Informacje:
– Korpus: lipa
– Gryf: mahoń/klon
– Podstrunica: palisander
– Inkrustacje: plastic spots
– Progi: 24
– Przetwornik (środek): Ibanez DFR-N4
– Przetwornik (mostek): Ibanez DFR-b4
– Elektronika: aktywna 3 pasmowy eq Vari-Mid IIIBII
– Potencjometry: volume, balancer, high tone, low tone, middle tone i middle
frequency
– Mostek: Mono Rail-2
– Skala instrumentu: 35″
Cena:
Od 1890zł do 1950zł (w zależności od sklepu)
Swojego Ibaneza nabyłem głównie dzięki pomocy Hell_On_Muta, gdyż to on
pokazał mi już dawno zakończoną aukcję. Z takiej okazji nie można było
nie skorzystać i najszybciej jak mogłem pojechałem do Warszawy, aby
obejrzeć, ograć i oczywiście kupić owe wiosło. Jednakże największą
radość poczułem dopiero, gdy w domowym zaciszu, z dala od obcych oczu
podpiąłem nowy zakup do własnego pieca i parę razy szarpnąłem za
struny.
BUDOWA:
Ibanez BTB 400QM po prostu powala wyglądem. Naprawdę niewiele jest gitar, a
zwłaszcza w takim przedziale cenowym, które wyglądają tak pięknie jak owy
Ibanez. Ten pofalowany kształt, zaokrąglone rogi, zero kantów i klon
wzorzysty na wierzchy tworzy po prostu nieziemski efekt. Wróćmy jednak do
budowy. Korpus wykonany jest z lipy, co z jednej strony nie smuci, gdyż mimo
wszystko drewnem zbyt złym ona nie jest, jednakże czuje się pewien niedosyt,
gdyż za takie pieniądze, chciałoby się mieć coś chociaż pokroju mahoniu.
Od razu zaznaczam, iż nie jest to wada, jedynie coś co mogło być lepsze.
Gryf wygląda pięknie, zbudowany jest z pięciu warstw klonu i mahoniu. Jest
on tradycyjnie dla Ibanezów bardzo wygodny i wprost stworzony do „wyścigowej”
gry. Podstrunica wykonana z palisandru jest już zwyczajem, więc nad nią
rozwodzić się nie będę, jednakże powiem coś o liczbie progów. Ich liczba
powinna być tak naprawdę napisana: 23/24, gdyż struny E i A nie otrzymały
możliwości brzmienia na 24 progu. Nie uważam tego za wadę, gdyż i tak
rzadko się korzysta z tak wysokich progów na tych strunach, a daje to
dodatkowo dość miły i orginalny dla oka efekt. Gryf przymocowany jest
pięcioma, solidnymi śrubami, więc o niego martwić się nie musimy. Klucze
świetnie trzymają strój, nawet przez parę tygodni, a to bardzo praktyczna
zaleta. Warto również napisać o wejściu, którego nazwa brzmi Neutrik. Jest
ono tak zmyślnie zbudowane, że prędzej przerwiecie kabel niż wypadnie on
wam z gniazda. Bardzo przydatna rzecz, zwłaszcza podczas koncertów. Zawsze
jedno zmartwienie mniej. Nie wspomniałem jeszcze o przedłużonej menzurze z
34″ na 35″. Nie dość, że zwiększa to odrobinkę sustain gitary, to jeszcze
bardzo przydaje się przy przestrajaniu i nawet w dość niskim stroju struny
pozostają całkiem nieźle napięte. Na koniec zostawiłem sobie mostek, czyli
Mono Rail-2. Jest on oddzielny dla każdej struny, dzięki czemu żadne drgania
z innych strun nie wpływają na pozostałe podczas gry. Dobra rzeczy
występująca zwykle w droższych gitarach. Kończąc wspomnę jeszcze tylko o
potencjometrach. Jest ich sześć, co daje liczbę całkiem już pokaźną,
jednak są tak zmyślnie ustawione, że nie jest możliwością pomylić
któryś ze sobą, oraz zawsze mamy dojście do każdego z nich. Starczy już
spraw materiałów i estetyki i przejdźmy do najważniejszego czyli:
BRZMIENIE:
Powiem tak, gitara ta dzięki swojej elektronice, czyli Vari-Mid IIIBII, ma
po prostu przezajebiste brzmienie i ogromne możliwości brzmieniowe. Z tego
wiosła można wycisnąć prawie wszystko: od niskiego, ciepłego pomruku, po
metaliczne i szkliste piski. Wystarczy chwilkę po operować przy
potencjometrach, a uzyskamy całkowicie różne tony. Daje to ogromne
możliwości i dzięki temu Ibanez BTB 400QM staje się mega-uniwersalnym
basem. Znajdzie on zastosowanie w każdym gatunku muzyki: od najmroczniejszego
i najcięższego metalu po niepohamowany jazz i zakręcony funk. A jak już
jesteśmy przy funku, to grzechem byłoby nie wspomnieć o tj. namiastce efektu
wah-wah. Uzyskujemy go, gdy podczas gry będziemy kręcić potencjometrem
middle frequency. Miła i zabawna rzecz, jednakże dość mało praktyczna,
chyba że posiadamy trzy ręce albo siostrę, która stoi obok i kręci tą
cholerną gałką, bądź gramy jednoręcznym tappingiem. O brzmieniu nie ma
się co rozpisywać, gdyż wiadomo, że żadnymi słowami go nie opiszemy, to
po prostu trzeba usłyszeć, ale powiem tylko, że pod tym względem nie można
być zawiedzionym.
PLUSY:
+ Piękny wygląd
+ Bardzo solidne wykonanie
+ Bardzo dobre brzmienie
+ Ogromne możliwości brzmieniowe
+ Wszechstronność
+ Meznura 35″
+ Stosunek jakości do ceny
WADY:
– Brak
PODSUMOWANIE:
Ibanez BTB 400QM jest po prostu najlepszą, nową gitarą basówą jaką można
dostać w sklepie do 2000zł. Nie posiada ona jakichkolwiek wad, a jej
wszechstronność czyni z niej potężne narzędzie dla wszystkich średnio
zaawanowanych basistów, gdyż to właśnie im będzie ona najlepiej
służyła. Więc jeżeli szukasz uniwersalnego wiosła, o niezłym
charakterze, dobrym brzmieniu i ogólnej wygodzie lepiej trafić nie mogłeś.
grałem na 405. fejna sprawa :)najlepszy jest ten potencjometr jeden na drugim
😛
niech mi ktoś pomoże bo ten potencjometr właśnie mi się zwalił nie mogę
nigdzie znaleźć miejsca gdzie go kupić 🙁
……………………………………….
„doskonale mija czas doskonalej nie ma nic”