[gitara] J&D JD-110
Cze i elo Bassmany!
Dzisiaj zajmę się wspaniałym, cudownym, niewiarygodnym, prześlicznym,
najlepszym basidłem, którego jestem dumnym właścicielem, jest to
mianowicie… chwila napięcia… nie, nie tak szybko… tam tararam tararam
tararam… J&D JD-110, genialne i innowatorskie urządzenie nazywane
również MACHINĄ MASOWEGO ZNISZCZENIA albo DR7EJ END D1!!!
Przejdźmy do konkretów. Aby tradycji stało się zadość, zacznę od
informacji technicznych, które i tak się Wam nie przydadzą:
Konstrukcja: Bolt-on, oznacza to gryf przykręcony do korpusu, najtańsze i
najbadziewniejsze rozwiązanie jakie może istnieć.
Korpus: Solid Body, czyli kawał najzwyklejszej dechy (dechy? czy na pewno?),
najtańsze rozwiązanie.
Drewno korpusu (uwaga, to będzie dobre): “Solid Chinese Wood”, czyli “Solidne
Chińskie Drewno”, pewnie agaszit, karton, czy coś w tym stylu. Kiedyś
widziałem ten model na Allegro i sprzedawca upierał się, że jest to
olcha… Solidna Chińska Olcha… nie sądzę…
Gryf: Klon.
Podstrunnica: Sonokeling.
Menzura: 33-7/8″(860mm).
Radius: 350mm.
Ilość progów: 24.
Maszynki: Die-Cast(M-026).
Mostek: Vintage (czytaj: najtańszy).
Osprzęt: Chrome (czytaj: najtańszy).
Przetwornik: jeden pasywny Soapbar.
Potencjometry: głośność i ton, mniej chyba nie można wstawić.
www.[sklep zamknięty 2013]/images/products/1442/1.jpg
Powiedzieć trzeba głośno, iż J&D JD-110 to gitara niskobudżetowa,
która nadaje się dla początkujących tylko basistów (trzeba to powiedzieć,
jeszcze ktoś sprzeda Nexusa, żeby kupić J&D). Za swoją kobietę… tfu,
za swój bas dałem w sklepie muzycznym 390zł, jest to niewątpliwie niska
cena. Ten model można kupić przez internet, ale o prawie 200zł drożej, co
jest moim zdaniem chore. Kiedy przywiozłem Basię do domu, na przyczepionej
“metce” widniał napis: “made in U.S.A.”, jednak jest to niemożliwe,
najpewniej została wykonana w Chinach. Moim zdaniem jest jednak warta tych 390zł.
Teraz trochę o wykonaniu basu. Na stronie J&D
www.jandd-guitars.com/jd-110.htm mamy pokazane owe cudo, lecz w takim
kolorze, że kiedy ktoś idzie po ulicy w takiej koszuli zostaje zwykle
oklepany. Moja dziewczyna, (wulg.), gitara jest czarna jak wnętrze otchłani
piekieł. Lakier, który jest już cały w rysach, paskudnie się błyszczy,
można się w nim przejrzeć. Nie podoba mi się tan lakier, bo widać na nim
każdy odcisk palca. Na główce widnieje napis “J&D Brothers” w gustownym
kółeczku. Na podstrunnicy mamy standardowe oznaczenia progów – kropki,
które na pewno ułatwią naukę początkującym.
Zaraz po zakupie struny nie były założone na tej samej wysokości [ale bez
przesady, dało się grać (jakoś)]. Założone były jakieś tanie sznurki,
dwie z nich mam do dziś (gram w domu, nie potrzebuję świetnego brzmienia),
jedna zrobiła się jakby podrdzewiała. Jak dla mnie są założone trochę za
wysoko (na 24 progu jakieś 6 mm), ale jak opuszczę je niżej, to powyżej 12
progu strasznie brzęczą. Progi dłoni nie kaleczą, lecz przy “ostrej
jeździe z naszą dziecinką” je czuć. Są założone równo (jak na takiej
klasy gitarę). Można powiedzieć, że “raczej stroi” – jak na taką gitarę.
Klucze również “raczej trzymają strój”.
Na dwóch potencjometrach nie da się ukręcić zbyt wiele. Kiedy klanguję,
ustawiam ton na maksa, daje to w miarę ładne klekotanie, kiedy gram palcami,
wolę mieć ton na zero, bo nie słychać niepotrzebnych uderzeń o progi. To
tyle. Jedno mydełko to mało, ale do plumkania w domu wystarczy. Nie mam
takiego doświadczenia jak większość użytkowników Basoofki, nie ogrywałem
zbyt wielu basów, więc nie mnie dane jest ocenianie brzmienia. Właściciel
Nexusa mógłby je skrytykować, ba, najechać, porównać do odgłosów
wydawanych przez zarzynane młode dzika albo samicę dziobaka w okresie rui,
ale mnie ono pasuje.
Podsumowując: JD-110 to dobry, niskobudżetowy basik. Warto trochę poszukać,
zamiast dopłacać 200zł kupując przez neta. Jest dobry do nauki dla
początkujących basistów. Na pewno jest lepszy od niejednego Sky-Waya.
