NoisyBox 115 na FaitalPRO PR400
W skrócie:
Plusy
[list]
[*]mała waga (obiektywnie)
[*]wygląd (całkowicie subiektywnie)
[*]brzmią bardzo dobrze ze wszystkimi moimi gratami we wszystkich moich zespołach (linki w sygnaturce)
[*]na palcach jednej ręki policzę znane mi paczki o tak głębokim i jednocześnie czytelnym brzmieniu
[*]cena !
[*]obsługa klienta !!!
[/list]
Minusy
[list]
[*]”liniowe” brzmienie nie każdemu może się podobać i nie z każdą kombinacją gitara-głowa się sprawdzi
[*]nie każdy musi lubić wykończenie vintage red wine
[*]jeśli kiedyś zdecyduję się je sprzedać, stracę połowę (jak nie więcej) kasy którą z nie władowałem 🙁
[/list]
Co waży 20kg, dźwiga 400W mocy, schodzi w dole do 35Hz ze skutecznością
100dB, z wyłączonym tweeterem dzielnie gra do 5kHz, wygląda jak customowy
Orange OBC 115 i kosztuje jak średniej klasy 410 na allegro?
Wstęp
Geneza całej afery to konieczność odchudzenia stacka z pobudek głównie
zdrowotnych i po części praktycznych. Miałem dwie stare Trace Elliot 1048,
jak na 410 spore gabarytowo, 42kg każda. Nowe paczki miały być lekkie,
możliwie kompaktowe, nie cichsze od dotychczasowego stacka i – jeśli to
możliwe – lepiej brzmiące. Definiując lepiej brzmiące – chciałem
możliwie dobrze słyszeć co mam na wyjściu liniowym post-EQ (bo tak się
nagłaśniam gdy nie ma możliwości zrobić tego mikrofonem) i zależało mi
na zachowaniu wyrównanej skuteczności w niskich rejestrach, poniżej
standardowo strojonej piątki (gram raczej na czwórkach, ale czasem
potrzebuję zrobić oktawę w dół na whammy, co dla prawie wszystkich znanych
mi paczek kończy się nokautem).
Przejrzałem oferty potentatów. Nie znalazłszy niczego, co by mnie ustawiło
w granicach założonego budżetu, napisałem do Mańka. Wymieniliśmy się
kilkunastoma mailami i w rezultacie postanowiliśmy wejść we
współpracę.
Opis
Design wzorowany na Orange OBC 115 z paroma kosmetycznymi modyfikacjami.
Wykonane z 15mm sklejki sosnowej. Okleina tolexowa w uroczym, bordowym kolorze.
Uchwyty składane. Dolna paczka wyposażona w odpinane kółka typu
fenderowskiego oraz nóżki zamontowane bliżej środka na okazje gdy jest
wykorzystywana bez kółek. Górna paczka na nóżkach, posiada zamontowany
głośnik wysoko-tonowy z trzystopniową regulacją z tylnego terminala. Na
terminalach obu paczek dwa gniazda speakon połączone równolegle.
@www.Noisy Box.com.pl: Głośniki: 15″ FaitalPRO PR400, neodymowe
Moc: 400W
Oporność: 8 Ohm
Skuteczność: 100dB
Pasmo: 35-5kHz
Waga: ~20kg
Wymiary: 62 x 50 x 46cm
Recenzja
Jak kolumny wyglądają każdy widzi. Chciałem żeby wyglądały dokładnie
tak, jak wyglądają. Jestem bardzo zadowolony z poziomu wykonania. Ukłon w
stronę NB, Maniek naprawdę ma fach w rękach.
Udało się zrealizować wszystkie założenia dotyczące brzmienia. Gadają
bardzo blisko tego, co mam na wyjściu liniowym, zero niespodzianek.
Paczki schodzą bardzo nisko bez dławienia się. Jedyna inna paczka na której
grałem, która potrafi to zrobić z taką gracją, zachowując wyrównaną
skuteczność i atak, to 4×10 Bassona. Podejrzewam o taką możliwość
również Ampega SVT-410HLF ale tego osobiście nie sprawdzałem, słyszałem
ją tylko u innych na żywo. Basson ~ 70kg. Ampeg ~ 40kg. Noisy Box ~ 20kg.
😉
NB zaskoczyły mnie selektywnością i „wyważeniem”. Spodziewałem się ubytku
w kwestii klarowności i ataku względem moich 410, ale nic z tych rzeczy.
Mogą się też poszczycić fenomenalnym współczynnik dyspersji. Mogę stać
metr na wprost od stacka, mogę stać na drugim końcu sceny pod dużym kątem
względem frontu paczek, a cały czas słyszę wyraźnie co jest grane na
względnie wyrównanym poziomie głośności. Moje dotychczasowe paczki (nie
tylko TE 1048) tego nie potrafiły, były dużo bardziej kierunkowe.
