W skrócie:
Plusy
+ brzmienie i jego szeroki zakres regulacji,
+ dobrze się prezentuje w cieżkich odmianach metalu,
+ łatwy setup,
+ trudno o wyczepienie sie paska bez strap locka,
+ gryf (mi przypasował, ale nie każdemu musi)
Minusy
– wyważenie,
– toporność,
– cena,
– wykonanie,
– pokrowce kosztują słono,
– waga,
– mała komora elektroniki,
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem BC Rich’a Warlocka NT
(foty na samym dole w moim albumie). Zanim się zdecydowałem na zakup targały
mną dylematy. Długo się rozglądałem za czymś sensownym. Aż los chciał,
że wychaczyłem „okazję” kupna właśnie tego wiosła o którym pisze. Na
wstępie trzeba już zaznaczyć, że nie jest to wiosło dla wątłej osóbki.
Zaraz po kolei napisze dlaczego.
1.Suche fakty.
Konstrukcja: Neck-Thru
Ilość strun: 5
Korpus: nato
Płyta wierzchnia: wzorzysty klon
Szyjka: klon
Podstrunnica: heban
Długość czynna strun: 34″
Progi: 24 Jumbo
Inkrustacja: Diamond
Osprzęt: czarny
Klucze: zamknięte Diecast BCR
Elektronika: aktywna, EQ
Przetworniki: 2 P-Bass BCR
Mostek: stały Hi-Mass Lo-Profile
Kolor: Trans Black
2.Materiały i wykonanie.
Powszechna opinia krążąca wśród ludzi na temat tej marki( tycząca się
pewnie wyrobów azjatyckich) jest niezbyt ciekawa. Mówią przede wszystkim o
wykonaniu – że to niby koszmar jakiś. Zaraz wam opiszę na moim egzemplarzu
o co chodzi. Zacznijmy może od pierwszego co zauważymy po wzięciu wiosła do
ręki, czyli „czy ten szatański kształt nie przeszkadza w graniu”. Nie,
nie przeszkadza, ale trzeba się nauczyć z nią współpracować (podobnie jak
z V-kami). Drugą zaś kwestią jest wyważenie. I tutaj pierwsza plama
producenta. Wyważenie jest koszmarnie złe – polegało chyba na zrobieniu z
wiosła poziomicy. Jest to spowodowane wielką główką i złym (niejako
wymuszonym przez kształt dechy) rozmieszczeniu zaczepów paska. Są one
zamocowane od spodu korpusu, a nie od boku jak zazwyczaj, ale nie to jest
problemem, a to, że są one za blisko i cały ciężar spoczywa na zaczepie od
strony gryfu. Kolejna rzecz to kształt pickapów. Niby standard, ale
śrubki mocujące mogli schować w obudowę, bo palec ma ciężko się oprzeć
– oczywiście nie jest to problemem jeżeli gramy kostką.
Teraz może jednak coś o budowie. Konstrukcja Neck-Thru przy transparentnym
lakierze wygląda bardzo ładnie, niema się do czego przyczepić. Gryf jest
grubaśny i jeżeli jest ktoś fanem ibanez’owskich gryfów to niema co się
nawet przymierzać. No hebanowej podstrunicy znajdują się markery bardzo
ładnie spasowane – niema śladu kleju pomiędzy. Są one w standardowych
miejscach (poza brakiem na 24 progu), a z boku podstrunicy klasycznie
rozmieszczono kropki. Siodełko – plastik, czyli nic nowego. Przejdźmy do
kolejnego elementu jakim jest mostek. Jest to główna przyczyna wysokiej i
trudnej do ustawienia akcji. Mimo opuszczenia strun jak się tylko dało nadal
nie jest cudownie ( pomimo prawidłowego ustawienia krzywizny gryfu). Myślę,
że wpuszcznie mostka 2mm w korpus załatwiło by sprawę. Następnym elementem
do rozliczenia są klucze. Tutaj mogło by być też odrobinę lepiej. Mój
poprzedni bas (yamaha rbx 460) lepiej trzymał strój (do tygodnia przy
trzymaniu go w stałych warunkach przy delikatnej manipulacji kluczami). Tutaj
trzeba ją trochę częściej stroić, ale niema co narzekać – standard.
