Opinie

Santander Bass

Żeby nie było wątpliwości! Recenzja nie jest sponsorowana, nie mam
żadnych korzyści majątkowych z faktu opisania gitar basowych marki
Santander.

Zgodnie z zapowiedzią i uprzejmością SantanderPl podjąłem się zbadania
dwóch gitar basowych marki Santander.

Pierwszą jest aktywny model z wyższej półki Santander
1264

Po wyjęciu z pudła – gitara bardzo ładna, lekka, pokryta satynowym
lakierem w kolorze czarnym.

Wykonanie:

– menzura 889mm

– dostrzegłem braki w wykończeniu podstrunnicy przy korpusie

– jakaś taka szorstka w dotyku, ale po kilku dniach grania przestałem na to
zwracać uwagę

– różne rodzaje plastiku przy płytce ochronnej elektroniki, gniazd baterii,
płytce pokrętła regulacji gryfu

– krzywo przykręcona filcowa podkładka zaczepu paska (niby szczegół, ale
mnie razi)

– progi jumbo idealnie nabite, stroi 24 progu, nie ranią palców

– gryf pięcioczęściowy przez całą długość gitary (machoń, orzech),
wąski, idealnie równy, wyścigowy, bardzo wygodny zarówno do klangu,
tappingu, jak i normalnej gry palcami (lubię takie:)), jeden marker na 12
progu z imitacji macicy perłowej, (trochę niedbale zamontowany), z tej samej
macicy logo na główce (wykonanie perfekcyjne), z boku markery (kropki)
standardowo do 24 progu. Dostrzegłem kilka jakby wgnieceń na boku
podstrunnicy (ciężko mi jest sobie wyobrazić jak to się stało, bo jest z
Hebanu).

– siodełko do regulacji – za wysoko (dostałem w prawdzie pozwolenie na
dopasowanie jej pod siebie, ale nie chciałem za bardzo ingerować)

– klucze Wilkinson – dobrze trzymają strój

– przystawki Kent Armstrong 2x humbacker, aktywne

– mostek – regulacja 3D

– fabrycznie założone struny D’adario Nikel Wound

– elektronika – potencjometry volume, trebble, middle, bass w trybie aktywnym,
volume, tone w trybie pasywnym

– przełącznik activ-passiv

– dwa gniazda baterii 9V

Zanim ją podłączyłem okazało się, że z „deski” ją dobrze, ładnie
słychać i ma niesamowicie długi sustain. Po podpięciu (testowałem gitarę
na Marshallu MB4214+MBC115, Hughes&Kettner 300 Bassforce i Labodze LB1)
gitara zaczarowała mnie dźwiękiem i swoimi możliwościami. Jesteśmy w
stanie (activ) wyciągnąć z niej wszystko to, co chcemy (H&K, Laboga), od
głębokiego dołu, śpiewnego środka, do soczystej, czy szklistej góry. Ma
bardzo mocny sygnał i ma Marshallu nie mogłem pozbyć się przesterowania
sygnału (może kwestia nagłośnienia). Ważne jest to, że nie muli jeśli
nie chcemy i w każdym rejestrze mamy klarowne i selektywne brzmienie z dobrze
brzmiącym pasmem basowym. W trybie pasywnym jest jakaś nijaka, brzmi dobrze,
ale nie zachwyciła mnie dźwiękiem, może dla tego, że na stałe gram na
pasywnym Warwicku (brak obiektywizmu).

Drugą gitarą testowaną przeze mnie był model szkolny Santander
1209

Jest to model pasywny na „wysoki połysk”.

