waży i da się kupić jeszcze HD 400?
Line6 właśnie trochę zraża, że cyfra, ale za ta kasę konkretnej hybrydy
nie dostaniesz, i myślę że da się w miarę dobre brzmienie ukręcić. Minus
za footswitcha, który kosztuje jakieś 400zł.
A zdefiniuj mi to „cyfrowe brzmienie” bo mnie to strasznie ciekawi.
L6 jest bardzo szybki i organiczny więc czym się ta cyfrowość
przejawiać???
Nie grałem, nie wypowiadam się, ale wygląda to fajnie 🙂
Dysponuję LowDownem kupionym przez Filharmonię i także uważam, że to
świetny sprzęt. Specjalnie zaprojektowany dla potrzebujących
zróżnicowanych brzmień dobrej klasy. Konstruktorom się to w pełni
powiodło. Pisałem już o tym dwa razy i też chciałbym zobaczyć tego
„wybrzydzacza cyfry”, który z zamkniętymi oczami odróżni LD od np. Edena
czy Ampega. Będę pełen zazdrości i podziwu dla tak wyczulonego ucha…
Pomijam dodatkowe bonusy tego sprzętu, opisane w recenzji!
Obawiam się, że główną wadą Line6 jest to, że nie potrafi zabrzmieć jak
Line6.
Symulacje to nie wszystko, liczy się też własny charakter.
No tak. Jak ktoś nie ma własnego charakteru, to potrzebuje zewnętrznej
protezy 😉
Wagę podam Ci za kilka dni. Na nowy HD 400 chyba nie ma już co liczyć.
1650zł do tego planuję zrobić Casea i w 2k powinienem się zmieścić.
Faktycznie trochę przesadzili, ale tutaj pozwoliłem sobie na zakup używki za
dużo mniejszą kasę.
Za to MAGI i laneje RB mają swój charakter- wrzuć gówno i gruz do
betoniarki i pomieszaj. Sorry, heloł! wolę brzmienie podobne do czegoś ale
zajebiste niż gówniane ale „tr00”
To jakiś zaklęty krąg!
Mówimy o sprzęcie stworzonym w konkretnym celu. Celem tym jest do złudzenia
wierna symulacja brzmienia kilku kultowych wzmacniaczy basowych. Cel
został osiągnięty niemal perfekcyjnie przez firmę, której racją istnienia
są właśnie takie „wynalazki”… Amen!
Własny charakter mają oryginały symulowanych brzmień i dlatego
właśnie zostały w LD odtworzone. Zarzut „Droopera” i podobne uwagi
innych braci basistów odbieram podobnie jak zarzuty wobec np. aktora Tadeusza
Łomnickiego, że perfekcyjnie interpretując osobowość Adolfa Hitlera w
„Karierze Arturo Ui” nie był jednak prawdziwym Hitlerem.
Ja też wolę obejrzeć oryginał „Damy z łasiczką” niż kopię, ale
zauważcie, że na reprodukcji oryginału od kopii nie da się odróżnić –
podobnie jak na nagraniu (a tym bardziej na „przodach”) nie da się odróżnić
EDENA od LowDowna!
PS. Znam miłośnika perfekcyjnie brzmiącego sprzętu „high end fidelity”,
który zamiast cieszyć się brzmieniem muzyki na swoim superkosztownym cudzie,
podaje na wejściu sygnał z generatora i porównuje komputerowo na ile sygnał
emitowany z głośników różni się od oryginału. Kiedy zaproponowałem
zapuszczenie jakiejś muzyki, potraktował mnie jak profana… ;D
A „na oko” powiedzielibyście, że jest całkowicie normalny!
PS. W tym miejscu chcę pogratulować posiadaczom oryginalnych Flip-topów,
EDENów, SWR itd. Wiem, że właściciele takiego sprzętu dokonali świadomego
samoograniczenia, ponieważ to jest właśnie takie brzmienie, do jakiego
dążyli wiele lat i nie chcą innego – bo i po co?!