Waga podawana przez sklepy wynosi ok.5 kg, ale nie zdziwiło by mnie gdyby
było to zaokrąglenie w dół. Bez szerokiego skórzanego paska może być
ciężko. Pręt napinający (typu vintage) jest regulowany od strony główki.
Sposób jego regulacji znajdziecie w innym artykule na basoofce.
3.Elektronika
W zasadzie nic nadzwyczajnego. Regulacja głośności, tonów niskich i
wysokich i balans przystawek. Daje nam to wystarczający stopień regulacji
brzmienia, o którym za chwile. Całość jest zasilana bateria 9V. Ale jeżeli
wyciągniecie kable z komory to jest niezła zagadka żeby odgadnąć jak to tu
powtórnie weszło.
3.Kwestia Brzmienia
Wracamy tutaj do możliwości kreacji brzmienia – która jest w tym basie
całkiem spora. Z jednej strony możemy ukręcić bardzo nosowe misiowate
brzmienia, a z drugiej strony jazgot wysokich tonów. Generalnie można
stwierdzić jednak, że wiosło nadaje się do ciężkiego łojenia. Drewno
jakie tu użyto na deskę to Nato” jest to jakaś wschodnia wersja mahoniu.
Wiele osób twierdzi, że to drewno się do niczego nie nadaje, a wg mnie jest
po prostu bardzo podobne do mahoniu, co nie każdemu musi przypaść do gustu.
Kwestia soundu na sucho… z tyłu deski jak przed głośnikiem prawie wydobywa
się lekko nosowe szorstkie brzmienie. W pozycji „do grania” czuć drgania
korpusu, lecz mało donośny już jest ten dźwięk co z tyłu.
4.Reasumując\ gusta i guściki
Stwierdzić można z miejsca, że wiosło było przeznaczone dla raczej
wąskiego grona osób. Gitara wymaga też kilku nawyków, oraz dużo uwagi.
Jest toporna, a jej ogólna ergonomia słaba. Ale to nie bas dla paryskich
piesków płaczących za złamanym paznokciem. Nie każdemu też oczywiście
musi się podobać, ale nikt grający np.bluesa (choć da się osiągnąć
brzmienie do tego całkiem niezłe) nie będzie myślał o tym, a o zgoła
innym wiosłem. Relacja cena/jakość wypada nie najlepiej. Ale dla mnie jest
to wiosło którego już chyba nie zamienię – jest jak na miarę.
Fotki
W skrócie:
Plusy
+ brzmienie i jego szeroki zakres regulacji,
+ dobrze się prezentuje w cieżkich odmianach metalu,
+ łatwy setup,
+ trudno o wyczepienie sie paska bez strap locka,
+ gryf (mi przypasował, ale nie każdemu musi)
Minusy
– wyważenie,
– toporność,
– cena,
– wykonanie,
– pokrowce kosztują słono,
– waga,
– mała komora elektroniki,
To może wypowiem się pierwszy.
Recenzja jest spoko, fajnie że podszedłeś do niej z nastawieniem na
subiektywizm, bo jak wiadomo- nie każdy chce mieć BC Richa, i nie każdemu
się podoba 😛
Zapytam o jedną rzecz- długo zajmuje przyzwyczajenie się do kształtów tego
Richa?
chyba jestem paryskim pieskiem bo jak wiosło leci na leb, ma za wysoka akcje,
jest ciezkie, a jego ogolna ergonomia i wykonanie lezy, to wybieram inne
klasyczne konstrukcje (jak wiadomo, zrobione specjalnie z mysla o paryskich
pieskach, a może nawet paryskich suczkach), ale skoro dla Ciebie mimo to jest
jak na miarę – powodzenia
Ej nie mów, że masz w takim basie taką akcje, mój dimavery ma troszke
niżej 😛
Ja nie wierzę że nie da się lepszej akcji ustawić
Maciejeq: przyzwyczajenie zajmuje jakieś 2-3 tygodnie.
Sz: DLA MNIE jak na miarę. u wielu ma to wiosło przechlapane właśnie z tych
wzgledow.
Omen93, latem666: można troszke niżej. te zdjęcia były z przed regulacji
ostatecznej. Teraz sa trochę niżej, ale to i tak nie jest jakoś cudownie.