I o ile nie znalazłem zbyt wielu mankamentów natury wizualnej, to przyczepię
się

– nierównej wysokości niektórych progów na strunie D i G

– brakiem firmowych przystawek i reszty osprzętu (co jest zrozumiałe w basie
za taką cenę)

– mimośrodowo kręcącym się potencjometrom (jednakże żadnych trzasków i
dobrze spełniają swoją rolę)

– brakowi lakieru na gryfie

Gitara brzmi dość dobrze (gryf z klonu, korpus z lipy, podstrunnica z
palisandru), można z niej co nieco wyciągnąć, układ PJ daje nam jakieś
możliwości, ale na pewno nie będzie to ostatnia gitara w naszym życiu (w
sumie jest to model szkolny). Miałem przy sobie w trakcie testów jakiegoś
RockBassa i powiem szczerze, że ten Santander spokojnie mu dorównywał, a w
kwestii wykonania nawet przewyższał (RockBass miał źle przykręcony
mostek), również przewyższał wykończeniem model 1264 opisywany powyżej.
Zdziwiło mnie idealne trzymanie stroju i możliwość ustawienia menzury, co w
gitarach za tą cenę jest rzadkie.

Reasumując, gitara 1264 zasługuje na zagoszczenie na stałe
w stajni wysokiej półki basistów amatorów aspirujących na zawodowców,
jest warta swojej ceny (a nawet wyższej), jednak powinno się obciąć premie
tym (ewentualnie wysłać do okulisty), którzy wypuszczając te gitary na nie
patrzą :). A osobiście powiem, że nie grałem jeszcze na wygodniejszym basie
progowym jak ten 1246 (nawet mój były Steinberger się chowa).

Model szkolny natomiast dla niektórych młodych basistów będzie gitarą na
lata (w przeciwieństwie do Sounderów, Dimavery, czy SkyWayów), gitarą na
której będą mogli poznać tajniki pięknej sztuki gry.

46 komentarzy

  1. santanderPL

    WITAM. Wielkie dzięki za obiektywizm. Tak jak wspomniałeś recenzja nie była
    sponsorowana i o taka szczerą opiniię mi chodiło. Gdybym komuś „zlecił”
    napisanie recenzji (tak jak to przeważnie bywa:-))były by same „ochy” i
    „achy” :-). Tak jak wspomniałem przy wysylce instrumentów, wziąłem pierwszy
    z brzegu egzemplarz 1209 i jedyny jaki miałem 1246. Tak więc nie miałem
    mozliwości jak również nie chciałem wybierać najbardziej udanego
    egzemplarza do testów. Zgadzam się , że trafiają się pewne mankamenty
    natury estetycznej. Z drugiej strony patrząc, jeden z moich byłych basistów
    gra na Spectorze , który kupił używany za 4 tyś ( tez aktywny z
    Neck-through) i poza tym że jak dla mnie brzmi kapitalnie, znalazłem w nim
    parę detali wizualnych , które w tej klasie gitar nie powinny absolutnie się
    przydażyć. Jeżeli jednak nie będziemy zapominać do czego służy nam
    instrument, to myslę że nie jest żle. Tym bardziej jeżeli popatrzymy na
    ceny. Model 1246 z litego orzecha w systemie Neck z aktywną elektroniką
    kosztuje nowy z gwrancją i fakturą Vat 1800zł. Po utargowaniu może się z
    tego zrobić 1600zł. Warto ? Ocena nie należy do mnie. Model szkolny 1209 – 400zł , do wyrwania za jakieś 350zł.Warto ? Również nie mi to oceniać.
    Powiem tak: gdybym ja miał naprawdę luźne 5 tyś zł , prawdopodobnie kupił
    bym coś lepszego. Ale mając 1500 czy 2000zł ? Na koniec dodam jeszcze , że
    mam teraz parę potwierdzonych zamówień na basy 6-strunowe więc
    prawdopodobnie po jakimś czasie pojawi się równiez opinia wlaśnie na temat
    modelu 1241. Cena tego modelu to 2200zł z Vat-em ,a ze taka kasę kupić
    nową szóstkę z gwarancją z neckiem i aktywną elektroniką oraz dechą z
    litego mahoniu to już sztuka.