Kto ma już najlepszą z żon – nie szuka innej ;P
Masz jakieś swoje próbki tych efektów? (zwłaszcza chorusa?)
Ten wzmacniacz ma końcówkę mocy tranzystorową, nie?
Bzdura. Bez odbioru
Bzdura dlacz?
Cyfrownicy jakich ustawień używacie, jakieś ciekawe setapy???
Ja mam ulubione takie o:
rock> gain 5 bass 6 lomid 8 himid 9 treble 6 deep off wyłączony gwizduś
(numerki w skali 12 tj. np 8/12) i mamy rasowe rockowe brzmienie pod jazza z
kostką
rnb> gain 8 bass 7 lomid 7 himid 5 treble 6 deep on i gwizduś off envelope
1 – oldschool bass kopiący po trzewiach pod paluszek/vintage troszke
Jakieś ciekawe ustawienia synth???
Niestety, jakoś tak nieszczęśliwie się stało że od chwili kupna nie
miałem za wiele czasu n ogranie. Ledwo dałem radę recenzję napisać.
Ostatnio rodzina i praca pożarły mi 120% czasu. W najbliższych 2 miesiącach
planuje wejść do studia jak się uda to powyciągam jakieś ścieżki i
udostępnie, choć w moim przypadku nie ma się czym chwalić 🙁
zaskoczyłeś mnie, nie mam zielonego pojęcia.
Nie wydaje mnie się, aby to była 750W końcówka mocy oparta na lampach (;
Na lampach wiadomo, że nie, ale chodziło mi o to, czy jest to cyfrowa moc czy
tranzystorowa 🙂
Muszę chyba uaktualnić swoją wiedzę! Jestem elektronikiem z wykształcenia
pozamuzycznego, ale 40 lat temu moc wyjściowa urządzenia wzmacniającego
sygnał w paśmie akustycznym podawana była tylko z odróżnieniem tzw. mocy
szczytowej (niekiedy używano określenia „moc muzyczna”) lub mocy średniej
obliczanej dla sygnału sinusoidalnego o określonych parametrach (o ile
pamiętam 1000Hz/1mV?). Od rodzaju końcówki mocy zależały inne
parametry np. charakterystyka skuteczności przenoszenia częstotliwości,
szybkość reakcji, wrażliwość na tzw. „piki” (peak) itd.
No, ale świat się zmienia, a ja widocznie pozostaję w tyle! Usprawiedliwia
mnie tylko to, że nigdy nie pracowałem w tym zawodzie… Nudzi mnie samotne
siedzenie nad rozgrzebanym sprzętem, lub płachtami schematów!
To może o mocy w trochę inny sposób.
Mam do tego wzmacniacza 2 paczki Noisy Box 2x500W. W starciu z lampowym Peaveyem
6505 (ma chyba 120W + paczka Hughes & Kettner AX412 ma chyba 100W) nie mam
szans. Wiadomo jednak, że głośność basu jest nieco inaczej przez nas
słyszalna niż gitarowy „hałas”. Gdybym chciał konkurować z 6505 na próbie
lub w małym pubie to zostanę w tyle. Być może na większej przestrzeni,
kilkanaście metrów od sceny słyszalność przesunęłaby się na moja
korzyść.
Czy mniej więcej o to Ci chodziło?
Ciekawostka 300W L6 ma 1KW poboru mocy. Ile ciągnie 750???? 2kw?????
Nie, nie o słyszalność mi chodzilo 🙂 Chodziło mi o to, czy końcówka mocy
tego wzmacniacza zbudowana jest z tranzystorów czy może jest podobna do
Yamaha BBT-500 – cyfra 🙂 a co do mocy, to wiadomo, że bas musi mieć znacznie
więcej od gitary aby się przebił…
A mnie najbardziej ciekawi, jak to leży pod palcami. Nie wie ktoś czy w
okolicach Szczecina i Poznania nie leży to gdzieś w sklepie ?
