Szczegóły:
www.roadrunnerrecords.com/blabbermouth.net/news.aspx?mode=Article&newsitemID=140601
www.desmoinesregister.com/article/20100524/NEWS/100524023/-1/SHAWN_JOHNSON/Police-Slipknot-bassist-found-dead-at-Urbandal
Najpierw Steele, później Dio, teraz Gray. Ciekawe kto następny…
[*]
nie cierpię Slipknota, no ale szkoda chopa.
J*bana moda na umieranie…
Ja pie**ole, to nie jest normalne że 38letni facet ot tak sobie umiera…
Na prawdę to nie jest normalne… :/
Też ni lubię slipknota, ale fakt, szkoda faceta 🙁
Panie i Panowie to chyba znak,że trzeba się poważnie zając muzyką… coraz
więcej znanych odchodzi trzeba ich godnie zastąpić…
o k**wa…
ehh, szkoda mówić cokolwiek . . .[*]
cholera… coś straszny ten rok… nienawidze slipknota ale to tylko kwestia
gustu… szkoda faceta a w dodatku ponoc niebawem ma zostac ojcem…
Nie jest normalne, ale niestety bardzo często tak się dzieje… Nic nie
poradzimy, można tylko współczuć i mieć nadzieję, że w końcu odnajdzie
szczęście 🙂
ciekawe czy koledzy z zespołu będą go brali na scene żeby móc wymiotować
wspólnie z publiką
Czasy kiedy robili takie rzeczy dawno już przemineły, teraz chłopaki nie
grają żeby się rozbijać po scenie tylko dla pieniążków, gwównie dlatego
przestałem ich słuchać a nie powiem byłem ich wielkim fanem
Oj głupoty pieprzysz. Ludzie odchodzą i to jest całkowicie normalne.
Zdradzę wam tajemnicę- gwiazdy to też ludzie. I każdego czeka śmierć,
wcześniej czy później.
O k**a, a ja myślałem że ludzie już nie wierzą w te bajki.
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ;( ;_;
taaa – zapalcie im znicza ^^ na pewno na to czekaja.
mniej cpania więcej grania. będzie się dluzej zyc.
@healfwer: +10
Ciekawe co by na to powiedział Lemmy albo Keith Richards
Coż to za herezje tutaj wygłaszasz?! 😉
Ciekawe, o Steelu ni Dio nie było wpisów blogów 😛
Nie znałem o człowieku wiele, ino tyle że miał sygnaturę u Ibaneza. Ale
żal mimo wszystko. Co to za rok jest? Półtora miecha i tylu ludzi z branży
zmiotło.
Pea – Lemmy jest niezniszczalny. To …ony robokop.
Dokładnie to samo pomyślałem: „Ciekawe, ile jeszcze Lemmy pociągnie… I
tak przeżyje połowę aktualnie grających basistów”.
A cóż… 38 lat… Ano, musiał sobie porządnie zniszczyć organizm, bądź
mieć kłopoty ze zdrowiem… Jak chociażby, by daleko nie szukać, Olass z
Acidów i None.
Szkoda faceta jak cholera ale jeszcze bardziej szkoda mi dio bo on był po
prostu genialny czy to w elf, rainbow czy black sabath – boze co to się dzieje
w tym roku !
Szkoda mi go tak samo jak każdego człowieka który zmarł- czy w wypadku
rowerów wodnych czy zakrzuszonego precelkiem. Bawią mnie jednak trochę
teksty które można wyczytać na niektórych portalach, że ucierpiała scena
muzyczna itd. Jako muzyk był beznadziejny, a przynajmniej do bólu
przeciętney , nie ma co ukrywać, dziury w sztuce współczesnej po nim nie
będzie. Slipknot może grać teraz w 8mkę, braku basisty nikt nie uslyszy na
koncertach ;P
Słuchałem Slipknota parę lat temu z zapałem, dwie pierwsze płyty są
bardzo dobre. Naprawdę szkoda, bo zrobili coś wielkiego w nowoczesnej muzyce
metalowej, Corey kiedyś powiedział: „jest nas dziewięciu, bez
któregokolwiek, to już nie będzie SlipKnoT” …
rest in peace
powiedzial tak, ale grali koncerty bez shawna (nie pamietam czy tak miał na
imie, ten klaun w kazdym razie)
Może w slipknocie nie było go za bardzo słychać, ale ja go cenie tylko i
wyłącznie za RR United.
Omen, posłuchaj Mate, Feed, Kill, Repeat, jeśli sądzisz, że nie było go
(basu) w Slipie słychać.
Miałem na myśli te nowsze albumy od iowa wzwyż (bo tylko te słyszałem)
Przesłuchaj MFKP, polecam. Trudno uwieżyć, że to ten sam zespół.