    Pozdrawiam wszystkich nawet tych , którzy i tak z tych gitar zrobią podpałkę
    🙂

  2. romeokamil

    Krótko zwięźle i na temat. Spoko recenzja. Nadal nie mogę się wyleczyć z
    twierdzenia „dobry bas kosztuje” bądź też „dobry bas to stary japończyk”,
    jestem zszokowany tak dobrą opiniią. Będzie trochę wolnej gotówki to i się
    santandera kupi szkolnego do domu. podsumowując jestem k*rwa zdziwiony 🙂 a co
    do niedoróbek w 1246 to myślę, że tutaj santanderPL szepnie słówko
    niemcom aby kupili okulary.

  3. miklo

    Szkoda tylko, że zabrakło próbek. Klasycznie – wiosło wpięte w kartę
    muzyczną bez obróbki.

  4. kovaln

    Dobra recenzja … tylko tych próbek mi brakuje …

  5. Dante Morius

    O tak, próbki! A model szkolny (do przeróbki na fretlessa) mnie
    zainteresował.

  6. jurbassteck

    Przykro mi, ale niestety nie będzie próbek, ponieważ nie mogłem znaleźć
    kabla (wiem, że głupie wytłumaczenie, ale prawdziwe..), a z drugiej strony
    nie jestem zwolennikiem robienia próbek przez bezpośrednie podłączenie
    gitary do komputera. To zabija jej faktyczne brzmienie.

  7. sledz

    @jurbassteck: Przykro mi, ale niestety nie będzie próbek, ponieważ nie mogłem znaleźć kabla (wiem, że głupie wytłumaczenie, ale prawdziwe..), a z drugiej strony nie jestem zwolennikiem robienia próbek przez bezpośrednie podłączenie gitary do komputera. To zabija jej faktyczne brzmienie.

    No, lepiej chociaż do Ampega podpiąć po drodze, albo Sansampa przynajmniej.

  8. miklo

    Rozmawialiśmy już o tym w kilku miejscach – jedynie próbki prosto w kartę
    coś mogą powiedzieć o basie. W innym wypadku nie wiadomo, co wniosły
    elementy po drodze.

  9. Basoofka_NET

    A ja czekam na opis brzmienia basu a nie układu aktywnego. Układ, przystawki,
    osprzęt mechaniczny można wymienić. Drewna nie.

  10. jurbassteck

    Trochę racji i trochę nie, ale i tak próbek niestety nie będzie..

    Ja osobiście staram się, by bass brzmiał z nagłośnieniem i miejscem,
    czysty sygnał nie jest dla mnie miarodajny, ale to już inna historia.

    Jak robimy mastering, tworzymy brzmienie pod laptopa, wierzę, mp3, waw, salę
    koncertową, pokój etc, nigdy się nie wypuszcza gotowego produktu z czystym
    sygnałem 🙂

  11. Dante Morius

    Ale chodzi o to, że przy dobrej obróbce można nie poczuć różnicy między
    SkyWayem a foderą, a chodzi o coś gołego 🙂 samo nie wiele powie, ale jak
    się poźniej posłucha równie gołej próbki basu z innej półki to jest
    już w pewien sposób miarodajne. A „czysty” sygnał może nagrać każdy,
    dlatego to on uznajemy za odniesienie, a nie profesionalne studio z SWRem na
    paczce 4×10 zgarniane shurem.

  12. jurbassteck

    Zrozumiałem przesłanie 🙂

    Następnym razem (o ile taki nastąpi) przygotuję odpowiednie próbki.

  13. romeokamil

    może santanderPL nagra próbki ? najlepiej wideło żeby nikt nie miał
    wątpliwości. oczywiście nie trzeba od razu twarzy pokazywać. wideło w
    domyśle na jakimś piecu, np. Hartke A100. albo coś tego pokroju żadne
    ampegi 115/t boxy itd.