Mam dylemat pt. Bugera BVP5500 vs rzeczony Line6 LowDown HD750.
Najlepiej zadzwoń do rnr albo do laudy to dowiedzą się czy gdzieś nie
leży.
W Poznaniu w Rokendrolu je mają
Grałem na dokładnie takim ostatnio koncert. Podłączylim go do paki Epifani
PS 410. Nie udało mi się na nim wykręcic nic co by fajnie brzmiało, ani z
moim Spectorem na nowiuśkich elixirach, ani z pewną super hiper starą
Yamahą. Żadnego mięska, środka, ciepełka, sympatycznego basu, tylko
uporczywie brzęcząca góra na większości presetów, poza jednym, który
brzmiał tępo i głucho. Kręcenie gałami na nic się zdawało. Aż się
zastanawiałem czy aby moja paka nie jest na nieodymach. Nie wiem czym tu się
zachwycac :/
W ostatni weekend nie chciało mi się targać moich paczek na próbę i
skorzystałem z paczki domu kultury: Ampeg 410 (nie pamiętam dokładnego
modelu). Zestaw brzmiał nieciekawie, chyba gorzej niż mój poprzedni BOX
Electronics B315. W tym konkretnym przypadku u mnie to sprawa paczek. W Twoim
przypadku może to być sprawa paczki, gustu lub obu.
Po za tym każdy z nas ma różne wymagania. Być może Ty masz poprzeczkę
postawioną wyżej ode mnie. Ciekaw jestem tylko czy jesteś wstanie pokazać
mi inny sprzęt (nowy) takiej klasy za cenę 1600zł, bo tak naprawdę
rozmawiamy tutaj o pewniej klasie wzmacniacza.
Opisując samochód, który kosztuje 30 000zł na tle wszystkich aut, nie
przypiszesz mu wielu zalet – raczej będzie to szajs, którym nikt nie będzie
chciał jeździć, ale opisując go w porównaniu z autami w swojej klasie,
może się okazać, że to najlepsze auto w tym przedziale cenowym.
Podsumowując, mam świadomość że nie jest to sprzęt ani z moich ani z
Twoich snów. Opisałem go jednak z punktu jego możliwości i jakości
wykonania dla tej konkretnej półki cenowej.
Paczkę wielu zachwalało jeśli chodzi o mięsnośc i bas, mam ją krótko i
ogrywałem ją poza tym jedynie w domu pod małym wzmakiem Trejsa i o wiele
bardziej mi się podobała niż gdy ustawiałem się na koncercie.
Dopiero teraz sprawdziłem ceny. Sądziłem kiedyś że Line6 są dużo
droższe. Fakt, za tę cenę cudów się nie ma co spodziewac. Już
przyjemniejszy dźwięk miał zestaw Hartke HA3500+410 i nie trzeba było
kręcic i kombinowac, a jest to sprzęt z podobnej półki cenowej. Już wolę
dołożyc trochę i mieć jedno dobre brzmienie, niż zabawkę z kilkoma
kiepskimi…
A tuner działa bez footswitcha?
Sorry ale Hartke HA to jednak klasa niżej…Ja właśnie HA3500 na L6
zamieniłem.
Tuner działa bez footswicha.
Kolego w recenzji jest opisane jego działanie:
„Wzmacniacz posiada wbudowany tuner, którego „wyświetlacz” stanowią
cztery przyciski banku pamięci A, B, C, D oraz diody przy pokrętle AMP
MODELS. Każda dioda przy AMP MODELS odpowiada innemu dźwiękowi: C, D, G itd.
