Jim Dunlop 105Q

Recenzja efektu basowego Jim Dunlop 105Q, pokazująca zarówno jego mocne strony, jak i drobne niedoskonałości. Efekt cechuje się solidną konstrukcją, dużą wrażliwością na artykulację i klasycznym brzmieniem.

W skrócie:

Plusy

– tani dobry efekt,
– możliwość regulacji głośności i charakterystyki efektu,
– pancerna obudowa,
– genialne brzmienie,
– kładziesz nogę i grasz, bez zbędnego deptania w włącznik
– możliwość regulacji opóźnienia po ściągnięciu nogi z efektu w tryb bypass

Minusy

– brak możliwości regulacji sprężyny.

bass jim dunlop 105q

bass jim dunlop 105q
Postanowiłem napisać krótką recenzję typowo basowej kwaki, która
ostatnimi czasy nabyłem.

Przedmiotem recki jest Jim Dunlop 105Q, myślę, że o historii firmy i
całokształcie nie trzeba tutaj nic pisać. Miałem pod nogą kilka tego typu
efektów, ale 105Q najbardziej przypadła mi do gustu.

1. mechanizm pedału na sprężynie i samoczynne, bezgłośne wyłączenie
efektu po zdjęciu nogi z pedału,

2. regulowane podbicie głośności,

3. kontrola „Q” umożliwia regulację szerokości zakresu modulowanych
częstotliwości.

Tak piszą na stronie producenta, ale w dalszej części kilka rzeczy postaram
się wyjaśnić.

Ad 1. Wszystko ładnie pięknie, pedał odskakuje, ale wyłączenie efektu nie
jest wcale takie bezgłośne, niestety słychać pewne opóźnienie, czego
przykład daje na początku próbki nr 2, jest to troszkę denerwujące, ale ja
już się do tego przyzwyczaiłem i potrafię oszukać tak, że nie słychać
😉A teraz czas na niespodziankę, po odkręceniu dolnej klapy
znajdujemy magiczny potencjometr, którym regulujemy opóźnienie, czyli można
zrobić tak, że faktycznie jest bezgłośnie i bez delaya, a jeżeli chcemy z
opóźnieniem to sobie opóźniamy, nawt sporo więcej niż w próbce

(Dzięki Mazdah). W drugą stronę działa także bez zarzutu, kładziesz nogę
i odpala jak ta lala, tutaj żadnych zastrzeżeń mieć nie można. Ważną
sprawą jest także brak możliwości regulacji twardości pedału, sprężyna
kładzie dość duży opór. Jak dla mnie ok, ale dla niektórych może się
wydawać zbyt topornie.

Ad 2. Bardzo przydatna rzecz – można sobie ustawić głośność jak się
człowiekowi zamarzy. Ja przeważnie ustawiam tak, żeby nie było zbyt
głośno, jak dopalam kaczką, ale można sobie równie dobrze przesterować
sygnał i wtedy jest ogień.

Ad 3. Bardzo przydatne pokrętło, którym regulujemy charakterystykę efektu
od dolnych środkowych częstotliwości po wręcz pizgającą górkę (to
lubię najbardziej w tym efekcie).

Podsumowując, konkretna kwaka o dużym skoku, w solidnej obudowie –
niejednokrotnie już stanąłem całym ciężarem w ferworze walki i nic się
nie stało. 105Q jest wystarczająco czuła na artykulację – jak
pierdykniesz, to się odzywa bardziej, jak mniej, to mniej i o to chodzi.

Dla mnie najlepsza kaczka, na której grałem. Jest „klasyczna” w pełnym
tego słowa znaczeniu, bez zbędnych bajerów, znanych z konkurencji.

Próbka 1. Paluchy

Próbka 2. Przejście z efektu na bypass + kostka

W skrócie:

Plusy

– tani dobry efekt,
– możliwość regulacji głośności i charakterystyki efektu,
– pancerna obudowa,
– genialne brzmienie,
– kładziesz nogę i grasz, bez zbędnego deptania w włącznik
– możliwość regulacji opóźnienia po ściągnięciu nogi z efektu w tryb bypass

Minusy

– brak możliwości regulacji sprężyny.

Podziel się swoją opinią

28 komentarzy

  1. Drugie zdjęcie, podobnie jak w poprzedniej recenzji baaardzo wieje panem z
    endorsementem. 😀

  2. Traktuję to jako swego rodzaju podpis. Opisuję, nagrywam próbki, robię
    zdjęcie z danym gratem.

  3. Po odkręceniu dolnej części obudowy będziesz miał dostęp do potencjometru
    którym reguluje się długość opóźnienia przy wyłączaniu kaczuchy.
    Osobiście najbardziej lubię maksymalny delay, ale wtedy przez chwilę
    strasznie buczy na flatach, na roundach nie było tak drastycznego efektu. W
    tej chwili nie mam żadnego opóźnienia, efekt wyłącza się natychmiast po
    zdjęciu zeń stopy.