Nie może być cudownie, jeżeli taką akcje ustawiłem w basie za niecałe 500
zł, a twoj kosztował pewnie ze 3k 😉
A skąd jesteś?? W sumie ograł bym to wiosełko, bo przydało by się jakieś
diabelstwo na scenę 😛
Miłosław woj. Wielkopolskie.
W sklepach pojawiały się za ok 2, 500zł przed skokiem cen, bo teraz ok 3,000
zł.
Z tego co widziałem to można było go nabyć nawet za niecałe dwa kafle
(czyt. 2 tys zł) w guitarcenter ale teraz to ceny są kosmiczne. Aż mi
szczęka spadła jak to zobaczyłem. Szkoda że tak daleko ode mnie mieszkasz
bo z chęcią bym brzdąknął coś na tym potworze 🙂
Jak miałem naście lat i obejrzałem teledysk Overkill „Horrorscope” to
sikałem jak widziałem takie wiosła. Już dawno mi przeszło i wolę antyczne
meble z widocznym drewnem, bez lakieru 😉
Niech Ci służy!
Jak będziesz kiedyś może gdzies w okolicy to wal smiało. Mi się narazie marzy
do tego fretless 4str z egzotykow jakiś 🙂 ale to jeszcze długo…
hmmmm… czyli mowisz że nie przeszkadza Ci cena, waga, toporność,
wyważenie, WYKONANIE(!)…. i ten bas jest na Ciebie „jak na miarę”. Chyba
czegoś tu nie rozumiem.
nie tylko ty tego nie potrafisz zrozumieć. Brzmieniem nadrabia, a resztę
jestem w stanie mu wybaczyć. To jest trochę tak jak ze starymi amerykańskimi
brykami – dużo palą są mało luksusowe, a i tak maja spore grono
wielbicieli.
Kiedys jak bylem mlodszy strasznie się napalalem na basy typu Warlock, Beast,
itd… Przeszlo mi z wiekiem po prostu. Niedawno ogrywalem Warlocka i powiem,
ze kaszana straszna. Ciezki, gruby, i maxymalnie niewygodny. Ja przede
wszystkim stawiam na wygode w basie, a tu? może i do gry kostka bylby niezly,
ale przy palcach to nie za bardzo jest gdzie ta lape oprzec. Jest dość grubasna
decha, gryf tez do cienkich nie nalezy, a wszystko to jeszcze leci na
leb…masakra. Jeszcze wieksza jak widze ile te Warlock NT kosztuje w polskich
sklepach, 2,5k chyba teraz? Za to można mieć dużo lepsze wiosło do ostrego
lojenia (bo sadze, ze Warlocka można wykorzystac tylko przy ostrych dzwiekach).
Nie jest on wg mnie warty swojej ceny.
PS- jedyny ladny B.C.rich to jest Mockingbird 8 strunowy z Kustom shopu (ten na
oficjalnej stronie pokazany).
Z B.C. Richów to ten wygląda bosko:
To jest najpiekniejszy B.C.Rich jakiego widzialem, miodzio!
@Tomas: Grałem na nim na zlocie i mi nie przypasował. Ani manualnie ani
brzmieniowo. Jak dla mnie to ciekawy eksperyment lutniczy i tyle.
Brzmienie jak zawsze, to kwestia gustu. Da się grać na nim spokojnie jakieś
lekkie klimaty, ale jak to wyglada.. 😉 Co jak co, ale elektronice nie można
niczego zażucić. W recenzji jest napisane, że to nic nadzwyczajnego, ale
określenie to tyczy się stopnia skomplikowanie układu – ot taki solidny
układ aktywny.
Tomas: najlepszy bc rich to Bernardo filippiarza i henia 😀
chciałbym takiego kiedyś dorwać… ale dobra, koniec OFF-TOPA
A ja rozumiem – nie ma dobrego metalu (i generalnie rocknrolla) bez dobrego
show. Ten bas spełnia taką samą rolę jak bas w kształcie gwiazdki u Bootsy
Collinsa, albo pojechane gitary u ZZ Top. Ma wyglądać kozacko.
sory za odkop, czy mógłbyś nagrać próbki tego basu?
Poczekam za możliwością zrobienia tego w miarę sensownie, i jak znajde to
nagram. Narazie mam 2 utwory z tym basem, ale napompowanym symulacjami, wiec
raczej nie o to chodzi.