Dzięki temu możemy określić w obrębie jakiego dźwięku stroimy
instrument. Odchył pokazują nam diody będące przełącznikami banków
pamięci: A, B, C, D. Przy właściwym nastrojeniu przycisk B i C świeci się
na zielono. Świecące na pomarańczowo połączenie przycisków A i B lub C i
D wskazuje odchył od „normy”” A, B”: za nisko oraz „C, D” za
wysoko. Tuner jest dużo wygodniejszy w użyciu po podłączeniu do wzmacniacza
przełącznika FBV. Wtedy strojenie odbywa się jak na typowym procesorze
podłogowym z wyświetlaczem.”
Witam basówą brać!
Ja też jestem od jakiegoś miesiąca szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza Low
Down 750 od Line6. Gram Fusion, blues i trochę klasycznego rocka z 70 lat.
Poprzednio grałem na: Peavey Tour 450, Tech 21 Landmark 300, Gallien Krueger
1001 RB i Taurus (nie pamiętam nazwy, ale chyba SLR czy coś w tym rodzaju,
ale wysoka była ich wysoka półka, 450 W na preampie lampowym). paczka to
Peavey Tour 410 (850 W przy 8 Ohm, 1600 W w szczycie).
Żeby było jasne: przez długi czas byłem mocno przeciwny tzw. CYFRZE i
symulacjom. Było tak, dopóki mój gitarzysta nie kupił lampowego piecyka
Line6 który bardzo mi się spodobał i zaciekawił mnie.
W związku z tym, że w kapeli często zmieniam brzmienia od klangu przez
Patoriusa do okrągłych bluesowych „zamulaczy” :-), miałem dość grzebania w
ustawieniach podczas koncertów. Już prawie zdecydowałem się na TC Electronic
Rebel head, bo: posiada 4 pamięci do zapisania 4 różnych brzmień i
wbudowany tuner. Ten piecyk jest jednak dość drogi, a ja nie gram zawodowo,
więc nie ma z tego kasy… Choć, w zasadzie już go kupowałem.
Pewnego dnia jednak, przypadkowo znalazłem na necie Low Down 750 za nie duże
pieniądze. Zaryzykowałem jego kupno bo miał 4 pamięci brzmień tak jak TC
Electronic. Przy pierwszym kontakcie nie oczarował mnie presetami. W zasadzie
byłem nawet rozczarowany przez chwilę. Kiedy jednak pobawiłem się
wzmacniaczem i zrozumiałem jak działają gałki i przyciski 🙂 pojawiła
się w zasadzie pełnia szczęścia. Eureka!!! Miałem wtedy jeszcze Taurusa,
więc mogłem oba wzmaki porównać na zasadzie A/B na tej samej paczce (Peavey
Tour 410) i tym samym basie (Jazz Bass). Naprawdę, wielka, wielka różnica na
korzyść Low Down. Różnica w mocy bardzo znacząca, bo, tam, gdzie Low Down
gra czyściutko, Taurus już przesterowywał. Gram na jednej paczce 8 ohm,
więc i tak na razie nie wykorzystuję jego pełnej mocy która pojawia się
przy 4 Ohmach. Strach myśleć jak to musi „kopać” gdybym podłączył drugą
kolumnę :-).
Różnica w brzmieniu: przy porównaniu z Taurusem zrozumiałem, jak bardzo
Taurus „sypał” tranzystorem, choć w sumie to niezły wzmacniacz. Low Down
daje mi ciepło, przejrzystość dźwięku i faktycznie dość mocno
różniące się od siebie brzmienia. W tym wzmaku w żadnym razie nie ma
kłującej w uszy góry (nawet przy odkręceniu gałki góry i górnego
środka), która pojawiała się na Peaveyu Tour (plastc-fantstic) czy w
Taurusie. Tak więc, nareszcie, jednym przyciskiem przechodzę ze świetnego
klangu, do ciepłego, miękkiego brzmienia czy do Jacko P. w najczystszej
postaci. Rewelacja. To bardzo wygodne.