  14. 3eski

    @miklo

    Nie masz racji do końca z tym wpięciem prosto w kartę. Jest znacząca
    różnica pomiędzy soundem z tej samej dechy na belejakiej karcie w moim
    laptopie, a starym poczciwym Audigy 2 od Creativea. Jakbyś sluchał 2
    różnych gitar, więc wcale nie uważam, że bezpośrednie podpięcie gitary w
    kartę muz. może dawać jakiekolwiek prawdziwe porównanie. Chyba, że wszyscy
    nagrywaliby na tym samym co jest mało możliwe. „nie wiadomo, co wniosły
    elementy po drodze.” no właśnie np. karta muzyczna. Pozdrawiam i proponuję
    abyście sami zrobili takie porównanie.

  15. miklo

    Zakładam oczywiście zastosowanie interfejsu audio. Temat był już wałkowany
    nie raz zresztą.

  16. thebreakdowner

    @jurbasteck: marshall pewnie dlatego przesterował, bo nie przełączyłeś
    przy inpucie passive/active na active.(mówię o pierwszym aktywnym basie) przy
    tym ustawieniu wzmacniacz zcisza sygnał o 9dB 😀

  17. jurbassteck

    @thebreakdowner: @jurbasteck: marshall pewnie dlatego przesterował, bo nie przełączyłeś przy inpucie passive/active na active.(mówię o pierwszym aktywnym basie) przy tym ustawieniu wzmacniacz zcisza sygnał o 9dB 😀

    Mam od niedawna ten zestaw i jeszcze jestem na etapie uczenia się go :), ale
    pamiętałem o przełączniku na bank.

    W każdym razie gdzieś przeczytałem, że ten Marshall nie za bardzo lubi
    aktywne gitary.

  18. puciak

    nie ma sensu dawać próbek wpiętych w zwykłą kartę dźw. w wej
    liniowe/mikrofonowe. takie próbki nie są w ogóle miarodajne, ale jak ktoś
    wyżej zauważył, temat był wałkowany.

  19. ratkill

    a producent tych gitar ma jakąś stronkę? bo nie idzie nic znaleźć

  20. jurbassteck

    Tak, na pudełku był adres

  21. Basoofka_NET

    Nie działa

  22. jurbassteck

    Sprawdź ten

    tamten przekierowuje na tę stronę.

  23. FruitBass

    Chętnie dodam parę słów. kiedy szukałem jakiś rok temu nowej gitary,
    znalazłem niemieckie customy. Wtedy santanderów jakoś nie było widać
    jeszcze na naszym polskim rynku, ani na necie ani w innych miejscach. Co
    powiesz mi SantanderPL o tych wiosłach? Niemiecka Manufaktura Hermann Kempf z
    tego co wiem sami produkują te bassy i to tylko dla siebie, bo pytałem o to
    ich osobiście. Ciekawa sprawa, nie sądzisz? Czyli co jest czyje w tej chwili?

  24. FruitBass
  25. Cykorek

    Próbka dźwięku „podpałki” santandera , ale razem z elektrykiem w coverze.

  26. Basoofka_NET

    Do santanderów nic do tej pory nie miałem bo mi wisiały. Ale po tym filmiku
    rzeczywiście mam ochotę jakiegoś spalić:D

  27. Dante Morius

    Cykorek nie rań :/

    Poza tym każdy bas może tak brzmieć, i ten dobry i ten zły – marnie
    ustawione brzmienie, pewnie kwestia jakości nagrania + youtube +ewentualnie
    nagłośnienia i paluchów.

  28. jurbassteck

    @Dante Morius: marnie ustawione brzmienie

    To brzmi, jakby w ogóle nie było ustawione (wszystko na zero), mój Warwick
    też tak potrafi, ale czyściej i równiej 🙂

  29. Basoofka_NET

    Bredzisz. Ja ustawiam na Edenie wszystko na 0 i:

    1.Nie zamieniłbym tego na nic innego

    2.Nie brzmi jak to tutaj. W najmniejszym stopniu.

