yamaha rbx 374

Opisuję moje doświadczenia z nowo zakupionym basem Yamaha RBX 374. Od momentu zakupu, poprzez pierwsze ustawienia, aż po bieżącą eksploatację.

co tu gadac, zacznijmy od początku. 4-ro strunowy bas kupilem w riffie w
lublinie. bardziej wolalem na poczatek 4 ro strunowy, jak coś to sobie wymienie
struny na grubsze. ogrywalem sobie te yamahe, olp, Squier jazz bass, jakiś
samick i yamaha, oraz Squier jb mi się najbardziej podobaly, ale ostatecznie
wybralem yamahe. gdy przywiozlem do domu, bas był r*j*bany, nastroilem do C,
ustawilem krzywizne gryfu, menzure, akcje strun. bas jakby poprawil się od
tamtej pory, a może to ja lepiej gram. nic nie brzeczy, tylko ta hujowa
elektronika piszczy jak się treble rozkreci, tako to mi się nie podoba i ja
wypierdole gdy tylko będę mogl coś z tym zrobić. bas gra bardzo szatansko,
bardzo mi się to podoba i mogę sobie krecic galkami i zmieniac brzmienie z
szatanskiego na inne szatanskie. k*rwa nie chce mi się już o tym rozpisywac

Podziel się swoją opinią