Inną, ważną sprawą jest kompresor, który dodaje mocy i dynamiki, a nie
zdławia dźwięk, jak to było w Taurusie.
Przestery uważam za dobre, ale ich nie używam. Dodatkowo, myślę teraz o
kupnie sterownika podłogowego który da mi możliwość zapisania 36 różnych
brzmień i pedał głośności co też jest ważne dla mnie w czasie
grania.
Jeśli to jest ta cyfra której kiedyś nie lubiłem (no bo jak można lubić
cyfrę!) to ja ją dziś chcę. KROPKA. Poza tym, głowa ma dość dobrze lub
przeciętnie działające efekty, ale to akurat jest coś, co jak nie pomaga,
to na pewno nie przeszkadza. W każdym razie, dość długo szukałem i BINGO!
Mam to co chciałem. Ogólnie, pewnie są na rynku lepiej brzmiące
wzmacniacze, bo na pewno są (EBS, Epifani, Eden itd), które kosztują 3 razy
tyle, ale nie jestem przekonany, że brzmią 3 razy lepiej. Poza tym, jeśli
gram i daje mi to poczucie pełni zadowolenia, znaczy, że to jest to. Brawo
dla Line6! głowa zostaje w rodzinie i raczej długo jej nie odsprzedam.
Pozdrowienia dla purystów krytykujących cyfrę!
A lampowy drive, sustain i sprzężenie mi zrobisz na tym wzmacniaczu? Bo
wzmacniacz z neta za 1500zł zrobi. Cyfrowe rozwiązania w teorii są fajne,
jeżeli przymkniemy oko na pewne „niuanse”. Te „niuanse” wychodzą bardzo
szybko np. w studio. Te sprzęty (tak jak gitary serii Variax) mogą być
popularne wśród chałturników, ale nic więcej – dopóki próbkowanie
cyfrowe nie będzie tak doskonałe, żeby w rzeczywistości móc zasymulować
brzmienie analogowe (na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać –
chociaż już są cyfrowe efekty, które brzmią bardzo podobnie do analogów,
no ale na bateryjce są w stanie zagrać 3 do 5 godzin, gdzie efekt analogowy
mógłby grać kilkanaście razy dłużej).
??? Sprzężenie? Pisałem, że nie korzystam z przesteru, więc nie obchodzi
mnie to. Sustain? Basy dają mi go tyle, ile trzeba. Nie mam potrzeby trzymania
dźwięku przez minutę. Nie jestem też chałturnikiem. Gramy muzykę
określaną przez innych ludzi jako wysoka półka. Mam na tym wzmaku wszystko
to, co chę. Sprężysty klang i ciepły bas, czy mruczącego Jacko. Grałeś
kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla zasady? Nie interesują
mnie aż tak bardzo niuanse, jeśli mam to co chcę w tak dobrej jakości.
Szkałem w tej głowie uniwersalności i praktyczności i ona mi to dała. Poza
tym, jeśli ten cyfrowiec daje mi więcej ciepła w brzmieniu niż analogi
które miałem przed nim, wybieram tę cyfrę…
„Gramy muzykę określaną jako wysoka półka”
To znaczy?
Kto określił muzykę przez Ciebie wykonywaną jako „wysoka półka”?
Grałem na różnych wzmacniaczach Line6 i każdy porażał mnie na dłuższą
metę plastikowością i nienaturalnością brzmienia.
Jeżeli np. przester to dla Ciebie „niuans” (nie bez powodu w swojej wypowiedzi
w cudzysłów ubrałem to słowo), to znaczy, że wąsko postrzegasz muzykę.
Ktory to wzmacniacz za 1500zł z neta , który zrobi ten drajw, sustain i
sprzezenie? Chce wiedziec co jest tym basowym opium na ta obrzydliwa cyfre?
:)))
Ampeg BA jest bardziej cyfrowy niż Line6 a nikt na to nie narzeka bo to
srampeg.