    Jeśli trzeba ruszać eq to znaczy, że jest zła gitara, palce, pomieszczenie
    itd. Czyli jeśli ustawiamy brzmienie na korektorze to znaczy, że powinniśmy
    pomyśleć o zmianie sprzętu.

  30. Bjarni

    @MPB: Bredzisz. Ja ustawiam na Edenie wszystko na 0 i:
    1.Nie zamieniłbym tego na nic innego
    2.Nie brzmi jak to tutaj. W najmniejszym stopniu.

    Jeśli trzeba ruszać eq to znaczy, że jest zła gitara, palce, pomieszczenie itd. Czyli jeśli ustawiamy brzmienie na korektorze to znaczy, że powinniśmy pomyśleć o zmianie sprzętu.

    A to wszystko oczywiście prawda objawiona z którą nie mamy prawa
    dyskutować, bo Tobie tak pasuje i już. 🙂 Ja sam gram na płaskim eq, może
    czasem leciutko dół podbije, zależy co gram. Brzmienie jest kwestią gustu,
    jeśli komuś pasuje „uśmiech romana” i to co on robi z dźwiękiem, to
    dlaczego do cholery miałby go nie ustawiać, w imię zasad głoszonych przez
    kogoś? No dajcie spokój.

  31. stahoo71

    @MPB:
    Jeśli trzeba ruszać eq to znaczy, że jest zła gitara, palce, pomieszczenie itd. Czyli jeśli ustawiamy brzmienie na korektorze to znaczy, że powinniśmy pomyśleć o zmianie sprzętu.

    Papo Misiu,

    uważasz, że uda się wymyślić „cudowną” konfigurację, która podejdzie
    KAŻDEMU bez wyjątku i po ustawieniu wszystkich gał na „0” WSZYSCY posrają
    się w gacie? Dla każdego coś miłego i tu akurat EQ się przydaje, dlaczego
    nie?

    Poza tym pomieszczenie się akurat dość trudno wymienia… jako też i palce
    🙂

  32. Basoofka_NET

    Ale dlatego jest tyle gitar i wzmacniaczy, żeby każdy sobie coś wybrał. EQ
    służy eliminacji buczenia w miejscach gdzie buczeć może i kilku innych
    podobnych sytuacjach. Jak ktoś chce „uśmiech romana” to niech sobie kupi
    „warwicka z egzoticka”, który sam z siebie będzie bardzo konturowy.
    Pomieszczenie się wymienia albo przystosowuje do grania. A palce się
    ćwiczy.

    Wybierając gitarę patrzycie na to jak brzmi po podbiciu waszych „ulubionych”
    częstotliwości czy jak gra sama z siebie? Nie wiem jak wy ale ja gram na
    gitarze basowej a nie na kontrolerze wszelkich możliwych filtrów:)
    Poprawianie ulubionego instrumentu equalizerem to jak wzięcie pięknej
    dziewczyny, żeby utlenić jej włosy, wymazać kilkogramem tapety i wsadzić w
    różowe ciuszki:)

  33. Szergiel

    @MPB: Ale dlatego jest tyle gitar i wzmacniaczy, żeby każdy sobie coś wybrał. EQ służy eliminacji buczenia w miejscach gdzie buczeć może i kilku innych podobnych sytuacjach. Jak ktoś chce „uśmiech romana” to niech sobie kupi „warwicka z egzoticka”, który sam z siebie będzie bardzo konturowy. Pomieszczenie się wymienia albo przystosowuje do grania. A palce się ćwiczy.
    Wybierając gitarę patrzycie na to jak brzmi po podbiciu waszych „ulubionych” częstotliwości czy jak gra sama z siebie? Nie wiem jak wy ale ja gram na gitarze basowej a nie na kontrolerze wszelkich możliwych filtrów:) Poprawianie ulubionego instrumentu equalizerem to jak wzięcie pięknej dziewczyny, żeby utlenić jej włosy, wymazać kilkogramem tapety i wsadzić w różowe ciuszki:)

    Zapomniałeś dodać, że jest coś takiego jak wzmacniacz, który może
    brzmieć tak jak chcemy, albo nie. NP taki Ampeg SVT2, czy CL, żeby nie
    zabrzmiał jak misio, tylko porządnie ryknął, musi być nie tylko
    rozkręcony, ale też przynajmniej ciut wyequalizowany.