  4. @mazdah: Po odkręceniu dolnej części obudowy będziesz miał dostęp do potencjometru którym reguluje się długość opóźnienia przy wyłączaniu kaczuchy. Osobiście najbardziej lubię maksymalny delay, ale wtedy przez chwilę strasznie buczy na flatach, na roundach nie było tak drastycznego efektu. W tej chwili nie mam żadnego opóźnienia, efekt wyłącza się natychmiast po zdjęciu zeń stopy.

    Dzięki Mazdahu…okazuje się, ze kolejny + dla kaczki…

    Poprawiam reckę 😉

  5. Miałem tą kaczkę przez długi czas, jest to w mojej ocenie jedna z
    najlepszych dostępnych na rynku. Ma miłe dla ucha kwaknięcie, bardzo
    solidnie zrobiona. Sprzedałem ją tylko dlatego, że koniec końców
    przestałem używać i długi czas służyła mi jako drogi przycisk do
    papieru. Poza tym do basu to wolałbym tak czy owak envelope filter :).

    Niemniej jeżeli ktoś będzie robił użytek i chce mu się pedałować, to
    ciężko o lepszą kaczuchę.

  6. fajna recenzja i świetne próbki 😀 osobiście jednak wolałbym tak jak Kapral
    envelope filter, a najlepiej to EBSa bass IQ 😀

  7. @mazdah: Po odkręceniu dolnej części obudowy będziesz miał dostęp do potencjometru którym reguluje się długość opóźnienia przy wyłączaniu kaczuchy. Osobiście najbardziej lubię maksymalny delay, ale wtedy przez chwilę strasznie buczy na flatach, na roundach nie było tak drastycznego efektu. W tej chwili nie mam żadnego opóźnienia, efekt wyłącza się natychmiast po zdjęciu zeń stopy.

    Wow! Również o tym nie wiedziałem! Lecę do salki po móją kaczuszkę 😉
    Dzięki Mazdah!

    Muzz, znów dobra recenzja. Nie musisz się rozpisywać na niewiadomo ile coby
    przedstawić najważniejsze informacje.

  8. Przezajebioza 😀 Uwielbiam twoje recenzje. Prosto treściwie i na temat i recki
    wykańczające temat.

    Twoje nagrania do tych ostatnich testów zagościyły na stałe w mojej
    playliście ;p Bardziej mi podchodzą do gustu niż duża ilość
    profesjonalnych kawałków. Takie moje zdanie 😀

    Po przeczytaniu takiego testu od razu myślę, jak wymotać papę żeby nabyć
    ten sprzęt tak samo było z moby dickiem.

  9. jakby ktoś chciał takową nabyć to mogę sprowadzić za 400 nową
    (fabrycznie zapakowaną)

  10. @g1b0n: Przezajebioza 😀 Uwielbiam twoje recenzje. Prosto treściwie i na temat i recki wykańczające temat.
    Twoje nagrania do tych ostatnich testów zagościyły na stałe w mojej playliście ;p Bardziej mi podchodzą do gustu niż duża ilość profesjonalnych kawałków. Takie moje zdanie 😀

    Po przeczytaniu takiego testu od razu myślę, jak wymotać papę żeby nabyć ten sprzęt tak samo było z moby dickiem.

    Cieszy 😉

  11. Bardzo fajna recenzja. A z tego typu efektów używał ktoś może jakoś
    dłużej „Rocktron Black Cat Moan Wah” ? Miałem kiedyś pożyczony na chwilę
    i naprawdę spodobało mi się jego brzmienie, szczególnie to połączone z
    jego specyficznym przesterem.

  12. A jak znajdujesz bypass w tej kaczce Muzzy? Szczerze mówiąc kiepski bypass to
    był powód z którego sprzedałem swoją pierwszą 105Q. Za drugim razem też
    musiałem się przez jakiś czas przyzwyczajać do innego brzmienia kiedy efekt
    jest w torze (daje się to we znaki zwłaszcza na strunach flatwound)

  13. Jakoś specjalnie mi nie przeszkadza. W zasadzie dużej różnicy nie odczuwam,
    ukręcam sobie brzmienie i się nie przejmuje… z resztą robiłem testy na
    słuchawach i naprawdę nie ma aż takiego przeskoku.