Ja się po prostu zastanawiam nad ignorancja niektorych ludzi. Mam jako backup
Line6 LowDowna 300pro i uwazam ze to jedno z najlepszych komb jakie miałem –
na pewno lepsze od MAGow, HA2500/3500 czy Warwickow 3.1. A ludzie którzy czesto
nie mieli go w rekach narzekaja jaki to szajs i cyfra. Jest to sprzet glosny,
ma bardzo ORGANICZNE i miekkie brzmienie ktorego nie ma wiekszosc fetowych
wzmakow.
Wiec 4ch uzytkownikow którzy maja tego grata twierdzi , że jest organiczny( jeden
gra bluesa, drugi w filharmonii, trzeci naparzanke a czwarty muze z wysokiej
polki) i nie brzmi cyfrowo ale ci co nie maja i MOZE grali w sklepie wiedza
najlepiej jak zawsze co jest TROOO.
Teraz polowa wzmakow na rynku to cyfry ale w wypadku Line6 to najbardziej boli,
jak wlaczasz wzmacniacza to robi on:
0101010100100010101011010101001100100010101010001010001010101001010101…
Przestań wypowiadać się jak retard.
allegro.pl/glowa-basowa-gitarowa-lampowa-i2791942177.html
To nie jest żadne opium. Pokaż mi zawodowców, którzy grają na cyfrakach w
studio.
Woow za 1500 wzmacniacz NO NAME , który:
swietnie nada się do basu jak i do gitary i ma galki bass mid i treble
LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL
Po czym wnioskujesz ze to chocby 100zł warte? Po tej paczce ampega pod spodem?
Budowany przez znajomego… Moj znajomy gdyby go zbudowal to bym się bal to do
pradu wlaczac.
Moi ulubieni basiści graja na tranzystorowcach i z tego co wiem to teraz malo
kto nagrywa się analogowo w studio – wszyscy chca się nagrywac cyfrowo. Np
Myslovitz nagrali Korova Milki Bar na Podach line6.
Killswich Engage tez na L6 podach się nagrywali. Kiedys Meshuggah tez grala na
podach wpietych w linie. Muse się tez na podach nagrywal. A L6 Lowdown to POD z
koncowka mocy i glosnikiem.
Drogi „Kapralu”! Do końca życia będę twierdził, że najlepiej brzmiałem
grając na DDR-owskiej lampowej MV-3 o mocy 12,5W, tym niemniej proponuję Ci,
żebyś jednak „organoleptycznie” sprawdził jakiegoś LowDowna. To, że na
czapce masz ozdobne pióra naprawdę nie nakłada na Ciebie obowiązku
reagowania jak kogut na odmienne od Twojej opinie…
Teksty, które można sprowadzić do wspólnego mianownika: „cyfra jedzie
cyfrą, bo jest cyfrowa”, to żaden argument, a będąc z góry demonstracyjnie
negatywnie nastawiony, nikogo z rzeczywistych użytkowników nimi nie
przekonasz.
No, tym bardziej, że ja na przykład w życiu grałem na paru „lampiakach”, a
teraz co tydzień gram parę godzin na LD6-175W i jest OK… Naprawdę!
PS. Nawiasem mówiąc, bardzo lubię jak się zacietrzewiasz…
😀
Wydaje mi się, że jedynym zacietrzewionym jest tutaj Kolega Zielony, który
dał się poznać jako niezły „napinacz” w innych wątkach. Tutaj takoż się
popisał, oceniając wzmacniacz po OPISIE AUKCJI.
EDIT: Jak mówię, grałem na cyfrowych wzmacniaczach (basowych i gitarowych),
byłem posiadaczem Line6 TonePort UX2 i naprawdę nie jestem w stanie
uwierzyć, że nie są to w pewnym zakresie zabawki, że są to rozwiązania
dla profesjonalistów. Co oczywiście nie znaczy, że profesjonaliści na nich
nie grają – w tym roku, na festiwalu Asymmetry dawał koncert znany i lubiany
zespół Sleep. Basista miał ze sobą śmieszne pudełeczka od Ampega, które
brzmiały przyzwoicie. Rzecz w tym, że gdy grał w przeszłości na lampowych
wzmacniaczach Green Electric, brzmiał zdecydowanie lepiej.
