W skrócie:
Plusy
+ wytrzymała obudowa
+ wybór zasilania oraz odcięcie poboru energii z baterii po wyciągnięciu jacka
+ kilka zakresów do wyboru
+ brak „przycisku” ON/OFF – po prostu działa 🙂
+ wygodna max
+ dostępność
+ brzmienie, czyste i klarowne
Minusy
– brak zasilacza w zestawie
Witam,
chciałbym podzielić się wrażeniami z gry na kaczce firmy G-Lab Bass
WoWee-Wah.
Zacznę może od cech którymi kaczka się wyróżnia:
1. Obsługa
efekt nie wymaga wdępnięcia go do końca by zaczął działać jak to jest
przy np. Cry Baby. Wystarczy położyć stope na pedale i już działa (dociska
się cała płytka/podnóżek na około 3mm), gdy podniesiemy stope mamy znów
czysty sygnał bez filtra; dodatkowo o stanie pracy informują nas diody.
Oczywiście możemy to zmienić przełącznikiem (jednym z 6) by kaczka cały
czas działała jako filtr na ustawionej stopą częstotliwości.
2. Opcje
Pozostałe przełączniki służą do wyboru zakresu pracy Low lub High w
trzech pasmach, wybór sposobu zasilania (battery on/off) oraz High/Low volume
dla gitar pasywnych i aktywnych.
3. Użytkowanie
Gra się bardzo wygodnie i przyjemnie, sprzęt nie wymaga użycia siły, choć
pod cięższą nogę można podkręcić śrubę regulującą siłe oporu.
Wyczuć trzeba moment w którym jest przejście z niskich do górnych
częstotliwości których jest zdecydowanie więcej nawet przy najwęższym
ustawieniu obsługi tylko pasma niskiego.
4. Brzmienie
Kaczka świetnie pokrywa całe pasmo gitary basowej, nawet grając na piątce w
obniżonym stroju 🙂 świetnie (czyt. czysto, bezszumowo, beztrzaskowo) brzmi w
połączeniu z innymi efektami(testowałem z Boss ODB-3 i Boss SYB-5) –
(oczywiście czasem zdażają się jakieś dziwne sprzężenia na bardzo
wysokich częstotliwościach -maksymalny wychył w górę- gdy na gitarze było
podkręcone tone i na ODB-3 high freq – wystarczy unikać tak ekstremalnych -w
sumie nieprzyjemnych ustawień- i gites)
5. Opinia
Za…ista kaczka! 😀
Szczerze polecam.
P.S. Pierwsza recenzja 😉
W skrócie:
Plusy
+ wytrzymała obudowa
+ wybór zasilania oraz odcięcie poboru energii z baterii po wyciągnięciu jacka
+ kilka zakresów do wyboru
+ brak „przycisku” ON/OFF – po prostu działa 🙂
+ wygodna max
+ dostępność
+ brzmienie, czyste i klarowne
Minusy
– brak zasilacza w zestawie
Basowa CryBaby 105Q też nie wymaga wciśnięcia do końca, większość
gitarowych owszem, ale też nie wszystkie. W 105Q jest sprężyna która
automatycznie ją podnosi a pod piętą jest taki miniswitch wyłączający
który wciska się automatycznie
Bardzo by mnie interesowało jak brzmi ten pedał wraz z SYB-5 ustawionym na
sine i square. Może jakieś mp3 byś wrzucił ??
faktycznie ten mały sofizmat może wprowadzić w błąd potencjalnych
nabywców CryBaby, której rzeczywiście nie trzeba wciskać.