  14. Świetna recenzja, krótko zwięźle i na temat a do tego super próbki. Oby
    więcej takich 🙂

  15. Siemka, fajna recenzja, wszystko się zgadza. Ale muszę dodać jednak tutaj
    jeden minus, istnieje jednak jałowy „skok” tegoż pedała, i czasem potrafi to
    zdenerwować, szczególnie gdzie mamy mocno rozkręcony regulator „Q” przy
    dość dynamicznym, szybkim graniu przy czym musimy szybko użyć kaczki na
    „małych” wartościach ale dość intensywnie, potrafi wtedy się wyłączyć,
    nawet gdy mamy już z nią duże doświadczenie. Wyjaśniłem to dość
    pokracznie, ale myślę że zrozumiecie 😉

    A i wielki plus za kabelki od baterii, a właściwie ich łączenie z płytką,
    gdy się przerwą, nie ma problemu żeby wczepić nowe do kaczki, bez lutowania
    i większego wysiłku.

    Aha, i mogliby lepiej rozprowadzić smar, bo się wszystko lepi do niego,
    gromadzi się na bokach, a nie smaruje tego co potrzeba i gdy nie zauważysz
    tego w porę, masz dużo do czyszczenia w środku, warto więc często
    sprawdzać jak to tam wygląda, i nakładać nowy smar.

  16. Dobra recenzja. I przyznaję że kaczucha jest nie przeciętna. Miałem wiele
    tego typu efektów łącznie z ebs stanley clark i envelope filterami różnej
    maści. Żałuję tylko sprzedaży właśnie dunlopa. Za żadną inna kaczką
    nie tęsknię. Chyb kupię ją jeszcze raz. Fakt że nie można przesadzać w
    użytkowaniu jej w graniu i z głową i w odpowiednich momentach ją tylko
    używać bo chcąc niechcąc zawęża spectrum częstotliwości i bas robi się
    po prostu mniejszy. Mimo tego brzmienie i łatwość obsługi a przy tym
    przyjemność z niej płynie największa.

  17. witam kolegów 😉 pytanko jest-w mojej q 105 na płytce jest przewidziane
    miejsce na włącznik ( SW 2 ) oraz brakuje 3 rezystorów.owe braki na 100% nie
    są spowodowane działaniami poprzedniego właściciela-po prostu to chyba
    kwestia wersji mojego Dunlopa.czy ktoś dysponuje „pełną” wersją q
    105?chciałbym „uzupełnić” brakujące elementy,ale do tego potrzebne mi ich
    wartości.z góry dzięki

  18. Stykowy włącznik masz z tyłu pedału, pod nim (chyba że to ten o którym
    piszesz). To jest pełna wersja.

    Zdaje się, że obudowa i wygląda na to że nie tylko przystosowana jest do
    przełącznika stosowanego w gitrowych crybaby, w razie gdyby ktoś sobie
    chciał zmodyfikować.

  19. ja wiem w jaki sposób zrealizowano by-pass w q 105 🙂 chodzi mi raczej o
    miejsce na pcb tuż przy włączniku by-pass.jak otworzysz kakę i spojrzysz
    uważnie to po lewej stronie od by-pass sw. masz miejsce(oznakowane) na
    włącznik typu mini-isostat(albo takie cuś w tym stylu) opisane jako sw 2 .w
    opisach hamerykańskich stoi jak byk”że kaka posiada boczny
    włącznik(!!!!)podbijający głośność o 20 dB”.opis pasuje jak
    ulał..trochę dłubię w elektronice więc patrząc po stykach tego SW2
    doszedłem do miejsc gdzie brakowało 3 rezystorów-R27 R28 i chyba
    R36(???)-dokładnie nie pamietam,w robocie teraz siedzę 😉 miejsce na nie jest
    ale fizycznie ich brak..więc dlatego kombinuję-może ktoś ma wersję
    „bogatszą”-sprawdzenie wtedy ich wartości nie grozi uszkodzeniem urządzenia
    😉

  20. Nie wiem, moja jest dokładnie taka jak Twoja. Ze 20db podbija bocznie
    ulokowany volume – może ktoś się przejęzyczył i podpisał potencjometr
    jako włącznik?.

    Generalnie wydaje mi się, że zarówno płytka jak i obudowa są używane w
    większej ilości kaczek – stąd te różne dziwne braki i np dodatkowa dziura
    na przełącznik dpt (o ile pamiętam oznaczenie) z przodu obudowy pod pedałem
    – tak jak w gitarowych crybaby.

  21. hehehehe 🙂 a ja wlutowałem sobie w to miejsce przełącxznik i jest wyraxna
    poprawa głośności 🙂 ciekawią mnie jesnak te oporki-po cholerę wobec tego
    tam jest na nie miejsce?? 😉

  22. Podejrzewam, że Mazdah ma rację – płytka i obudowa są przystosowane do
    kilku modeli i komponenty dobiera się w zależności od tego, co ma z nich
    powstać. Taka modułowa konstrukcja.

    To nic złego, ba, właśnie to ułatwia modyfikacje. Kto wie, co się stanie
    po dodaniu przełącznika za 2 złote i kondensatora za 50 groszy tam i
    ówdzie? Może zrobi się z tego efekt o stówkę droższy? 😀

Możliwość komentowania została wyłączona.