Cyfrowych wzmacniaczy nie da się traktować inaczej, jak specyficznych
rozwiązań kompromisowych, doprawdy, nie przekonuje mnie, że Meszuga czy Muse
gdzieś tam, kiedyś tam używało cyfrowych rozwiązań. Może im za to Line6
zapłacił, co w tym biznesie zdarza się NADER CZĘSTO (vide np. Dave
Mustaine, który jakiś czas temu – 2007? – wychwalał zrobione niby dla niego
przez Line6 wzmacniacze, a obecnie ciska na Marshallach JVM410H)?
Tak tylko ze to nie ja napisalem o wzmaku NO NAME ( sam napisales ze bez
zadnego konkretnego opisu) , że jest taki cudowny i zapewnia za te 1500 drajw i
lampowy feeling. Ty to sprzedajesz?
Kolego Kapralu. Zadałem proste pytanie na które nie otrzymałem odpowiedzi:
„Grałeś kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla zasady?” Nie
otrzymałęm odpwiedzi… Line6 TonePort UX2 to nie jest wzmacniacz Line6 Low
Down 750!
Mój gitarzysta, przed kupieniem piecyka Line6 na lampach (też ma symulacje)
grał na Podzie wpiętym w nagłośnienie. Nienawidziłem jego brzmienia.
Teraz, ten sam Pod, razem z piecykiem brzmi fantastycznie i to mnie przekonało
do Line6.
… a przester w LD 750 nadal uważam za dobry choć z niego nie korzystam. Nie
potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie uznałem przesteru za „niuans”.
Napisałem: „Grałeś kiedyś na tym wzmacniaczu czy tylko krytykujesz dla
zasady? Nie interesują mnie aż tak bardzo niuanse, jeśli mam to co chcę w
tak dobrej jakości.”. Powtarzam: Czytaj ze zrozumieniem.
Zielony: to jest wzmacniacz no-name tylko z wierzchu, mogę się założyć,
że jest zbudowany o jakiś popularny schemat (Fender Bassman, siakiś stary
Orange, czy coś). Nie, nie ja to sprzedaję.
Piotrka: nie, nie grałem na tym konkretnym modelu, grałem na wielu innych i
żaden z nich nie był lepszy od posiadanego przeze mnie EBSa HD350.
Oczywiście, że czytam ze zrozumieniem, Ty chyba nie rozumiesz, co ja mam do
powiedzenia.
Nie istnieje żaden cyfrowy przester, który potrafi zabrzmieć z równym
wygarem, organicznie, co np. to:
https://www.youtube.com/watch?v=SPsHWeoMhKI
Cytat z mojej pierwszej wypowiedzi: „Ogólnie, pewnie są na rynku lepiej
brzmiące wzmacniacze, bo na pewno są (EBS, Epifani, Eden itd)”. Piszę z
szacunkiem o dobrych wzmacniaczach. Jednak radzę, wypowiadaj się na temat
innych najpierw je próbując.
https://www.youtube.com/watch?v=aTAuK_SxokY
https://www.youtube.com/watch?v=fkMi7viTypo
Witam,
Tak gwoli zakończenia tematu.
Ostanio, z ciekawości sprawdziłem jakie można uzyskać przestery na LD 750.
Opadła mi szczęka, bo ten wzmacniacz potrafi dać z siebie potężne
przestery i… wzmacniacz wzbudzał się :-). Trzymałem dźwięk po minucie w
różnych pozycjach na gryfie. Wzbudzał się w każdej pozycji. Ciekawe
doświadczenie :-).