Ze slipknota właśnie tylko mfkp mi się dalej w miarę podoba. A był okres,
że całkiem ich lubiłem. Ale od vol. 3 nastąpił powolny marsz ku
zagładzie…
Żeby tylko powolny. vol.3 to było najgorsze co mogli zrobić. Tyle dbrze, że
następna płyta wyszła im lepiej
Nie zgodzę się z tym. Ja akurat bym nie mógł słuchać ich muzyki bez
bassu.
Brak basisty usłyszą tylko basiści 😀
Niestety coś w tym jest ;|
(www.bloodyozzy.wrzuta.pl/audio/1tNpHRo7znk/slipknot_-_do_nothing_bitchslap)
To dla ludzi którzy uznawali go za słabego basistę
Ok, może coś potrafił, w takim razie nie był beznadziejnym basistą. Byl
basistą który dał się bezlitośnie stłamsić i podporządkować w kapeli
metalwej nie mając siły ani chęci przebicia (patrz: Trujillo w Metallice) 😀
Nie wiem co gorsze 😉
a może dorósł do tego że bas nie musi się wybijać i grał pokornie tak
jakby się niejednemu przydało? pomyśl…
grał w zespole Slipknot a nie w Paul Gray band. Irytuje mnie trochę takie
podejście jakie prezentujesz Klejpull, to jest gorsze.
to pewnie wynika z ksywa kolegi Klejpulla:P
konferencja prasowa slipknota żeby nie było offtopa:P
https://www.youtube.com/watch?v=4hxf0EXE3h4
bo klejpull(zapewne)nie gra metalu 😉
Klejpull grał metal i będzie grał muzykę metalopodobną, bo Klejpull muzykę
metalową lubi 😉 Basista nie musi dominować, ale powinien być (oczywiście
moim zdaniem)równorzędnym członikiem kapeli. Takimi basistami są
Chancellor, Fieldy, Robert de Leo, czy Jean Baudin (w Nuclear Rabbit).
Kubabasek- a mnie irytuje popadanie w skrajności- „Paul Gray Band” a SlipKnot
to taka właśnie skrajność 😉
Ja pierdziele.
Dla mnie świetny zespół i basista.
Złego słowa nie powiem.
f*ck. Why ?
No widzisz masz takie podejście. Basista jest równorzędnym członkiem. Ale
BASS nie jest instrumentem solowym w muzyce rockowej. A NA PEWNO nie w takiej
jak Slipknot. Kiedyś pograsz trochę więcej z różnymi ludźmi, różnej
muzyki i zrozumiesz co mam na myśli.
I co? Będzie next basista czy zespół się rozpadnie? Ja byłbym za tym
drugim.
sorry SteFun ale analiza textu nie jest Twoim mocnym aspektem:P bo jak byś
czytał uważnie to byś wiedział,że Kubabasek pisał do Klejpulla.
a w ogóle zacznijcie pisać na temat:P a nie jak powinien grać basista w
zespole takim jak slipknot 🙂
Wg mnie znajdzie się nowy basista. Taka kasa piechotą nie chodzi…
Zawsze mogą z sampli puszczać. 😉
A tak w ogóle, to dziwię się wam, że macie ochotę na dyskusje o
słyszalności basu w momencie gdy umiera człowiek.
Smutne 🙁
Klejpull powiedz jeszcze ze Cliff Burton był najlepszym basistą na świecie i
ze ten co gra kostka to ciota:D:D nie no joke:D
Oj Stefun stefun… napisałem PW
Znajdzie się spokojnie, przecież grają w maskach 😀 brak basu usłyszą
ludzie, ale zamianę basisty pod maską niewielu dostrzeże:P
Kubabasek, widze po Twoich postach że cienko z czytaniem ze zrozumieniem.
Nigdzie nie napisałem że bas ma grać solowo, ale równorzędnie z innymi, a
jak zapewne (?) wiesz to coś innego. Widać znowu musisz popadać w
skrajności by udowodnić swoje racje 😛
Nie muisz mnie pouczać- grałem w kilku składach, z wieloma ludźmi, różną
muzykę. Od Reagge-Ska, przez różne rodzaje metalu, punk, muzykę
kościelną, gospel, progresywny rock, nawet o jazz się otarłem. Sam komponuje
jeszcze zupełnie inną muzykę na wiele instrumentów, więc wiem gdzie co
powinno być i nie jestem zupełnie zielony. Zdanie nie zmienie- bas nie musi
się wybijać, ale w gestii basisty jest, by jego linie coś wnosiły do muzyki
poza podbijaniem gitar. Nie jest to obowiązek, tak samo jak nikt nie musi być
wybitnym malarzem, ale malować reprodukcje- sprawa ambicji. Takie jest moje
zdanie 😛