  34. Dante Morius

    Luudzie, ale Wy się dajecie podpuszczać 😀 No może, z wyjątkiem Szergiela,
    który mądrze gada 😛

    Prawda jest taka, że wzmacniacz ustawiony na zero daje (jako tako) obiektywne
    pojęcie jak gada sam bas. Oczywiście podpięty do Ampega zagada każdy tak
    samo, w przeciwieństwie do, dajmy na to, SWRa.

    Jedyne co mi się nie spodobało to pojęcie „nie ustawiony w ogóle, wszystko
    na 0″ – jak napisał MPB to CZĘSTO jest naprawdę słuszne ustawienie,
    które brzmi o wiele lepiej niż zaprezentowane na nagraniu.

  35. csbeny

    He he – Santander sponsoruje Ferrari w F1. Tylko ze to chyba innt santander
    😛

    [url]images?hl=pl&newwindow=1&safe=off&biw=1024&bih=677&tbs=isch:1&sa=1&q=santander+ferrari&aq=f&aqi=&aql=&oq=&gs_rfai=[/url]

  36. Khazar

    Dajce sobie spokój i nie zwracajcie uwagi na tego trolla, który jest
    mądrzejszy od inżynierów firm produkujących heady, oraz większości
    basistów. Bo ja tak sądzę, i tak jest najlepiej.

  37. romeokamil

    https://www.youtube.com/watch?v=kyHNiufQJ5Y

    santander bass tylko czy to ta firma ?

  38. santanderPL

    Tak, dokładnie ta sama firma. Model 1232 w wersji fretless.
    allegro.pl/gitara-basowa-santander-5-strun-neck-through-i1328997203.html
    Dle niektórych wirtuozów z tego forum tzw. podpałka

  39. Muzz

    Plastik jest plastik, nawet jeżeli jest dobrym plastikiem, nadal nim
    pozostanie.

    A a propos niemieckich firm i produktów (które de facto są robione przez
    skośne oczka) ostatnio miałem okazję dowiedzieć się jak to działa. Nie
    chodzi tu o gitary lecz o inny sprzęt. Niestety zasada jest taka sama. A
    wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Kontrole jakości i fabrykę, (czyli
    składanie gotowych komponentów) to i ja w domu mogę sobie zrobić. Pytanie
    za ile?

  40. braQweny

    czy tylko ja mam wrazenie, ze ta dyskusja jest trochę bez sensu ?:)ja tam
    polecam wszystkim syntetyczny bass gada dokladnie tak jak chcemy 😀

  41. jurbassteck

    I o to chodzi, basik ma brzmieć tak jak my, a nie tak ja sam chce 🙂

    jak to mówią w mojej hobbystycznej branży: motocykl ma jechać jak Ty
    chcesz, a nie Ty masz jechać jak chce motocykl..