Kolumny świetnie sprawdziły mi się we wszystkich moich zespołach. Są
wyraźne, oddają dokładnie tyle niuansów artykulacyjnych ile potrzebuję i
jednocześnie świetnie kleją gitary z sekcją. Ze względu na „liniowe”
brzmienie są bardzo czułe na nawet drobne zmiany brzmienia, można bardzo
precyzyjnie dopracować wszelkie niuanse.
Jeszcze inna ciekawa cecha w porównaniu do 410 z którymi miałem styczność
– nie muszę grać głośno żeby mieć dużo energii w dole i niskim
środku. Zawsze gdy trzeba było zagrać cicho na 410, musiałem na EQ cuda
wianki kręcić żeby zachować dolne pasmo i nie dudnić. Tutaj nic takiego
nie muszę robić, master w dół i nadal wszystko jest na miejscu.
Skuteczność? Jedna sztuka starczy na średnie plenery i klubowe grania z
dużym zapasem. Dwie sztuki starczą i już.
Ergonomia. Paczki nie są jakieś mega kompaktowe, ale w porównaniu do tego co
było jest niebo a ziemia. Leciutkie w porównaniu do wszystkiego co do tej
pory miałem. Bez problemu sam noszę je po schodach. Każda osoba, która się
za nie łapie po raz pierwszy, robi minę zaskoczonego studenta.
Paczki miałem okazję przetestować (lub usłyszeć – również dzięki
uprzejmości kolegów) na następujących gitarach i głowach {numery głów na
których były grane, pogrubione = również w warunkach
scenicznych}:
- SWR SM-900
- Ampeg B2R
- HandBox Red Fighter
- Ampeg SVT3 PRO
- Eden E300T
- Ampeg SVT-CL
[*]Spector Legend 4 (strojony do drop-C) {1,2,3}
[*]Spector Euro 4 (strojony HEAD) {1}
[*]Maruszczyk Elwood 5 Fretless {1,3}
[*]Ibanez BL800 (kopia precla, mahoń) {1,2,3,5,6}
[*]Ibanez RB924 (P+J, olcha)
{1,2,3,4,5,6}
[*]Ibanez RB920 (konstrukcyjnie pasywna kopia musicmana, olcha)
{1,2,5}
[*]japoński Fender Jazz Bass {1,4}
We wszystkich przypadkach korekcja na zero.
Jedyna kombinacja która się nie obroniła bez ingerencji na EQ to Maruszczyk
Elwood 5 Fretless -> SWR SM-900 w secie pół-akustycznym. Trzeba było
podbić okolice 400Hz.
Jedyna kombinacja, która całkowicie poległa to Ibanez BL800 -> Eden
E300T. Gitara z bardzo mocnym dołem, puszczona przez lampiaka mocno
pompującego dół, podłączonego do paczek, które zagrają wszystko co im
każesz = jeden wielki sub-bass, nadal selektywny, ale dla mnie bezużyteczny.
Może gdybym grał reagge…
Wszystkie pozostałe kombinacje były co najmniej ok, w większości
przypadków wręcz mega-ok. 🙂
Stosunek jakość/cena rewelacyjny. Bez custom-shopa jedna taka 115 kosztuje
tyle, co średniej klasy używana 410 na allegro, która być może będzie
głośniejsza, ale na tym jej przewaga się skończy. Jedyne czego się
obawiam, to utrata wartości przy odsprzedaży, ale to jest temat którym nie
planuję się martwić przez co najmniej kilka najbliższych lat.
Polecam też Mańka jako osobę i fachowca. Potrafił na podstawie moich
wytycznych doradzić, poprowadził za rączkę gdy trzeba było. Jak się na
czymś nie znałem czy nie miałem zdania, dawałem mu wolną rękę i z
efektów jestem bardzo zadowolony.
W ocenie końcowej nie potrafię być obiektywny, bo paczki są zrobione pode
mnie od początku do końca i dosłownie nic bym w nich nie zmieniał. Może za
jakiś czas zrewiduję poglądy, to wrócę się pochwalić.
Recenzję pierwotnie napisałem po miesiącu od otrzymania paczek. Od tej
chwili minęło już pół roku, po drodze był letni sezon plenerowy i parę
koncertów klubowych. Podtrzymuję wszystko co o tych paczkach napisałem.
Jeśli kiedyś – odpukać – zostaną mi ukradzione, biorę krechę w banku i
dzwonię do Mańka po kopie zapasowe. 🙂
W skrócie:
Plusy
[list]
[*]mała waga (obiektywnie)
[*]wygląd (całkowicie subiektywnie)
[*]brzmią bardzo dobrze ze wszystkimi moimi gratami we wszystkich moich zespołach (linki w sygnaturce)
[*]na palcach jednej ręki policzę znane mi paczki o tak głębokim i jednocześnie czytelnym brzmieniu
[*]cena !