J and D JD110/BassMenDa
*Proszę nie brać wszystkiego do siebie. Powyższa recenzja jest tylko luźnym
opisem taniego basu. Aha, nie chcę bana.
17 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
–> No i o to chodziło zioom! 🙂
—–
Czemu pisze ze 24 progi jak na zdjeciu 22 sa? ale coz, recenzja bardzo ciekawa
;>
Zdjątko jakieś dziwne, ja mam 24, na stronie J&D też są 24, ja poza tym
mam pickupa jakby wyżej.
I tak lekko ocenzurowałem, miałem jeszcze trochę o Chińczykach robiących
takie gitary i o Murzynach, ale już kiedyś po mnie jechali za tzw.
rasizm.
Ja? Nie, nie jestem rasistą…
Dobra recka ;]
Thx 😀
Awesome! 🙂
Ja na zdjęciu też widzę 22 progi…
Ale czy nie lepiej od razu kupić coś lepszego? :/
A recenzja… no, nie zwijałem się przy niej ze śmiechu, a chyba o to Ci
chodziło.
Hehe ta recenzja to jedyny twój twór który mnie na tym forum zaciekawił
(twe posty zwykle omijam z daleka, czyt. nie czytam ich :P) a za tą recke piwo
!
—
Stary, jeśli metoda połaczenia gryfu z korpusem poprzez prykręcenie jest
badziewna, to czemu tak się mocuje gryfy w fenderach, music manach i wielu
instrumentach z najwyższej półki??? :O
Wprowadzasz tym stwierdzeniem ludzi w błąd po prostu… ja rozumiem, żerty
żartami, ale bolt-on nie jest wcale badziewną metodą połączenia gryfu z
korpusem!
Pozatym recenzja jest całkiem teges – fajna czyli 🙂
Fakt, nie można powiedzieć, że jest to badziewne rozwiązanie, ale na pewno
najtańsze 🙂
Z tego co wiem NT zupełnie inaczej (czytaj: lepiej) brzmi, jeśli się
pomyliłem, to przepraszam.
Kaytku, to jest wersja ocenzurowana.
Sonokeling jest to podgatunek palisandru (Indian Rosewood).
Hmmm… ja też mam to COŚ u siebie, póki co nie narzekam(odpukać) ale cudo
to to nie jest… można coś lepszego kupić za tą kasę(mądry Polak po
szkodzie… :/ 😛 ).
Gitarka ma w realu(lol xD ) 24 progi
Pozdrawiam
6mm akcji na 24 progu? A gryf dobrze wyregulowany, czy banan totalny? Tym
bardziej że brzęczy ci powyżej 12 progu, więc podejrzewam że jak
wyprostujesz gryf to będziesz mógł opuścić struny niżej.
-> Wczoraj ograłem kilka basów… Okazało się że ten J&D
jest zupełnie inaczej zbudowany niż inne (normalne?) basy. Może to
kwesta regulacji, ale:
– gryf w J&D jest szerszy i bardziej płaski,
– akcja strun jest wyższa (i nie da się tego wyregulować, może ja jestem
kiepskim lutnikiem),
– pickup jest dużo wyższy niż normalnie,
– podstrunnica jest dużo wyżej położona względem korpusu.
Dla mnie moja gitara jest cholernie wygodna, bo się do niej przyzwyczaiłem i
to te inne były dla mnie niewygodne, ale jeśli ktoś ma wybór, to radzę
się zastanowić, czy nie lepiej uczyć się grać od razu na “normalnym”
basie.
podstrunnica wysoko wzgledem dechy jest tez w musicmanach wiec to tez wg. mnie
kwestia preferencji. ja naprzyklad w olp mam dość nisko i przy slapie szarpie
paluchami trochę na odbitke wiec jak wzialem stingraya to się dziwilem dlaczego
palce mi tak wpadaja …szeroki i plaski gryf – to samo. co do regulacji to
oczywiście zalezy od skila regulujacego ale w tanich gitarach tak to bywa ze
czasami nizej się już nie da. pickup jest na takich jakby sprezynkach
przykrecony i mozesz przy nim te srubki przykrecac i odkrecac to będzie się
podnosil i chowal w blat. mi osobiscie ten bas po fotkach się podoba bo
uwielbiam roziwazanie ze humb pod mostem i tyle. no i z wygladau IMO jest ladny
(kolor na fotce ze strony rownierz – w sam raz pod fajne nalepki). gdybym nie
miał olp i dluzej poszukal to pewnie po skaj łeju mialbym właśnie jego.
jeszcze zalezy ile ten kosztuje
http://www.jandd-guitars.com/jd-200.htm ale pewnie
więcej bo mi się podoba jescze bardziej. tak czy inaczej uogolniajac: TO MA
SENS.
ps. sory za odgrzewanie starych tematow ale jakiś taki niekompletny był no…
Jezu, jaki człowiek był głupi jak pisał tę recenzję 😉
Jako że bawię się w nagrywanie próbek na loop station (dzięki czemu zawsze
są nagrane w ten sam sposób), wrzucam też próbkę próbkę odprogowanego
J&D, bo mam go pod ręką. Na moim soundcloudzie są też próbki Sire V7 i
SX Jazza.
http://www.soundcloud.com/drzejzi/jd-fretless
Kurka wodna, fajnie to gada 😀