  42. observ

    Witam wszystkich. Jestem tu nowy i może na początek powiem, że dopiero
    zamierzam rozpocząć naukę gry na basie. Jak na razie jestem na etapie zakupu
    basu i jakiegoś pieca. Przeglądając allegro natrafiłem na stronę pana
    SantanderaPL, który bardzo kwieciście w podobny, żeby nie powiedzieć, w
    taki sam sposób zachwala swoje przedmioty. Stąd moja prośba. Jeśli ktoś
    nabył bas model 1246 to bardzo byłbym wdzięczny za podzielenie się
    wrażeniami. Widziałem opiniię z testu tego modelu na tej stronie ale
    przydałoby się więcej opinii (oby równie pozytywnych). Ponieważ od
    dłuższego czasu śledzę aukcję pana SantanderaPL to na koniec chciałbym
    się podzielić(nie wszczynając żadnej rewolty)tym, że ceny tych gitar w
    zabójczym tempie skaczą do góry. Czyżby to była zasługa coraz lepszej
    jakości produktów spod znaku Santander, a może „nieutrzymaniem
    dotychczasowej ceny ze względu na wahania kursu euro” , które ostatnimi czasy
    akurat spada… Oczywiście to pytanie retoryczne, bo skoro interes idzie…
    Reasumując pragnę tylko dodać, że dla tych, którzy nie mają w portfelach
    grubego pliku banknotów, na pewno bardziej atrakcyjna okażę się oferta z
    niemieckiej strony
    http://www.musikhaus-schwanewede.de/ gdzie za model basu
    1246
    trzeba zapłacić 1196zł a nie 1899zł jak na
    necie u pana SantanderaPL (koszt transportu to 76PL. Wystarczy policzyć.
    Kolejny przykład gdzie cena jest o ok 75% wyższa to el-akustyk Santander
    WS60. Wnioski nasuwają się same…

    Pzdr!

  43. jurbassteck

    Obsery, aleś się nakopiował!! Trzy takie same posty w trzech tematach o
    Santanderze. Myślę, że wystarczyłby jeden 🙂

  44. observ

    Może i racja, ale liczę na to, że jest może ktoś w jednym z trzech
    tematów kto nabył model 1246 i się podzieli wrażeniami. 🙂

  45. Skwissgar

    Tak na marginesie.

    Czy ktoś ze Szczecina, bądź okolic ma jakiś basik Santandera?

    Poważnie zastanawiam się nad kupnem 7-strunowego basu Santander (5 strun to
    jednak za mało – za długie mam paluchy, chciałoby się większe spektrum
    brzmienia, poza tym z ciekawości chciałbym sprawdzić, jednakże w życiu 7
    nie miałem w rękach) Chciałbym ograć, ale nie mam możliwości podróży po
    kraju.

    Może szczęście dopisze i w Szczecinie znajduje się ktoś, kto ma 7 bądź
    jakikolwiek inny bas Santander (żeby chociaż markę sprawdzić).

  46. Left-handed

    Nie chcę pisać kolejnych wypocin, ale mając przed sobą wizję
    „śmierdzącej sprawy” tym bardziej jestem ciekaw, jak te Santandery brzmią.
    Też interesuje mnie 7-ka, tyle że lewa (czekam na odp. od SantanderaPL czy
    takowe byndą), i czy po konkretnym tzw. set-upie będzie ta „podpałka” (za
    każdym razem wybucham gromkim śmiechem na to powiedzonko :D) będzie równo
    brzmieć, i przede wszystkim czy będzie siedzieć w miksie należycie, czy jak
    flak.

    Sam jestem zwolennikiem (jak to gdzieś wcześniej było ujęte) zakrywania
    marki, i poleganiu tylko na swoich dłoniach i uszach, a uwierzcie mi –
    pierwszą serię Sklejki-łeja tak wyregulowałem koleżance, że potem kumpel
    (nie mając pojęcia z jakiego tartaku był ten bas) notorycznie pożyczał go
    do grania, aaaaaale… Przytoczę tutaj mimo wszystko MarioTd – drewno drewnie
    nie równe.

    Obiła mi się o oczy gdzieś na forum apropos Santandera nazwa
    SHINE-podzespoły (?). Na uk ebay widziałem basy o takiej nazwie, nie
    zachwycały one ceną, i miałem podobne odczucie co do jakości jak przy
    Santanderach, bądź H&K… Ale do meritum – to jest ten sam SHINE?? O co
    kaman??

Inni czytali również