[*]obsługa klienta !!!
[/list]
Minusy
[list]
[*]”liniowe” brzmienie nie każdemu może się podobać i nie z każdą kombinacją gitara-głowa się sprawdzi
[*]nie każdy musi lubić wykończenie vintage red wine
[*]jeśli kiedyś zdecyduję się je sprzedać, stracę połowę (jak nie więcej) kasy którą z nie władowałem 🙁
[/list]
11 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Fajna recka, dobrze się czyta 😀
paczki wiadomo zawodowe bo NB.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Świetna recka, super sprzęt. Pamiętam mnie też kiedyś Maniek doradzał
paczkę na 15′.. ale jakoś nie byłem przekonany. Z chęcią bym przetestował
te paczki na swoim sprzęcie. Przypomnisz się może, skąd jesteś? Gdzie
można byłoby ograć te paczki? 🙂
Stacjonuję w Zielonej Górze. Czasem mam wyjazdowe grania, możesz sprawdzić
daty na stronach moich kapel – linki w sygnaturach.
Witam
mam pytanko.
Czemy wybór padł na sklejkę sosnową? Czy zadecydowały walory dźwiękowe (
iglak?) czy masa sklejki?
Ile? 😀
Taką zaproponował mi Maniek. To jest jedna z tych kwestii odnośnie których
nie miałem wyrobionego zdania – dałem mu wolną rękę.
Cena katalogowa jest u Mańka na stronie. Ja dopłaciłem jeszcze ok. 500zł/szt za custom-shop.
Ukłony w stronę Mańka. Dobra recenzja.
Czekam na swoją kolumnę, więc zdjęcia całości wrzucę niebawem 🙂
Świetna recenzja. Chyba zacznę odkładać pieniądze:)
tapchan – niektórzy wypowiadający się na tym forum twierdzą że głośniki
neodymowe brzmią „kartonowo”, ostatnio nawet tu przeczytałem że jakiemuś
posiadaczowi markbasa na neodymie (chyba 121p) nie podoba się kartonowe
brzmienie. Ponieważ masz możliwość porównania powiedz proszę jak to ma
się do twoich nowych paczek tzn czy neodymy faktycznie brzmią „kartonowo”.
Wyjaśnij mi co to jest kartonowe brzmienie. Może wrzuć jakieś dwie próbki
z YT, jedna brzmienia kartonowego, jedna brzmienie nie-kartonowego, bo prawdę
mówiąc nie wiem co to znaczy wg. ciebie.
A ponadto…
Aby porównanie było miarodajne trzeba by postawić obok siebie dwie
identyczne kolumny różniące się tylko głośnikiem (w konsekwencji pewnie
też strojeniem). Następnie podpinać je na zmianę do tego samego zestawu
head + gitara. Ja nie mam takiej możliwości, bo posiadam tylko neodymowe
piętnastki.
Szczerze wątpię by którakolwiek z osób głoszących na forum opiniię o
kartonowo brzmiących neodymach przeprowadziła taki eksperyment. Raczej jest
to powtarzanie zasłyszanych opinii lub owoc błędnej generalizacji – ograłem
jedną kolumnę na neodymach która mi się nie spodobała więc wszystkie
głośniki neodymowe muszą być do chrzanu. A co z pozostałymi czynnikami?
Może ogrywał w kijowym pomieszczeniu? Może jego head po prostu się z tą
paczką nie dogadywał? A może ma kiepską gitarę i na nowoczesnej,
neodymowej paczce to słychać a na jego klasycznej pace z trzydziestoletnim
stażem już nie? A może po prostu trafił na kiepską paczkę?
Przytoczony przez ciebie przykład to combo. Czy posiadacz spróbował
podłączyć sam głośnik do innej głowy by sprawdzić czy to oby nie
wzmacniacz Markbassa daje kartonowe brzmienie? Ogrywałem parę paczek
Markbassa i od strony brzmienia złego słowa o nich nie powiem. Ogrywałem
też ich głowy i raczej tutaj bym się doszukiwał problemu, bo ani jedna mnie
do siebie nie przekonała.
Tak jak zaznaczyłem powyżej nie mam możliwości dokonać wiarygodnego
porównania neodymów z klasycznymi głośnikami. Mogę natomiast napisać, że
z moich głośników jestem bardzo zadowolony. Są dynamiczna, głośne, lekkie
i bardzo dobrze sprawdzają mi się w zespole. Czy klasyczne sprawdziły by
lepiej? Nie wiem. Za to wiem że ważyły by więcej. Dla mnie to ma znaczenie.
Z neodymów niezadowoleni moga być chyba tylko ci, których na nie nie
stać;).